Jak się jedzie po ścieżkach rowerowych?
Ostatni tekst na temat korzystania ze ścieżek rowerowych wywołał wiele komentarzy, które postanowiliśmy zweryfikować. Nasz reporter wybrał się na rowerze z osiedla Bursztynowego przez centrum miasta do redakcji.
Podróż rozpoczęła się przy wyjeździe z parkingu marketu Biedronka na ulicę Kościerską. Początkowy fragment ścieżki, która jest wykonana z betonowej kostki tzw. sfazowanej, biegnie po prawej stronie ciągu pieszo – rowerowego. Wkrótce jednak przechodzi na lewą stronę przy krawędzi jezdni. Jej szerokość to 200 cm. Poziome oznakowanie jest nie pierwszej młodości. Komfort jazdy po takiej kostce średni, ale na szczęście nie zawsze jest uskok pomiędzy częścią rowerową, a pieszą. Niestety, na skrzyżowaniu przy „blaszaku” należy przejechać na drugą stronę, gdyż odcinek przy cmentarzach jest bez ścieżki dla rowerów. Najbardziej dokuczliwa różnica poziomów nawierzchni jest na odcinku pomiędzy SP – 5, a PKO. Prawo dopuszcza do wysokości 1 centymetra. Można na tym fragmencie ścieżki spotkać znaki pionowe. Nie są na wysięgnikach, jak np. na Bytowskiej. Zdarzają się także na drodze dla rowerów lampy oświetleniowe. Za skrzyżowaniem Kościerska – Gdańska wjeżdżamy na zmodernizowany kilka lat temu odcinek dawnej „berlinki”. W dokumentacji technicznej (dostępna na stronie UM) szerokość ścieżki rowerowej, bez uwzględniania części zajętej przez barierki, to 200 cm. Jest na niej oznaczenie poziome zakładające jazdę w jednym kierunku ruchu. Komfort jazdy poprawił się, gdyż pojawiła się betonowa kostka bezfazowa. Z jednym wyjątkiem – zatoka autobusowa przy ul. Sukienników, pomiędzy Cechową, a Wałową. Jest tam kostka kamienna. W części opisowej projektu podano, że zatoki będą wyłożone wyłącznie kostką betonową. Niewykluczone, że istnieje aneks do tej części dokumentacji.
Reklama | Czytaj dalej »
Takie dwustronne oznakowanie na wspólnym słupku jest zgodne z dokumentacją. Ulica Sukienników pomiędzy przejściem dla pieszych z Kościuszki, a wjazdem na parking w parku 1000-lecia.
Jazda po Gdańskiej i Sukienników była w miarę płynna, choć należało uważać na rowerzystów, którzy poruszali się po niej w przeciwnym kierunku. Denerwowała także konieczność zatrzymywania się, by dotknąć przycisk włączający zielone światło dla pieszych i rowerzystów, gdy obok swobodnie mogły jechać pojazdy mechaniczne. W jednym z komentarzy stwierdzono, że takie rozwiązanie jest nielegalne. Pod podanym adresem internetowym twierdzi się, że zmuszanie rowerzystów do używania ręcznego detektora jest niezgodne z kodeksem drogowym i rozporządzeniem ministra infrastruktury. Po dotarciu na plac Jagielloński przydałaby się wskazówka, że na ul. Batorego nie ma ścieżki rowerowej i należy skręcić w prawo, by poprzez ul. Strzelecką dotrzeć do ul. Bytowskiej. Ruch po tej trasie do Charzyków jest prawie bezproblemowy, nie licząc „falowania” ścieżki przy wjazdach na posesje. Przydałoby się także zamontowanie zielonej strzałki dla samochodów skręcających z Bytowskiej w Leśną. Nie stanowiliby zagrożenia dla rowerzystów, którym zielone zapala się w tym samym momencie, co dla samochodów jadących na wprost i w prawo.
Zdjęcia wykonano w Emsdetten i Muenster.
Podsumowując należy stwierdzić, że rowerzyści mają w Chojnicach względnie duży komfort jazdy. Gdyby jeszcze udałoby się usunąć wspomniane niedoróbki oraz wdrożyć rozwiązania stosowane m.in. w Niemczech, poziom zadowolenia znacznie by wzrósł. Tam jest możliwe zrobienie przerw w progach spowalniających, dopuszczenie ruchu rowerowego po chodnikach oraz jazda w obu kierunkach na ulicach, gdzie samochody mogą tylko w jednym.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (112)
- Komentarze Facebook (...)
112 komentarzy
Mój tekst został usunięty z serwisu tylko i wyłącznie na moją prośbę, która była powodowana tylko i wyłącznie moimi odczuciami. Proszę nie doszukiwać się teorii spiskowych w tym fakcie :]
Dobranoc, Chojnice :]
Szy.
Jednak Ty w momencie kiedy wspomniałeś o "sponsorach" straciłeś na wiarygodności, bo... posunąłeś się do małych, podłych insynuacji. I nie wiem, czy nawet dobrze robię, że na takie brednie odpowiadam.
Szy.
PS. Panie Wojtku, proszę rzucić okiem w wiadomości "Inne" w Pana skrzynce odbiorczej na Facebooku.
Nie jestem ekspertem od roweru, dróg rowerowych, czy polityki mobilnej. Jestem zwykłym turystą, który lubi turystykę na rowerze, lubi ciągnąć za sobą swój majdan i jeszcze czasem o tym napisze. Nie oceniam widzianych elementów infrastruktury rowerowej przez pryzmat najnowszych mobilnych osiągnięć Kopenhagi. Nie porównuję ich (zwykle) do topowych rozwiązań stosowanych w moim Gdańsku. Oceniam co widzę przez pryzmat rowerowej podróży mojej żony i mnie w danym miejscu w danej chwili. I tak też zrobiłem w Chojnicach.
W czasie kilkudziesięciu minut spędzonych w Chojnicach nie zdarzyło się nic, co mogłoby zepsuć mi rowerowy humor. Nawet kierowca mijający mnie na jednokierunkowej ulicy w rynku wykazał zrozumienie dla charakteru mojej jazdy . Turysta we mnie czuł się na Waszych ulicach bezpiecznie i komfortowo, co oddałem w moim tekście. To ukłon w stronę miasta - chciałbym tak czuć się zawsze.
Z drugiej strony, moja satysfakcja z krótkiego pobytu w Chojnicach nie może być okazją do tuszowania braków i niedociągnięć rowerowej infrastruktury, jakie - jak czytam - Chojnice posiadają. Przejechałem zaledwie dwoma ddrami, w tym jednym na odcinku może 70 metrów. Moje zdanie nie może być więc traktowane jako ocena całości rowerowych dóbr w Chojnicach. A stwierdzenie o drogach towarzyszących wszystkim arteriom wzięło się z doświadczenia kierowcy - bardzo często przez Chojnice jeżdżę w niedalekie rodzinne strony.
Kaszubska Marszruta to zupełnie sprawa. Bez wątpienia świetny pomysł dla rowerowych mas, choć sakwiarze za ten szutr na pewno jej nie pokochają.
Tylko tyle i aż tyle. Cieszcie się, chojniczanie, z tego co macie. A naprawdę macie z czego. Ale nie ustawajcie w staraniach - jak widać, możecie mieć wiele więcej!
Szymon Nitka
www.znajkraj.pl
Zrobił Pan bardzo dobre i konstruktywne podsumowanie i analityczną krytykę pompatycznego artykułu pana Szymona Nitki. Szymek Nitka wydaje się rutynowo gloryfikować ddr w Chojnicach i na trasie kaszubskiej marszruty, bo być może jego sponsorzy życzą sobie pozytywnych i pogodnych relacji i pomorskich tras rowerowych. Nawet te chojnickie trasy i ddr, których Szymek nie widział opisuje jako bardzo dobre i wspaniale wykonane. Być może, by zachęcić rowerzystów do wyjazdu na trasy pan Szymek opisuje większość z nich lepiej niż na to zasługują! Każdy chojniczanin, który przejedzie się rowerem po mieście od razu zobaczy, że pompatyczne opisy Szymka mijają się ze rzeczywistością jakości chojnickich ścieżek i dróg rowerowych.
Pański wysiłek, konstruktywna i rzeczowa krytyka, by poprawić infrastrukturę rowerową w Chojnicach jest bardzo cenny dla wszystkich mieszkancow.
Jako użytkownik chojnickich dróg, jestem wdzięczny Panu za Pańskie zaangażowanie społeczne i wysiłek by poprawić jakość życia i bezpieczeństwo rowerzystów w Chojnicach.
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
http://www.znajkraj.pl/majowy-rower-przez-bory-tucholskie-i-kaszuby pana Szymona Nitki. Był też artykuł na CH24 ale chyba doby nie przetrwał i został usunięty. Co było w nim takiego niezwykłego, że ratusz i proratuszowe hmm organizacje tak mocno naciskały na promocję tego linku? Ano to, że pan Szymon w samych superlatywach wypowiadał się o chojnickiej (i nie tylko) infrastrukturze rowerowej. Jedyny zarzut był do tego, że jest ona wykonana z kostki a nie z asfaltu, ale zostało to w sumie zbagatelizowane. Czyli oczami turysty, okazało się że jest super,
świetnie i co ten Czapiewski chce i co się tak ciska?
Po tym artykułem na CH24 dałem swoją kontrę, ale artykuł został wykasowany, więc ją tu powtórzę. Będzie długo, bo od razu wrzucę kilka zdjęć tej niby najlepszej, najwspanialszej infrastruktury rowerowej na Pomorzu a może i w Polsce. Nie chcesz, to nie czytaj tych wypocin. Obrażaj ale higienę zachowaj
Tak, oczami turysty można się Chojnicami zachłysnąć. Jest kolorowo, bajecznie, piękny ryneczek nie straszy, park 1000-lecia jest odpicowany na picuś glancuś. Chojnice rowerowo są skomunikowane dobrze, ba nawet bardzo dobrze (to akurat będę powtarzał, bo tak uważam). Wszystkie najważniejsze drogi mają w tej czy innej formie drogi rowerowe. Ale jak to zwykle bywa diabeł tkwi w szczegółach. Jakość infrastruktury i jej wykonanie jest fatalne. Po większości ddr jeździ się jak po kaszubskiej marszrucie, czyli jak po szutrze. Kostka jest ułożona byle jak. Raz jest fazowana, raz bezfazowa. Raz ułożona wzdłuż, raz "na krzyż" co powoduje nieprzyjemne drgania i znacząco obniża komfort jazdy. Część jest pofalowana i nikt się nie bierze za naprawy. Znacząca część (imo 80%) przejazdów rowerowych w Chojnicach nie ma wykonanych progów zgodnie z polskim prawem, czyli do 1cm. Norma jest przekraczana w niektórych miejscach nawet 7-krotnie! Jest to bardzo niewygodne jak się ma na bagażniku zakupy i bardzo niebezpieczne jak się ma dziecko w foteliku
(ja akurat często mam).
Brakuje przejazdów rowerowych w newralgicznych miejscach (np. rondo biszkoptowe, czy na ddr "idących pod górę" Chojnice są źle oznakowane, albo przeznakowane (znowu rondo biszkoptowe), albo oznakowane nielegalnymi znakami drogowymi! Co rusz natykamy się na nielegalne przyciski na przejazdach rowerowych, które żeby jeszcze było śmieszniej są umieszczone poza jego zasięgiem. Lampy i znaki drogowe czy drzewa wyrastające z dróg rowerowych to w Chojnicach niebezpieczna norma. Brakuje prostych ułatwień czyniących to miasto bardziej rowerowymi. Porządnych stojaków rowerowych typu odwrócone "U" poza CHDK nie uświadczysz. Zatoczki autobusowe wbijają się w tą infrastrukturę, jak nóż w masło. Rowerowa zima w mieście - to chyba żart. Znalazłoby się jeszcze kilka kwiatków i każdy może coś od siebie dorzucić do tego ogródka.
Ja akurat widziałem przyjazd autora felietonu, pana Szymona do Chojnic. 3 maja przyjechał na rynek, zrobił rundę honorową (nawet jechał pod prąd koło ratusza, bo w Chojnicach nie ma przecież kontrapasów, ani dopuszczonego ruchu rowerowego pod prąd he,he), cyknął fotkę i pojechał dalej. No i się chłop zachwycił. Został zbajerzony i teraz jego słowa mają mi wmówić, że jest zabejiście. Nie, mi nie wmówią, ale niech trafią do innych turystów. Niech ci przyjadą i zostawią tu trochę mamony, która trafi do miejskiej kasy, która z kolei pójdzie na naprawy tej pożal się
Panie Boże infrastruktury rowerowej.
No to jedziemy dalej (ostrzegałem, że będzie długo)
Odcinek ulicy Sukienników jest naprawdę dziwny i niebezpieczny dla rowerzystów.
1.Nakaz ruchu w jednym kierunku.
2.Na skrzyżowaniu z ulicą Grunwaldzką są zbyt wysokie krawężniki - temat zgłaszałem do PINB ale niestety pan Kolc nie odpowiedział na wniosek.http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/934bcd160d21afef.html
3.Dopuszczono do parkowania część drogi dla rowerów, bo inaczej nie można wytłumaczyć tego znaku, jak po tej stronie nie ma żadnej zatoczki :O http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/90cb6eb36a3a1d5b.html (Chojnice to dziki kraj - parafrazując znanego polityka)
4.Wyjazd z Tesco (ogólnie Galerii K&M) - po pierwsze lewoskręt -cholernie dziwne rozwiązanie na tej drodze. Podobno w pierwszej wersji projektu nie miało go tam być, ale widocznie to przeforsowano. Po drugie, wyjazd z Tesco jest całkowicie zasłonięty i kierowca nie widzi nadjeżdżających z jego lewej rowerzystów http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6e149cba229588e5.html Nie usunięto zasłaniającego
płotu (nie zaproponowano właścicielowi płotu jakiegoś rozwiązania). Po trzecie na terenie parkingu nie ma żadnego znaku informującego kierowców o tym, że będą przecinać pas ruchu dla rowerów http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7d41d98ce792b1c3.html
5.Słupy i przejście dla pieszych i ddr - słupy zasłaniają widoczność (pieszych), piesi często czekają na drodze na rowerów na zielone światło i blokują ruch rowerów (z schodzeniem też jest różnie)
6.Nielegalne przyciski na przejeździe rowerowym + ich kompletnie bezsensowne i niewygodne umiejscowienie http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/469a456b464270ae.html
7.Zatoczka autobusowa na drodze dla rowerów i na dodatek wyłożona kamieniem po którym prawie nie idzie jechać rowerem. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a6f84340683fb673.html To jest kompletny kretynizm.
8.No i koronne miejsce czyli wąskie gardło przy przejściu koło Netto.http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a93647c8962a5a83.html
Ten odcinek został tak zaprojektowany żeby stanowić pułapkę na rowerzystów. Bezmyślnie, bez wyobraźni, polotu i pomysłu a na dodatek niezgodnie z polskim prawem (krawężniki + przyciski na przejazdach). Poza tym foruje tylko kierowców samochodów - vide lewoskręt i miejsce parkingowe na ddr. Oczywiście ludzie odpowiedzialni nie widzą problemu i dalej żyją w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku.
Nowo wybudowana ddr koło ronda Wyszyńskiego. Niby wszystko fajnie, niby nie ma się czego przyczepić, ale..
1.Krawężniki zgodnie z polskim prawem na przejazdach powinny mieć nie
więcej niż 1cm. Wszystkie przekraczają normę. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5e6d046721b4ce88.html
2.Skąd na nowej drodze takie zaklejone dziury? Jest ich tam trochę. Żeby nie było, to super, że ddr jest z masy bitumicznej, ale dziury też o czymś świadczą.http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/edb1c3dbb2ca969d.html
3.Droga kończy się, a raczej urywa się w tym miejscu http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f476990a8241598f.html Rowerzysta ma obowiązek jazdy ulicą, to dlaczego nie zrobiono jakiego sensownego zjazdu? Skoro już wyłożono pieniądze, to ten zjad byłby już tylko formalnością, a tak sfuszerowali na końcu.
Wojciech Czapiewski
Jako użytkownik chojnickich dróg, jestem wdzięczny Panu za Pańskie zaangażowanie społeczne i wysiłek by poprawić jakość życia w Chojnicach.
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
Hej.
Dzięki za wsparcie, dzięki temu widzę, że to co piszę i robię ma jakiś sens
Dobra wiadomość. Na skrzyżowaniu ulic Przemysłowa - Zakładowa były znaki D-6b ale było brak znaku poziomego P-11 tz. było znakami pionowymi oznaczone przejście dla pieszych z przejazdem rowerowym, ale było brak wytyczonego tego przejazdu. Była niezgodność co do oznaczeń. Dzisiaj otrzymałem pismo ze starostwa powiatowego, że zostaną znaki poziome namalowane podczas wiosennego odświeżania ulic. Drobiazg ale cieszy
Ulica Asnyka i Leśmiana, uszczęśliwianie na siłę, niby ruch ma być ograniczony do 30km/h ale DDRiP budują na siłę, bo to się na pewno przyda..
Do tego ma być tam możliwie najgorsza wersja DDRiP, bo ta na której rowerzysta musi ustąpić pierwszeństwa pieszemu, by żyło się lepiej..
Do tego zamierzają znowu przrobić chodniki na DDRiP, by połączyć ul Asnyka z Człuchowską, a przeróbka znająć UM będzie wyglądać na postawienie nowych znaków i to wszystko..
Pozdrawiam
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/661195e923980e5d.html
to, że praktycznie nie da się po zatwierdzonej przez nich nawierzchni jeździć, też nie ma znaczenia, bo przecież oni z tych dróg nie korzystają.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1d1b670db1eaee30.html
to, że nie da się wjechać na ten pas ruchu jak stoi autobus, to też nie jest ich problemem, choć za zatrzymanie się autobusu na ddr jest karalne mandatem (znak powyżej jest nielegalny i autobus nie może się tam zatrzymywać) :
Oj PKS i MZK miałoby do płacenia.
http://www.foruman.pl/taryfikator-mandatow-zatrzymanie-i-postoj/
a tymczasem w W-wie dzięki Pełnomocnikowi Prezydenta ds komunikacji rowerowej:
znajdują rozwiązania pasujące pieszym i rowerzystom. Traktuje się poważnie komunikację miejską i rozumie potrzeby obu tych grup.
U nas się tłumaczy: Jarosław Rekowski napisał:
A art. 2 ust. 22 mówi nam o :
a ja jazdę prosto i nie zmieniam pasa ruchu. To autobus nielegalnie wjeżdża na drogę dla rowerów. To zatoczka się w nią wcina a nie na odwrót. Wyjaśnienie jest po prostu śmieszne i niedorzeczne. Jak fachowiec je piszący.
A co szkodziło na etapie zatwierdzania projektu się zastanowić nad takim, a takim rozwiązaniem? Co szkodziło przejechać się po Chojnicach i zobaczyć jak zatwierdzony projekt się sprawdza? Nic nie szkodziło, za wyjątkiem zwykłego chojnickiego "niedasię" i "niewidzęproblemu".
Niskiej jakości "fachowcy" z urzędów zatwierdzili kiepskie projekty i dlatego chojnicka infrastruktura jest taka beznadziejna. Lepiej przeznaczyć np. 80k na pogarszające widoczność na naszych drogach "witacze" niż na poprawki w infrastrukturze. To są priorytety w chojnickim wydaniu.
dodałbym jeszcze polskoprawne brednie, że pieszy na DDRiP ma bezwzględne pierwszeństwo nad rowerzystą, obojętnie czy idzie po części pieszej, czy rowerowej, mimo że za chodzenie po części rowerowej grozi mandat
ot polska właśnie
http://chojnice24.pl/artykul/17447/pierwszy-ruch-nalezy-do-kupcow/30/#comments
Antyrowerowe miasto Chojnice? Tak! Dlaczego? Bo poważnie się myśli o wpuszczeniu samochodów na rynek a rowerzystów chciało się z niego wygnać i choć oba pomysły upadły to ten o samochodach na rynku cyklicznie wraca. Wraca i choć jest odrzucany, to powroty zdarzają się coraz częściej (patrz wyżej i wypowiedź M.Janowskiego) Stary temat, ale myślę, że aktualny także dziś w świetle ostatnich zdarzeń. W "Protokole nr 14/07 z posiedzenia Komisji Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Ochrony Środowiska, odbytego w dniu 30 sierpnia 2007r. w godz. od 10.00 do 11.00"
http://skroc.pl/be86d radna Renata Dąbrowska, radny Dariusz Folerzyński i radny Edward Gabryś widzieli poważne zagrożenia w rowerzystach, a cała komisja :
Komisja wnioskuje o rozważenie przez Radę Miejską wprowadzenia zakazu ruchu rowerów (z wyłączeniem rowerków dziecięcych do lat 7) na płycie Starego Rynku oraz w ciągu pieszym od ulic Kościuszki i 31 Stycznia do ulicy Szerokiej
Zagrożenia w połączeniu ruchu pieszych i rowerów są i zawsze będą. Zawsze się znajdzie jakiś bezmózgowiec, który zrobi sobie rajd pomiędzy pieszymi, ale to jest nic do tego jaka jest polityka naszego miasta w tych sprawach. Co się robi?
Nie buduje się osobnej infrastruktury, tylko się stawia znaki łączące ruch pieszych i rowerów. Jak to się ma do powyższego?
Poważnie dyskutuje się nad wpuszczeniem samochodów na chojnicki rynek, choć samochód jest dużo bardziej niebezpieczny niż rower. Jak to się ma do powyższego?
Nie odśnieża się dróg rowerowych powodując, że mniej doświadczeni rowerzyści wybierają przynajmniej częściowo odśnieżony chodnik (do czego mają prawo przy złej pogodzie).
Nie traktuje się poważnie roweru jako środka transportu, więc, takie myślenie się wkrada w umysły naszych radnych byłych i obecnych - "Rower to zagrożenie"
Na koniec pytanie - ile było udokumentowanych wydarzeń z udziałem rowerzysty i pieszego a ile śmiertelnych potrąceń na pasach?
Garść informacji dla ignorantów, którzy chcieli wyłączyć rowerki dziecięce do lat 7 (nie za bardzo rozumiem co to jest rowerek dziecięcy do lat 7 , ale nich im będzie)
tak więc: "zgodnie z artykułem 2 Kodeksu Drogowego dziecko do lat dziesięciu kierujące rowerem jest pieszym. Z tego wynika, że nie może poruszać się po jezdni, ale tylko po chodniku." http://wrower.pl/prawo/dziecko-na-rowerze,2064.html
Także proszę państwa, którzy byli w tym czasie w komisji i którzy dalej w niej zasiadają wasz wniosek był od samego początku błędny. Wniosek nie przeszedł, ale pokazuje nam to, jaką ignorancją się popisaliście. Dzisiaj część z was dalej zasiada w radzie miejskiej.
W sprawach bieżących radna Dąbrowska i radny Gabryś wskazali lokalnych mieszkańców jako tych rowerzystów, którzy są zagrożeniem! Jasno powiedzieli, że turyści i osoby starsze jako rowerzyści są ok a młodzi lokalni już nie. Proszę państwa - bzdura do kwadratu. Tu nie ma reguły, kto może spowodować wypadek a kto nie. Co więcej złotousty radny Gabryś powiedział:
czy pan kiedyś po nich jechał? Bo ja akurat jeżdżę całkiem często i powiem to głośno i wyraźnie. Drogi dla rowerów w Chojnicach nie tworzą spójnej infrastruktury, żadna nie jest przyjazna rowerzyście pod kątem zastosowanych materiałów, wiele jest niebezpiecznych i wszystkich jest za mało a zimą praktycznie nie istnieją. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/be7ffc21e3789f57.htmlA co jeżeli infrastruktury nie ma?
i znowu radny Gabryś:
a co z krawężnikami na przejazdach rowerowych, których wysokość powinna być zgodznie z ustawą do 1cm? W Chojnicach jest takich jak na lekarstwo a chyba 90% jest mocno ponad normę. Tego pan nie widział jak budowano "tyle" ścieżek rowerowych. Nie widział pan też tego w 2013 roku kiedy do użytku oddawano rondo biszkoptowe ze swoją pseudoinfrastrukturą rowerową? Wtedy pan nie widział tego faktu, dzisiaj też nie.
Także panie radny Gabryś proszę się nie wypowiadać w temacie, którego pan kompletnie nie rozumie.
Kilka lat różnicy a dalej radni, którzy wtedy nie popisali się wiedzą, zasiadają i mącą w temacie którego nie rozumieją, albo nie rozumieją do końca i nie wykazują chęci, żeby się zapoznać np. radny A.Szlanga i temat http://chojnice24.pl/artykul/16122/rowerzysci-jezdza-pod-prad/
dzisiaj tematy ucichły, ale patrząc po tym jak wraca temat samochodów na rynku pewno i wróci temat rowerzystów, bo ludzie którzy to rozgrzebują dalej zasiadają w radzie miasta i dalej nie posiadają podstawowej wiedzy w tym temacie.
Wojciech Czapiewski
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b33a035c938e8952.html
i postanowiono coś z tym zrobić
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0a2cc3c2f1601a00.html zdjęcie z 25-12-2013
tak to drzewo dalej stoi na drodze dla rowerów. Półśrodek, jak zawsze. Co więcej po drugiej stronie lampy dalej stoją na drodze dla rowerów.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ccff939d0d73cc68.html
To jest bezpieczne? http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/1,105126,13595490,Bezprecedensowa_sprawa_slupow_na_sciezce_rowerowej.html
Tutaj przykład dyskryminacji rowerzystów i bezmyślnego projektowania dróg rowerowych, przejazdów itp.
ul. Gdańska, koło Lidla.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/079e50c05ea68d3a.html
Jeżeli na tej zatoczce stoi autobus i piesi wsiadają do autobusu, to rowerzysta też stoi. Ludzie czekający/wchodzący do autobusu nie zniknie mi z chodnika, a autobus z drogi dla rowerów. Samochody poruszają się normalnie, bo autobus w zatoczce a rowerzyści na ddr. Sam kiedyś się naprawdę przestraszyłem, jak kierowca autobusu miał we doopie, to że jadę tym ciągiem i chciał na siłę znaleźć się przede mną na tym przystanku. W ostatnim momencie zrezygnowałem z wjazdu na tą zatoczkę. On chyba też widział co się święci i też hamował, ale takie sytuacje nie powinny mieć miejsca.
Kilka(naście) metrów dalej widać jak w dalszym ciągu się dyskryminuje rowerzystów i pieszych. Samochód zajmuje miejsca przeznaczone właśnie dla nich.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/295daaed6539084c.html
Utrudnia komunikację i choć rozumiem, że on musi się tam zatrzymać, żeby coś widzieć to nie jest problem pieszych i rowerzystów. Ktoś tak poprowadził ciąg komunikacyjny, który właśnie dyskryminuje te dwie grupy użytkowników. Jeżeli to nie są prosamochodowe rozwiązania to nie wiem co nimi jest.
Co więcej, decydenci wprowadzili nieprzewidziane przez ustawodawcę znaki drogowe
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fc4400d2f81cc38e.html
Takie rzeczy tylko w Chojnicach. Miasto nieprzyjazne rowerzystom - na(TUR)alnie!
ale coś można zrobić, trzeba tylko chcieć http://www.zm.org.pl/?a=zatoki_przystanki_1
W.Czapiewski
http://www.mobilityweek.eu/
albo jak kto woli Europejski tydzień zrównoważonego transportu
http://www.mos.gov.pl/kategoria/2415_europejski_tydzien_zrownowazonego_transportu_oraz_europejski_dzien_bez_samochodu/
Z tej okazji chciałbym się zapytać co Chojnice robią by promować zrównoważony transport? Chyba niewiele, skoro nawet na stronie UM nie ma o tym żadnej wzmianki:
http://www.miastochojnice.pl/
1.Czy zostały zlikwidowane nielegalne przyciski na przejazdach rowerowych?
2.Czy zostają obniżane krawężniki do wymaganej przez ustawodawcę wysokości?
3.Czy są budowane nowe drogi dla rowerów? I żeby nie było niejasności - nie chodzi tu o DDRiP czy chodnikach z dopuszczonym ruchem rowerowym.
4.Czy są prowadzone czy chociaż włączanie się do akcji prospołecznych jak ta:
http://www.150cm.pl/
5.Czy jest poprawiana istniejąca infrastruktura tz. czy są prowadzone prace naprawcze, konserwacyjne? (patrz ddr na ul. Gdańskiej w stronę Media Expertu i po jego stronie - cały wypaczony)
6.Czy są wytyczane śluzy rowerowe?
7.Czy są wytyczane ulice z uspokojonym ruchem?
8.Czy jest poprawiane niebezpieczne oznakowanie naszych dróg? (patrz - Plac Jagielloński w stronę sądu, czy przejazd rowerowy na Lichnowskiej)
Pewno ktoś może znaleźć wiele innych zaniechań. To, że władza się przejedzie raz rowem w dniu bez samochodu (na pokaz oczywiście) nie rozwiązuje żadnych problemów.
Wojciech Czapiewski
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!