Goście z Azji poznają ludzi i kraj
Uczniowie II klasy Gimnazjum w Charzykowach goszczą studentów z Chin i Indii. W Polsce są od dwóch miesięcy, w naszej okolicy spędzą 5 dni. Troje studentów przyjechało do naszego kraju w ramach organizacji Aiesec, która zrzesza studentów z 105 krajów i prowadzi program wymiany praktyk.
We wtorek studenci z Azji zwiedzali miasto w towarzystwie uczniów z Charzyków. Zaczęli od ratusza, gdzie przywitał ich wiceburmistrz Jan Zieliński, który powiedział kilka zdań o Chojnicach i kontaktach partnerskich z innymi krajami. Hindus Harshat Lingam, Chińczycy Eva Gao i Tony Tse otrzymali upominki w postaci grafik z chojnickimi budynkami autorstwa Jacka Klajny. Najbardziej wylewny z całej grupy był Harshat, który pytał m.in. o postać Lecha Wałęsy. - Wkrótce będziemy zapraszać byłego prezydenta na wystawę Chojnicki Przełom 89-91 r. złożoną z fotografii od osób prywatnych. Lech Wałęsa to niewątpliwie symbol przemian i światowa postać – odpowiedział Jan Zieliński. Gościom w Polsce się podoba. Zachwycają krajobrazy, położenie, podobają się szkoły. - W indyjskich szkołach publicznych w klasach jest po 60-65 osób. W prywatnej szkole, do której chodziłem, po 13 osób – opowiadał Harshat. Szybko wyliczył, że na taki luksus w przeliczeniu na złotówki, jego rodzice musieli wydać rocznie 6 tysięcy złotych. A nawet w tych prywatnych nie ma takiej infrastruktury, jak u nas, bo miał szansę zobaczyć kilka placówek, m.in. w Gdańsku, Kwidzynie, Pile i Pruszczu Gdańskim. - Za małe jest zaangażowanie nauczycieli. Oni są korzeniami, uczniowie owocami. Uczniowie są filarami społeczeństwa – podzielił się swoją uwagą. Zdaniem Hindusa, nasze możliwości powinny być w pełni wykorzystywane, a sprawdzanie wiedzy za pomocą testów mniej szablonowe. Dyskusję podjął Jan Zieliński i zakończył ją życzeniem. - Życzę panu, by został ministrem edukacji i mógł korzystać ze swoich doświadczeń, także po pobycie w Polsce.
Reklama | Czytaj dalej »
Harshat jest studentem inżynierii komputerowej. Właśnie ma przerwę po drugim roku, którą poświęcił na poznawanie innych kultur. By poznać ją od podszewki, studenci z Azji mieszkają u polskich rodzin. - Są bardzo kontaktowi, szczególnie Harshat jest wylewny, Chińczycy są może bardziej z dystansem. Wszyscy mówią świetnie po angielsku. Przyjechali też przygotowani. Czytali o Polsce – swoje wrażenia przekazała nauczycielka Katarzyna Krawczyk, która wraz z młodzieżą i Michałem Karpiakiem z ratusza, oprowadzała gości po Chojnicach.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (11)
- Komentarze Facebook (...)
11 komentarzy
trochę jak Finster i Kaczmarek. Jeden 50 letnim drzewem, drugi sadzonką jeno
Ratusza dla mieszkańców jak i uczniów czy studentów z miasta to nie otworzono ale dla studentów z Azji uprzejmość mieli. Czyli kontakty z innymi krajami a nie miedzy zameldowanymi mieszkańcami, uczniami, studentami są dla nich bardziej ważne. Po raz kolejny to widzimy wcześniej było to widać na przykładzie gościa z Ukrainy a teraz aż gości z Azji.
Jaki efekt? Nauczycielka Katarzyna Krawczyk stwierdza:
Młody Harshat:
To niesamowite, że ci młodzi ludzie wykazują się tak dużą świadomością kosztów edukacji. Dlatego potrafią nie tylko docenić wartość edukacji, ale również realnie oceniać wyniki pracy nauczycieli. Natomiast polscy nauczyciele podnoszą larum, gdy liczebność grupy wynosi 15 osób. Efekt jest taki, że tylko nieliczni polscy uczniowie, po wielu, wielu latach edukacji, są w stanie drżącym głosem przedstawić się i spytać o godzinę..., a nauczyciele marzą o indywidualnym nauczani i półrocznym urlopie....
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!