Odpowiedź burmistrza na list otwarty
Otrzymaliśmy od burmistrza odpowiedź na list otwarty w sprawie prywatyzacji przedszkola "Skrzaty", podpisany przez Elżbietę Zielińską ze Związku Nauczycielstwa Polskiego Oddział Chojnice.
Poniżej treść odpowiedzi nadesłana przez burmistrza Arseniusza Finstera:
Chojnice, 21 września 2011r.
Odpowiedź na list otwarty ZNP
Pani Prezes, Szanowni Państwo!
"Od przeszło miesiąca prowadzimy konsultacje w sprawie likwidacji
i przekształcenia PS Nr 9. Odbyliśmy już spotkanie z rodzicami, pracownikami PS Nr 9, debatowały komisje Rady Miejskiej, wreszcie temat stawał na sesji RM i podjęta jest uchwała o zamiarze likwidacji PS Nr 9 (17 głosów za, przy 3 wstrzymujących się).
Reklama | Czytaj dalej »
Z informacji, którą posiadam mogę potwierdzić, że na 38 zatrudnionych w PS Nr 9 jest 4 członków ZNP. Czytając list podpisany przez Panią Prezes mam nadzieję na konstruktywne rozmowy, które zostały zaproponowane. Oprócz serii pytań, na które chętnie odpowiem, odczytuję z listu treści polityczne. Mam nadzieję, że nie są one związane ze zbliżającymi się wyborami. Oto cytat z listu, który moim zdaniem potwierdza taką opinię, cyt.: „W omawianym okresie nastąpił znaczny wzrost zadłużenia. W skali kraju deficyt budżetowy jst w roku 2009 wynosił 12,8 mld w roku 2010 jeszcze znacznie wzrósł. Nie powstał on jednak z powodu wydatków na zadania oświatowe. Wynika to ze znacznego rozmachu inwestycyjnego z wykorzystaniem środków unijnych, a także z faktu, że rok 2010 był rokiem wyborczym mobilizującym do osiągania widocznych efektów w infrastrukturze społecznej.” Z przykrością muszę również stwierdzić, że dane procentowe (odnośnie dochodów i wydatków jst), które Pani podaje nie odnajdują odbicia w rzeczywistości. Dochody Chojnic w latach 2003-2009 nie wzrosły o 195,8%! Wydatki nie wzrosły o 207,3%! Deficyt nie wzrósł o 707,57%! Być może interpretuje Pani dane makroekonomiczne, ale w takim przypadku, proszę podać źródła informacji. Nasza subwencja wynosi 23,5 mln PLN. Na oświatę wydajemy 28,5 mln PLN. Dane te są w budżecie miasta. Z analizy tylko tych liczb widać, że dokładamy do oświaty 5 mln PLN. Miasto zapewni bardzo wysokie standardy – np. średnia ilość uczniów w oddziale ok. 25, oddziały integracyjne, świetlice socjoterapeutyczne itd. Wydatki oświatowe stanowią 25% wydatków budżetowych i są dla Rady Miejskiej najważniejszym wydatkiem. Oświata jest priorytetem strategicznym miasta. Dodam wielomilionowe inwestycje w obiekty, których nie wliczam do wydatków np. sala gimnastyczna ZS Nr 7, Orlik przy ZS Nr 7, remonty i termomodernizacja Gimnazjum Nr 1, SP Nr 1 i wiele innych.
Jeżeli chodzi o przedszkola, to wydatek z budżetu wynosi 6.475.000 PLN (5,5% budżetu Chojnic).
Jak Pani wie nasze Państwo nie przekazuje subwencji na prowadzenie przedszkoli. Jest to zadanie własne gminy finansowane z dochodów własnych. Jeżeli tak to, dlaczego w przedszkolach ma funkcjonować Karta Nauczyciela. W szkołach tak, bo jest subwencja, ale w przedszkolach? Dlaczego? Proszę nie oskarżać miasta Chojnice jakoby oszczędzało na oświacie. Liczba dzieci w przedszkolach wzrosła z 1000 do 1460. Samorząd z roku na rok wydaje większe kwoty, które nie są pokrywane subwencją. Mamy w Chojnicach blisko 80% dzieci w przedszkolach i to jest wielki sukces reformy sprzed 4 lat. W pytaniach, które mi Pani zadała jest bardzo często tzw. teza. Chętnie odpowiem na wszystkie pytania w czasie otwartego spotkania. Przykro mi również, że pisze Pani o deklaracjach, które jakobym miał popełnić np.: pozostawienie zarobków nauczycieli na tym samym poziomie. Nic takiego nie deklarowałem.
Ważne dla mnie jest jednak to, że Pani Prezes proponuje spotkanie i dialog. Uważam, że „nigdy dosyć” konsultacji i analiz, dlatego chętnie podejmę złożoną propozycję. Proponuję 12.10 (środa) o godz. 12.00 spotkanie w sali obrad RM. Jest to dogodny termin powyborczy. Deklaruję mój udział i odpowiedzi na zadane pytania. Zapraszam do udziału w spotkaniu".
Z poważaniem
dr Arseniusz Finster
burmistrz Chojnic
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (23)
- Komentarze Facebook (...)
23 komentarzy
wprowadzenie administracyjnej procedury odszkodowawczej (np. trwającej maksymalnie jeden miesiąc) oraz uproszczonego trybu procesowego w zakresie odpowiedzialności urzędników i organów administracji.
Po co burmistrz miasta Chojnice Arseniusz Finster sprywatyzował przedszkola publiczne.
A teraz wychodzą z tych nietrafnych rozwiązań wprowadzonych w życie sprawy sądowe.
Przecież dofinansowania z budżetu państwa na przedszkola w dalszym czasie są możliwe.
Urzędnicza samowola!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja chcę podkreślić podając do wiadomości że w Polsce powinna nastąpić przemiana zrównania prawa karnego między władzą a obywatelami. Należy wyciągnę pełne konsekwencje prawne wobec obecnej władzy. Ponieważ powinno się bronić ludzi przed naciskiem urzędników . Oraz powinno nastąpić sprawiedliwe postępowania wobec źle sprawujących zadania urzędników którzy tez łamią przepisy. A tu mamy przykład wyraźny że prawo karne wobec urzędników powinno być zaostrzone aby przepisów również przestrzegali.
Urzędnicza urzędników samowola postępowanie tylko według własnej woli, ignorowanie poglądów od mieszkańców jako obywateli .
Urzędnicza urzędników samowola czyn będący wynikiem nie godnej zachowania postawy w kierunku uszanowania mieszkańca.
Urzędnicza urzędników samowola powinna być usunięta nie za darmo, a własnym kosztem wraz z utratom stanowiska w Urzędzie.
U burmistrza Chojnic Arseniusza Finstera prywatne są zawsze lepsze niż publiczne, a mianowicie przedszkola.
To teraz niech mnie posłucha!!!!!!!!!!!!!
Prywatne zawsze lepsze od publicznego. To lekcja płynąca z gorzkich doświadczeń realnego socjalizmu.
Czyżby? Zacznijmy od tego, że w większości przypadków te dwa typy własności trudno ze sobą nawet porównać.
Publiczne przedszkola mają bowiem do wykonania inne zadania niż ich prywatne odpowiedniki.
Prywatne przedszkola mogą elastycznie dopasowywać się do popytu, jednym ruchem likwidując nierentowne placówki.
Przedszkola publiczne , robić tego nie powinny choć urzędnicy to czynią z burmistrzem Chojnic Arseniuszem Finsterem na czele.
Bo racja istnienia przedszkoli publicznych jest zapewnienie mobilności mieszkańcom.
Dlatego przedszkola państwowe jako przedszkola publiczne, świadczą usługi publiczne z zasady będą mniej dochodowe (lub wręcz deficytowe). To właśnie cena , jaka ponosi wspólnota polityczna za to ,że chce takie usługi świadczyć. Dlatego stawianie obok siebie instytucji prywatnych i publicznych bądź z publicznych przekształcanie na prywatne jest jak wyścig , w którym jeden z uczestników ma unieść na plecach sąsiada, wuja i sędziwych, a drugi z biegaczy jest tego ciężaru pozbawiony, wiec nawet jeśli wpadnie na metę pierwszy, to niewiele nam to powie o faktycznej kondycji obu atletów.
Dużo sensowniej jest porównywać firmę będąc klasyczną prywatną własnością z alternatywnymi modelami takimi jak spółdzielczość lub własność pracownicza. I tu nie brakuje już dowodów,że dogmat o absolutnej wyższości tej pierwszej jest po prosty nieprawdziwy.
Bo długo okresowe wyniki nie pokazały żadnych różnic pomiędzy ich kondycją ekonomiczną (sprawność, skłonność do inwestycji) a prywatną konkurencją.
Bo dla efektywności gospodarczej przedszkoli publicznych czy prywatnych decydujące jest otoczenie konkurencji między sobą, w którym on działa , a nie forma własności.
W środowisku wysoko konkurencyjnym mogą równie dobrze funkcjonować o bardzo różnych formach własności.
Grupowa, pracownicza, publiczna. Niekoniecznie prywatna.
Popatrzcie jak wygląda ten do sprzedania budynek.
Deski odpadają ,tynk się sypie z podmurówki ciekawe jaki jest stan ogólny skoro remont którego nie było ,był wyceniony na 2 miliony.
Gratulacje temu kto go kupi.
To jak z opłatą stałą-w tej placówce ma byc zachowana na wysokości 168 zł , w innych niepublicznych jest już powyżej 200 zł jak to burmistrz zrobi ,że prywatny podmiot zgodzi się na taką stratę?
Gratuluję przeliiczenia i rozwoju wolnego rynku!
- wyższy dochód na mieszkańca,
- wyższy wzrost gospodarczy,
- wyższy dochód ludzi najuboższych,
- wyższa oczekiwana długość życia,
- wyższa jakość edukacji,
- wyższa jakość opieki medycznej,
- niższy stopień ubóstwa,
- wyższe zadowolenie z życia.
To są fakty i większość ludzi doskonale o tym wie, że w krajach lepiej rozwiniętych gospodarczo żyje się lepiej i dlatego tam wyjeżdżają. Polacy nie uciekają "OD Polski", tylko emigrują "DO wolności i postępu."
Kraje lepiej rozwinięte ekonomicznie to kraje z większą wolnością gospodarczą. Socjalizm oznacza obniżenie standardu życia. Nawoływanie do wyrównywania szans to socjalizm. Dlaczego w naszym społeczeństwie tak ciężko to zrozumieć i zaakceptować FAKTY?
Rodzic z mentalnością socjalisty: synku, twój kolega biega szybciej i to nie jest sprawiedliwe. Ludzie są równi. Obciążymy go metalową kulą, którą bedzie musiał trzymać w trakcie biegu. Tak dostosujemy wagę tej kuli, abyście mieli te same wyniki. Do czego ten niepotrzebny wysiłek i rywalizacja?
Rodzic z mentalnością realisty: synku, twój kolega biega szybciej. Jedyną możliwością, aby osiągnąć lepszy wynik to dostosować trening. Zwiększymy twoją wydajność i sprawdzimy, czy uda nam się wygrać z konkurencyjnym zespołem. Na tej rywalizacji wszyscy skorzystamy. Ty poprawisz swoje wyniki, a kolega czując konkurencję za plecami, też będzie dbać o swoją kondycję.
Jesteś rodzicem, dzieckiem, obywatelem? Które rozwiązanie popierasz?
Polska: 17 294
Niemcy: 35 432
Wsk. = 17 294 / 35 432 = 49%.
"Wyobraź teraz sobie, że wysyłasz teraz tego Polaka i Niemca do sklepu (ceny produktów w naszych krajach są na podobnym poziomie) my Polacy wychodzimy z pustym portfelem a Niemcowi zostaje drugie tyle co wydał (zakładając, że kupili to samo). Fajna perspektywa?"
Teraz wyobraź sobie, że sąsiad, który miesza obok ciebie ma wydajność o 100% wyższą od ciebie, jego majątek i dochód są z tego powodu o 100% wyższe. Wchodzicie do sklepu, kupujecie te same produkty i w pewnym momencie ty masz pusty portfel, a jemu została do dyspozycji kwota, którą właśnie wydałeś. Jaka jest twoja reakcja? Jesteś zmotywowany do: a) aktywności i zwiększenia własnej wydajności (postęp, kapitalizm i realizm), czy b) bierności i wyrównania twojego dochodu kosztem tego sąsiada lub innych obywateli (pasożytnictwo, socjalizm i utopia)?
Czy chciałbym, aby moja rodzina, sąsiedzi i współobywatele mieli większą siłę nabywczą niż np. Niemcy? Oczywiście, że tak. Można to zrobić tylko poprzez niskie opodatkowanie i aktywne zaangażowanie obywateli (m.in. wydajność). Sloganem typu "polityką równości" to można osiągnąć, ale status człowieka Średniowiecza nie człowieka Renesansu. Proponuje obudzić się z socjalistycznego snu zanim Polska osiągnie status niższy niż Grecja.
b) przeciętny Polak zarabia około 53% tego co zarabia Niemiec."
Z pkt a) mogę się zgodzić natomiast z pkt. b) się nie zgodzę. W zeszłym miesiącu widziałem podobny ranking i wynagrodzenie w Polsce dla podobnego stanowiska w Niemczech było 4 razy niższe. Dlatego łatwo zauważyć, że Polak zarabia o około połowę mniej niż Niemiec za wykonanie tej samej pracy. Wyobraź teraz sobie, że wysyłasz teraz tego Polaka i Niemca do sklepu (ceny produktów w naszych krajach są na podobnym poziomie) my Polacy wychodzimy z pustym portfelem a Niemcowi zostaje drugie tyle co wydał (zakładając, że kupili to samo). Fajna perspektywa?
A jeśli to ciebie nie przekonuje to sprawdź sobie ile przeciętnie lat musi pracować Polak a ile Niemiec, żeby kupić sobie mieszkanie.
Porównanie Polska-Niemcy:
a) przeciętny Polak produkuje w godz. 46% tego co produkuje Niemiec.
b) przeciętny Polak zarabia około 53% tego co zarabia Niemiec.
c) natomiast przeciętny nauczyciel zarabia aż 63% tego co zarabia niemiecki nauczyciel, czyli znacznie więcej niż wynika z porównania wydajności pracy.
Porównanie Polska-USA:
a) przeciętny Polak produkuje w godz. 41% tego co produkuje Amerykanin.
b) przeciętny Polak zarabia około 40% tego co zarabia Amerykanin.
c) natomiast przeciętny nauczyciel zarabia aż 72% tego co zarabia amerykański nauczyciel, czyli znacznie więcej niż wynika z porównania wydajności pracy.
Wszystkie dane można łatwo zweryfikować. Polski nauczyciel, pomijając wszystkie dodatkowe przywileje nieuwzględnione bezpośrednio w wynagrodzeniu (np. zniżki w transporcie), zarabia znacznie więcej niż to wynika z porównania wydajności pracy z nauczycielami ze znacznie lepiej rozwiniętych gospodarczo krajów. Odbywa się to wyłącznie kosztem innych obywateli. Nie dajcie się nabrać nauczycielom (w zasadzie ZNP) na porównywanie wynagrodzeń w wielkościach absolutnych. W porównaniach należy obliczyć wynagrodzenie godzinowe i odnieść je do wydajności pracy.
Wszyscy płacimy za ten patologiczny układ wynikający z Karty Nauczyciela. Tracą na tym również nauczyciele, którzy nie mogą znaleźć pracy w zawodzie oraz nauczyciele zwolnieni (dziś lub jutro) z pracy z powodu niewydolności finansowej systemu. Są to na ogół nauczyciele młodzi, stojący z powodu wieku poza układem. Kartę Nauczyciela należy zlikwidować!
W tym wątku można poczytać więcej na ten temat pracy nauczycieli i ich wynagrodzeń: http://chojnice24.pl/artykul/11102/list-otwarty-w-sprawie-prywatyzacji-przedszkola/ .
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!