Panie Janik , czy to prawda że Pan sam pisze te komentarze ? Czytając je ma wrażenie , że są one do siebie bardzo podobne , co do treści i formy jak i czasu . Temat się wyczerpał . Co za dużo to niezdrowo . Dobranoc .

Doktor przegiął pałę z tym występem w telewizji o Janiku. Widać ma parcie na szkło i mikrofon. To samo z klopem i jeszcze ta nieszczęsna ankieta. Gościu z godziny na godzinę toniesz w tej swojej toalecie. A ty Janik imponujesz mi masz chłopie rozum i charakter.

I tu jest poziom Finstera CIESZYĆ SIĘ ANKIETĄ Z KLOZETU INWESTUJĄC W TO MIASTOWĄ KASĘ. WSTYD I OBCIACH.

Cenię Mariusza za to, że mimo rzucanych mu przez miastową oligarchie kłód idzie dalej do przodu dając innym wiarę w swoje możliwości.

Janik to bardzo dobry polityk. To w jaki sposób radzi sobie z otaczającymi go problemami może niejednego z nas rozumu nauczyć. Cóż, więcej nienawiści w naszym społeczeństwie jak umiejętności, która widać dana jest panu Janikowi. Serdecznie pana pozdrawiam i jestem przekonany, iż da sobie pan radę i jak Feniks z popiołu wyjdzie zwycięsko na zewnątrz.

Ludzie w większości znają Janika tak jak lokalna władza by chętnie chciała, czyli jako gościa niespełna rozumu, krzykacza itp, a tu im się z Janikiem nie udało. Gość nie tylko, że charakterny, to jeszcze z dużą charyzmą. Dodatkowa cecha to umiejętność widzenia " przez ścianę", czyli uprzedzanie ruchów przeciwnika. Janik opanował to wręcz mistrzowsko i często wodzi ich za nos powodując ich rozwodnienie i to na dłuższą metę.Próba pominięcia go może dla wielu skończyć się z ręka w nocniku. Dostrzega to już burmistrz, ale zawrócić bieg wydarzeń zapadłych będzie mu ciężko. Nie ma jednak wyboru. Brak porozumienia z Janikiem to klęska nie tylko jego osobista, ale także wielu innych mocno związanych ze stołkiem Finstera.

Czytam, czytam i coraz więcej wnioskuję, ale to dobrze, że ktoś wyklada jasno kawę na lawę. Hm, muszę sie przyznać, że to zmienia moje spojrzenie na Janika, cenie ludzi charakternych.

No sama prawda, gościu świetnie to opisuje. Pozdrawiam Janika.

Nie ma monolitu i spójności politycznej w Chojnicach z prostej przyczyny – bo nigdy go nie było, pomijając wcześniejszą rolę i znaczenie PZPR. Kadencyjność stanowi zagrożenie dla demokracji i nie trzeba być filozofem, aby to wiedzieć. W miarę jej coraz dłuższego trwania tworzą się siłą rzeczy pewne zjawiska, coraz częściej postrzegane negatywnie i to nie tylko przez Janika. Janik je tylko obnażył i uzewnętrznił przez co cały gniew obrócił się przeciwko niemu. Im bliżej wyborów, tym więcej zamieszania. Strategicznym, jak na stratega przystało posunięciem, było „odstrzelenie” wiceprzewodniczącego miejskiego koła PO. Samorządni, aby tego gniewu nie potęgować, załatwili to w angielskim stylu, czyli po dżentelmeńsku od razu precyzując komu udzielą poparcia. Opozycja, o ile o takowej w Chojnicach można mówić, rozleciała się kilka lat temu, a obecne czynione próby stworzenia nowego „tworu” nie są dobrym prognostykiem na przyszłość. O innych „cudach” nie ma sensu się na razie rozwodzić, chociaż nie ma wątpliwości, że będzie ich coraz więcej w miarę upływu czasu, jaki pozostanie do jesiennych wyborów. Jaki czynnik należałaby wprowadzić, aby obecny stan zmienić. Niedocenianym narzędziem jest Internet, który kształtuje świadomość obywatelską, bo to od nas – wyborców wszystko zależy. To my kształtujemy rzeczywistość, a dokonując wyboru mamy prawo oczekiwać służalczości władzy wobec społeczeństwa, a nie odwrotnie, jak teraz ma to miejsce. Demokracja to system, który opiera się na obywatelskiej aktywności. Nie bójmy się jej. Wprawdzie, jak w poprzednim systemie, władza w tym i ta lokalna - z góry wie, co najlepsze dla obywatela. Czas najwyższy to zmienić. Nowi ludzie to nowe tchnienie i nadzieje. Tej ostatniej ciągle u nas za dużo! Czas przejść do konkretów i działania!

Ja za Janikiem w pełni go w jego dążeniu do celu popieram

Dokladnie zarabiste sa te teksty o Janiku, a wiecie dlaczego - bo ktos o nim napisał tylko prawde!!!!

Facet zyskuje zwolenników. Czy można mu tego zabronić? Nie! Zazdrościć tak po polsku? Nie ! A jak Wam, tym prawym obywatelom zabiorą to co wasze, to co robicie? Wstyd i żenada, kiedy ktoś przez pryzmat własnej niedoskonałości sili się na, jak to tu piszą, dowalenie Mariuszowi. Jest on ponad to, co już wielokrotnie udowodnił. Dodam jeszcze, że miło mi się o nim dobrze czyta i nie pozwolę sobie tego mi zabronić.

Mariuszu nawet gdybyś TY sam o sobie pisał, w co wątpię, to i tak szacun. Fałszywa próżność nas zalewa a TY niezłomnie naprzód. Pada deszcz idziesz naprzód. Świeci słońce TY idziesz naprzód. Szacun! a do tych co za wszelką cenę chcą mu dowalić to pamiętajcie, że od własnej broni zginać możecie. Pozdrawiam Marzena.

Nie ma obowiązku czytania postów, chociażby z dwóch powodów: Prawda boli i jest niewygodna, skoro mnie to nie interesuje to po co czytam? W podświadomości wielu zwycięża ciekawość, co o nim napiszą, a piszą i to sporo, co gorsza - prawdę. Zaczyna się gdzieś chwiać skostniały szkielet marazmu, fałszu i zakłamania. Nikt nie lubi zmian, które wiele wnoszą nowego, bowiem nie na daremno powiadają, nowa miotła – nowe porządki. Ok., ale co robi Janik – stary wichrzyciel porywający się z motyka na słońce. To nie motyka, i stary Janik są zagrożeniem dla obecnych struktur w naszym mieście. Nieomylność władzy i urzędów przez tzw. zasiedzenie jest jednym z czynników, które spowodowały eskalację działań chojnickiego Don Kichota (dla mniej inteligentnym podpowiadam (MARIUSZA JANIKA). Nie wiem i zapewne nie tylko ja, dlaczego jego nazwisko działa na co niektórych jak płachta na byka. Czyżby zapomnieli, że to właśnie ostatni ruch należy do matadora. W rodzimym przypadku odbywa się to bez rozlewu krwi i nie widzę też nic zdrożnego w nazwaniu Janika pionierem, nie tyle osadnictwa co orzecznictwa prawdy.

To ja Jarząbek-łubudubu niech nam żyje Janik Mariusz. Drogi Mariuszu mam wielką prośbę (podobną jak Petroniusz do Nerona - NIE PISZ już!!!