Finster obiecuje dyrektorkom słodkości
Dzisiaj dyrektorki chojnickich przedszkoli niepublicznych mają zdecydować, jakie będą ich kolejne kroki w związku z zarządzeniem burmistrza Chojnic Arseniusza Finstera, które doprowadziło do obniżenia dotacji na jednego przedszkolaka. Sprawa może znaleźć swój finał w sądzie. Burmistrz obiecuje, że jeżeli racja będzie po stronie dyrektorek, oprócz finansowego wyrównania, mogą liczyć na przeprosiny, kwiaty i słodkości.
Dyrektorki napisały skargę na włodarza, w której to nie zgadzają się ze sposobem naliczania dotacji dla prowadzonych przez nie przedszkoli. Została ona jednak odrzucona przez Komisję Rewizyjną. Podczas wczorajszej sesji rady miejskiej, klub radnych PiS wystąpił z wnioskiem o interpretację przepisów, wokół których toczy się spór pomiędzy ratuszem a dyrektorkami. Radni z PiS uznali, że swoje zdanie na temat tego, czy opłata, którą wnosi rodzic jest dochodem przedszkola, czy jego kosztem bieżącym, powinni wyrazić: Ministerstwo Edukacji Narodowej, Ministerstwo Finansów, Rzecznik Praw Dziecka oraz Regionalna Izba Obrachunkowa.
Reklama | Czytaj dalej »
- Chcemy jak najbardziej obiektywnej interpretacji tych zapisów – mówił radny Bartosz Bluma. – Chcemy, żeby nie było już więcej niejasności.
Niestety członkowie klubu PiS spóźnili się ze swoim wnioskiem, bowiem kilkadziesiąt minut wcześniej radni przegłosowali, że odrzucają skargę dyrektorek na burmistrza.
Samych zainteresowanych nie było na sesji.
- Byłyśmy na Komisji Edukacji i tam przedstawiłyśmy swoje opinie, również na piśmie - tłumaczy Mirosława Przybylak, dyrektorka przedszkola "Jarzębinka". - Nasza obecnośc na sesji nie wniosłaby nic szczególnego do sprawy.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (12)
- Komentarze Facebook (...)
12 komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!