Sąd zrobi eksperyment?
Krótko trwała środowa rozprawa oskarżonego Józefa L. Sąd przesłuchiwał trzech świadków. 58-latek z powiatu chojnickiego jest oskarżony o napaść z piłą motorową na policjanta.W środę (15.09) sąd przesłuchał trzech świadków, o których przesłuchanie wnosił obrońca oskarżonego Józefa L. Dla pierwszego świadka pojawienie się w sądzie było dużym przeżyciem. 72-letnia Irena P. była bowiem po raz pierwszy w sądzie. Widać było zdenerwowanie u kobiety. Sąd pozwolił, by Irena P. zeznawała na siedząco, widząc, że ta porusza się o kulach. Kobieta nie miała za dużo do powiedzenia o sprawie, która wydarzyła się 12 grudnia ubiegłego roku. - Nic nie widziałam, bo byłam w domu. Dopiero po czasie wyszłam i widziałam grupkę osób stojących na drodze. Wyszłam z domu, żeby zobaczyć co się stało. Pytałam sąsiadów, ale zaznaczyłam im, żeby mnie do tego nie mieszali - mówiła Irena P. - Wysoki sądzie ja nic nie mogę mówić, bo tam wszyscy są skłóceni, a ja nie chcę problemów.
Reklama | Czytaj dalej »
Równie krótko trwało przesłuchanie wnuczki Ireny P., Seweryny L. 21-latka również nie widziała zdarzenia, podczas którego Józef L. miał rzekomo zaatakować policjanta piłą motorową. Seweryna L. wyszła z domu wraz z siostrą Pauliną L., gdy oskarżony był już w kajdankach i policja wprowadzała go do radiowozu.
Niewiarygodny świadek
Obrońca oskarżonego podtrzymała swoje wcześniejsze wnioski o zrobienie ekspertmentu procesowego oraz oględzin na miejscu, gdzie Józef L. miał zaatakować policjanta. W środę mecenas Józefa L. złożyła także dowody w postaci zdjęć oraz odpisu wyroku, jakim ukarany został sąsiad Józefa L. i świadek w tej sprawie. Miał to być dowód na niewiarygodność świadka. Czesław L. zeznał bowiem wcześniej, iż nie był karany przez sąd. - Ci ludzie są skłóceni od dłuższego czasu z oskarżonym. Mają więc powód, żeby składać zeznania przeciwko mojemu klientowi. Te dowody świadczą o niewiarygodności świadka - argumentowała pani mecenas.
Dlaczego akurat Waldemar G.?
Kolejna rozprawa w grudniu. Wówczas sąd przesłucha trzech policjantów. Na wniosek obrońcy oskarżonego w sądzie pojawi się dyżurny Marek K., który w dniu zdarzenia wysłał na miejsce policjanta Waldemara G. Obrońca Józefa L. chce bowiem dowiedzieć się czemu dyżurny wysłał akurat Waldemara G. i dlaczego w ogóle skierował patrol. Policja była bowiem dzień wcześniej w tym samym miejscu i wówczas nikogo nie ukarano.
Józef L. usłyszał od prokuratora zarzut napaści na policjanta Waldemara G. 58-letni oskarżony miał uruchomić piłę łańcuchową i skierować ją w kierunku interweniującego policjanta. Do zdarzenia doszło 12 grudnia ubiegłego roku w jednej z miejscowości w gminie Chojnice. Mężczyźnie grozi od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)

USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!