Sądowy eksperyment w grudniu
Prawdopodobnie jeszcze dwa miesiące trzeba będzie zaczekać na wyrok dla Józefa L. Mieszkaniec powiatu chojnickiego jest oskarżony o czynną napaść na policjanta przy użyciu piły motorowej.Na środowej rozprawie przed chojnickim sądem zeznawali trzej policjanci. Dwóch z nich przeprowadzało interwencję w miejscowości, gdzie miał dojść do napaści na policjanta Waldemara G. Trzecim z przesłuchiwanych był dyżurny, który tamtego dnia kierował patrol we wskazane miejsce. O przesłuchanie tego ostatniego szczególnie zabiegał obrońca oskarżonego Józefa L. Pani mecenas chciała ustalić dlaczego akurat wspomniany Waldemar G. został skierowany na interwencję. Adwokat oskarżonego dociekała także dlaczego 12 grudnia ubiegłego roku skierowano patrol skoro dzien wcześniej była interwencja policji i nie zakończyła się żadnym rozstrzygnięciem.
Reklama | Czytaj dalej »
Kajdanki i do radiowozu
Przesłuchiwany policjant Marcin U. oraz jego kolega, z którym pełnił wówczas służbę Piotr H. przed sądem opisali sytuację jaką zastali już po przybyciu na miejsce zdarzenia. - Oskarżonego za ręce trzymały dwie osoby. Piła motorowa była już wyłączona i leżała na ziemi - mówił Marcin U. - Założyliśmy temu panu kajdanki, zaprowadziliśmy do radiowozu i na tym nasza rola się zakończyła. Resztę czynności wykonywał Waldemar G. Piotr H. pytany o zachowanie oskarżonego stwierdził, że gdy policjanci przybyli już na miejsce, Józef L. był spokojny.
Adwokat oskarżonego chciała też ustalić czy policjanci na komendzie odmówili przyjęcia leków dla oskarżonego. Insulinę Józefowi L. miała bowiem dostarczyć żona. Pełniący wówczas służbę oficer dyżurny Marek T. nie był w stanie przypomnieć sobie takiego zdarzenia. - Być może mój zastępca odebrał leki bo on odpowiadał wówczas za osoby zatrzymane. Mi żona oskarżonego raczej na pewno nie przekazywała żadnych leków - mówił Marek T.
Proces zmierza ku końcowi
Kolejne posiedzeniu sądu w tej sprawie odbędzie się już w nowym roku. Wcześniej jednak sąd na wniosek obrońcy oskarżonego przeprowadzi eksperyment i oględziny miejsca zdarzenia z grudnia ubiegłego roku. To ma pomóc w wyjaśnieniu czy świadkowie, którzy zeznawali w sprawie mogli widzieć miejsce, w którym Józef L. miał zaatakować policjanta. Oględziny odbędą się jeszcze w tym roku pod koniec grudnia.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (3)
- Komentarze Facebook (...)

USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
3 komentarze
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!