Odbijałem z Grubbą
Dzisiaj na portalu Chojnice24 prezentujemy Państwu rozmowę z Michałem Briegerem zawodnikiem i trenerem tenisistów stołowych UKS Ósemki Chojnice.
CH24: Kiedy po raz pierwszy zetknąłeś się ze sportem, a konkretnie tenisem stołowym ? Czy pamiętasz Twoje pierwsze rozgrywki ligowe?
M.B: Moja przygoda z tenisem stołowym zaczęła się już w 1991 r. Były to ferie zimowe i pamiętam to jak dziś, że graliśmy na stole jadalnym, a za siatkę służyły kasety video. Całe zainteresowanie i miłość do tej dyscypliny zaszczepił mi tata, z którym stawiałem pierwsze kroki. Później tata zakupił profesjonalny stół do tenisa stołowego i graliśmy na strychu. Pierwsze treningi odbywały się u nas w domu i grałem z rówieśnikami z ulicy. Treningi, które sobie organizowaliśmy, przynosiły nam wiele satysfakcji oraz wypełniały wolny czas. Pierwsze turnieje grałem w Szkole Podstawowej nr 3, u pana Henryka Gostomczyka i tam zdobywałem pierwsze sukcesy. Do większych sukcesów z lat młodości mogę zaliczyć trzecie miejsce na wojewódzkich zawodach tenisa stołowego szkół podstawowych. Jeden z większych sukcesów w latach młodości odniosłem na igrzyskach młodzieży salezjańskiej, zdobywając złoty medal w grze podwójnej w Lubinie 1997 roku i w Kielcach 1998 roku, grając w parze z Wojtkiem Orszewskim.Natomiast w rozgrywkach trzecioligowych pierwszy raz wystąpiłem w 2006 roku pod czujnym okiem Sławomira Januszewskiego. W drużynie grali również Przemysław Gatz, Krzysztof Pieragowski i Piotr Szopiński.
Reklama | Czytaj dalej »
CH24: Poprzedni sezon nie należał do udanych. Zanotowaliście spadek do IV ligi. Dzięki wycofaniu się z rozgrywek Starogardu Gdańskiego pojawiła się przed Wami szansa powrotu do III ligi, którą wykorzystaliście. 2 września w pamiętnym meczu pokonaliście UKS Ósemkę Bytów, zachowując byt w III lidze. Do zespołu dołączyli Marcin Barniak i Andrzej Trapp. Aktualnie zajmujecie 5 pozycję w lidze. Jak oceniasz dotychczasowe starty (w tym swoje) poszczególnych zawodników?
M.B: Poprzedni sezon nie należał do udanych. Zajęliśmy dziesiąte miejsce w rozgrywkach pomorskiej trzeciej ligi. Graliśmy w barażach o utrzymanie z MRKS III Gdańsk, gdzie u siebie wygraliśmy 8:4, a na wyjeździe przegraliśmy 8:3. W meczu tym po sześciu partiach był wynik 3:3, a następnie przegraliśmy pięć pojedynków z rzędu. To przekreśliło nasze szanse na awans. Pogodziliśmy się już nawet z tym, że od następnego sezonu będziemy grać w czwartej lidze. We wrześniu pojawiło się światełko w tunelu, gdyż wycofał się wspomniany Starogard Gdański i zrobiło się miejsce dla naszego zespołu, UKS Ósemki Chojnice. Zagraliśmy baraż z UKS Jedynką Bytów, który wygraliśmy 8:2. W tym meczu nie mógł zagrać Grzegorz Kopczyński, który uległ ciężkiej kontuzji. Bardzo w tym meczu pomógł nam Krzysztof Pieragowski, który wygrał dwa pojedynki. Po tym meczu wróciliśmy ponownie do trzeciej ligi. Od nowego sezonu w naszej drużynie pojawiły się nowe twarze z zaprzyjaźnionego miasta Bytowa: Marcin Barniak i Andrzej Trapp. Na dzień dzisiejszy zajmujemy piąte miejsce w tabeli w rozgrywkach trzeciej ligi i muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z takiego obrotu sprawy. Przed sezonem zakładaliśmy sobie z drużyną miejsce (7-8), które gwarantowało bezpieczne utrzymanie.
CH24: Marcin Barniak i Piotr Mojka są w ścisłej czołówce tenisistów trzeciej ligi. Zajmują oni wysokie 6 i 7 miejsca w klasyfikacji indywidualnej. Sam sklasyfikowany jesteś na 17 miejscu. Andrzej Trapp plasuje się na 42 miejscu. Dwa słowa o Twoich zawodnikach...
M:B: Piotr Mojka jest bardzo utalentowanym zawodnikiem, w którym drzemie ogromny potencjał. Piotrek udowodnił już swoją wartość w tym sezonie. Zdobył on czwarte miejsce na wojewódzkim turnieju klasyfikacyjnym juniorów. Niedużo gorzej szło mu w lidze. W rozgrywkach trzeciej ligi wygrał z takimi nazwiskami jak Wojciech Potrykus ( były zawodnik ekstraklasy) Tomasz Choszcz ( najlepszy zawodnik w trzeciej lidze w ubiegłym sezonie). Obecnie w rankingu trzeciej ligi zajmuje 7 miejsce na 85 zawodników (18 zwycięstw, 10 porażek)
Marcin Barniak jest dla nas bardzo dużym wzmocnieniem. Jest to zawodnik, który na co dzień trenuje w Gdańsku. Jest on czołową postacią w naszym zespole. Potwierdził to w meczu z takim zawodnikiem jak Wojciech Potrykus ( były zawodnik ekstraklasy), w rankingu zajmuje 6 miejsce na 85 zawodników (20 zwycięstw i 8 porażek).
Andrzej Trapp jest doświadczonym zawodnikiem, lecz początek sezonu nie był dla niego udany. Przytrafiło mu się kilka porażek, ale wszystko wróciło już do normy. W drugiej rundzie rozgrywek prezentuje on wysoki poziom - 6 partii, 6 zwycięstw. W rankingu Andrzej Trapp zajmuje obecnie 42 miejsce na 85 zawodników (9 zwycięstw i 19 porażek)
O sobie mogę powiedzieć tyle, że zajmuję 17 miejsce na 85 zawodników (19 zwycięstw i 7 porażek). Niech moją grę oceniają kibice tenisa stołowego.
Do rankingu punkty są liczone na pierwszym stole: za zwycięstwo trzy punkty, a na drugim stole za zwycięstwo dwa punkty. W naszej drużynie na pierwszym stole grają: Marcin Barniak i Piotr Mojka, a na drugim Andrzej Trapp i Michał Brieger.
CH24: W tym sezonie kontuzja wyeliminowała Grzegorza Kopczyńskiego? Mało gra Leszek Jodaniewski. Jak to wpłynęło na waszą postawę? W kim widzisz waszych następców?
M.B: W związku z kontuzją Grzegorza Kopczyńskiego jest nam niezmiernie smutno, że spotkało go takie nieszczęście i że nie zagrał z nami od początku sezonu. Mogę uspokoić, że jego forma cały czas rośnie i niedługo powróci do rozgrywek trzeciej ligi. Pomimo kontuzji zawsze możemy liczyć na jego wsparcie dla drużyny. Mówiąc o Leszku Jodaniewskim, muszę powiedzieć, że jesteśmy pełni podziwu i szacunku dla jego zaangażowania w treningi, w których swoim doświadczeniem wiele nam pomaga. Zawsze możemy liczyć na jego pomoc dla drużyny. Obecnie zaangażował się w grupę naborową w Człuchowie, gdzie od przyszłego sezonu rozpoczną rozgrywki w czwartej lidze. Jeżeli chodzi o chojnickich następców tenisa stołowego, to mogę powiedzieć, że rośnie młody narybek i mamy zdolnych zawodników. Są nimi z pewnością Dominik Gierek, Piotr Szweda, Bartek Ossowski oraz wiele nieodkrytych talentów.
CH24: Ile razy w tygodniu trenujecie?
M.B: Trenujemy sześć godzin tygodniowo. Natomiast w sobotę rozgrywamy mecze ligowe, a w niedzielę jak czas pozwala gramy na różnego rodzaju turniejach.
CH24: Kto jest Twoim idolem, wzorem do naśladowania w tenisie stołowym ? Co jest dla Ciebie priorytetem w tym sporcie?
M.B: W latach młodości moim idolem był Andrzej Grubba. W 1996 roku wybraliśmy się z tatą na Mistrzostwa Europy do Bratysławy. Tam poznałem osobiście mojego idola, z którym miałem przyjemność poodbijać. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Będę pamiętał ten dzień do końca życia.
CH24: Ostatnio przebywałeś na zgrupowaniu kadry strażaków województwa pomorskiego w Ustce. Zagrałeś również w Mistrzostwach Polski w Częstochowie. Czy możesz podzielić się z nami swoimi wrażeniami?
M.B: Mistrzostwa Polski w tenisie stołowym strażaków są bardzo silnie obsadzone. Pierwsza dwunastka turnieju indywidualnego to zawodnicy grający na co dzień w drużynach pierwszo- i drugoligowych. W tym roku udało mi się pokonać drużynowo Marka Stępnia (woj. Łódzkie) 3:0, który w turnieju indywidualnym zajął trzecie miejsce. Drużynowo zajęliśmy trzecie miejsce.
CH24: Czy chciałbyś coś dodać na koniec naszej rozmowy?
M.B: Na koniec rozmowy chciałbym serdecznie podziękować moim pierwszym trenerom: Leszkowi Jodaniewskiemu, Ryszardowi Muzolfowi, Romanowi Piotrowskiemu i Sławomirowi Januszewskiemu. Dzięki tym osobom uzyskałem wiele cennych wskazówek, które mogę przekazać dalej. Dziękuję również wszystkim zawodnikom oraz podopiecznym, którzy angażują się w każdym mecz i trening. Nie byłoby chojnickiego tenisa stołowego na takim poziomie, gdyby nie prezes UKS Ósemka pani Marzenna Osowicka. To właśnie jej zawdzięczamy wspaniałą organizację i oddanie dla sportu. Nie mógłbym również pominąć organizatora wszelkich imprez tenisa stołowego i meczów ligowych pana Marka Kujawy, który jest bardzo zaangażowany w dyscyplinę. Chciałbym również bardzo podziękować sponsorom drużyny, mianowicie Panom Zbigniewowi Szyszce oraz Romanowi Narlochowi. Na wielkie słowa uznania zasługują chojniccy kibice, bez których dopingu nie byłoby takiej atmosfery podczas wszystkich spotkań. Jeszcze raz serdecznie dziękuję wszystkim, których wymieniłem oraz tym, których pominąłem.
CH24: Dziękuję za rozmowę
M.B: Dziękuję.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (5)
- Komentarze Facebook (...)
5 komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!