Dlaczego śmierdzi w Chojnicach?
Od połowy czerwca w różnych punktach naszego miasta pojawia się bardzo nieprzyjemny odór. Miejskie Wodociągi zaprzeczają, jakoby przyczyną było czyszczenie zbiorników w oczyszczalni.
Na portalowym forum dyskusyjnym powstał nawet w tej sprawie specjalny temat, zatytułowany „Pachnie „fiołkami” os. Słoneczne”. Jego uczestnicy wypowiadali się, że nie tylko na tym osiedlu pojawiają się nieprzyjemne zapachy, ale i w pobliżu ronda Strzelecka – Bytowska, osiedla Bursztynowego, ul. Młodzieżowej, Kościerskiej czy Ceynowy. Podejrzewano, że winowajcą może być jeden z rolników, który - jak było przed kilku laty – wylewał gnojowicę na swe pola, jeden z zakładów branży mięsnej czy modernizacja systemu wodnego w parku 1000-lecia ze Strugą Jarcewską. Najczęściej jednak podejrzewano miejską oczyszczalnię.
Reklama | Czytaj dalej »
Tak też orzekł na poniedziałkowym (25.06) posiedzeniu Komisji Komunalnej dyrektor Jarosław Rekowski z urzędu miejskiego, gdy odpowiadał na pytania radnych (Grzegorz Wirkus o os. Słonecznym, Antoni Szlanga i Dariusz Szczepański o os. 700-lecia) domagających się wyjaśnień, czemu śmierdzi w tych rejonach Chojnic, gdzie mieszkają. – Do ubiegłego piątku (22.06) trwało czyszczenie zbiorników w miejskiej oczyszczalni. Na to nałożyły się niekorzystne warunki atmosferyczne – takie ma zdanie szef Wydziału Komunalnego.
Odmiennego zdania jest prezes Miejskich Wodociągów Tomasz Klemann. – Prawdą jest, że do końca ubiegłego tygodnia czyściliśmy zbiorniki w oczyszczalni, ale nieprzyjemny zapach z nich odczuwalny był wyłącznie w najbliższym otoczeniu. Nie jest możliwe, aby na tak wielkim obszarze naszego miasta można było z tego powodu odczuwać odór. Prowadzimy ciągły monitoring wpływających do oczyszczalni ścieków, z którego wynika, że jest podwyższony poziom amoniaku. Na razie nie zlokalizowaliśmy przyczyny tego zjawiska - jak poinformował nas Tomasz Klemann.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (26)
- Komentarze Facebook (...)
26 komentarzy
Jeśli chodzi o Twoje "trochę historii z pomysłowym rolnikiem", pragnę zauważyć, że wówczas źródło nieprzyjemnych zapachów nie zostało zneutralizowane od razu, więc nawet najsilniejszy wiatr by nie pomógł. Przeczytaj jeszcze raz, co napisałem - warunkiem ustąpienia smrodliwych niedogodności w wietrznych okolicznościach było ustanie przyczyny problemu.
Sposób Twojej wypowiedzi, ogólne uniesienie i przeświadczenie o bezwzględnej racji pozwala mieć uzasadnione podejrzenie graniczące z pewnością, że mocno sympatyzujesz z przedstawicielami urzędu. Jestem wręcz gotów obstawić orzechy przeciw dolarom twierdząc, że personalnie jesteś wręcz z urzędem lub "tym konkretnym stanowiskiem" związany. Aaaale - jak to mówią - to już Twoja broszka. Pozdrawiam i miłego wieczoru.
A teraz, oko, odrobina historii. Parę lat temu nawet silny wiatr nie dawał rady smrodowi, jaki dolatywał z pola jednego pomysłowego rolnika. Nie przeceniaj zatem tego czynnika. Twoich personalnych wycieczek komentować nie zamierzam.
popraw mnie, jeśli się mylę, ale - zbiorniki czyszczone były za dnia, czy tak? jeśli tak, to jakim sposobem odór utrzymywał się wieczorami, a za dnia nie? przecież silny wiatr "przewietrzyłby" okolicę z nieprzyjemnego zapachu w trymiga, gdyby jego przyczyna ustała.
więc - Twoje "wytłumaczenie pana Rekowskiego wydaje się być sensowne" jest jak kulą w płot. poniekąd miałem wątpliwą przyjemność z tym panem rozmawiać, w mojej ocenie "wydaje się" on być wątpliwie kompetentny do pełnienia swojego stanowiska.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!