Outlander
Co może wyniknąć, gdy pośród Wikingów wyląduje statek kosmiczny? Odpowiedzi dostarczy film Howarda McCaina ”Outlander”.
W epoce brązu norweskie fiordy tworzyły krajobraz znacznie bardziej surowy niż obecnie. Ludy zamieszkujące te tereny trudniły się łowiectwem i zamieszkiwały osady ogrodzone drewnianymi palisadami. Wysłannicy Watykanu podjęli pierwsze próby chrystianizacji, jednak miejscowym bliższy był nordycki Odyn, nie zaś ”cieśla przybity do krzyża”. W te trudne i niebezpieczne czasy trafia Kainan, przybysz ze świata stojącego na wysokim poziomie rozwoju technologicznego. Smuga ognia awaryjnie lądującego statku kosmicznego, którym przybył, wcina się w surowe krajobrazy norweskiej głuszy. W katastrofie ginie jego towarzysz podróży i gwiezdny turysta będzie zmuszony w samotności oczekiwać na przylot ekipy ratunkowej. Pierwszy widok, jaki ujrzał po ruszeniu w nordyckie knieje, to spalona wieś, nosząca ślady ataku nieznanej i przerażającej siły. Kainan zostaje oskarżony o dokonanie tej rzezi, pojmany przez Wulfrica trafia do osady Wikingów. Okazało się, że zniszczona wieś należała do konkurencyjnego klanu Gunnara, który niewątpliwie oskarży ludzi Wulfrica o dokonanie tego czynu.
Reklama | Czytaj dalej »
Kainan nosi w sobie głęboko skrywaną tajemnicę, a powody dla których przybył na Ziemię wynikają z tragicznych wydarzeń jakie rozegrały się gdzieś w przestrzeni kosmicznej. Kainan podejrzewa, że za masakrę wioski i późniejsze ataki na ludzi Wulfrica, odpowiada Moorwen - bestia, która trafiła na Ziemię ukryta na pokładzie statku kosmicznego. Kosmiczny żołnierz ma uzasadnione obawy, że dla Wikingów, będących na początku drogi do cywilizacji, walka z bestią z innego świata może zakończyć się unicestwieniem całego narodu. Pozostaje tylko przekonać ich o rodowodzie Moorwena, a nie będzie to proste, gdyż umysły prostych ludzi podsuwają najprostsze rozwiązania. Łatwiej im uwierzyć w atak niedźwiedzia niż w istnienie nieziemskiej istoty. Pierwszą osobą, która uwierzyła cudzoziemcowi jest król Rothgar. Mądrość starego człowieka pozwoliła otworzyć się na niezrozumiałe historie, a kolejne ataki Moorwena zjednoczyły zwaśnione klany. Pod przywództwem Kainana, wojownicy epoki brązu ruszają do walki z kosmicznym potworem.
”Outlander” nie ustrzeże się porównań do ”Trzynastego wojownika”. Tak jak w filmie Michaela Crichtona, pojawia się wojownik reprezentujący odmienną kulturę, który ostatecznie okazuje się zbawcą dla miejscowej ludności. Howard McCain połączył w swoim filmie rasowe kanony SF z sagą nordyckich wojowników. Posunięcie ciekawe, które w konfrontacji z częstą miernotą współczesnych scenariuszy, mogło dać mało znanemu reżyserowi gwarantowany sukces. Jednak finalny efekt pozostawia uczucie niedosytu, kosmiczna bestia okazuje się kolejnym wcieleniem ”Obcego” wzorowanym na Barlogu z ”Władcy Pierścieni”, a Wikingów próbujących ocalić swoją tożsamość kulturową, także widzieliśmy na ekranie. Nośny temat nie został podparty dobrym scenariuszem, po dynamicznym początku akcja rwie się i ”przysiada” zahamowana wyraźnymi dłużyznami.
”Outlander” jest rajem dla wyszukiwaczy błędów filmowych: podpalanie pochodni od jednej iskry, gdy wcześniej bohaterowie przepłynęli kilkadziesiąt metrów pod wodą, brak konsekwencji w posługiwaniu się ”kosmicznym” językiem, tran który eksploduje niczym wysokooktanowe paliwo i wiele innych. Dziwi też fakt, że Kainan nie miał zamiaru skorzystać z nowoczesnej technologii w walce z potworem. Trudno uwierzyć, że broń, którą stracił na początku była jedyną z jaką trafił na Ziemię. Brak logiki jest porażający. McCain’owi nie pomogła także obsada, której najjaśniejszą gwiazdą miał być James Caviezel. Po ”Pasji” Gibsona, aktor nie może się uwolnić od ”boskiej” roli, a kreacja w ”Outlanderze” posiada także znamiona zbawcze. Jedynie Ron Perlman przyciąga uwagę swoją grą i dziwi, że tak wyrazisty aktor zagościł tak późno i na tak krótko na ekranie. ”Outlander” nie wybija się ponad przeciętność, po twórcach korzystających z możliwości dzisiejszego kina, oczekuje się czegoś więcej niż dobrze skonstruowana postać potwora. To co otrzymaliśmy w ostatecznym rozrachunku jest prostym kinem akcji, oferującym nieskomplikowaną rozrywkę.
Reżyseria: Howard McCain
Scenariusz: Howard McCain, Dirk Blackman
Obsada: James Caviezel, Ron Perlman, Sophia Myles
Film do recenzji udostępniła wypożyczalnia SHOCK, mieszcząca się przy Al. Bayeux 28 I piętro, otwarta: poniedziałek-sobota 11.00-20.00, niedziela 12.00-
17.00.
Tel. 052 396 70 20
Jesienna promocja w wypożyczalni SHOCK!!!
Wypożyczając dwie nowości - trzecia nowość za pół ceny
Wypożyczając dwie nowości - trzeci film w innej kategorii gratis
Wypożyczając dwa starsze filmy - trzeci film w tej samej kategorii gratis
(promocja obowiązuje od poniedziałku do piątku)
UWAGA KONKURS! Mamy dla Was darmowe wypożyczenie filmu z oferty wypożyczalni SHOCK. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie konkursowe. Co tydzień, wśród czytelników, którzy nadeślą poprawną odpowiedź, wylosujemy jedną osobę, która otrzyma możliwość darmowego wypożyczenia dowolnego filmu. Maile proszę kierować, do wtorku 24 listopada, na adres shock@chojnice24.pl w temacie wpisując tytuł omawianego filmu, a w treści odpowiedź na pytanie oraz swoje dane: adres, telefon, imię i nazwisko (Twoje dane są chronione wg obowiązującego prawa).
PYTANIE KONKURSOWE: Ron Perlman zasłynął rolą Salvatore w filmie z 1986 roku. Podaj tytuł filmu.
Ogłoszenie wyników w środę wieczorem (25 listopada).
Rozwiązanie konkursu z ubiegłego tygodnia: Rebecca Hall zagrała w filmie ”Prestiż”.
Nagrodę wylosowała Iwona Ossowska.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (6)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
6 komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!