Ozzy w Chojnicach

fot. Krzysztof Różycki Zobacz galerię »

Pierwszy weekend jesieni tego roku dla fanów ciężkiej muzyki rockowej minął pod znakiem koncertu zespołu Mech. Odkładany kilkakrotnie piątkowy występ formacji w końcu odbył się w chojnickim pubie Kornel, zapisującym się coraz szerzej w świadomości fanów brzmień stricte rockowych.

Reaktywowany skład, który powrócił do nas w 2005 roku, nadal raczy słuchaczy muzyką najwyższych lotów. Niestety ma się wrażenie, że zespoły tego typu, tzn. powstałe w czasach, kiedy jeszcze poprzedni ustrój polityczny miał się dobrze, nie do końca trafiają w gusta młodszej publiczności, preferującej dźwięki może nie odbiegające muzycznie od tego co tworzy zespół Mech, lecz mentalnie umiejscowione jakby w innej rzeczywistości.

Reklama | Czytaj dalej »

Pomimo że tego wieczoru publiczność nie dopisała w oszałamiającej liczbie, to odtwórcy tego gigu zagrali popisowo. Rasowe gitary, bas i dobry bębniarz wraz z genialnym wokalistą, który momentami przypomina barwą głosu legendarnego Ozzy'ego Osbourne'a z kultowego Black Sabath, były esencją rockowej muzyki płynącej tego wieczoru ze sceny. Przede wszystkim muzycy nie podeszli do tego koncertu z zamiarem odbębnienia seta i zarobienia paru groszy, tylko z godnym podziwu szacunku dla fanów i muzycznej tradycji, której zapewne hołdują, odegrali swoje show z zaangażowaniem i bez niepotrzebnej wazeliny, skierowanej czasami do fanów przez niektóre zespoły. Niezłą atmosferę koncertu podgrzewały też żarty wokalisty, między innymi przywołującego swój "podeszły wiek" w autoironicznym tonie czy też stwierdzając, iż czuje się u nas jak w niemym kinie. Mech zagrał utwory, które można by uznać już za klasyczne dla siebie (np. Tasmania, Brudna muzyka), jak i nowe - te które powstały po reaktywacji. Dobra muzyka, oddanie muzyków i niezłe przyjęcie widzów zasługują by zaliczyć ten koncert na plus. Oby więcej takich występów.

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

• Komentarze Chojnice24 (6)
• Komentarze Facebook (...)

6 komentarzy

• 1

~jacuś

Jak zwykle powodów do marudzenia wiele. Koncert był Ok. Atmosfera i możliwość obcowania z muzykami, a nie akustyka na pubowych koncertach są dla mnie ważne. Liczę, że jeszcze wiele razy będę wychodził z "Kornela" uśmiechnięty z plakatem zapełnionym autografami moich ulubionych muzyków w dłoni. Czego i sobie, i miłośnikom muzyki życzę.

28 Września 2010, godzina 22:41

~

panowie z ochrony?

26 Września 2010, godzina 22:14

~maly

dali rade panowie,bez dwoch zdan

26 Września 2010, godzina 12:59

~Rola

Szkoda, że w Chojnicach nie ma porządnego lokalu, gdzie można byłoby posłuchać - powtarzam: p o s ł u c h a ć !! - kapel i zespołów. Do Kornela zapraszani są naprawdę dobre kapele - chwała za to jego właścicielowi - szkoda tylko, że akustyka jest beznadziejna. A na Mechu nie byłem z przyczyn obiektywnych.

26 Września 2010, godzina 10:23

~

jakby nie było podobna muzyka, no i czasami wokalista śpiewa prawie jak Ozzy...

26 Września 2010, godzina 09:59

~

Ozzy a Mech jak w ogole można ich porownywać?

25 Września 2010, godzina 22:14

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

• 1

Dodaj komentarz

Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!

Zaloguj się lub dodaj komentarz jako gość

Twój podpis

Tutaj nie wpisuj nic

E-mail (nie będzie publikowany)

Zalogowani użytkownicy mogą otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach. Zaloguj się