O Barszczu Sosnowskiego i nie tylko
W czwartek (25.03) w siedzibie Parku Narodowego "Bory Tucholskie" odbył się wykład pani Justyny Rymon-Lipińskiej pt. "Stop inwazyjnym gatunkom obcym".
Przybyłych do siedziby Parku powitał dyrektor Janusz Kochanowski, on też zapowiedział wykład Justyny Rymon-Lipińskiej, która wprowadziła słuchaczy w świat gatunków obcych. Liczną grupę na sali stanowili studenci Uniwersytetu Trzeciego Wieku z Czerska, oni też podjęli żywą dyskusję z prelegentką. Jak się okazało tematów do rozmowy było tyle, ile ogródków.
- Gatunki obce to rośliny i zwierzęta występujące poza granicą swojego naturalnego zasięgu geograficznego. Przykładem takiego gatunku jest świerk pospolity, który choć występuje na terenie Polski, to na Pomorzu jest gatunkiem obcym - uświadomiła słuchaczy pani Justyna Rymon-Lipińska.
Reklama | Czytaj dalej »
W dalszej części wykładu można było się dowiedzieć, że wiele roślin uważanych wręcz za symbol polskości, z naszym krajem do XV wieku nie miało nic wspólnego. Mak polny, chaber, bławatek czy kąkol polny przybyły do nas zza oceanu. Podobną historię ma pokrzywa żegawka, łubin trwały i tatarak pospolity. Migracja ludności i rozwój transportu znacznie przyczyniły się do przenoszenia gatunków.
Obecnie na florę Polski składa się 2935 gatunków roślin, z czego 445 to gatunki obce. Wśród nich znajdują się gatunki inwazyjne, które skutecznie wypierają rodzimą roślinność i zwierzęta. Cechują się one: wysoką płodnością, szybkim rozmnażaniem wegetatywnym, szybkim wzrostem w młodości, odpornością na warunki środowiska, zdolnością do tworzenia mieszańców i regeneracji. Rośliny te bywają także niebezpieczne dla ludzi i zwierząt np. Barszcz Sosnowskiego wydziela związki chemiczne, które powodują ciężkie oparzenia drugiego i trzeciego stopnia. Jak zaznaczyła prelegentka - Walka z gatunkami inwazyjnymi nie należy do łatwych, choćby z tego powodu, że nie posiadają one naturalnych wrogów. Roczne strarty w gopodarce światowej wywołane przez inwazyjne gatunki obce szacowane są na 1,4 biliona dolarów! Wygląda na to, że łatwiej ze swego ogródka pozbyć się natrętnego sąsiada, niż rdestowca ostrokończastego, którego korzenie sięgają w głąb dwóch metrów i wszerz aż siedmiu!
Po wykładzie pani Justyny zgromadzeni na sali na pewno ostrożniej będą dobierać roślinność do swego ogródka. Zastanowią sie także nad sprowadzaniem do rodzimego środowiska gatunków obcych, bowiem czyn ten zagrożony jest karą aresztu bądź grzywny.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (7)
- Komentarze Facebook (...)

USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
7 komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!