Poniosą krzyż w trójkę
Z upoważnienia ks. dziekana Jacka Dawidowskiego burmistrz Arseniusz Finster zaprosił do wspólnego niesienia krzyża podczas piątkowej Drogi Krzyżowej wójta Zbigniewa Szczepańskiego oraz starostę Stanisława Skaję. Zaproszenia zostały przyjęte.
Jak już pisaliśmy, tegoroczna Droga Krzyżowa nie pójdzie ulicami Starówki, a spod bazyliki do kościoła MBKP na os. 700-lecia ulicami Kościuszki, Sukienników, Gdańską, Wicka Rogali i Majkowskiego. Zdzisław Januszewski z Akcji Katolickiej sądzi, że chojnicka droga krzyżowa jest najstarszą miejską w diecezji pelplińskiej, gdyż jest organizowana od 18 lat. Liczy na to, że poprowadzi ją autor rozważań, które ukazały się w okolicznościowym wydawnictwie, ks. bp Wiesław Śmigiel. Jak co roku na pierwszym odcinku krzyż będą nieść chojniccy kapłani. Samorządowcy mają go nieść na czwartym etapie. Wśród uczestników Drogi są też harcerze, pracownicy służby zdrowia, sympatycy Radia Maryja, członkowie bractw kurkowego i rycerskiego czy biegacze z „Floriana”.
Z.Januszewski odpowiada na pytanie ws. trasy Drogi Krzyżowej
Zapytaliśmy Zdzisława Januszewskiego, dlaczego wybrano właśnie taką trasę Drogi Krzyżowej, a nie tą, którą idzie Marsz dla Życia. Wyrusza on z kościoła przy ul. Obrońców Chojnic, by następnie przejść ulicami Młodzieżową, Kilińskiego i Mickiewicza, by dotrzeć do kościoła gimnazjalnego. – U zarania szliśmy z kościoła parafii pw. Zwiastowania NMP, by dojść do kościoła pw. Ścięcia Św. Jana Chrzciciela. Teraz połączy droga krzyżowa dwie największe parafie. Szukaliśmy trasy najkrótszej, najszerszej, najwygodniejszej, najbardziej komunikatywnej. Wybraliśmy tę, gdzie jest najmniej śniegu na poboczach, jest najlepiej odśnieżone. Gdy idą ludzie, czasami tysiące, to mogłoby stwarzać zagrożenia. Poza tym w piątkowy wieczór jest minimalny ruch drogowy. Moim zdaniem wybraliśmy wariant optymalny – jest zdania Januszewski.
Reklama | Czytaj dalej »
"Pójdą z Bazyliki do kościoła MBKP" - tekst z 25.03.2013
Aktualizacja z 30.03.2013. W zimowej scenerii przeszła w piątek (29.03) wieczorem ulicami Chojnic Droga Krzyżowa. Poprowadził ją ks. bp Wiesław Śmigiel. Wierni przeszli z Bazyliki Mniejszej do kościoła MBKP na os. 700- lecia.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (65)
- Komentarze Facebook (...)
65 komentarzy
Niech Mafia Watykańska odda to co zagrabiła przy pomocy miecza przy okazji mordując miliony niewinnych ludzi. Teraz się szczyci swoim bogactwem zapominając o tym że zdobyła go mordując miliony ludzi na całym świecie. Dla mnie kościół katolicki jest to instytucja mafijna , która ma na sumieniu miliony morderstw nie wspominając już o tym, że ta mafia skrzywdziła miliony niewinnych dzieci, które były i są molestowane a niejednokrotnie gwałcone przez kler katolicki.
~Katolik - jeśli uważasz się za takiego wiernego swojej religii i żyjesz z godnie z ewangelią to powiedz -
Dlaczego WIĘKSZOŚĆ KATOLIKÓW (większość nie wszyscy) nienawidzi ateistów i osób o innym wyznaniu skoro te wasze bajeczki nakazują wam być miłosiernym dla bliźnich, niezależnie jakiego są wyznania.
Ja jestem ateistką, nie muszę was kochać
Okres zwyczajów i obrzędów magicznych (znanych z przedchrześcijańskiej kultury ludowej Słowian) rozpoczynały przygotowania do symbolicznego przepędzenia zimy, które polegało na topieniu lub spaleniu w pierwszy dzień wiosny – zwykle (nie uwzględniając roku przestępnego) 21 marca – słomianej kukły zwanej Marzanną. Czyniono to przy szczególnym wszczynaniu hałasu – trzaskaniu z batów, terkocie i klekocie grzechotek, śpiewie i grze na wszelkiego rodzaju instrumentach..
Dalsza część przygotowań i zabiegów magicznych dotyczyła powitania wiosny i trwać mogła nawet do pierwszej niedzieli po równonocnej pełni Księżyca. Chcąc przyspieszyć oczekiwane przyjście wiosny i słonecznych dni mężczyźni na wzgórzach rozpalali ogniska. Młodzi wyruszali na łąki i do lasu w poszukiwaniu wierzbowych i leszczynowych witek, z których następnie "budowali" wiechy. W celu "przepędzeniu starego, zasiedziałego zła" wietrzono i sprzątano domostwa oraz tzw. obejście, prano i szykowano świeże odzienie. Całe gospodarstwo obchodzono i ziołami okadzano każdy jego zakątek. Pieczono również placki (szczególnie wiosenne kołacze). Najważniejsze prasłowiańskim zwyczajem było jednak malowanie jajek – mających wnieść do domostw energię i radość życia oraz mających zapewnić urodzaj i powodzenie na cały nowy rozpoczynający się wiosną nowy rok wegetacyjny.
link: http://pl.wikipedia.org/wiki/Jare_%C5%9Awi%C4%99to
i tę relikwię będą w bazylice czcić od następnego poniedziałku..
Pytanie do burmistrza Chojnic - ile miasto przeznacza pieniędzy na tą uroczystość wyznaniową ? kto zapłaci za zabezpieczenie tej uroczystość przez Policję i Straż Miejską ?
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!