~burmistrz / 2010-04-12 11:37:29
Dzień dobry! Jest mi bardzo przykro, bo przecież jest żałoba narodowa, za chwilę mam dokonać wpisu do księgi kondolencyjnej, ale czytając „to coś” co jest powyżej nie mogę nie zabrać głosu. Chcę bardzo wyraźnie oświadczyć, że jeżeli ostatnie cztery wersy tego artykułu nie zostaną sprostowane, to jest to mój ostatni wpis na tym portalu. Dlaczego? Otóż powód jest prosty. Żeby być dziennikarzem trzeba stosować standardy i zasady, które obowiązują w tym zawodzie. Jedną z podstawowych zasad jest potwierdzenie informacji w dwóch niezależnych źródłach. Druga dotyczy zadawania pytań stronom. Jeżeli rozmówca wskazuje inwestora, tak jak ja to zrobiłem, to ten inwestor powinien się wypowiedzieć. Wszelkie dokumenty odnośnie tej inwestycji są w Gdańsku. Problem płotu też tam można znaleźć. Ponad wszelką wątpliwość nie było w zakresie inwestycji fugowania płotu od wewnątrz! PANI REDAKTOR POWINNA TO SPRAWDZIĆ ZANIM PISZE COKOLWIEK NA TEN TEMAT! To nie jest dziennikarstwo – to jest przedszkole! Jakim ekspertem od klinkieru i płotów jest pan Urbaniak. To, że ma firmę i nawet jest budowlańcem, to ten fakt powoduje, że jest ekspertem? Otóż nie, moim zdaniem na pewno nie! Płot od wewnątrz nie musi być fugowany, bo cegła klinkierowa jest twarda i nie eroduje. Niech autorka pójdzie na cmentarz i powkłada swoje palce w przestrzenie. Jak znajdzie jedną, powtarzam jedną zerodowaną cegłę, to ja Ją przeproszę na klęczkach. Fugowaliśmy od frontu ze względów estetycznych. Miasto współfinansowało tą inwestycję w 50%. Odesłałem do Gdańska, bo wierzyłem, że zanim ktoś coś napisze, to zajrzy w dokumenty. Myliłem się jednak srodze! U nas można pisać z głowy! Dodam, że Pan Porożyński nie finansował budowy tego ogrodzenia. To też są bzdury, ale Pani redaktor zamieszcza to co ktoś mówi. Przecież wszystko można sprawdzić. Komentarz zamieszczony na końcu to już jest piramidalna bzdura, a nawet oskarżenie. Proszę przeprowadzić rzetelne śledztwo dziennikarskie, proszę opierać się o fakty i dokumenty. Nikt nie zamierza nic poprawiać, są przecież protokoły odbioru, są odpowiedzialne osoby które je podpisały, ale Pani redaktor uznała, że nie warto się wysilać, bo po co to wszystko czytać. Myślałem, że spokojnie dzisiaj popracuję, ale nie udało się. Ten artykuł kładzie się cieniem na etyce dziennikarskiej. Nawet pierwszy internauta, który wpisał się pod tym „tekstem” sugeruje dziennikarzowi co powinien robić. Spaliłbym się ze wstydu na miejscu autora. Do Michała – na koniec: miasto nie dofinansowywało wprost płotu, tylko całą inwestycję przebudowy Kościerskiej, w skład której też wchodził ten płot. Takie są fakty. Reasumując: oczekuję od osób odpowiedzialnych za portal stosownej reakcji. Mam nadzieje, że nie będzie to mój ostatni wpis na forach, ale „na dzisiaj” taką decyzję podjąłem. Musimy być uczciwi wobec siebie – przeciwnie, to nie ma sensu, lepiej nie pisać. dr Arseniusz Finster Burmistrz Chojnic

http://chojnice24.pl/?m=1&i=10086 . pierwsze z brzegu.

Do krzys. Napisał Pan cyt: „ sposób tłumaczenia sugeruje albo kompletną głupotę, albo kompletną indolencję”. Tak więc proszę nie zaprzeczać – można to przełożyć na : głupek lub indolent (niekompetentny). Tak więc piszemy nie raz i nie wiemy co piszemy. To taka „ dzika krytyka”, ale to na szczęście zupełny margines, tak więc nie przejmuję się Panem, ale systematycznie wyjaśniam w trosce o innych Czytelników. Nigdy nie mówiłem, że jestem „ nadfachowcem ”. Moją wiedzę czerpię od „ fachowców”, którzy w swoich dziedzinach górują wiedzą nade mną. Napisałem w poprzednim wpisie, że awarie dotyczą starych przyłączy i instalacji. Pisze Pan o jakości, no właśnie to jest problem. Proszę poszukać, gdzie na moich inwestycjach zarwała się deszczówka. Nie mam możliwości, żeby poodkrywać stare deszczówki. Proszę również ocenić działanie zbiorników wodnych w Parku 100-lecia. Zdały egzamin na 100%. Tak więc, optymizmu życzę. dr Arseniusz Finster Burmistrz Chojnic.

panie burmistrzu ja nie napisalem ze jest pan glupi. stawiam raczej na indolencje. czy nie uwaza pan ze sa fachowcy ktorzy znaja sie troche lepiej od pana w roznych dziedzinach?
po co stawia pan jakiekolwiek kryteria osoba startujacym na stanowiska w urzedzie . skoro pan znasz sie na wszystkim i to najlepiej? wracajac do tematu . to jest oczywiste ze przy duzych opadach wyplukania sa typowym zjawiskiem . ale czy nie uwaza pan ze czesto przyczyna takiej ilosci "dziur" czesciej jest zle wykonanie prac i brak nalezytej konserwacji i remontow anizeli sam deszcz?
stad sie wziela moja ocena panskiej wypowiedzi. i prosze bardzo o merytoryczna dyskusje z mieszkancami chodzby za pomoca internetu a nie puste frazesy. swoja droga witamy po urlopie (mam nadzieje ze udany wypoczynek) i zapraszam do tematu radia RH+. jestem ciekaw pana zdania w tym temacie.pozdrawiam

Dzień dobry!
Zwracam uprzejmą i merytoryczną uwagę „anonimom”, Krzys-owi, Piciowi, że w moich kadencjach na ulicach, na których były awarie, nie prowadziliśmy inwestycji. Tak, więc mówimy o awariach przy deszczówkach, które były zbudowane kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu. Za inwektywy i „dziką” krytykę dziękuję i śmieję się z tego. Sposób wypowiedzi niektórych osób świadczy o nieznajomości tematu. Czego bym nie powiedział, to i tak „krzys” napisze, że „jestem głupi albo niekompetentny”. Wybaczam Panu, bo nie ma sensu tracić nerwów na takie teksty.
Dziękuję „td”, który zauważył „z czego” budowano kiedyś ulice.
Co do „Grunowa” – nie byłoby problemu, gdyby nie ciężarówki i sprzęt o wyższym tonażu niż dopuszczalny. Problemem była też deszczówka, którą budujemy na Składowej. Możemy długo argumentować, ale poczekajmy na zakończenie Składowej i Lichnowskiej. Pozdrawiam dr Arseniusz Finster Burmistrz Chojnic

wystarczy pojsc na wybory samorzadowe a nie narzekac.

Ważne aby było szybko tanio i ładnie wyglądało przy odbiorze, a potem to przecież normale, że pęka, wybija itd, itd ... Ja akurat mieszkam na os. Grunowo, 5 lat temu położono nam piękny polbruk, dzisiaj jest cały powyginany, wykrzywionym krawężniki powgniatane. Jeżdzą sobie Tiry, rozładowują się, my dzwonimy i nic. Ważne, że na początku było ładnie.

Stan chodników(tych ułożonych dwa lata i rok temu) przy ul Gdańskiej woła o pomstę do nieba.Było płasko jak na stole ,a teraz cała tamta praca zdała się psu na budę,górka ,dołek a zobaczymy jak to wszystko osiądzie .Wiosną z pewnością już na chodnikach będą miejsca na kałuże

Ulica Sulisława i Żwirki i Wigory jest na podłożu kamienia wapiennego , przy takich opadach wapno -czyli ten kamień twz. laszuje się -ulega rozkładowi a jezdnia wygląda jak ser Szwajcarski , popękana , góry i doliny , możne by Miasto zareagowało jak nigdy nie stać Ich na kapitalny remont tej chałtury i ograniczy tonaż do 3,5 tony .Dalsza eksploatacja powyżej tego tonażu zniszczeniu ulegną te drogi .

Typowa awaria? Tylko w Polsce. Byście potrafili porządnie zrobić to byście nie musieli kasy na naprawy wydawać. Raz a porządnie to zrobić, a nie ciągle naprawiać.

Sposob ptlumaczenia sugeruje albo kompletna glupote albo kompletna indolencje czytelnika. Pozdrawiam i zycze szczescia.

artykul rewelacja podobnie jak wypowiedż burmistrza, same bzdury

To typowa awaria związana z niską jakością dróg (czytaj-jedyne kryterium to cena).