Retro wspomnienia. Z pilnikiem i modnie
O ile siodlarskie wyroby nie cieszyły się tak dużym wzięciem jak zakłady ślusarskie, z których usług nader często korzystano, to tacy mistrzowie w swoim fachu jak: R. Gehrke z Człuchowskiej, A. Lisowski z Cmentarnej, E. Maliński z Augustyńskiej – na brak pracy nie narzekali.
Bardziej poważne prace wymagające odpowiedniego przygotowania realizowano w ślusarskich zakładach rzemieślniczych u E. Schmita na Placu Piastowskim, Rata i Beila na Wysokiej, B. Riedla na Placu Piastowskim, O. Tatarskiej z Gdańskiej (właścicielka była kobietą),i u Adama Torskiego na ulicy Dworcowej. Bardziej przyziemne potrzeby jak chociażby odzienie nie było problemem, a lokalne pięknisie i nie tylko korzystały z usług krawców – W. Czyżewskiego z ulicy Dworcowej, F. Grochowiny z Placu Królowej Jadwigi, A. Grunczewskiego z Gdańskiej, J. Thide’go A. Hamerskiej z Dworcowej, F. Holsteina z ulicy Stara Szkolna, T. Landowskiego, F. Szydlewskiego z Młyńskiej, M. Rutta z Gimnazjalnej. J. Szalli z ulicy Ramy, P. Szreibera z Dworcowej, F. Wiese z Człuchowskiej, ale miały do dyspozycji sklepy tzw. konfekcyjne, z których na uwagę zasługiwały następujące: St. Bączkowski z Placu Królowej Jadwigi, „Dom Konfekcyjny” należący G. Gutmana, J. Jączyński i Sz. Lipowski oraz H. Reuk, J. Żynda - wszyscy z Gdańskiej, R. Krzemiński i Kreczy z Młyńskiej, J. Schreiber z Rynku. Wynika stąd, iż mieszkańcy Chojnic końca lat dwudziestych mieli w czym wybierać i przebierać, a na dodatek większa część sklepów konfekcyjnych podobnie jak i innych mieściła się w centrum miasta co sprzyjało zakupom. Daleko było „tamtym” Chojnicom do obecnych, chociażby ze względu na rozwój i wielkość - mimo to, ilość punktów usługowo – rzemieślniczych, handlowych była imponująca biorąc pod uwagę rzeczywistą ilość mieszkańców miasta. Z zachowanych dokumentów statystycznych (koniec lat 20-tych) czytamy że: „Chojnice to miasto położone 174 m nad poziomem morza. Siedziba sądu powiatowego i okręgowego z siedzibą w Toruniu. Linia kolejowa Nakło – Lipusz. Chojnice – Laskowice i Tczew, Mośnica. Linia tranzytowa Berlin – Chojnice – Królewiec – ważna stacja pograniczna. Siedziba władz, urzędów i samorządowych w liczbie 28 podmiotów. Instytucji – 14, oraz 12 cechów rzemieślniczych. Prym u władzy wiedli – godność burmistrza reprezentował dr A. Sobierajczyk, starosty – S. Weiss. Prezesem Rady Miejskiej był F. Kopicki, a funkcję komendanta ochotniczej straży ogniowej pełnił A. Kazimierski.
Reklama | Czytaj dalej »
Nie tylko chlebem…
W historii miasta dotyczącej życia mieszkańców Chojnic w latach 1926 – 1929 r. nie można pominąć szeregu osób i instytucji, bez których i w współczesnym świecie trudno się obejść. Niewątpliwie do takich osób należeli lekarze, których na ponad 10 tysięczne miasto nie było wcale tak mało. W tym okresie w naszym mieście służyli pomocą – W. Bełkowski – ul. Ramy, H. Lniski z pl. Królowej Jadwigi, Jan Łukowicz ul. Dworcowa, A. Machowiński z Młyńskiej, P. Neuman – Gdańska, P. B. Pielowski (dr powiatowy) urzędujący przy ulicy Człuchowskiej. Do grona lekarskiego należy również zaliczyć lekarzy dentystów, wśród których prym wiedli: A. Stachursk z pl. Jerzego, A. Powalisz ul. Gdańska, Helena Nowak z ul. Augustyńskiej, Else Jager – Dworcowa i Hubert z Gdańskiej.
Fachową kadrę stanowiły akuszerki, bowiem większość porodów w tym okresie odbywała się w domu, i były świadkiem narodzin wielu chojniczan. Najbardziej znane i obdarzone zaufaniem były: A Najdowska z Mickiewicza, J. Jankowska z ul. Młyńskiej i M Hamerska z Placu Królowej Jadwigi. W tym czasie w samym mieście funkcjonowały dwie apteki przy Rynku – należące do E. Broena i J. Zielińskiego.
Warto jeszcze raz podkreślić, iż większość przytoczonych tu ulic, nie odpowiada obecnej rzeczywistości i znajdowała się w centrum miasta, a nie jak ma to miejsce obecnie. Lekarzy weterynarii było dwóch, a byli to – Dionizy Dreszer oraz Jan Krall.
W centrum zlokalizowane również były cztery księgarnie należące do J. Grochowskiej, W.Schreibera, C. Wieczorkiewicza, i F. Zimnej.
Podobnie jak i teraz nie obywało się bez spraw sądowych i związanych z tym procedur. Interesanci mogli skorzystać z usług adwokackiej palestry, którą w Chojnicach reprezentowali: M. Behnke – Strzelecka, J. Buraczyński – Człuchowska, K. Gebauer, W. Gierszewski, F. Kopicki, S. Łangowski – wszyscy mający swoje kancelarie na placu Jagiellońskim, Grzeński i M. Radwański z Młyńskiej. Dwaj z nich, W Gierszewski i F. Kopicki prowadzili przy sposobności również biura notarialne. Egzekucje komornicze należały do M. Rogowskiego, A. Szelezińskiego i Winkowskiego.
Korzystający z usług bankowych mieli do dyspozycji następujące placówki – Bank Ludowy (Bankverin Chojnice Sp. z o.o.) przy ulicy Młyńskiej oraz Polski Bank Pożyczkowy, Sp. z o. o. przy Rynku. Kasy – Miejska Kasa Oszczędności – Ratusz, Powiatowa Kasa Oszczędności – Człuchowska.
(Na podstawie ksiąg adresowych Polski i miasta Chojnice z lat 1927 – 1929, 1932, 1937. Archiwalnych wydań „Dziennika Chojnickiego” i „Dziennika Pomorskiego”. Ze zbiorów własnych).
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (1)
- Komentarze Facebook (...)
1 komentarz
Świetny artykuł mówiący i naszej historii. Naprawdę ktoś musiał nad tym popracowac. Jeszcze raz gratuluję. Oby więcej takich artykułów. Uświadamiajmy naszym młodym obywatelom, że świat nie istnieje od ich narodzin i wcześniej było równie jak nie bardziej sympatycznie
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!