Zabawa w muzykę wymaga mocnego charakteru
Po dwóch latach od momentu rozpadu Milczenie Owiec wraca do gry. O tym co pomogło im podjąć decyzję o reaktywacji i jakie są plany trójmiejskiego band'u opowiada wokalistka Ola Wysocka w wywiadzie, którego udzieliła dla Czytelników Chojnice24.
Krzysztof Różycki: Wasz powrót utrzymywany był w ścisłej tajemnicy. Wprawdzie w kręgach osób związanych z zespołem pojawiły się pogłoski mówiące, że Milczenie Owiec wraca do gry, to jednak wydawało się to mało prawdopodobne po tak długim okresie przerwy. Co ostatecznie wpłynęło na podjęcie tej decyzji?Ola Wysocka: Rzeczywiście początkowo nie chcieliśmy uzewnętrzniać się z podjętą decyzją. Pamiętamy okres, w którym rozstawaliśmy się, dużo niepotrzebnych słów padło i chociaż nadal pozostawaliśmy w relacjach koleżeńskich i niejedną imprezę wspólnie zaliczyliśmy – była mała obawa, czy uda nam się dogadać muzycznie. Po rozpadzie próbowaliśmy sił oddzielnie. Tomek postanowił odpocząć od muzy - chociaż jak to możliwe, skoro i tak większość dnia spędza w rozgłośni radiowej ;-) Mati, Rad i Hubi założyli oddzielny projekt – tak samo uczyniłam ja. Oni poszli w bardziej lajtowo-rock’owe klimaty, ja w elektronikę bazując nadal na rock’owym brzmieniu. Zdobyliśmy doświadczenie na trochę innych płaszczyznach i w rezultacie nabraliśmy dystansu w podejściu do wykonywania muzyki. W międzyczasie pojawiały się miłe akcenty typu maile i internetowe komentarze, rozczarowanych naszym rozpadem, fanów. Natomiast pod koniec 2009 roku niespodziewanie nasza ”Cisza” ukazała się na krążku ”The Best Of Rock” wydanym przez Universal Music Polska. Dawało to do myślenia…
Reklama | Czytaj dalej »
K.R.: Kawałek ”Ćma”, który jest pierwszą kompozycją jaka ujrzała światło dzienne po dwuletniej absencji, budzi skojarzenia z materiałem z najlepszego okresu Waszej działalności. Ma tę moc i szorstkość znaną z utworów ”Oni”, czy ”Wyrok”, można to uznać za wyznacznik kierunku, jakim będziecie teraz podążać?
O.W.: ”Ćma” nie została wybrana przypadkowo, naszym zdaniem miała najlepszy potencjał na start z racji tego nawiązania do poprzedniego materiału, o którym mówisz. Jest ona częścią naszego oblicza, w tym charakterze też utrzymamy kilka utworów na kompletnym krążku. Jednak cały czas pozostajemy przy koncepcji wielu „twarzy”, których wyrazem jest nasza muzyka – oczywiście wszystko zachowane w odpowiedniej stylistyce. W związku z tym znajdziesz i numery energetyczne, rockowe z domieszką vintage’u , jak i kilka spokojniejszych progresywnych kompozycji.
K.R.: Ciekawi mnie co stanie się z materiałem, który docelowo miał znaleźć się na drugiej płycie MO? Utwory: ”Wanna”, ”Proza”, ”Żal” i rewelacyjny cover Mannamu ”Luciola”, to świetne kawałki, które nie zasługują na zapomnienie.
O.W.: Ciężko rezygnować z owoców swojej pracy, puszczać je w niepamięć… tak więc pamiętamy i o tych numerach. Nie ukrywam jednak, że musieliśmy mocno odświeżyć stare pomysły kosztem wyeliminowania części z nich. Zdradzę jednak, że Maanamu, aczkolwiek niekoniecznie Lucioli, tak łatwo sobie nie odpuścimy.
K.R.: Kontrakt płytowy z EMI wygasł tuż przed zakończeniem działalności MO w 2008 roku, czy w swoich planach wydawniczych bierzecie pod uwagę współpracę z dużym koncernem, a może nastawiacie się na ”tłoczenie” pod szyldem niezależnym?
O.W.: Trudne pytanie, aspiracje można mieć wielkie, ale należy je zawsze mierzyć miarą swoich możliwości. Nie przyjaźnimy się z decydentami, więc naszą kartą przetargową jest tylko i wyłącznie muzyka. Jak daleko zajdziemy, będzie zależeć od nakładów naszej pracy i cierpliwości w działaniu – zabawa w muzykę wymaga mocnego charakteru, ale i zachowania zdrowego rozsądku i spokoju w podejmowaniu kluczowych decyzji. Będziemy w tym temacie działać, bo zależy nam na dotarciu do jak najszerszej grupy ludzi, którym sprawimy przyjemność naszymi kompozycjami.
K.R: Udział w największych imprezach w Polsce i za granicą, obecność na szklanym ekranie m.in. w stacjach 4funTV, VIVA POLSKA i w programie Kuby Wojewódzkiego, ”Części” na liście Trójki, nominacja do Fryderyka to nie lada osiągniecie. Byliście o krok od ”szczytu”, nie macie poczucia straconej szansy?
O.W.: Milczenie nie wbiło się w tzw. trend. W trakcie naszego rozkręcania się w stylistyce nu-metalu (chociaż nie lubię szufladkować, ale może pozwoli to zrozumieć temat), zaczęły go wypierać wpływy z Wysp, głównie chodzi tu o brit rock’a. My zakorzenieni w amerykańskiej muzie mieliśmy marne szanse na przebicie się. Zdążyliśmy jednak zdobyć kilka prestiżowych nagród, zagrać masę świetnych koncertów, no i przede wszystkim - bo to dla nas największy sukces w dzisiejszych realiach – wydać płytę w jednej z największych światowych wytwórni fonograficznych – EMI Music. Dziś powraca moda na rock’a zza wielkiej wody i to nas cieszy – a naszą przerwę w działalności można nazwać oczekiwaniem na ten właściwy moment, który właśnie nadszedł…
K.R.: W okresie ”po Milczeniu Owiec” Panowie tworzyli pod szyldem Juliet Revolution, Ty wzięłaś udział w projekcie Kartigan, który stworzył klawiszowiec O.N.A. Wojciech Horny. Jak wspominasz ten etap i co dał Ci udział w przedsięwzięciu, które tak wyraźnie odbiegało od Twoich wcześniejszych muzycznych doświadczeń?
O.W.: Moje wcześniejsze doświadczenia muzyczne były różnorodne. Nie boję się eksperymentować, jednak wiem, że stylistyka Milczenia Owiec odpowiada mi najbardziej. Próbowałam kiedyś hard rock’a, nawet reggae z domieszką punk’a, więc i pomysł na electric rock’a z Hornym brzmiał ciekawie. Lubię kapele typu Nine Inch Nails i fajnie było doświadczyć nowej formy ekspresji. Wojtek to fajny koleś i zdolny muzyk, może nasze drogi się jeszcze skrzyżują.
K.R.: Kiedy będziemy mogli usłyszeć Was w Chojnicach? Jest spora grupa osób czekających na nowe objawienie Milczenia Owiec.
O.W.: Planujemy koncert powitalny w Gdańsku, ale zaraz po nim uderzymy do Chojnic. Tak naprawdę zabieramy się za organizację, przede wszystkim musimy potwierdzić terminy. Nie ukrywam, że najlepiej byłoby zagrać jeszcze w tym roku – sami nie możemy doczekać się kolejnego koncertu w moim mieście. Kto brał udział w poprzednich - potwierdzi, że imprezy zawsze były przednie.
K.R.: Dziękuje za rozmowę i życzę wytrwałości w tym co robicie. Do zobaczenia na koncercie w Chojnicach.
O.W.: Dziękuję również i pozdrawiam w imieniu całego zespołu! Zapraszam na naszą stronę www.milczenieowiec.com – tam znajdziecie aktualne informacje o naszych muzycznych poczynaniach.
Spory wpływ na decyzję o powrocie miały głosy fanów, będących z zespołem od początku, jak i tych, którzy poznali twórczość MO już po rozpadzie. Specjalnie dla nich MO nakręciło materiał video z nowym numerem "Ćma" w podkładzie. Filmik został zrealizowany przez Bartka Ilkowskiego i jest dostępny pod linkiem: video.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (5)
- Komentarze Facebook (...)

USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
5 komentarzy
Przydałoby się troche agresji i pazura bo póki co dla mnie to tkai poprock, który ewentualnie moga na vivie puścić.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!