A gdzie Pan był, Panie Kufel jak planowano, a potem budowano betonowy klocek w postaci sali gimnastycznej liceum ogólnokształcącego, który raz na zawsze spaprał najpiękniejszy widok w Chojnicach - na bazylikę, kościół gimnazjalny i aulę liceum? Stare mury i płoty to pikuś do tej ochydnej bryły!

Łatwiej jest poddać kościół renowacji ? czy łatwiej jest wybudować kościół ?
Oczywiście, że łatwiej postawić od nowa ! Gdyż po pierwsze nie potrzeba żadnych zgód, konserwatorskich a po II MNIEJ KASY ! I tak też zrobili z murem przy nowym ! Po co trudzić, lepiej rozwalić i postawić jakiś wiecheć na pare lat ! Oj gdyby to widzieli nasi przodkowie :/

To samo było z zabytkowym płotem wokół Starostwa - rozebrali i szlus ! Został jeszcze fragment ogrodzenia ogrodów Starostwa ale jemu też nie przewiduję przeszłości - na 100% pójdzie do wyburzenia ! A można byłoby chociaż ten pozostały fragment ogrodzenia odnowić i zachować dla przyszłych pokoleń.

Szczerze pisząc, to nie rozumiem podejścia Pana Radnego. Zauważył zamieszanie z murem przy Katoliku i ogrodzeniem przy II LO, a nie widzi niebieskiej szpetoty przy ul. Wałowej. Panie Kuffel, czy plastikowe TOI - TOI przy średniowiecznych murach obronnych dla taksówkarzy to właściwe uzupełnienie chojnickiej Starówki? A może to temat tabu, bo PB AF dał imprimatur na tę lokalizację?

Radny Kuffel potrafi zaskoczyć troska,którą trudno czasami pojąć bo wybiega myślami dalej niż projekty urzędników, a tymczasem zeszpecone podwórko starego ogólniaka licznymi parkujacymi samochodami prawdopodobnie nauczycieli będących jego kolegami nie martwi go wcale choć tymczasem to świadczy o prawdziwym stosunku do kultury nie tylko miejskiej ale rownież osobistej i podważa sens czytania jego trosk i przemyśleń o problemach z zabytkowymi fragmentami starych chojnickich murów... Drogi profesorze ... historycznie ujmując po twoim fachu nigdy tam takie wraki nie mogły parkować jak obecnie a smród tych samochodów z pewnoscia nie służy młodzieży chojnickiej...i ich zdrowiu! Dziękuję za uwagę!

następny kluczowy problem , którym zyje ta chora spolecznosc !!!

może zastanowcie się co zrobić żeby wszyscy nie wyjezdzali z tych wilkowyj !

Pani Karolina Szczepańska ma jak najbardziej racje - zabytki powinny być oceniane ze względu na ich wartość użytkową, estetyczną, i edukacyjną. A do tego potrzebna jest odrobina wiedzy. Ignoranci nie widzą większych różnic, i porównują walący się mur na ulicy Świętopełka do wieży człuchowskiej i kompleksu murów obronnych i fosy, i nie widzą w takim porównaniu swojej własnej ignorancji i zwykłej głupoty.

Na pewno warto chronić nasze zabytki, które stale przedstawiają dużą wartość użytkową, estetyczną, i edukacyjną. Niewątpliwie większość chojniczan zgodzi się, że restauracja naszego historycznego dworca kolejowego, secesyjnych kamienic przy ul. Dworcowej 14, 16, i 18, i niektórych budynków przy ulicy Piłsudskiego są potrzebne i konieczne.

Jednakże nie wszystko co historyczne zasługuje na zachowanie i ochronę, bo postęp jest nieunikniony. Historycznie droga gdańska przez środek miasta była jedynie błotnistym traktem a dzisiaj jest to główna arteria naszego miasta. Chyba nikt nie chce by przywrócić drodze gdańskiej jej dany historyczny kształt polnej drogi. Stare mury, włącznie z historycznymi miejskimi murami obronnymi, w wielu miejscach zniknęły bo poszerzone zostały ulice, bądź pobudowano nowe budynki. Lecz stale mamy wiele historycznych obiektów wartych ochrony i restauracji.

Niektórzy, wykorzystują pretekst ochrony i restauracji obiektów historycznych by dopuścić się kradzieży społecznych funduszy. Ostatnio, w skorumpowanym spisku z plebanem Jackiem Dawidowskim burmistrz Finster zdefraudował 250 tys. złotych miejskich funduszy (od których społeczeństwo będzie musiało dodatkowo zapłacić 270 tys. złotych obsługi zadłużenia przez następne 10 lat) i nielegalnie przekazał je plebanowi na zakup nowych organów. Chociaż zakup nowych organów za społeczne fundusze jest nielegalny, burmistrz sfabrykował fikcyjne podstawy prawne by i tak przekazać skradzione społeczeństwu pieniądze na prywatne zachcianki plebana Jacka Dawidowskiego. Tak wiec, pod pretekstem odbudowy historycznego kosciola, burmistrz za ukradzione społeczne fundusze kupił sobie polityczne poparcie kleru w nadchodzących w 2014 roku wyborach samorządowych, a złodziej-pleban wyłudził z kasy miasta fundusze na zakup nowych organów do kosciola i cześć funduszy przeznaczył na budowę nowego domu w Nowej Cerkwi dla swojej kochanki.

Tak wiec społeczeństwo Chojnic powinno dokładnie patrzeć jak burmistrz razem ze swoimi marionetkowymi radnymi dysponuje naszymi społecznymi funduszami przeznaczonymi na restauracje naszych zabytków i obiektów historycznych. Cześć tych funduszy jest wykorzystywana racjonalnie z pożytkiem dla mieszkańców Chojnic, lecz cześć tych pieniędzy ulega defraudacji i jest używana jedynie na prywatne cele złodziejów i oszustów.


Wymuszanie usuwania moich komentarzy jest kompletnie głupie i śmieszne, bo kopie moich komentarzy są łatwo dostępne na innych portalach - wystarczy jeden klik myszy. Usuwania moich wypowiedzi świadczy tylko o ignorancji i braku zrozumienia funkcjonowania internetu, jest nieefektywne, i wyraża jedynie bezmyślną desperacje nieuczciwych osób domagających się cenzury.


nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru

Cenzorom z góry dziękuję za wyraźne zaznaczenie z (EDIT) miejsca gdzie mój komentarz został zniekształcony cenzurą prewencyjną. Dziękuję za wasz wysiłek.

By ocenić czy cenzorzy robią satysfakcjonującą robotę, dla porównania, mój nieocenzurowany komentarz jest dostępny na stronie:
http://chojnice.livejournal.com
lub
http://chojnice.blog.ru/

Auć! Różnica zdań upoważnia do wycieczek osobistych
Co do fragmentu muru to się zgodzę.
Na pytanie odpowiem - dzienne, Politechnika Gdańska, 15 lat doświadczenia zawodowego.
I na tyle odwagi żeby się przedstawić.

Dawniej mówiono, że musi się pomysł spodobać w białym domku (dawna siedziba PZPR) ul. Młyńska. Nic się nie zmieniło lub raczej powróciło stare.

"Takie odsłonięcie budynku, którego elewację niedawno odnowiono, spodobało się za to wiceburmistrzowi Edwardowi Pietrzykowi".
Gorszego tłumaczenia nie można było wymyślić. Klasyka wręcz.

Czasami warto choćby fragment pozostawić.
Karolinko jakie Ty studia skończyłaś? Zaoczne?

O ile się orientuję, opieka nad zabytkami wpisanymi do krajowego rejestru i do gminnej ewidencji zabytków to niezupełnie to samo. Może lepiej znaleźć pieniądze na ratowanie prawdziwych zabytków niż naprawianie walącego się płotu, którego wartość "zabytkowa" jest wątpliwa. Gdyby zachowany został początkowy charakter miejsca (koszary) płot miałby rację bytu. Teraz to liceum i nie ma żadnych przesłanek co do odtwarzania go. Jest wiele innych miejsc w Chojnicach, którym przydała by się pomoc, chociażby kamienice na ulicy Dworcowej i Piłsudskiego. Skupmy się na tym, co naprawdę warto chronić.

Nie przebudzą się bo to - za Wikipedią - "Syndrom sztokholmski – stan psychiczny, który pojawia się u ofiar porwania lub u zakładników, wyrażający się odczuwaniem sympatii i solidarności z osobami je przetrzymującymi. Może osiągnąć taki stopień, że osoby więzione pomagają swoim prześladowcom w osiągnięciu ich celów lub w ucieczce przed policją...".

Zbliżają się wybory i każdy radny chce zaistnieć, kowalik chce zakazać dokarmiania ptaszków, a drugi chwycił się jak pijany płotu. Kilka kobiet z MOPS-u straci umowy o pracę i przejdzie na umowy śmieciowe. Pan Kuffel mógłby raczej znaleźć pieniądze w budżecie miasta na godne warunki pracy, np. poprzez likwidację jednego zbędnego etatu wiceburmistrza, ale jak się ma emeryturę i jeszcze dorabia, to nie ma czasu na myślenie. Jeszcze lepszy jest kowalik, który jako związkowiec obowiązkowo powinien walczyć o godne warunki pracy. Ten myśli tylko o sobie, 2,5 tysiąca emerytury na miesiąc i 2,5 tysiąca za stołek związkowy w upadłej firmie, do tego tysiąc za stołek radnego. Ludzie otwórzcie oczy!!!

Wieże wodną też przydałoby się rozebrać przy clubie Colosseum w Chojnicach, również zagraża bezpieczeństwu publicznemu i straszy samym widokiem, sypie się strasznie, spadają rynny i gruzy ale oczywiście ludzie pomyślą o tym dopiero wtedy gdy komuś coś się stanie. pozdrawiam