Na sesji o konflikcie w Gimnazjum nr 1

W rocznicę śmierci Jana Pawła II Gimnazjum nr 1 obchodzi swoje święto. Fot. z 1.04.2011

Podczas poniedziałkowej (26.11) sesji Rady Miejskiej miała miejsce debata na temat konfliktu w Gimnazjum nr 1 im. Jana Pawła II. Jej inicjatorem był Krzysztof Haliżak, który chciał dowiedzieć się, w jaki sposób władze miasta zajęły się skargą z marca 2011 dwóch nauczycielek. Uważają one, że były mobbingowane przez dyrektor miejskiej szkoły.

Do złożenia w tej sprawie interpelacji zainspirowały go działania starostwa powiatowego, gdzie powołano komisję do zbadania sytuacji w Domu Pomocy Społecznej. – Tam pojawił się wątek mobbingu, dlatego zająłem się podobnym przypadkiem w gimnazjum przy ul. Młodzieżowej – uzasadnił swoją uwagę tym tematem Haliżak. Następnie przedstawił chronologicznie kolejne etapy toczącego się sporu w gimnazjum, szczególnie akcentując wątek pisma, które nauczycielki złożyły w ratuszu w marcu 2011 roku. – Nie pytam czy mobbing był, czy nie, jak przebiega proces, bo to nie jest przedmiotem mojego zainteresowania. Chcę spytać, jak ratusz prowadził sprawę. Skoro wpłynęła oficjalna skarga, nadano jej bieg, chciałbym wiedzieć, jak zgodnie z KPA toczy się postępowanie w tej kwestii. Kto stwierdził, że nie było mobbingu. Jak zweryfikowano słowa pani dyrektor, skoro nie dokonano konfrontacji ze względu na chorobę jednej ze stron. Czy była w tej szkole stosowana procedura antymobbingowa i od kiedy? – pytał na sesji radny. Ze względu na złożoność sprawy, poprosił o udzielenie odpowiedzi na piśmie.

Otrzymał ją jednak od razu na sesji. Najpierw Robert Wajlonis przedstawił Krzysztofowi Haliżakowi wykładnię prawną zaistniałej sytuacji. – Chciałem zwrócić uwagę panu radnemu, że to nie jest kwestia pozostająca w gestii rady, ani radnego. Może się pan wypowiadać, jako pełnomocnik jednej ze stron. (…) Mylimy konflikty osobiste z mobbingiem. Uważam, że w naszej sytuacji nie możemy się wypowiadać w jakikolwiek sposób publicznie w obliczu rady i dziennikarzy, co do sprawy, która toczy się przed sądem. Dotyczy ona praw i obowiązków jednej i drugiej strony. Nie jesteśmy tą stroną i nie dajmy się nią stać. Także pan radny nie powinien dać się wciągnąć i stać się jedną ze stron czy rzecznikiem jednej lub drugiej strony – zwrócił się do Haliżaka dyrektor generalny. Dodał, że wszelkie tego typu wystąpienia są dla niego niedopuszczalną próbą nacisku na sąd i na strony konfliktu. Zaręczył, że postępowanie burmistrza Arseniusza Finstera w tej sprawie jest zgodne z prawem.

Również włodarz miasta zabrał głos na sesji. – W odniesieniu do pisma z marca 2011, po złożeniu wyjaśnień przez panią dyrektor, stwierdzam publicznie, że nie ma tam żadnego mobbingu. Nawet nie ma oskarżenia o mobbing. Są konflikty interpersonalne. O żadnym mobbingu nie może być mowy. Moje pismo, które wysłałem po siedemnastu miesiącach, nie było odpowiedzią na to pierwsze, ale na inne, późniejsze. Nie zamierzałem i nie zamierzam odpowiadać na list sprzed ponad półtora roku bez wyjaśnienia sprawy u źródła, bo osoba zainteresowana, albo była na urlopie zdrowotnym, albo chora. Nie miałem możliwości kontaktu z nią – wyjaśniał burmistrz Arseniusz Finster. Ustosunkował się także do pojawiających się w internecie komentarzy o toczącym się na wniosek dyrektor gimnazjum od sierpnia 2012 postępowaniu w sądzie rejonowym o pomówienie. – Została w nich pani dyrektor obrażona w sposób obelżywy. Nauczyciele nie powinni być autorami takich wpisów w internecie, jakie pojawiły się. Tu jest clou problemu. Dlaczego pod pseudonimem piszemy różne rzeczy, za które ciężko spojrzeć drugiemu prosto w oczy? Sąd rozstrzygnie, czy doszło do obrazy dóbr osobistych – stwierdził. Porównanie z wydarzeniami w DPS – ie uznał za nieuprawnione, skoro komisja starosty nie stwierdziła występowania mobbingu w tej placówce. – Nie ma pojawiającej się kwestii mobbingu. Nie ma mobbingu w naszych szkołach – ocenił Arseniusz Finster.

Reklama | Czytaj dalej »

"Pomówienie o mobbing w szkole. Sprostowanie" - tekst z sierpnia 2012.

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

• Komentarze Chojnice24 (647)
• Komentarze Facebook (...)

647 komentarzy

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• 10
• 11
• 12
• 13
• 14
• 15
• 16
• 17
• 18
• 19
• 20
• 21
• 22
• 23
• 24
• 25
• 26
• 27
• 28
• 29
• 30
• 31
• 32
• 33
• 34
• 35
• 36
• 37
• 38
• 39
• 40
• 41
• 42
• 43
• 44

~jajcarz

Ja tam bym powiedział, że bardziej moskiewska, ale to może wiedzieć tylko taki ktoś, kto do tej Moskwy chociażby dojechał.

14 Grudnia 2012, godzina 17:25

Oceniono 35 razy 31

~Ja

To burmistrz Chojnic MA tytuł DOKTORA?????? Nooooo, gratulacje. kariera iście amerykanska! (brak ń nie jest w tym wypadku błędem).

14 Grudnia 2012, godzina 17:02

Oceniono 41 razy 33

~jajcarz

Kablu skoro burmistrz twierdzi, że ma tytuł doktora, tzn. że ma . Chyba jasne nie? Żeby przestało to ludzi razić w oczy przestał już podpisywać się moskiewskim tytułem na forum. Ludzie zapomnieli, a ty co? Przypominasz, wichrzycielu jeden Zaraz komuś następnemu przypomni się, że chciałby przeczytać rozprawę doktorską i co wtedy? Oj ty niemądry

14 Grudnia 2012, godzina 08:51

Oceniono 33 razy 31

~kabel

Też widziałem uwagę, no cóż... wyżej widocznie mogą... Ciekawi mnie tylko jak to z tym listem było później co wręczyli minister. A pro po książek i publikacji... jak to jest z doktorem burmistrza ? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, gdzie ta praca je...

13 Grudnia 2012, godzina 23:55

Oceniono 29 razy 25

~Ja

Jak się dzieje - tego chyba nikt nie jest w stanie sprawdzić. Są jednak procedury przyjęcia i reakcji na skargę. Są mediacje, rozmowy. Jednak po dzisiejszej UWADZE w TVN skrzydełka mi opadły. Czyżby nie było mocnych na niesprawiedliwość? WŁADZA MOŻE????

13 Grudnia 2012, godzina 23:17

Oceniono 37 razy 35

~analiza

Przyznam, że nie rozumiem dlaczego ratusz tak brnie w tę sprawę i broni na oślep dyrektorkę. Czy na pewno warto? Ja bym się aż tak nie narażał opinii publicznej. Nie widzę sensu w tym, aby unikacć rzetelenego wyjaśnienia sprawy w ramach ustosunkowania się do treści skargi i sprawdzenia co sie tak naprawdę dzieje w tej szkole. To nie jest ani skompliwane ani czasochłonne.

13 Grudnia 2012, godzina 17:46

Oceniono 51 razy 41

~do Marzeny Osowickiej

Słowo represja ma bardziej oficjalny charakter niż odwet czy zemsta, ponieważ represje są zazwyczaj stosowane w majestacie obowiązującego prawa. Można oczywiście wyobrazić sobie pracownika jakiejś firmy represjonowanego przez dyrekcję, ale w tym przypadku powinno się użyć nowego w polszczyźnie słowa mobbing.

13 Grudnia 2012, godzina 13:39

Oceniono 45 razy 35

~Marzenna Osowicka

Dzięki, nitko, za rzetelne informacje. Gwoli uzupełnienia dodam, że burmistrz nie powinien był udostępniać skargi pani dyrektor. Bo nie ma podstawy prawnej, która pozwoliłaby na takie działanie wywołujące represje ze strony pracodawcy wobec pracownika. Represją jest złożenie pozwu do sądu z paragrafu karnego przez panią dyrektor.
Anonimowi, który wykazuje braki wiedzy w zakresie składania pozwów mieszając oskarżenia prywatne z publicznymi przytaczam czarno na białym coś, co zostało przytoczone powyżej:

§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.

A zatem - jak ktoś już napisał powyżej - jednak "prywatna wojenka" w wykonaniu pani dyrektor?

13 Grudnia 2012, godzina 13:31

Oceniono 55 razy 31

~nitka

Ale o jakim pomówieniu wy piszecie? Czy pomówienie było czy nie rozstrzygnie sąd. O ile oczywiście sprawa wcześniej nie rozwiąże się sama. Możemy na forum obstawiać z jakiego powodu zostanie odroczona kolejna rozprawa. Skoro już 2 razy była odraczana, jest duże prawdopodobieństwo, że sytuacja się powtórzy. Pani dyrektor poszła do sądu ze skargą napisaną do jej zwierzchników przez jej podwładną. Problem jest taki, że zwierzchnicy pani dyrektor jak i ona sama chyba zorientowali się, że sąd to nie był ich najlepszy pomysł. Burmistrz już próbuje negocjować z Panią Kreft rozwiązanie polubowne (może stąd te odroczenia?), o czym poinformował na forum. Co robi pani dyrektor tego nikt nie wie. Osobom, które się pogubiły w informacjach przypominam, że to nie pani Osowicka napisała skargę na swoją dyrektorkę, ale została pozwana razem z autorką pisma.

13 Grudnia 2012, godzina 12:17

Oceniono 49 razy 35

~Do powyżej

art. 212
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,

podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.

§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.

13 Grudnia 2012, godzina 12:15

Oceniono 41 razy 21

~do koleżanki oskarzonych

Komentarz słabo oceniony przez użytkowników. [rozwiń]

Oskarżenie o pomówienia osoby publicznej to nie jest prywatna sprawa.
A co to za koleżanki ? Najpierw biegły z donosem, a teraz mają wyrzuty sumienia?
Ale nareszcie napisałaś, pewnie przez pomyłkę, ze pomówienia miały miejsce

13 Grudnia 2012, godzina 12:05

Oceniono 57 razy -21

~koleżanka oskarżonych

A mnie zastanawia inna sprawa. Dyrektorka idzie do sądu ze swoją prywatną skargą na pracownice że ją pomówiły. Powołuje do tego 7 świadków którzy maja zeznawać na jej korzyść. O tym jak te dwie kobiety ją pomawiały. Atmosfera w szkole robi się okropna. Ludzie komentują po kątach. Sprawa się przeciąga. Rozprawa już dwa razy była odraczana. Czy dyrektorka zdaje sobie sprawe jak ci ludzie przeżywaja to że maja stawić się w sądzie? Zeznawać przeciwko swoim koleżankom? Czy ją to wogóle obchodzi że swoja prywatną wojenką komplikuje ludziom życie?

13 Grudnia 2012, godzina 11:11

Oceniono 51 razy 37

~zainteresowana

Może podasz gdzie ta firma? Szukam pracy w godnych warunkach.

13 Grudnia 2012, godzina 10:58

Oceniono 39 razy 31

~biznesman

W mojej firmie kierownikiem działu był gościu który próbował zastraszać podwładnych. Dostał krótką piłkę. Juz u mnie nie pracuje.

13 Grudnia 2012, godzina 09:11

Oceniono 45 razy 41

~Do powyżej

Komentarz słabo oceniony przez użytkowników. [rozwiń]

Jeszcze się taki szef nie urodził, który by Pani M.O. odpowiadał. Co za wredny świat.

13 Grudnia 2012, godzina 08:49

Oceniono 63 razy -31

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• 10
• 11
• 12
• 13
• 14
• 15
• 16
• 17
• 18
• 19
• 20
• 21
• 22
• 23
• 24
• 25
• 26
• 27
• 28
• 29
• 30
• 31
• 32
• 33
• 34
• 35
• 36
• 37
• 38
• 39
• 40
• 41
• 42
• 43
• 44

Dodaj komentarz

Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!

Zaloguj się lub dodaj komentarz jako gość

Twój podpis

Tutaj nie wpisuj nic

E-mail (nie będzie publikowany)

Zalogowani użytkownicy mogą otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach. Zaloguj się