Strategia na sześć lat
Dziś radni uchwalili plan gospodarczy rozwoju Chojnic do 2020 roku. Strategię poparli wszyscy poza Krzysztofem Haliżakiem, który od głosu się wstrzymał.
- Na ile jest to oczekiwanie mieszkańców, a na ile program pisany na bieżące zapotrzebowanie koalicji i burmistrza? - Krzysztof Haliżak pytał burmistrza. Nie pasowała mu kolejność zapisanych celów na czele z Balturium. Chciał ją przestawić, bo jego zdaniem dla ludzi priorytetem nie jest kultura, a raczej rozwój gospodarki i infrastruktury. Przewodniczący rady strategii Antoni Szlanga tłumaczył, że jest ona zupełnie przypadkowa. - Cele są równoważne – wtórował Arseniusz Finster. Równie ważne jak Balturium są budowa zachodniej obwodnicy czy przebudowa dworca. - Nie jest to mój dokument. Nawet gdyby przyszedł ktoś nowy, to nie zmieni tych kierunków. Strategia nie jest polityczna ani wyborcza – odpowiedział radnemu opozycji.
Reklama | Czytaj dalej »
Choć inny opozycyjny radny Bartosz Bluma z PiS-u poparł uchwałę, bo w końcu samorząd musi mieć jakiś plan, to i tak wsadził łyżkę dziegciu. - Za inwestycjami musi iść racjonalizacja wydatków. Niestety pomniki powodują dodatkowe koszty – pił do Balturium. Zdaniem Blumy strategiczny dokument powinien wyznaczyć kierunki na dłuższy czas. - Na 12 – 15 lat – stwierdził.
Z zarzutami nie zgadzał się włodarz. Jako argumenty podając, że także strategia województwa ma czasowy zasięg do 2020 roku. Natomiast za inwestycjami zawsze idą wydatki. - Drogi też generują koszty. Utrzymanie infrastruktury kosztuje – argumentował burmistrz Finster. - Zachęcam do optymizmu. Nie szukajcie dziury w całym – poradził adwersarzom.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (4)
- Komentarze Facebook (...)
4 komentarze
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!