Nie chcą anten przy Łukowicza
W marcu 2012 spółka P4, mająca sieć telefonii komórkowej Play, złożyła w Urzędzie Miejskim wniosek o wydanie decyzji, która umożliwi wybudowanie stacji bazowej. Na dachu budynku usługowo – handlowego położonego na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Łukowicza, miałby pojawić się zespół trzech anten nadawczo – odbiorczych.
Wyjściowa moc maksymalna anteny dla telefonii GSM ma wynosić 60 W, dla UMTS 80 W. Odbyta w środę (8.08) rozprawa administracyjna, podczas której miejscy urzędnicy spotkali się z grupą mieszkańców Chojnic, będących zainteresowanymi faktem planowanej budowy, nie była pierwszą w tej sprawie. Ponownie jednak nie wziął w niej udział przedstawiciel inwestora. Jak wyjaśnił to prowadzący rozprawę dyrektor Wydziału Gospodarowania Przestrzenią Jacek Marczewski, inwestor uważa, że złożył kompletny wniosek, zgodny z obowiązującym prawem i jego wymaganiami. Ze względu na deklarowaną moc nadajników, nie musi on posiadać raportu oddziaływania na środowisko. Innego zdania, co do prawidłowości wniosku, jest podwładny burmistrza Arseniusza Finstera. – Dokumentacja wniosku zawiera szereg pominięć i nieprawidłowości. Przy ustalaniu wysokości budynków przy ul. Mestwina założono, że mają 6 metrów, gdy faktycznie jest 8,5 m, z uwzględnieniem poziomu terenu. Najpoważniejszym błędem jest brak w opracowaniu budynku przy ul. Piłsudskiego 40. Weźmiemy te niedociągnięcia pod uwagę przy podejmowaniu decyzji – zadeklarował Marczewski. Poinformował także, że urząd miejski zamówił opinię u jednego z chojnickich rzeczoznawców majątkowych. Uważa on, że montaż anten telefonii komórkowych może wpłynąć na obniżenie wartości nieruchomości, ale nie we wszystkich przypadkach.
Reklama | Czytaj dalej »
Najwięcej wątpliwości zgłosił Jan Szymański, mieszkaniec ul. Łukowicza – Czy ratusz ma możliwość skontrolowania przestrzegania warunków wydanego zezwolenia? Czy kupilibyście dom położony o 50 metrów od stacji bazowej? – pytał miejskich urzędników. Stwierdził ponadto, że spadek wartości domu z tego powodu może być zabójczy dla kogoś, kto ma do spłacenia kredyt zaciągnięty na jego zakup lub budowę. Przekazał także wyniki badań zagranicznych ekspertów, którzy uważają, że bliskość takich anten ma zdecydowanie negatywny wpływ na zdrowie mieszkańców i uczniów z pobliskich szkół. Wnioskował o wydanie przez urząd miejski negatywnej decyzji. Takie stanowisko ucieszyłoby ponad 100 sygnatariuszy listu protestacyjnego, który złożono w Urzędzie Miejskim. Dyrektor Marczewski wyjaśniał, że ratusz nie jest właściwym organem, mającym kontrolować poziom promieniowania elektromagnetycznego. Wskazał, że powinna kontrolować to Wojewódzka Inspekcja Sanitarna. Zauważył, że inwestor, gdy nie będzie zgadzał się z negatywną decyzją urzędu, ma prawo zaskarżyć ją do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. – Jeśli nie będziemy mieli podstawy prawnej do decyzji na „nie”, to przegramy sprawę w SKO – stwierdził Jacek Marczewski.
Teren, na którym może stanąć stacja bazowa, nie posiada ważnego planu miejscowego zagospodarowania, w którym ewentualnie zapisano by zakaz instalowania takich urządzeń. W tej sytuacji, oprócz przepisów ustawowych, może wydać decyzję na podstawie zapisów studium zagospodarowania miasta Chojnice.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (26)
- Komentarze Facebook (...)
26 komentarzy
nie ma o co "drzeć kotów" - na Łukowicza napewno nie będzie żadnych przekaźników ! ...wszyscy operatorzy będą montować swoje anteny na domu kokpiko ! niech tylko poda swój adres a nie "minusuje" komentarze innych !
pamiętaj, każdy kto myśli inaczej niż ty jest przekupionym sprzedawczykiem albo wielkim biznesmenem, który broni w ten sposób swoich szemranych interesów, których ukrytym celem jest zagłada ludzkości. pamiętasz, co Antoni mówił? ten samolot sam nie spadł!
Do tego okoliczni sąsiedzi nie zgłaszają i nie zgłaszali nigdy żadnych zastrzeżeń.
Jak wskazał małż posługujesz się ogólnikami, frazesami, demagogią. Próbujesz przekonać do swoich racji deprecjonując interlokutora, siejąc strach. Próbujesz wmawiać czytelnikom, że przeciwnik w dyskusji Cię wyśmiewa, podczas, gdy już Twoja pierwsza wypowiedź de facto może zostać uznana za złośliwą i obraźliwą ad personam rozmówcy.
Myślę, że na tym możemy zakończyć dyskusję. Kwalifikujesz się w mojej ocenie całkiem dobrze do definicji internetowego trolla, co wyklucza możliwość konwersacji na merytorycznym poziomie.
Po więcej informacji odsyłam do poprzednich komentarzy i załączonych weń linków.
SKĄDŻE
Mamy społeczeństwo doktorantów z fizyki specjalizujących się w polu elektromagnetycznym.
Pokaż przykłady ofert i te tłumy przerażonych ludzi, którzy ze względu na hipotetyczne zagrożenie, sztucznie nadmuchiwane przez takich ludzi jak ty, nie zdecydują się na dom za 20% jego wartości. Te rozpaczliwe próby szukania argumentów jak dla mnie są po prostu śmieszne
Ty natomiast irytujesz się nieproporcjonalnie bardzo i zamiast wstawić link, jak normalny człowiek, przeklejasz treść całego artykułu myśląc, że ilość nadrobi jakość.
Też mógłbym sobie napisać o jakichś "nowych dowodach naukowych", ale nadal nie jest to konkret. Ostatecznie artykuł, który wkleiłeś już znałem. Trochę tendencyjny, bowiem autorzy badań, które zostały weń przytoczone w oryginalnych opracowaniach sami podkreślają, że to są HIPOTEZY, a nie dowody.
Z drugiej strony pojawiają się też NOWE, z minionego i bieżącego roku, opracowania stwierdzające, iż przyczyną opisywanych przez Ciebie problemów zdrowotnych nie są pola magnetyczne i fale generowane przez stacje bazowe tel. kom.
Pofatygowałeś się w ogóle, żeby kliknąć w linki, które załączyłem? Były tam tylko informacje ogólne, ale bez problemu mogę podać też bardzo szczegółowe.
Mam przekonanie graniczące z pewnością, iż jesteś jednym z tych wielbicieli teorii spiskowych, którzy patrząc w niebo i widząc smugi, myślą - chemtrails; patrząc na szczepionki, myślą - globalny spisek farmaceutyczny; czytają o Smoleńsku, myślą - zamach.
Wzrost popularności telefonii komórkowej na całym świecie sprawił, że wzrosło również zainteresowanie wpływem promieniowania elektromagnetycznego (PEM), emitowanego przez telefony komórkowe, na zdrowie człowieka.
Fale radiowe emitowane przez telefony komórkowe ze względu na ich długość zaliczamy do mikrofal. O ile przygotowanie posiłku w kuchence mikrofalowej lub krótka rozmowa przez komórkę nie stanowią zagrożenia dla zdrowia, o tyle (uważane jeszcze do niedawna za zupełnie bezpieczne, wielogodzinne rozmowy przez telefon komórkowy lub wieloletnia ekspozycja na promieniowanie, na jaką narażeni są mieszkańcy okolic stacji bazowych), w świetle nowych dowodów naukowych mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia.
Liczba badań potwierdzających szkodliwy wpływ PEM dostępnych w ogólnoświatowej bazie Medline znacznie przewyższa już liczbę badań ten wpływ negujących. Wydaje się, że jest już tylko kwestią czasu uznanie obecnych norm dotyczących PEM za szkodliwe dla zdrowia człowieka oraz wprowadzenie nowych przepisów, uwzględniających najnowsze dowody naukowe. Zmiana ta niewątpliwie będzie się wiązała z kosztami, które poniosą operatorzy telefonii komórkowej, co już teraz budzi ich zdecydowany opór i wiąże się z podejmowaniem prób udowodnienia za wszelką cenę braku szkodliwości PEM.
Głowa najbardziej zagrożona
Telefony komórkowe za kilka lat mogą się stać przyczyną większej liczby zgonów niż palenie tytoniu . Obecnie około 3 miliardów ludzi na całym świecie korzysta z komórek. Liczba ta trzykrotnie przewyższa liczbę palaczy papierosów. Nałóg palenia tytoniu jest rocznie przyczyną około 5 milionów zgonów na całym świecie. Według profesora Khurany, światowej sławy neurochirurga, w latach 2008-2012 czeka nas drastyczny wzrost zachorowań na nowotwory mózgu, będący efektem długich rozmów przez komórkę. Prawie cała energia (97-99%) emitowana przez aparat absorbowana jest przez półkulę mózgu, przy której znajduje się słuchawka. Około 50-60% tej energii pochłania płat skroniowy, ok. 2-10% dociera do móżdżku. Natężenie pola maleje wraz z odległością aparatu od poszczególnych struktur mózgu. Dystrybucja energii jest zbliżona niezależnie od modelu telefonu, jak i rodzaju i pozycji anteny .
W badaniach wpływu PEM na ośrodkowy układ nerwowy przeprowadzonych z użyciem pozytronowej tomografii emisyjnej (PET) stwierdzono zmiany lokalnego przepływu krwi w ludzkim mózgu. Wydaje się to potwierdzać hipotezę o możliwym wpływie PEM na zmiany aktywności neuronalnej. Stwierdzono równocześnie lokalny spadek przepływu krwi w obszarach mózgu zlokalizowanych pod anteną (dolna cześć kory płata skroniowego) i wzrost przepływu w dalej położonej korze przedczołowej . W innych badaniach potwierdzono wpływ PEM na czynność bioelektryczną mózgu człowieka . Z kolei badania na zwierzętach potwierdziły upośledzenie pamięci u osobników eksponowanych na promieniowanie wytwarzane przez telefony komórkowe .
Jeszcze do niedawna brakowało publikacji oceniających zależność pomiędzy wieloletnim korzystaniem z telefonu komórkowego a ryzykiem rozwoju guzów mózgu. Większość dostępnych doniesień opierała się na wynikach badań, w których okres obserwacji nie przekraczał 10 lat. W majowym numerze "International Journal of Oncology" ukazała się metaanaliza będąca syntetycznym opracowaniem wyników kilkunastu badań, które do tej pory opublikowano. U osób regularnie korzystających z telefonów komórkowych przez okres > 10 lat stwierdzono wyższe ryzyko rozwoju nerwiaka nerwu słuchowego (o 240%), glejaka mózgu (o 200%) i oponiaka (o 70%). Tak wysokie ryzyko dotyczyło osób rozmawiających często, które zwyczajowo prowadziły rozmowy trzymając słuchawkę przy jednym uchu .
Częste rozmowy przez telefon komórkowy mogą również zwiększać ryzyko rozwoju guzów ślinianki przyusznej. Najnowsze badania przeprowadzone w Izraelu wykazały, że częste korzystanie z telefonów komórkowych, długi czas rozmów, jak i korzystanie z aparatów na obszarach mniej zurbanizowanych (sygnał stacji bazowej jest tam słabszy, a więc telefon podczas rozmowy generuje silniejsze pole elektryczne) wiąże się z większym ryzykiem zachorowania na nowotwór ślinianki przyusznej. Dodatkowym czynnikiem obciążającym było zwyczajowe trzymanie telefonu podczas rozmowy przy jednym uchu, co wiązało się z ok. 50% większym ryzykiem rozwoju nowotworów ślinianki przyusznej w porównaniu do osób używających telefonów komórkowych rzadziej .
Nie tylko głowa
Wydaje się, że szkodliwy wpływ PEM dotyczy również innych układów i narządów, a samo promieniowanie może mieć nawet właściwości genotoksyczne. Próby określenia jego wpływu na DNA dokonała grupa naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu. Komórki ludzkich fibroblastów poddawano ekspozycji na PEM uznawane wg obecnie obowiązujących norm za bezpieczne (SAR = 2 W/kg). Wyniki badania potwierdziły najgorsze przypuszczenia. Promieniowanie emitowane przez telefony komórkowe może wywoływać zmiany genetyczne w niektórych typach ludzkich komórek .
Badania przeprowadzone na modelach zwierzęcych wykazały również związek pomiędzy promieniowaniem emitowanym przez telefony komórkowe a zjawiskiem stresu oksydacyjnego w strukturach oka (rogówka, soczewka, siatkówka), komórkach mięśnia sercowego, cewkach nerkowych, komórkach endometrium oraz oczywiście w strukturach mózgu . Do najważniejszych skutków stresu oksydacyjnego należą: inaktywacja niektórych białek, nasilenie katabolizmu nukleotydów adeninowych, zwiększenie szybkości peroksydacji lipidów, zwiększenie przepuszczalności błony komórkowej i jej depolaryzacja, uszkodzenie mitochondriów, obniżenie poziomu ATP, zaburzenia wewnątrzkomórkowej homeostazy wapnia, a nawet wymieniane wcześniej uszkodzenia DNA.
Jak może działać PEM na rozwijające się organizmy? W jednym z badań wykazano cytotoksyczny wpływ tego promieniowania na komórki jaj muszek owocowych (Drosophila melanogaster) . Z kolei w badaniach prowadzonych na zarodkach kurzych wykazano wyższą śmiertelność eksponowanych embrionów w porównaniu do grupy kontrolnej . Potwierdzają to rosyjskie badania, w których śmiertelność kurzych zarodków w grupie eksponowanej na promieniowanie pochodzące z telefonów komórkowych wzrosła aż do 75% w porównaniu do jedynie 16% śmiertelności w grupie kontrolnej .
Szkodliwy wpływ PEM zdają się potwierdzać również badania przeprowadzone w grupie ciężarnych kobiet. W czasie 10-minutowej ekspozycji matek na PEM pochodzące z aktywnego telefonu komórkowego obserwowano wzrost częstości akcji serca płodów oraz spadek objętości wyrzutowej serca. Nasilenie obserwowanych objawów zmniejszało się wraz z wiekiem płodów. Przyspieszenie rytmu i zaburzenia funkcji serca obserwowano również wśród noworodków przebywających w zasięgu PEM emitowanego przez telefon komórkowy .
Do niedawna bez odpowiedzi pozostawało pytanie o wpływ telefonów komórkowych na funkcje rozrodcze mężczyzn. Większość dotychczasowych badań potwierdza już negatywny wpływ tego promieniowania na męską płodność. Jak sugerują autorzy tych doniesień, częste używanie telefonów komórkowych i noszenie ich w okolicach sąsiadujących z narządami płciowymi (kieszeń, etui przy pasku) może być przyczyną zaburzeń płodności. Jednakże mechanizm szkodliwego wpływu PEM nie został do końca poznany. Fale elektromagnetyczne mogą wywierać wpływ na męskie funkcje rozrodcze zarówno poprzez wywoływaną przez nie hipertermię, jak i specyficzne oddziaływanie nietermiczne . Potwierdzone w badaniach pogorszenie parametrów męskiego nasienia było zależne od czasu prowadzonych rozmów .
Wyniki te znajdują potwierdzenie również w badaniach polskich. W grupie 304 mężczyzn, którzy zgłosili się na terapię leczenia niepłodności, potwierdzono negatywny wpływ PEM na jakość spermy, stwierdzając istnienie związku pomiędzy czasem posiadania telefonu i długością rozmów a jakością nasienia. W grupie mężczyzn, którzy korzystali z telefonów komórkowych przez okres > 2 lat, stwierdzono większą liczbę plemników o nieprawidłowej morfologii w porównaniu do nasienia osób korzystających z telefonów komórkowych sporadycznie przez okres 1-2 lat oraz osób, które w ogóle z nich nie korzystały. Potwierdzono również istnienie zależności pomiędzy spadkiem żywotności plemników a większą częstością prowadzonych rozmów .
Jak się okazuje, PEM, którego źródłem są telefony komórkowe, może wpływać również na układ endokrynny. W doświadczalnym modelu zwierzęcym wśród szczurów eksponowanych na PEM przez okres 4 tygodni (czas dziennej ekspozycji wynosił 30 minut) stwierdzono istotny statystycznie spadek poziomu hormonu tyreotropowego oraz hormonów tarczycy. Natomiast w przeprowadzonych dotychczas badaniach na ludziach nie wykazano istotnego wpływu PEM emitowanego przez telefony komórkowe na stężenia hormonów steroidowych (kortyzol i testosteron) oraz hormonów wydzielanych przez przysadkę, takich jak TSH, GH, PRL i ACTH. Jakkolwiek stwierdzono istotne statystycznie spadki poziomu hormonu wzrostu o 28% i kortyzolu o 12%, wartości te mieściły się w granicach normy.
Jak ograniczyć szkodliwy wpływ promieniowania emitowanego przez telefony komórkowe?
Oczywiście, nie sposób zrezygnować z dobrodziejstwa, jakim jest telefonia komórkowa. Jednak postępując rozsądnie, możemy znacznie zmniejszyć szkodliwy wpływ PEM na nasze zdrowie. Dlatego warto przestrzegać kilku prostych zasad:
1. Przed zakupem nowego telefonu należy zapoznać się z jego specyfikacją, wybierając model o jak najniższym SAR.
2. W czasie wybierania numeru i łączenia rozmowy należy odczekać kilka sekund przed przystawieniem aparatu do ucha. Natężenie PEM generowanego przez telefon komórkowy w trakcie nawiązywania połączenia jest większe niż podczas samej rozmowy.
3. Niektórzy badacze w celu uniknięcia wystąpienia niekorzystnych objawów wywołanych nadmierną ekspozycją na PEM, takich jak ból głowy, ból ucha, uczucie znużenia, zaburzenia snu, trudności koncentracji czy pieczenie skóry w okolicy twarzy, zalecają ograniczenie czasu trwania pojedynczej rozmowy do 4 minut. Zgodnie z ich zaleceniami, liczba rozmów w ciągu dnia nie powinna przekraczać 7, a całkowity czas ich trwania nie powinien przekraczać 22 minut dziennie .
4. Natężenie pola elektrycznego generowanego przez antenę telefonu maleje odwrotnie proporcjonalnie do odległości. Tak więc dwukrotne zwiększenie odległości anteny od głowy prowadzi do czterokrotnego zmniejszenie energii absorbowanej przez ciało. Należy trzymać telefon komórkowy w niewielkiej odległości od ucha lub korzystać z zestawów głośnomówiących.
(...)
Idąc Twoim tokiem rozumowania powinniśmy teraz zrobić protest przeciw fotoradarom (tak, tym, co robią zdjęcia kierowcom). One również wykorzystują fale milimetrowe (rzędu >= 30Ghz), podobnie jak niektóre radary kartograficzne o krótkim zasięgu.
Siejesz gościu niepotrzebną panikę i dezinformację. Szkoda.
Mam nadzieję, że w swojej hipokryzji nie używasz telefonu komórkowego, w domu telefonu bezprzewodowego, internet masz po kablu a nie np. z Chojnetu, a w domu zabraniasz używać Wi-Fi, które ma być (zgodnie ze słowami Johanssona) gorsze niż komórki.
Jeśli natomiast masz ochotę zapoznać się z listą nazwisk, które stoją za cytowanym przeze mnie raportem to proszę - skład Rady Sanitarno-Epidemiologicznej przy GIS: http://www.gis.gov.pl/ckfinder/userfiles/files/BI/Rada%20Sanitarno%20-%20Epidemiologiczna.pdf.
Polecam również nowsze informacje niż Twoje z 2009, np.
http://wiadomosci.goniec.com/wielka-brytania/8359,nadal-nie-ma-dowodow-na-szkodliwosc-telefonow-komorkowych/
lub
http://www.geekweek.pl/komorki-prawie-na-pewno-nie-szkodza-zdrowiu/332081/
(tutaj masz nazwiska kilku fajnych uczonych z różnych zagranicznych instytucji, ale pewnie tylko Twój Olle nie jest przez nikogo opłacany)
Miłego życzę
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!