Rozważania o miłości
Angielskie słowo "love" (miłość) pochodzi od sanskryckiego lobha, a to w dosłownym tłumaczeniu oznacza żądzę.
Oczywiście można przejść obok tego obojętnie, ale chwilowe zatrzymanie nad semantyką tego wyrazu daje nam możliwość wglądu w to, czemu sami nazbyt często ulegamy. I nie chodzi mi o gorliwe, niedawne przeżywanie walentynek, jako "święta" komercyjnego, nieznaczącego nic ponad pokażę Tobie teraz Skarbie, jaki w ten jeden dzień jestem wspaniały. Na myśli mam coś więcej; ludzie zapominają, my zapominamy o Miłości, jako braku przywiązywania się jakkolwiek do czegokolwiek. Miłość powinna być, ba! Prawdziwa miłość jest wolnością, brakiem skrępowania, a wręcz uwalnianiem siebie poprzez drugiego człowieka.
Reklama | Czytaj dalej »
Dobrze potrafimy nazwać strach, odczuć go, obarczyć swoje myśli atakami terrorystycznymi, bombami, które wciąż wybuchają na nowo, samolotami, które spadają, wizją śmierci, która każdego dnia przybliża nas do siebie. Zajmujemy się kataklizmami, chorobami, bierzemy leki na depresję, a później chorujemy na zapalenie wątroby, oceniamy innych, nie znając siebie, a nie pamiętamy już o Miłości. To ona, tylko ona sprawia, że obce osoby porzucają swoje domy i wyjeżdżają do nieznanych krain, aby nieść pomoc. Dzięki niej ujawnia się nasz szacunek do innych istot, które zamieszkują Ziemię; zaczynamy myśleć o psach, które giną w schroniskach, z powodzi, pożaru ratujemy już nie tylko ludzi, ale i koty, konie, a nawet krowy! I czujemy się z tym coraz lepiej - oto dowód na to, że korzenie zapuszczane w źródle miłości rodzą wspaniałe drzewa, róże, których płatki otulają cały Wszechświat.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (3)
- Komentarze Facebook (...)
3 komentarze
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!