Czy uda się utworzyć dwa nowe zespoły szkół?
Na początku lutego gminę Chojnice odwiedzi pomorski kurator oświaty Zdzisław Szudrowicz. Urzędnik przyjedzie na zaproszenie wójta Zbigniewa Szczepańskiego. Wizyta ma kilka celów. Przede wszystkim włodarz chce przekonać kuratora do pomysłu utworzenia w gminie dwóch nowych zespołów szkół. Placówki miałyby powstać w Silnie oraz w Pawłowie.
- Chcemy się pochwalić bazą oświatową, która jest na bardzo wysokim poziomie oraz nowatorskim programem dożywiania dzieci i młodzieży w gminie. A przy okazji chcemy podyskutować o ewentualnej możliwości utworzenia u nas dwóch nowych zespołów szkół – powiedział wójt.
Nowe placówki miałyby powstać na bazie Szkoły Podstawowej w Pawłowie oraz Gimnazjum w Silnie. Dzięki temu samorząd będzie w stanie zaoszczędzić na codziennym transporcie uczniów. Ponadto, i jest to chyba najważniejszy argument przemawiający za reorganizacją szkolnictwa w regionie, nowy podział ułatwi edukację samym dzieciom. Nie będą one bowiem musiały tracić czasu na żmudne dojazdy, które zajmują sporo czasu.
- Obecnie trzy roczniki są wożone z Pawłowa do Silna i trzy roczniki z Silna do Pawłowa. Autobus wozi te dzieci tam i z powrotem – tłumaczył Szczepański.
- Kiedy wdrażano tą okropną reformę w sensie ekonomicznym, powstał problem dowożenia dzieci do szkół. Żeby powstało gimnazjum, musiało być 350 uczniów i dlatego też np. w Silnie, w tym ciasnym Silnie, musiało być właśnie tylu uczniów. Dzieci z Klosnowa były wiezione przez Kłodawę, Krojanty, Nową Cerkiew aż do Silna, czyli czas dojazdu godzina. Potem przepisy zmieniono i już nie 350, a 150 dzieci wystarczyło. Na takiej podstawie stworzyliśmy gimnazjum w Nowej Cerkwi. Teraz nie ma też wymogu, na szczęście, że każdy rocznik musi liczyć dwa oddziały – dodał wójt.
Jeśli udałoby się wprowadzić pomysł w życie, to gmina zaoszczędzi na transporcie uczniów 60 tys. złotych. Pieniądze te jednak nie pozostaną w kasie samorządu. Koszt utrzymania jednego oddziału to bowiem wydatek rzędu aż 100 tys. złotych. Oszczędności są więc tylko pozorne.
Szczepański w trakcie wizyty zamierza podjąć też temat internatu w miejscowości Swornegacie. Bursa już bowiem od pewnego czasu stanowi problem dla lokalnych władz. Z roku na rok bowiem coraz mniej rodziców decyduje się umieścić tam swoje pociechy, a co za tym idzie utrzymanie placówki staje się mało rentowne. Dlatego też możliwe, że internat zostanie wkrótce zamknięty lub czeka go poważny lifting.
- Drugie wyjście to też zmiana jego przeznaczenia, bądź podniesienia wartości bazy. Stworzenie tam np. miejsca doszkalania się nauczycieli. Był też pomysł, aby trudne dzieci z gminy Chojnice tam wywozić i czasem to stosujemy, ale takie jedno trudne dziecko w klasie może rozbić całą klasę. To są trudne problemy, ale już innej natury – powiedział Szczepański.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (9)
- Komentarze Facebook (...)

USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
9 komentarzy
moze inicjatywa obywatelska ?
moze jeszcze powiat wkrecic ?
Pamiętajcie że od września niemcy w zawodówkach utworza bardziej intratne dla młodzieży miejsca. Generalnie w chojnicach jak ktoś nie chce być sprzedawcą nie ma przyszłości, smutne ale prawdziwe
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!