Gdzie podziali się Niemcy?
Walentynki, które zadomowiły się już w kalendarzu na dobre, znów zdominują przez chwilę przestrzeń publiczną w dniu 14 lutego. W Chojnicach jednak nastrój tego dnia równoważy i inne, bardziej mroczne oblicze. Wiąże się ono z bitwą stoczoną o miasto w okolicach tej daty w roku 1945 przez dwie potężne, zapewne najpotężniejsze wówczas na ziemi armie – niemiecką i rosyjską lub jak kto woli – nazistowską/hitlerowską i sowiecką/radziecką. O sile tych zmagań obrazowo świadczy to, iż jedna tylko pierzeja naszego rynku – szczęśliwie ta z ratuszem – jest oryginalna, trzy pozostałe bowiem podniesiono po wojnie z gruzów, jak i dużą część reszty miasta obróconego w perzynę.
Ofiar starcia po obu stronach, jak i wśród lokalnej ludności cywilnej, były setki. Według niektórych źródeł nawet tysiące. Dla polskich mieszkańców miasta wydarzenie to z jednej strony było faktycznym wyzwoleniem od brutalnej okupacji niemieckiej, którą najdobitniej symbolizuje Dolina Śmierci. Z drugiej, rozpoczęciem nowych rządów zainicjowanych masowymi gwałtami i wywózką wielu chojniczan w głąb Rosji. Rządów odtwarzających co prawda w nowej formie państwowość polską, lecz sterowaną i w dużej mierze zarządzaną z Moskwy.
W obu wspomnianych armiach walczyli i sami Polacy – kościuszkowcy z 1. Armii Wojska Polskiego w ramach radzieckiej, w Wehrmachcie z kolei – wielu mieszkańców m. in. Pomorza, siłą wcielonych na podstawie tzw. Listy Narodowościowej, w tym wielu pochodzących z Chojnic i okolic.
Reklama | Czytaj dalej »
Poległych Rosjan pochowano na specjalnie urządzonym cmentarzu przy ul. Kościerskiej, gdzie do dziś w dniu 14 lutego obchodzi się uroczyście rocznicę wyzwolenia, co roku budzącą w różnych kręgach kontrowersje. Polegli Niemcy, zgodnie z duchem czasów, oficjalnie po prostu dyskretnie zniknęli. Prawdą jest jednak, choć nie powszechnie znaną i niemającą wiadomego znaku, iż leżą zaraz obok swych dawnych wrogów. Pusta łączka przecięta ścieżką, położona pomiędzy murem cmentarza parafialnego i kwaterami rosyjskimi, do końca wojny była niemieckim cmentarzem wojskowym. Pochówków dokonywano tam do końca walk w pamiętnym lutym i zgodnie z logiką chaosu naprędce tworzonych w czasie wycofywania się formacji leżą tam żołnierze z wielu części Niemiec, a nawet Łotysze. Oprócz piechoty, marynarze i lotnicy. Głównie młodzi ludzie w żaden bezpośredni sposób, tak samo zresztą jak polegli tu Rosjanie, niezwiązani z naszym miastem. Poza tym, że dosięgnął ich tutaj ostateczny los.
Pochowanych jest tam podobno i kilku polskich żołnierzy Września – tak twierdzą przynajmniej przedstawiciele „Volksbundu” – niemieckiej organizacji opiekującej się grobami ofiar obu wojen, którzy w Chojnicach przeprowadzali kilka lat temu częściowe ekshumacje. Volksbund (w Polsce powiązany z fundacją „Pamięć”) posiada listę poległych w Chojnicach Niemców, w ratuszu znajduje się lista poległych Rosjan. Od wojny minęło prawie 70 lat. W nowej rzeczywistości społeczno – politycznej znajdujemy się od ćwierćwiecza. Nabraliśmy dużego dystansu historycznego. Czy nie przyszedł już zatem czas, aby w jakiś sposób zaznaczyć miejsce spoczynku poległych z obu stron i w ten sposób ukazać pełną lekcję z wydarzeń 14 lutego 1945 roku, prawdziwą i możliwą do przeprowadzenia w jednym miejscu? Czy wreszcie i samym chojniczanom nie pozwoliłoby to na wzniesienie się na inny poziom dyskusji, na oderwanie od dylematów dotyczących jednej strony konfliktu potęg i obiektywną ocenę zdarzeń? Odpowiedź należy do nich samych.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (104)
- Komentarze Facebook (...)
104 komentarzy
Chodzi mi o całościowe podejście do "sprawy". Jak można postrzegać tych, którzy potrafią np. bardziej cenić cmentarz sowiecki a poruszona sprawa - w jednym z komentarzy do innego artykułu - zakopanych z psami polskich żołnierzy jest dla nich nic nie znacząca.
...niż polskiego ? Rozumiesz co piszesz ?
komuś radość sprawia jak Polacy się kłócą, a artykuł jest po to by powiększyć podział między Polakami
Nie boję się waszego zastraszania komuszki. I mam nadzieję, ze policja monitoruje takie wątki, bo was za te groźby to powinni prewencyjnie zamknąć. Jeden taki, syn eSB-eka, to już był bliski tego aby pójść siedzieć za groźby na tym forum rzucane. Też chodzi 14 lutego zapalać znicz "bohaterom ZSRR". Wypisywał tu o podkładaniu bomb. Także wasze towarzystwo po prostu płonie z nienawiści. Kompromitujecie się. Zacne szeregi tam maszerują na ten cmentarz, sekretarze PZPR, ORMO-wcy, donosiciele SB. W 1989 - 1991 spaliliście prawie 90% dokumentów, ale muszę was zmartwić bo wiele z waszych grzechów nadal jest w archiwach. Oszukujecie społeczeństwo i samych siebie udając "demokratów" i bawiąc się w samorządność. Jesteście bandą moskiewskich watażków, którzy Polskę widzą jako moskiewskie lenno. Jak tak bardzo lubicie czcić Sowietów, to dlaczego nie robicie tego w Moskwie?
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!