Szkolna wycieczka na promilach
Stan trzeźwości 40 uczniów wracających autokarem ze szkolnej wycieczki sprawdzili wczoraj chojniccy policjanci. Funkcjonariusze zostali powiadomieni przez zaniepokojonych opiekunów o tym, że niektóre z młodych osób mogą być nietrzeźwe. Okazało się, że te przypuszczenia nie były bezpodstawne. Przeprowadzone badanie wykazało, że sześciu gimnazjalistów spożywało alkohol. Trzech chłopców wydmuchało od 0,51 do 0,87 promila. O ewentualnym zastosowaniu wobec nieletnich środków opiekuńczo-wychowawczych zadecyduje sąd rodzinny.
Wczoraj około godz. 19.00 opiekunowie szkolnej wycieczki, działając zgodnie z obowiązującymi ich procedurami, powiadomili dyżurnego chojnickiej komendy, że niektórzy z uczniów najprawdopodobniej są pod wpływem alkoholu.
Reklama | Czytaj dalej »
Policjanci mając na uwadze przepisy dotyczące zapobiegania demoralizacji po przyjeździe autokaru sprawdzili stan trzeźwości 40 uczniów. Okazało się, że przypuszczenia nauczycieli nie były bezpodstawne. Przeprowadzone alkotestem badanie wykazało, że sześć młodych osób spożywało alkohol. U trzech chłopców wynik świadczył o stanie nietrzeźwości. 14-latek i dwóch 15-latków miało w organizmach od 0,51 do niemal 0,90 promila alkoholu.
Policjanci w każdej sprawie, w której istnieje podejrzenie zagrożenia demoralizacją, przesyłają materiały do sądu rodzinnego, który decyduje o ewentualnym zastosowaniu środków opiekuńczo – wychowawczych.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (43)
- Komentarze Facebook (...)
43 komentarzy
Ucząc się parę lat temu w szkole sama wiem że osoby odpowiedzialne za opiekę na wycieczkach nie specjalnie zajmują się młodzieżą, a sami nie wylewali za kołnierz...
Jedynymi osobami odpowiedzialnymi za tą sytuację są sami uczniowie. Uczeń gimnazjum jest zdolny do przewidywania konsekwencji swoich czynów. Podejmuje decyzje i ponosi za nie odpowiedzialność. Natomiast zupełnym absurdem, typowym dla obecnych czasów, jest instytucjonalna obława przygotowana na tych uczniów.
Cały zespól pseudospecjalistów zostanie powołany do zbadania dlaczego mały Kubuś "zabił motylka", jaki wpływ na jego zachowanie ma środowisko w którym przebywa, czy nikt nie był w stanie przeciwdziałać jego "agresywnym" tendencjom rozwijającym się już w łonie matki...
Czy opiekunom nie powinno postawić się zarzutu niedostatecznego sprawowania opieki nad dziećmi, które im powierzono?
Nie gódźcie się na wycieczki swoich pociech za granicę. Młodym, jak to młodym coś do głowy głupiego wpadnie i będziecie wtedy dopiero mieli problem. Organizator wycieczki zabezpieczy się stosownymi oświadczeniami, które będziecie musieli podpisać. Proponuję dobrze nad tym się zastanowić.
Jak widać powyżej "licho nie śpi".
"Gratulacje" dla opiekunów wycieczki - bardzo "profesjonalne" podejście do sprawy?
Ale... przez nadgorliwość można młodym ludziom zmarnować dorosłe życie.
Praca w Policji, Służbach Specjalnych itd. - mogą zapomnieć młodzi o takich zawodach.
2.Czy opiekunowie również byli badani na zawartość alkoholu?
3.Rodzice powierzyli im swoje dzieci pod opiekę i to oni będą mieli problem?
4.Obywatel ma prawo odmówić badania na zawartość alkoholu był w tej sprawie wyrok.
5.Dobrego adwokata i te wyniki pomiarów można do kosza wrzucić.
1. Czy pytano rodziców o zgodę na badanie alkotestem?
2. Rozumiem, że dzieci były w tym czasie pod opieką opiekunów?
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!