a może indoktrynujący tu katecheta przedyskutuje z młodzieżą np. ten dokument filmowy?http://vod.pl/legion-chrystusa-skandal-w-watykanie,143389,w.html

miejsce owego ,,doktorka"jest w klatce orangutanów.. mam nadzieję, że kiedyś będzie sam,,jechał" na antydepresantach, bo codzienne przebywanie z samym sobą w końcu doprowadzi go do załamania nerwowego
ps. nagrania jego zachowania na zajęciach są szokujące!!!

do (a+b)^=a^+2ab+b^

Tak się składa, że z rzeczonym osobnikiem miałem możliwość rozmawiać. Wyjątkowo trudny typ, zdecydowanie pozbawiony wyczucia i taktu. Miałem też okazję WIELOKROTNIE słuchać opowieści (z pierwszej ręki) o seksistowskich uwagach jakie czynił na lekcjach względem niektórych uczennic. Oczywiście niektórym słuchającym się to podobało, ale większość po prostu nie wiedziała jak zareagować. Słyszałem też o lekceważącym stosunku tego pana do rodziców i słynny pełen ironii cytat "co, znowu się poskarżycie rodzicom?".

Żeby było ciekawiej, zdarzyło się kilku osobom nagrać zachowania tego pana dyktafonem w telefonie komórkowym. Niektóre dane mi było przesłuchać. Podobno dyrekcja została o tym powiadomiona i co? Nastąpiła nagła zmiana w zachowaniu nauczyciela... na kilka tygodni. Tyle wytrzymał.

Do tego, kogo Maciej jest wychowawcą - jesteś dopiero w I kl, u nas też na początku sprawiał dobre wrażenie i robił dobrą minę do złej gry. Odnosząc się do ludzi, którzy nie mieli z nim styczności masz na myśli pierwszaków, którzy spędzili 2 miesiące w nowej szkole, synów prominentów którzy po znajomości są dobrze traktowani, czy Zdolnych z Pomorza? bo odnoszę wrażenie, że wielu ludzi nie ma pojęcia, co działo się z tym nauczycielem na przestrzeni lat i ile było konfliktów zamiecionych pod dywan. Dziękuję

Szkoda że łamie prawa ucznia gdzie się tylko da a jego poczucie humoru jest związane wyłącznie z ironicznym przygadywaniem, nie tylko w oczy ucznia, lecz także rodzica. Owszem, II LO stwarza warunki do nauki, jednak wyłącznie dla uzdolnionych - reszta, czyli ci przeciętniacy oraz słabsi to ścierwo, po którym jedzie się każdego dnia, między innymi w sali pana Macieja. Wy uważacie, że ten człowiek czegokolwiek uczy? Cały jego 'sukces' dydaktyczny jest zasługą korepetytorów z całego powiatu a 'cudowny' system nauczania polega na beznadziejnym tłumaczeniu, rysowaniu piesków i serduszek na tablicy, jechaniu z materiałem jak z pociągiem, jednym słowem DNO. Ten człowiek nie uczy jak rozumieć matematykę, po prostu połowy materiału doucza cię twój korepetytor, przy czym sposób rozwiązywania zadań który NIE podoba się temu nauczycielowi, jest przez niego od razu negowany bez uzasadnienia. LUDZIE, trzeba być cepem żeby twierdzić, że jak ma się doktorka, to jest się wzorem nauczyciela - wykształcenie nie jest miarą ideału.

Lekcje matematyki opierają się na TERRORZE psychicznym, a Maciej jest człowiekiem który za wszelką cenę chce pokazać że wyłącznie on ma rację. Tacy mądrzy jesteście ci wyżej, to proszę się spytać któregokolwiek z wychowawców jak przebiegają zebrania z rodzicami, ile było skarg do dyrektora, ile klas pisało już w historii szkoły petycje o zmianę nauczyciela matematyki i ilu jest ludzi którzy kończą tę szkołę na antydepresantach przy głębokiej nerwicy dzięki łysemu. Jakoś się nie mówi, ilu uczniów tego liceum przeniosło się do starego z powodu pana milusińskiego z matmy i co sądzą obecnie o sytuacji mając pojęcie jak jest z poziomem nauczania w II i I LO. Po prostu zamiata się pod dywanik wszystko co dotyczy macieja bo ważne są przecież słupki w statystykach. Ale za jaką cenę nerwów, strat ludzi w klasach i depresji w tej szkole osiągane są wyniki w maturze z matematyki - namawiam do refleksji. W każdej szkole da się zdać maturę przy osobistym zaangażowaniu, a człowiek ten - oprócz ciągłego, rygorystycznego oceniania wiadomości których nauczył jak ślepy kretyna i zadawania uczniom materiału ponad ich możliwości (zresztą do takiego stopnia że nie mają czasu na obiad w weekendy i leżą z pozostałych przedmiotów) nie wniósł kompletnie nic w osiągnięcia uczniów i przy statystykach szkoły, tam gdzie mają wyniki z matur powinien widnieć dopisek "dzięki pilnej pracy uczniów przy korepetycjach".

Absolwent.

Skoro go trzymają to się z nim zgadzają a słupki zdawalności rosną i na tym bazują szkoda że to nie jego zasługa

bo koleś ma układy i jest ,,genialny inaczej"

a dlaczego Pan Maciejewski jest nie do ruszenia ? od poczatku swej pracy skargi były bezpośrednio też do Pana Mrówczyńskiego , i nic z tym nie zrobił ,

tytuł naukowy: Doktor Oetker.

To już w tamtych czasach nie oddawał Pan Szopiński kartkówek!!!! Niedawno się skończyło LO i nadal nie oddawał , np przez 1 semestr nie było u ucznia ocen żadnych (kartkówek nie oddał ani jednej i nie pytał) to na koniec wpisał nagle kilka ocen , gdy uczeń spytał się skąd i za co sa te oceny nie umiał odpowiedzieć . Natomiast Pan Maciejewski w tej szkole to PORAŻKA I WSTYD ,ale to nie nowina , walka rodziców aby nie uczył matematyki w tej szkole była już za czasów Pana Mrówczyńskiego . Czyli od początku W ogóle nie uczy matematyki ,jak była wizytacja dyr to nagle zaczął tłumaczyc jak małym dzieciom . Klasa z trudem powstrzymywała śmiech gdyż nie przyzwyczajona. A jak uczy w Bydgoszczy wystarczy popytać tam studentów , tak samo jak w LO -mówią: luzy totalne , wystarczy dobrze z Nim żyć i OK - jest jak kumpel. Szkoda bo w tym LO są też bardzo mądrzy, oddani i cudowni nauczyciele i to znaczna większość zasługuję na ogromny szacunek. Wystarczyło te jednostki zmienić . Szkoda iż nie przyjeli do pracy Pana Loll (nauczyciel REWELACJA skarb) a Pana Maciejewskiego zwolnic. Zgadzam się z tym iż Pan Mrówczyński ( wielki szacunek dla niego) postawił bardzo wysoką poprzeczkę i NIE MA lepszego zarządcy od Niego , trzeba pamiętać jak powstawała ta szkoła , ile trudu w to włożył , On i nie tylko, atmosfera jak w rodzinie ... Obecnie jakby poziom spadł natomiast w starym LO się podniósł . Nowy LO bazuje gdyż ma szczęście do wielu wybitnie zdolnych uczni , gdyby byli przeciętni , wyszłoby szydło. A Pani Marzena nie pamięta jak z niczego powstawała ta szkoła !? Szacunek należy sie też a może nade wszystko rozkręcającym ,

..ów ,,słynny matematyk" posiada tytuł naukowy, ale niestety zero empatii i jakichkolwiek pedagogicznych umiejętności..