Końcowy dokument strategii na sesję
Prace nad programem gospodarczym pt. Strategia rozwoju miasta Chojnice 2020 trwały dwa lata. Skończyły się 11 marca, kiedy zespół przyjął strategię. Z kolei na sesji w nabliższy poniedziałek radni przyjąć mają stosowną uchwałę. - To dokument szczegółowy i ogólny – ocenia przewodniczący rady strategii Antoni Szlanga.
- Wiele elementów ze strategii jest w trakcie wdrażania. Są zapisane tak, by móc ubiegać się o środki zewnętrzne – informuje radny Szlanga. Tych środków władze szukają m.in. na Balturium, które znalazło się wśród strategicznych inwestycji miejskich obok węzła integrującego (dworzec), budowy zachodniej obwodnicy i drogi do ZZO. - Traktujemy dokument jako otwarty. Spodziewam się, że będą nowelizacje – mówi Antoni Szlanga.
Reklama | Czytaj dalej »
Były nawet zakusy, żeby zmian dokonać jeszcze szybko przed sesją, by umożliwić zarządcom budynków wspólnot mieszkaniowych, ZGM czy TBS ubieganie się o niskooprocentowane pożyczki, np. z funduszu Jessica, na termomodernizację. Skoro jednak prezesi spółek, którzy uczestniczyli w obradach, takiej woli nie wyrazili, nie będą uszczęśliwiani na siłę. - Nie widzę żadnych zagrożeń by potem stworzyć tzw. kartę działania i dołączyć do dokumentu, bo i tak będzie to zgodne z ogólnymi założeniami strategii – wyjaśnia dyrektor wydziału programów rozwojowych Tomasz Kamiński.
Nad dokumentem w pięciu tomach pracował zespół ekspercki pod przewodnictwem prof. Marka Dutkowskiego z Uniwersytetu Szczecińskiego. Swoje pomysły wnosili członkowie rady strategii, czyli przedstawiciele urzędów, instytucji czy stowarzyszeń. Wizja Chojnic w roku 2020 przedstawiona w strategii maluje się dosyć różowo: „Będą miastem obywateskiej społeczności, oferującym mieszkańcom więcej atrakcyjnych miejsc pracy, lepszą jakość i ciekawsze perspektywy życia, przedsiębiorcom bardziej przyjazne otoczenie, niższe koszty funkcjonowania oraz atrakcyjne tereny inwestycyjne, a turystom i odwiedzającym bogatą i oryginalną ofertę spędzenia wolnego czasu. W efekcie poprawi się wizerunek, pozycja i znaczenie Chojnic na Pomorzu i w Polsce”.
Z całym dokumentem końcowym można zapoznać się na stronie miasta.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (4)
- Komentarze Facebook (...)
4 komentarze
W czasach słusznie minionych władza z nadania nieboszczki partii jak niepodległości broniła dostępu mieszkańców do decydowania o podziale publicznych pieniędzy. Po 24 latach funkcjonowania odrodzonego samorządu wróciliśmy do punktu wyjścia. Radni zachowują się jak peerelowscy decydenci. Na zebranie samorządu mieszkańców osiedla Hallera, nie przyszedł żaden radny (Szlanga, Kowalik). Samorząd na cały rok działalności ma 6 tysięcy złotych. Kilka tysięcy mieszkańców dostało tyle, co Kowalik diety radnego za 6 miesięcy.
Sojusz solidarnościowo-pezetperowski jak za PRL-u broni się przed wprowadzeniem budżetu obywatelskiego. Władza najpierw tłumaczy, że mieszkańcy, by się pokłócili. Teraz, że mogłoby to wywołać zarzut, że jest robione w związku z kampanią wyborczą. Każde tłumaczenie jest dobre, by trzymać rękę na kasie i nikogo nie dopuścić do koryta.
Pieniędzy dla mieszkańców nie ma, ale są na utrzymanie zbędnego wiceburmistrza Edwarda Pietrzyka (prawie 12000 na miesiąc). Budżetu obywatelskiego nie będzie, a p. Pietrzyk, jak gdyby nigdy nic, pracuje nad algorytmem. Już jeden algorytm opracował. Sprzedać wszystko, co przynosi dochód, zadłużyć miasto na 52 mln złotych, obciążyć budżet odsetkami od kredytów w wysokości 4 mln złotych rocznie i startować do Rady Powiatu! Wyrzucić w błoto 80 tysięcy złotych na witacze, by chętni zobaczyli europejskie miasto.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!