'To jest burdel! Nie gmina!'
Krystyna Chajnowska-Włodarska z Babilonu skarży się na postępowanie wójta i wnioskuje o plan miejscowy.
Burzliwe zakończenie miała dzisiejsza sesja rady gminy Chojnice. To nie treść uchwał, które przegłosowane zostały jednomyślnie, a zarzuty pod adresem władzy spowodowały ostrą wymianę zdań. Właścicielka ośrodka w Babilonie nie przebierała w słowach, określając sołtysa bandytą, a urząd burdelem.
W Babilonie funkcjonują dwa ośrodki. Leśną Ciszę prowadzi małżeństwo Krystyna Chajnowska-Włodarska i Jerzy Włodarski. Babilon sołtys Bogdan Rapatt z małżonką. Poszło o dostęp do jeziora. Koloniści przebywający w tym ostatnim mają ograniczony dostęp do kąpieliska nad jeziorem Duże Łowne. Interwencja wójta na nic się zdała. Zdaniem właścicieli Leśniej Ciszy, siłą byli nakłaniani by udostępnić dojście do wody. - Zakrzyczano męża. Pan Rapatt stosował nękanie. Przysłał trenera boksu, który wtragnął na nasz teren i do męża powiedział: zejdź mi z drogi, bo ci kości połamię – opisuje wzburzona kobieta. - To są pomówienia. Proszę do meritum – przerywa jej przewodniczący rady Tadeusz Leszczyński.
Reklama | Czytaj dalej »
Małżeństwo domaga się objęcia terenu planem zagospodarowania, bo ma plany rozbudowy. Na plan czekają od 2011 roku. - To tereny leśne, więc Nadleśnictwo Rytel musi wystąpić o plan – tłumaczy przewodniczący RG. Właściciele ośrodka uważają, że działania urzędu są celowe i skierowane przeciwko nim. Wójt ma nie odpowiadać na pisma, a urzędnicy źle naliczać podatek. - To jest burdel! Nie gmina! To są ludzie prawa, a tu bezprawie panuje. Taki układ nie powinien istnieć. To nie komunizm – zarzuca gminie wzburzona kobieta. - Obawiamy się o własne życie. Pan sołtys gra grzecznego, ale to bandyta! – krzyczy. Zdaniem urzędników, na wszystkie pisma kierowane są odpowiedzi, a właściciele ośrodka wszędzie widzą zamach na swoje życie.
Dyrektor wydziału gospodarowania przestrzenią Zdzisław Stormann usiłuje wytłumaczyć, że bezsilność właścicieli ośrodka wynika z niewiedzy, ale ci ripostują, że to urzędnicy robią z nich durniów. - Nie ma możliwości wydania decyzji o warunkach zabudowy, bo to tereny leśne – tłumaczy dyrektor Stormann. - Czy są rozmowy prowadzone z Nadleśnictwem? – kieruje pytanie. Zgoda miała być uzyskana w 2010 roku. - Lasy dały nam wtedy dwa lata na przystąpienie do planu, ale wójt wszystko wstrzymał – odpowiada Chajnowska-Włodarska. Pisma w tej sprawie rozsyła do różnych instytucji, w tym organów sprawiedliwości i Rzecznika Praw Obywatelskich.
Sprawa nie jest nowa, więc znają ją radni. Kiedy Eugeniusz Wirkus orientuje się, że chodzi o Leśną Ciszę, komentuje: - To ja bardzo dziwię się pani obecności. Zbigniew Szczepański oficjalnie głosu nie zabiera, ale po sesji przyznaje: - Ci państwo robią gminie antyreklamę. Proszę zapytać ludzi, a nawet ich gości.
W sprawie zagrodzenia dostępu do jeziora interpelowała na ostatniej sesji powiatu radna Bożena Stępień. Starosta obiecał zająć się tematem.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (31)
- Komentarze Facebook (...)
31 komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!