Przeludnienie
W czasach Jezusa Chrystysa, czyli około 2000 lat temu, naszą planetę zamieszkiwało 170 milionów ludzi. Kiedy Polska przyjmowała chrzest było nas na Ziemi 260 milionów. W 1900 roku glob zamieszkiwało 1,64 miliarda ludzi. Sto lat później, w roku 2000, było nas już ponad 6 miliardów. Według szacunkowych obliczeń demografów w ciągu najbliższego półwiecza rozmnożymy się do 9 miliardów. Czy Ziemia to wytrzyma? Być może, jeśli zmienimy swoje konsumpcyjne nawyki.
Od XIX wieku funkcjonuje teoria mówiąca o przeludnieniu naszej planety. Ukuł ją angielski ekonomista Thomas Robert Malthus. Początkowo wiązano z nią obawę o los ludzkości w kontekście spodziewanego globalnego głodu. Miał on nastąpić w momencie gdy możliwości produkcyjne planety przekroczą potrzeby konsumpcyjne ludzkości. Obawa ta póki co okazała się nieuzasadniona, na Ziemi produkowane są nadwyżki żywności. Co nie zmiania faktu, że codziennie tysiące ludzi umiera z głodu! W globalnej gospodarce kapitalistycznej produkcja i dystrybucja żywności służy wzbogacaniu się ekonomicznych elit, nie zaś zaspokajaniu realnych potrzeb ludzi. Niemniej przeludnienie naszej planety (rozumiane jako rozrost populacji ludzi ponad stan jaki jest w stanie utrzymać zasiedlone siedlisko, czyli Ziemia) jest faktem. Ziemska biosfera ulega ciągłej degradacji z powodu intensywnej działalności blisko 7 miliardów ludzi. Każdy człowiek chce jeść, pić, mieszkać i - co najgorsze dla planety - nieustająco poprawiać materialny komfort swej egzystencji.
Reklama | Czytaj dalej »
Dążenie do mieć zdecydowanie dominuje nad pragnieniem aby być. Zatem coraz więcej ludzi na Ziemi chce żyć tak jak żyją obecnie bogaci Amerykanie czy Europejczycy: mieć auta (a zatem także system dróg i autostrad, przemysł paliwowy), mieć bardzo duże domy (paradoksalnie europejskie czy północnoamerykańskie rodziny z jednym lub dwójką dzieci mają wielokrotnie większe domy niż wielodzietne rodziny w Azji czy Afryce), mieć rozpieszczające nasze zmysły gadżety (telewizję z kilkoma setkami kanałów, wycieczkowe samoloty, chirurgię plastyczną i coraz nowsze kosmetyki, przemysł muzyczny i kolejną generację mpX, Hollywood, porno, zaśmiecony Internet, biura podróży i tysiące innych zbędnych rzeczy). Wraz z przyrostem Homo sapiens i rozwojem technologii wzrastają potrzeby konsumpcyjne. Technologia daje możliwości, marketing napędza koniunkturę. Na ogół potrzeby współczesnego człowieka są sztucznie kreowane przez producentów dóbr, którzy chcą sprzedawać coraz więcej i więcej. Rządy (państwa) słabną, zaś korporacje rozdają karty w globalnych rozgrywkach. Na usługach międzynarodowych koncernów jest obecnie wszystko co wymyślił człowiek. Nauka, moda, systemy edukacji, prawo. Taka Coca-Cola, która produkuje szkodliwe dla zdrowia napoje, ma roczny budżet większy niż większość z afrykańskich państw. To korporacje decydują w dużym stopniu o tym w co się ubieramy, co jemy, co nas rajcuje i czego nie lubimy!
A jak to się ma do problemu przeludnienia i związanego z tym zagrożenia dla ziemskiej biosfery? Ano tak, że obecna tendencja naszej cywilizacji jest taka, by konsumować. Świat człowieka nastawiony jest na ciągły rozwój gospodarczy, ciągły wzrost wskaźników, ciągłe zwiększanie konsumcji. Wzrost stał się celem samym w sobie. Zapomnieliśmy, że rozwój miał służyć zwiększeniu naszego szczęścia. I choć teraz nam to szczęście redukuje, my ciągle stawiamy na eksploatację Ziemi w imię materialnego rozwoju. Więcej, więcej, więcej...
Cywilizacja białego człowieka, Europejczyka - zdobywcy, zniszczyła brutalnie inne cywilizacje. Teraz eksterminujemy inne gatunki zamieszkujące Ziemię, niszczymy całe ekosystemy. Ten model funkcjonowania nie wytrzyma próby czasu. Planeta Ziemia jest ograniczona, jej zasoby się kończą, a system immunologiczny słabnie. Więc albo zmienimy nawyki i drastycznie ograniczymy konsumpcję, albo doprowadzimy do zmniejszenia ludzkiej populacji. Oba rozwiązania wydają mi się mało prawdopodobne, zatem przyszłość widzę w ciemnych kolorach. Ale szukać wyjścia z impasu warto. Może - jako ludzkość - znajdziemy i wdrożymy jakieś sensowne rozwiązanie zanim żelazna konsekwencja praw natury ostatecznie rozwieje nasze chore ambicje dominacji nad światem i zanim z grzmotem pęknie bańka naszej iluzji panowania.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (18)
- Komentarze Facebook (...)
18 komentarzy
Reasumując: świat potoczy się dalej, także bez nas. Antropocentryzm to ułuda!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!