Jak tak dalej pójdzie to finstera kariera zakończona. Do 19 kwietnia daleko a elektorat Janika się nam ujawnia i ujawnia i ujawnia. Przyjdzie finserowi Janikowe dobra zwrócić i to szybko póki jeszcze się media ogólnopolskie tematem mocno nie zainteresowały. Pozdrawiamy zwolenników Mariusza

Jako bierny obserwator lokalnego życia społeczno – politycznego postrzegałem Janika za wichrzyciela i pieniacza, jednak pogląd ten radykalnie się zmienił, kiedy przeanalizowałem kilkadziesiąt stron internetowych (m.in. informacje prasowe). Dlatego też pozwoliłem sobie dokonać krótkiej analizy, która być może mniej wtajemniczonym pozwoli zgłębić się w sedno sprawy i w pewnym stopniu da odpowiedź dlaczego tak jest, a nie inaczej.
Jest jakaś granica dla każdego człowieka, szczyt na którego wtaczanie głazu jest ponad siły. Tak jest w teorii, w praktyce zaś inaczej, czego dowodem jest postawa Mariusza Janika. Ten chojnicki Don Kichot walczy z „wiatrakami” lokalnej śmietanki towarzyskiej, która zagięła na niego parol, tylko dlatego, że dąży do wyjaśnienia prawdy. A, że kole ona w oczy - to Janika trzeba „odstawić” na boczny tor. W ferworze dążenia do unicestwienia tego ostatniego zaangażowało się wiele osób i instytucji, co może świadczyć o braku tolerancji dla demokracji, bo to ona gwarantuje wolność wypowiedzi i poglądów. Skutecznym orężem stosowanym w stosunku do Janika jest oskarżanie go o pomówienie, bo tak najłatwiej i najskuteczniej. Janik nie jest samobójcą intelektualnym i wbrew powszechnemu mniemaniu, ma dobrze poukładane w głowie. Analizując postępowanie Janika można śmiało stwierdzić, iż z jego strony jest to skuteczna obrona przed wszechobecną hucpą i pieniactwem mającym na celu ośmieszenie go w oczach lokalnego społeczeństwa. Dlaczego? Jako pierwszy bez ogródek zdemaskował zakłamanie i kolesiostwo, zjednoczone w imię działania dla pożytku publicznego. A przecież Janik, jak każdy człowiek miał marzenia, plany, realizował się w pracy zawodowej i charytatywnej. Kiedy zgodnie z wcześniejszymi obietnicami, na które miał zapewnienie i zaczął się domagać, tego, co mu obiecano – stał się niewygodny. Nikt nie ma monopolu na władzę, mądrość, ale też nikt nie ma prawa dążyć do „zniszczenia” człowieka i jego osobowości, tylko dlatego, że chciał coś zmienić w skostniałej małomiasteczkowej mentalności. Przecież jego wcześniejszy pomysł artystyczny ze sławetną już jego postacią z brązu nie był ani prowokacją ani skandalem, jedynie artystycznym wyzwaniem, które przerosło nasze miasto. A szkoda, bowiem rozgłoś jaki zapewnił, był ogólnopolski i kolejna szansa promocji regionu została stracona. Podobnie było z jego galerią, która lepszej lokalizacji niż mury Starego Miasta mieć nie mogła. Jaką miał ofertę ze strony miasta do ewentualnej współpracy? Obawiam się, że żadnej. W zamian za to doczekał się pokaźnej kupy, którą ktoś mu zafundował przy wejściu do galerii. Świadczy to, iż krzewienie kultury w kwestii galerii jest gówniane tak kupa ekstermentów bezpłatnie mu zafundowana.
Do dzisiaj w naszym mieście nie ma galerii z prawdziwego zdarzenia i pewnie długo jeszcze nie będzie. Ileż to pomysłów Janika zostało wyśmianych i wyszydzonych jako nierealne i bez sensu. Artysta musi szokować i tak też było, jednak przerodziło się to w eskalację wyrugowania Janika z lokalnej społeczności. Umiejętnie rozdmuchano do granic absurdu jego postawę w firmie, której był współwłaścicielem. Zrobiono wszystko, aby pokazać jemu Jego miejsce w szeregu. Janik to rogata dusza i chwała mu za to, bo bezjajowców” coś za dużo mamy, jednakże zaprzęgnięcie go do „wozu: okazało się niemożliwe. Z właściwą dla siebie godnością wyrokiem sądu sprzątał Charzykowy, miejscowość w której mieszka( działanie psychologiczne?) i w mig uporał się z psimi kupami, z którymi miasto do chwili obecnej uporać się nie może. Na czym polega wielkość Jego osobowości? Odpowiedź nie jest prosta, jednakże można stwierdzić, że na Jego wewnętrznej sile, pogodzie ducha i niezłomności i wytrwałości w dążeniu do prawdy. To człowiek o nerwach jak postronki, gwarantuję, iż prawie każdy w Jego położeniu przeżyłby załamanie nerwowe i zrejterował z „pola walki”. Janika kochać nie trzeba, jednak należy mu przyznać, iż Jego niezłomna postawa zasługuje na szacunek….tak, nie pomyliłem się pisząc te słowa. Pokażcie mi w Chojnicach drugiego takiego człowieka, który wysyłany na badania psychiatryczne (wynik – normalny) opluwany, ośmieszany – nie wstydzi się pokazać swojego oblicza. Na szczęście jest ono pogodne i wbrew przekonaniu niektórych długo jeszcze będzie! „Co mnie nie zabije to mnie wzmocni” powiedział kiedyś Janik i trudno mu nie przyznać racji. Trzymam kciuki za Pana, Panie Mariuszu, zresztą moja rodzina i znajomi też!

Burmistrz musi odejść

Lepiej tego ujac nie mozna jak zrobil to Pan Kanicki Miroslaw . Zgadzam sie w 100% . Nie oznacza to jednak , ze nie daze uznania do osiagniec i ogolnych dzialan Pana BUrmistrza . Jestem jednak zdziwiony tak nieprofesjonalnym i fatalnym dzialaniem w sprawie Pana Janika - to blad taktyczny w tak waznym czasie przedwyborczym . To tak w kwesti dodania od siebie do slow Pana Miroslawa . Dziekuje bardzo i obserwuje dalej .

Jeżeli ktoś ma dowody niech idzie do odpowiednich służb i instytucji . Jeżeli nie , to może być pare rozpraw sądowych .

Działania Sądu i prokuratury Nie są zgodne z Kartą Praw Człowieka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! System chojnickiej sprawiedliwości nie został co prawda kupiony ale WYNAJĘTY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! przez burmistrza i jemy podległych do konkretnej sprawy.Do sprawy zniszczenia człowieka i pozbawienia go godności osobistej !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zgodnie z Kartą Praw Podstawowych Unii Europejskiej w Artykule 1: Godność ludzka napisano: Godność ludzka jest nienaruszalna. Musi być szanowana i chroniona.
Artykuł 3: Prawo do integralności osoby. Każdy ma prawo do poszanowania swej integralności fizycznej i psychicznej. Prawo do wolności i bezpieczeństwa Każdy ma prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego. Każdy ma prawo do poszanowania swego życia prywatnego i rodzinnego, domu i komunikowania się.
Prawo do własności; 1. Każda osoba ma prawo do władania, używania, dysponowania i przekazania w drodze spadku swego mienia nabytego zgodnie z prawem. Nikt nie może być pozbawiony swego mienia, chyba że w interesie publicznym, w przypadkach i na warunkach przewidzianych w ustawie, za uczciwym odszkodowaniem wypłaconym we właściwym terminie. Korzystanie z własności może podlegać regulacji ustawowej, jeśli jest to konieczne ze względu na interes ogólny.
Mam pytanie w związku z Kartą Praw do adwersarzy Janika. Czy działania wymierzone w Jego osobę są zgodne z Kartą Praw Podstawowych. Może ktoś udzieli odpowiedzi?

Dlaczego sąd wydał wyrok odsiadki, bo rzekomo Janik nie zapłacił nałożonej przez sąd grzywny. Jednocześnie ten sam sąd nie wiem czy wziął pod uwagę, iż Janik nie ma źródła utrzymania, Janik mógł to odpracować na rzecz miasta czy gminy jak robił to wcześniej. Ale to miała być pokazówka w stylu ty nam nie podskakuj…. Oby taka gorliwość sądów była w innych sprawach. Janik wykorzystał fakt odsiadki do kolejnego medialnego rozgłosu, a przyznać trzeba, że robi to świetnie, świetnie dla niego, znacznie gorzej dla tych co „walczą” z nim. Spektakularna scena przed wejściem do aresztu pozdrawiających pracowników wymiaru sprawiedliwości była z jego strony swoistym majstersztykiem. Jednocześnie pokazało to, iż Janika nie da się złamać walcząc w obronie nie tylko swojego interesu. Bo jego działania są z oczekiwaniami wielu osób, którzy również stają się bezsilni w walce z administracją czy wymiarem sprawiedliwości. Niestety polski system jest chory i niewydolny, o czym świadczy coraz większa liczba rozpatrzonych spraw Przez Trybunał w Strasburgu. Sprawa Olewnika, procesy o wiadro, czy 10 gr. nie zaksięgowanej kwoty ośmieszają nas w Europie. Pewnym raczej jest, iż gdyby Janik wystąpił tam ze swoją sprawą mógłby a raczej na pewno doczekał by się satysfakcjonującego dla niego orzeczenia. Na co Pan czekasz panie Mariuszu, tym bardziej, że wiele osób nie może pojąć iż czasu PRL odeszły do lamusa. W kontekście wolnej i demokratycznej Polski rodzi się nam państwo policyjne, kolesi i protekcji, co spowoduje, iż Janik nie jest i nie będzie odosobniony w tego typu sprawach. Piętnowanie i walka o swoje, nawet kosztem upodlenia (w przypadku Janika) musi przynieść efekty.

Finster- zrezygnuj sam. Tak będzie najlepiej.

Nieźle trzeba sądy przekupić aby to finster wyszedł ze sprawy bez winy

Pod warunkiem, że się dogada z Janikiem, bo inaczej wybory słabo widzę)

Panie Burmistrzu , społeczeństwo Chojnic jest z Panem . I tak Pan wygra wybory ...

Burmistrz ma też swój udział w daniu prztyczka i to sporego Janikowi. Nagrywanie potajemnie z wykorzystaniem podległego mu pracownika to żenada, bo jak można nazwać osobę piastującą najwyższą funkcje w mieście uwikłaną w rozgrywki przypominające działania SB. Pragnę przypomnieć, iż wielkie larum się podnosi kiedy likwiduje się miejsca pracy. Z chwilą wyrzucenia Janika z jego własnej firmy wielu ludzi straciło pracę, byli to ci, co zbytnio sympatyzowali z Janikiem. Próby zrobienia z niego człowieka stukniętego są próbą wyeliminowania go ze społecznego życia, bo jest on bezkompromisowy i wali prawdę prosto w oczy, a to wielu decydenckim osobom nie w smak. Obnażył i udowodnił, iż prawda i zależność to dwie roczne sprawy. Jednego mu nie zabrali – charyzmy, a że ja ma, nie trzeba nikomu udowadniać. Poniżany, opluwany, pomawiany zachował twarz co w dzisiejszym świecie zasługuje na uznanie, co gorsza dla wielu , a lepiej dla jego zwolenników – on je umacnia, bo nie nadaremno powiadają, iż prawda obroni się sama. Powoli zmienia się postrzeganie Janika, wielu potrzebowało czasu, aby to zrozumieć, co istotne przybywa mu już nie kibiców a osób sympatyzującym z nim. Droga jaką przebył to nic innego jak chojnicka Golgota, z której z podniesionym czołem zaczyna wychodzić osobowość i artystyczna dusza Janika. Trzymaj się brachu.

Niech lepiej sam zrezygnuje z kandydowania, bo to żenujące się już robi.

Mamy polewkę z Arseniusza na jego własne życzenie