Rada Strategii będzie odchudzona. Aktualizacja
Arseniusz Finster polemizuje z Jackiem Studzińskim w sprawie wydłużenia okresu realizacji Strategii.
We wtorek (6.11) na trzecim posiedzeniu spotkali się członkowie Rady Strategii Rozwoju Miasta Chojnice na lata 2012 – 2020. Frekwencja wyniosła na nim ponad 56%. Zapewne na kolejnym spotkaniu będzie wyższa.
Będzie to skutek wniosku Mariusza Brunki adresowanego do burmistrza Arseniusza Finstera, który w swoim zarządzeniu ustalił skład Rady Strategii. Domagał się, by usunąć z niej tych, co mają na koncie co najmniej dwie nieobecności. Burmistrz podzielił stanowisko wnioskodawcy. Sugestia autora propozycji weryfikacji składy rady, aby uzupełnić ją o przedstawiciela Urzędu Gminy Chojnice, skoro jest starosta chojnicki, nie zyskała przychylności burmistrza. Nie pomogły argumenty, że w przygotowanej diagnozie stanu miasta nie raz przywoływany był przykład sytuacji w gminie wiejskiej, ani to, że w lutowym numerze Czasu Chojnic padła taka deklaracja z ust Arseniusza Finstera. Przypomniał o tym Marek Wituszyński. W odpowiedzi burmistrz zadeklarował, że niektóre zapisy przygotowywanej strategii będą konsultowane z władzami gminy.
Reklama | Czytaj dalej »
Kolejna sprawa, która była do rozstrzygnięcia, to propozycja stowarzyszenia Projekt Chojnicka Samorządność, by wydłużyć horyzont czasowy strategii o 10 – 15 lat. Wniosek przedstawił na forum rady Jacek Studziński. Jednym z argumentów za takim rozwiązaniem, który wymienił, był aktualny okres ważności wieloletniej prognozy finansowej, która kończy się na 2043 roku. Wsparł go prezes fundacji ekologicznej Marek Wituszyński, ponownie odwołując się do wcześniejszej wypowiedzi prasowej burmistrza, który początkowo był zwolennikiem roku 2025. Polemizował ze Studzińskim Andrzej Gąsiorowski, który bronił stanowiska burmistrza sprzeciwiającego się wnioskowi PChS. Uważał, że wspomniana prognoza jest jedynie spełnieniem formalnego wymogu ustawy o finansach publicznych. W dyskusji głos zabrał także prof. Marek Dutkowski. Sugerował, by jednak ograniczyć zakres strategii do 2020 roku, gdyż wówczas kończy się sześcioletni budżet Unii Europejskiej. – Niewykluczone, że z następnego unijnego budżetu, po roku 2020, województwo pomorskie wcale nie skorzysta, gdyż będzie wtedy zbyt bogate – przekazał członkom rady Dutkowski. Wariant roku 2035 uzyskał poparcie dwóch osób, trzy wstrzymały się, trzydzieści cztery były przeciw. Podobny wynik był dla roku 2030.
Po przebrnięciu przez sprawy proceduralne profesor Dutkowski przedstawił informację o zaawansowaniu prac nad strategią rozwoju miasta oraz omówił najistotniejsze wnioski wynikające z diagnozy stanu Chojnic. Po nim głos zabrał burmistrz Arseniusz Finster, którego wystąpienie trwało ponad 40 minut. Prawie połowę tego czasu poświęcił na zreferowanie bilansu miejskich inwestycji za lata 1998 – 2011. Wspomógł się pokazem około 70 slajdów z tabelkami i słupkami, na których przedstawiono źródła pozyskanych środków finansowych, zrealizowane cele w najróżniejszych układach rzeczowych, rocznych i procentowych. Wkrótce będzie on dostępny na stronie internetowej Urzędu Miejskiego. W drugiej części swojej przemowy włodarz miasta skupił się na skrótowym zaprezentowaniu 15 celów, które uważa za istotne dla rozwoju miasta do roku 2020. Zaliczył do nich między innymi radykalne zmniejszenie poziomu zadłużenia, rewitalizację obszarów miasta leżących poza jego centrum, usprawnienie istniejących połączeń komunikacyjnych wraz z dążeniem do wybudowania zachodniej obwodnicy Chojnic czy pozyskania nowych terenów pod inwestycje przemysłowe. Zapowiedział przekształcenie spółki Centrum Park w jednostkę budżetową, która zajmie się utrzymaniem wszystkich obiektów sportowych, nie tylko parkiem wodnym, ale i "orlikami". Opowiedział się za zakończeniem inwestowania poza terenem miasta, jak było w przypadku portu jachtowego w Charzykowach czy mostu zwodzonego w Małych Swornegaciach. Ponownie przedstawił założenia promocyjnej sprzedaży mieszkań komunalnych za 50% ich wartości. Nawiązał także do zgłoszonego przez klub radnych z PiS na październikowej sesji Rady Miejskiej pomysłu wprowadzenia ulg w podatku od nieruchomości dla inwestujących przedsiębiorców. Okazało się, że Arseniusz Finster zmienił krytyczne nastawienie do niego i zachęcał wnioskodawców o jego ponowne złożenie.
W dyskusji Bartosz Bluma zadeklarował dokonanie tego na najbliższej sesji. Przy okazji skrytykował brak w przygotowanej diagnozie odniesienia do powstającej już galerii w Pawłówku, skoro jest w niej o projektowanej galerii handlowej na terenach po zakładach mięsnych. Natomiast Mariusz Brunka skupił się na koncepcji prywatyzacji mieszkań, które są w zasobach Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Uważa, że proponowane przez burmistrza rozwiązanie jest o charakterze fiskalnym. – Obniżka w wysokości połowy wyceny nie przyczyni się do dziedziczności zamieszkania. To jest nadal za dużo dla młodych ludzi, którzy są na dorobku. Trzeba ich mocniej związać z naszym miastem, ściągnąć do niego nowych obywateli. Potrzebni są nam chojniczanie także z wyboru – stwierdził Brunka. Z kolei Marek Wituszyński zgłosił postulat, aby do drużyny burmistrza, do której zaliczył przede wszystkim radnych, dołączyli także mieszkańcy Chojnic. Domagał się także, aby bardziej liczono się ze zdaniem działaczy ekologicznych przy pracach nad kierunkami rozwoju miasta. – Teraz nie traktuje się nas, jak partnerów, a przeszkadzających – wyraził opinię Wituszyński. Natomiast Jacek Studziński uważał, że w wystąpieniu burmistrza było zbyt mało akcentów prorodzinnych w rodzaju budowy żłobka. Wyraził też obawę, czy budżet Chojnic da radę udźwignąć koszty funkcjonowania Centrum Kultury.
Obawy dyskutantów starał się rozwiać Arseniusz Finster – Nie ma katastrofy w parku 1000-lecia, współpracujemy z hospicjami, którym przekazujemy darowizny, promujemy zrównoważony rozwój. Prawdopodobnie nie wszystkich udało się przekonać. Szczególnie gorąca wymiana zdań była w przypadku polemiki z Markiem Wituszyńskim, który wypomniał, że do 2007 roku, póki nie interesowali się zbyt mocno jakością wody czy powietrza, były w ratuszu środki na szkolenia z zakresu ekologii.
Aktualizacja z 8.11.2012.
Otrzymaliśmy z Urzędu Miejskiego wyjaśnienie dotyczące kwestii nakładów na szkolenia o tematyce ekologicznej, o których w trakcie obrad Rady wspominał jej członek Marek Wituszyński.
"Pan Wituszyński snuje teorię „odwetu”, twierdząc, iż „do 2007 roku, póki nie interesowali się zbyt mocno jakością wody i powietrza były w ratuszu środki na szkolenia z zakresu ekologii”. Przytoczony cytat jednoznacznie sugeruje, iż obecnie samorząd nie realizuje tego zadania. Do 2007 roku o środki na edukację ekologiczną występowała jedynie Fundacja Ekologiczna i takowe wsparcie otrzymała. W 2008 roku do głównej edycji konkursu grantowego Fundacja nie przystąpiła. Uczyniła to w tzw. dogrywce i pieniądze (7,5 tys.zł) otrzymała. Od 2009 roku samorząd realizuje to zadanie poprzez Wydział Komunalny. Na rok 2013 zastosujemy w tej dziedzinie system mieszany, tj. część zadania realizować będą organizacje pozarządowe, część w dalszym ciągu Wydział Komunalny.
Wiceburmistrz Chojnic Edward Pietrzyk"
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (25)
- Komentarze Facebook (...)
25 komentarzy
Rozbudowa domu dziennego pobytu (za pieniądze ZGM-u?) - czy to będzie miało wpływ na wzrost czynszów? Zapomniał burmistrz wymienić nowy biurowiec dla ZGM-u.
Sprzedaż mieszkań komunalnych i lokali użytkowych aby zmniejszyć zadłużenie miasta w 2015 roku do 30%. - Po 2020 może sprzedaż orlików (na korty nie było kasy i już chciał je burmistrz sprzedać), baszt, szkół, biblioteki, (na park wodny nie ma chętnych). Rzeczywiście po co patrzeć do roku 2035. Będzie jeszcze co sprzedać? Może ratusz?
Centrum Kultury którego w ciągu czterech miesięcy koszt budowy wyrósł w 2011 roku z 10 do 25 milionów złotych. W 2013 możne 50 milionów?
Co dla młodych małżeństw? (zapomniałem, że to niemodne) Wyjazd za chlebem i lepszym życiem?
Na basen już chojniczan nie stać. Na atrakcje w Centrum Kultury będzie stać? Żeby nie było tak, że będziemy mieli przysłowiowy budynek opery a nie będzie opery?
Budżety obywatelskie mają być dla samorządów? Na waciki wystarczy? Co z niezrealizowanymi projektami na które wychodzą terminy? Dużo się obiecywało na zebraniach z mieszkańcami? Teraz budżety obywatelskie i skaczcie sobie do oczu?
Szkoda gadać.
A jaką wizję mają Ci, którzy chcieli do 2035 roku? Do 2020 ma Pan już wizje i misje, 15 pkt burmistrza i tyle samo zgłoszonych pomysłów przez innych. Proponuję poczytać, albo przedstawić swoją wizję Chojnic 2035 roku. Serdecznie proszę niech Pan napisze.
Niejaki „zero” atakuje p. Gąsiorowskiego, a proszę żeby zobaczył, do jakiego roku opracowano strategię naszego województwa. Otóż do 2020 roku! To po co miasto ma budować na dłużej!!! Dalej pisze, że miasto ubożeje, a burmistrz mówi (na podstawie ogólnie dostępnych dokumentów – spr. z real. budżetów), że w latach 98-2011 zainwestowano 250 mln PLN, przeszło 33 mln w remonty, pozyskało ok. 50 mln unijnych pieniędzy. Jak więc miasto zubożało, jeżeli jego majątek zwiększył się o ok. 280 mln PLN ( pamiętam, też o zadłużeniu, ok. 50 mln PLN). Wpis Pana/Pani zero jest więc przykładem albo populizmu, albo braku informacji, albo elementarnego braku wiedzy! Emigracje i trudności życia codziennego nie są w Chojnicach większe niż gdzie indziej. Zero pisze, że burmistrz nie ma „powera”. No cóż, to musi być sfrustrowany człowiek, który nie podaje żadnej recepty. Gdzie alternatywy? Tylko krytyka. Proponuję jednak posłuchać wystąpienia burmistrza na Chojnice.com!
Ewidentny przykład na to, że przeciwnicy wydłużenia strategi do roku 2030 czy nawet 2035 nie mają żadnej wizji rozwoju miasta. Do 2020 można z powodzeniem zrobić grafik strzyżenia trawy w parku. Młodzi wyjadą... Wyznaczcie kto w tym mieście ostatni wyłączy światło. Burmistrz już nie, ponieważ mieszka w sąsiedniej gminie. Może przewodniczący Rady Strategii?
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!