Inicjatywy, które nadają sens istnienia
Firma Meblik, z siedzibą w Topolach, została zgłoszona do konkursu Dobroczyńca Roku 2009. Na temat działalności charytatywnej, a także historii i rozwoju firmy rozmawiamy z jej prezesem Stanisławem Gierszewskim.
Chojnice24: Nominacja do nagrody Dobroczyńca Roku 2009 to z pewnością prestiż, ale też zobowiązanie. Czy firma będzie kontynuowała działalność dobroczynną? Fakt ten nie został też wykorzystany w kreowaniu wizerunku firmy, co o tym zadecydowało?
Stanisław Gierszewski: Nagroda Dobroczyńca Roku jest tą z nagród, o którą się nie staraliśmy i zostaliśmy zaskoczeni nominacją. Częścią misji firmy jest szeroko rozumiana dobroczynność. Firma bardzo dynamicznie się rozwija, trzeba więc szukać inicjatyw, które nadadzą sens istnienia firmie, aby przynosiła inne korzyści, niż tylko finansowe. Zamierzamy oczywiście kontynuować współpracę z Polską Akcją Humanitarną na niezmniejszonym poziomie. Uczestniczymy również w wielu lokalnych akcjach, tj. w ubiegłym roku „Święto muzyki dla niepełnosprawnych”, czy też fundujemy meble do świetlic szkolnych, szpitalnych. Pomagamy i zupełnie nie myśleliśmy, żeby się tym chwalić, traktujemy to jako normalny ludzki gest. Poza tym często firmy, które dużo więcej się chwalą, nie wpływają tym faktem na lepszy wizerunek. Czasem jest dokładnie odwrotnie. To co właśnie nas spotyka teraz, czyli sytuacja, że wizerunek sam się kreuje bez potrzeby powszechnego informowania czy nagłaśniania. Tak samo jak firma Hilti reklamuje się tym, że się nigdzie nie reklamuje i to jest właśnie kluczem ich reklamy, tak samo my nie mówimy o tym.
Firma Meblik zdobyła podczas chojnickich Dokonań Roku 2009 tytuł Filantropa Roku, pominięta została jednak w kategorii Gospodarka – inwestycja roku. Po gali rozpętała się dyskusja nad sensem takiej imprezy, Pan również podzielił się swoją krytyczną opinią w tym temacie na stronie Chojnice24, popartą głosami innych internautów. Jaka nasuwa się refleksja na temat przyszłości tego plebiscytu, jak z punktu widzenia przedsiębiorcy powinno oceniać się działalność firmy i jej dokonania?
Przede wszystkim jestem za tym, żeby nie mylić nazw kategorii. Z tego co mi wiadomo kategoria nazywała się inwestycja, a nie gospodarka i bardzo wiele osób to wymieszało. To są sprawy, które nie mają często wiele ze sobą wspólnego, ponieważ jeżeli ktoś robi dużą inwestycję, to niekoniecznie powoduje, że jest więcej miejsc pracy czy płaci się wyższe podatki. Można też źle wydać pieniądze i dostać za to nagrodę. Rzeczywiście nie zostaliśmy zgłoszeni do kategorii inwestycja. Nie wiedzieliśmy, że ten konkurs się odbywa i jak możemy się zgłosić sami. Wcale też nie jest tak, że nam bardzo zależało, by w tym konkursie uczestniczyć. Bierzemy udział w różnych ogólnopolskich konkursach. Uważam, że absolutnie jest sens takiej imprezy, ale jeżeli nie wyklaruje się precyzyjnego regulaminu i przejrzystości wyboru zwycięzców, to ta nagroda nie będzie prestiżowa. My nigdzie się nią nie chwalimy.
To, co na pewno przyciąga klientów, szczególnie dzieci, to bogate wzornictwo - wzory wykonane wyjątkową technologią rzeźbienia 3D dowolnych kształtów na frontach mebli. To owoc pracy Andrzeja Zabłotnego i Stanisława Gierszewskiego, jeszcze wtedy studentów Wydziału Technologii Drewna w Poznaniu. Proszę opowiedzieć o początkach firmy.
W lutym 2000 roku, dokładnie 10 lat temu, jako członkowie Koła Naukowego Technologów Drewna przystąpiliśmy do opracowania technologii do programowania maszyn numerycznych. Taka miniaturowa maszyna znajdowała się na uczelni i dr Wojciech Kien udostępnił nam tę maszynę. My skojarzyliśmy ją z powszechnym oprogramowaniem AutoCad i zbudowaliśmy oprogramowanie. Rok później za tę pracę otrzymaliśmy pierwszą nagrodę na Międzynarodowej Konferencji Technologów Drewna. Dało to nam absolutną siłę, żeby uwierzyć, że możemy to wykorzystać w przemyśle. Początkowo próbowaliśmy oprogramowanie sprzedawać innym firmom meblarskim, jednak nie było zainteresowania. Kilka lat później, po zdobyciu doświadczeń zawodowych w różnych firmach, spotkaliśmy się z Andrzejem w firmie Kaszub z Kościerzyny i tam na przemysłowych maszynach dopracowaliśmy technologię. Po założeniu własnej firmy zaczęliśmy początkowo produkować meble typu rtv i stoliki, jednak okazało się to zupełnie nietrafionym pomysłem, natomiast zauważyliśmy dużo mebli włoskich z malunkami. Doszliśmy wtedy do wniosku, że najlepiej tę naszą technologię użyć do mebli dziecięcych i tak się zaczęło.
Meble Państwa produkcji zobaczyć można było w telewizji m.in. w serialu „Apetyt na życie”, czy w programie „Baby Room” na Polsat Cafe, w jaki sposób została nawiązana ta współpraca?
Firma rozbudowuje się - produkcja i główny trzon kadry zarządzającej znajduje się w Chojnicach, a dział marketingu w Warszawie, jego dyrektor pani Małgorzata Sawicka nawiązała te kontakty telewizyjne. Dzisiaj reklamujemy się przede wszystkim w dziecięcym kanale tematycznym Mini Mini.
Firma ma 89 salonów w Polsce, ile osób łącznie zatrudniacie? Czy eksportujecie też meble za granicę?
Trzeba by tu wyróżnić trzy grupy zatrudnienia, przede wszystkim zatrudniamy 70 osób w zakładzie produkcyjnym w Topolach, zlecamy też część produkcji kooperantom z Chojnic i Pawłowa – około 40 osób. W całej Polsce spośród tych 89 salonów około 20 to salony firmowe, gdzie cała obsługa to osoby bezpośrednio związane z naszą firmą. Salony firmowe już od ponad roku mamy w Pradze, Ostrawie, Berlinie, więc zatrudniamy też Niemców i Czechów. Od roku rozwijamy eksport w innych kierunkach. 1 czerwca otwieramy salon firmowy w Budapeszcie, w Hamburgu, później w Toronto i Brukseli. Nawiązaliśmy też kontakty z krajami arabskimi.
Chojnicka firma zdobywa ogólnopolskie uznanie i wiele nagród m.in. Wyróżnienie Diament Meblarstwa 2010 czy Najlepsze w Polsce 2009, Złoty Medal Międzynarodowych Targów Poznańskich 2008, gdzie docenione zostały jakość i wzornictwo. Na co jeszcze stawia firma?
Aby zapewnić jakość i wzornictwo, a na końcu powodować sprzedaż, stawimy na sprawy, które służą realizacji tych celów – na wykwalifikowanie pracowników i jak najmniejszą ich rotację. Chcemy też w ciągu roku zdobyć certyfikat ISO przez jednostkę certyfikującą TIF.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również i zapraszam wszystkich do udziału w głosowaniu na Dobroczyńcę Roku 2009, które odbywa się do 30 kwietnia na stronie www.dobroczyncaroku.pl/glosowanie2010.html Ogłoszenie wyników odbędzie się 26 maja!
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (14)
- Komentarze Facebook (...)
14 komentarzy
A więc nie tak sporadycznie, Pani rzecznik...
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!