bezrobocie ponad 20 procent tylko uciekać

Panie burmistrzu , uciekłem bo w obi w chojnicach proponowano mi za magazyniera 6zł na godzine brutto , w Trójmieście mam 12 - netto.
I płacze , bo miasto ładne , tylko pracy nie ma ...

Jaka przyszłość czeka młodych ludzi w tym mieście? Żadna. Moje dziecko musiało wyjechać do dużego miasta, gdzie po miesiącu poszukiwań znalazł dobrą pracę. A u nas to nawet o stażu nie można marzyć, co dopiero o pracy na umowę o pracę i w dodatku na czas nieokreślony. Szkoda że młodzi stąd uciekają, rodziny tęsknią ale trzeba z czegoś żyć i jakoś funkcjonować. Więc w mojej ocenie nie ma się czym tutaj zachwycać. Ładny rynek, owszem przyjemnie popatrzeć, ale ważniejsze jest to, żeby mieć co do garnka włożyć.

w zasadzie to trochę kasy ci "pseudoturyści" z GW-u to w Człuchowie i okolicach zostawili (zamek, obiad, wyścigi)

Cytat z reportażu Wyborczej: mam wrażenie, że zostając w Chojnicach na dłużej nie miałbym co tam robić"

TYM reportażem Gazety Wyborczej niech się Pan Burmistrz pochwali

Chojnice i Człuchów to miasta, przez które warto chyba jedynie tylko przejechać w drodze gdzieś dalej.

To już nie artykuł sponsorowany. Ot jesteśmy miastem fajnym, cenionym, ale jednak tylko na drodze gdzieś dalej. Ryneczek i park 1000-lecia to tylko na chwilę. Tylko,żeby rzucić okiem.

Uciec z wielkiego miasta do Chojnic gdzie nie ma miejsc pracy i kamienice się sypią oraz poglądy mieszkańców się nie liczą u urzędników to wielki błąd.

Za co chwali się burmistrza? Za to co zrobił a co było jego obowiązkiem i za co otrzymuje niemałe wynagrodzenie z naszych podatków nie licząc się z nami podatmikami? Czekać jeszcze aż chojnickie Jarząbki i Wazeliniarze wystąpią do pana prezydenta o odznaczenia dla burmistrza.

Dotychczasowa władza zarządzająca u nas w kraju to zarządza aby móc na nas się dorabiać . A prawdziwy polityk to jest to gościu który prowadzi biznes firmowy oraz godnie człowiek w zakładzie pracujący. Oraz aktywnie się w sprawy społeczne aby dopomóc innym angażujący tak jest w USA to jeśli dotychczasowi zarządcy miast i państwa polskiego jeśli do tego dążą to czemu zakładów pracy nie uruchomili . I biednych polaków jeszcze bardziej biednymi zrobili i to dziwne że jeszcze sobie tego nie uświadomili.

Crittersie, pomimo swoich deklaracji jestes bezkrytyczny. Negujesz rzeczy oczywiste dla przeciętnego mieszkańca tego miasta. Jako jedyny odnosisz się do czasu komuny i twierdzisz, że to my mamy z nią problem. W psychologii istnieje taki termin: projekcja. Poczytaj sobie o nim.
A teraz po kolei:

Odrestaurowana starówka - źle, bo gdzieś tam pozostała zrujnowana kamienica, więc potępić wszystko w czambuł.

Starówka nie jest odrestaurowana. Odrestaurowane są tylko elewacje frontowe, a to różnica. Zrujnowana kamienica nie pozostała gdzieś tam, tylko w centrum miasta i nie jest to jedyny obiekt w takim stanie: tuż obok są jeszcze przynajmniej 3. Rynek odremontowano i odkąd zagnieździły się na nim gołębie nie daje się go doczyścić. Mamy urząd miejskiego konserwatora zabytków, który ma w swoich obowiązkach dbanie o wygląd obiektów w strefie zabytkowej. Ma podobno opiniować wygląd szyldów i wszelkie remonty. Myślisz, że pozytywnie opiniował tablice, które ostatnio ustawił UM? Na tej "odrestaurowanej" starówce jest coraz większy bałagan: chaotyczne reklamy, tablice, witacze, cuda wianki. Nie sposób zbudować, trzeba też jeszcze o to odpowiednio dbać.

Ścieżki rowerowe - źle, bo za wysokie krawężniki, więc wszystkie ścieżki do d...

Wysokość krawęzników w ciągu ścieżek rowerowych regulują przepisy. Jeżeli krawężniki są za wysokie, to twór nie spełnia wymagań żeby stać się ścieżką rowerową. Może zdziwisz się bardzo, ale nie wystarczy położytć na kawłku chodnika kostki w innym kolorze, żeby zbudować ścieżkę rowerową. Jak już coś budować, to porządnie. Ktoś za pilnowanie takich rzeczy bierze pieniądze, ale z obowiązków się nie wywiązuje. Co byś zrobił z takim pracownikiem, gdyby pracował w Twojej firmie?

Ogólnopolska gazeta napisała w najbardziej poczytnym wydaniu bardzo pozytywny artykuł - źle, bo przecież wg malkontentów jest inaczej i za wszelką cenę trzeba światu pokazać tą najgorszą stronę, bo tylko to jest prawdziwe.

Ogólnopolska gazeta napisała pozytywny artykuł - bardzo dobrze. To co z tym artykułem zrobił burmistrz, było bardzo nie na miejscu. Ludzie na tym forum nie zwracają się do potencjalnych turystów, uświadamiają włodarzowi w jakich realiach żyją.

Zamiast korzystać z tego, co zostało zbudowane, wolicie narzekać i potępiać wszystko w czambuł, bo coś jest nie zrobione, bo ktoś nie może (nie chce?) znaleźć pracy, bo innemu jest lepiej...

Twoje nadinterpretacje są komiczne. Mamy korzystać z tego co zostało zrobione? No dobrze: idziemy na rynek siadamy na ławeczce, wyciągamy chrupki dla dziecka i zlatuje się stado gołębi. Nie każdy jest fanem tych latających szczurów. Ja nie, więc to nie jest rozrywka dla mnie. Bez gołębi, byłoby ok. Pakuję chrupki i idę do Parku. Tłum na pierwszym placu zabaw, drugiego się boję, bo zaprojektowane krzaki, które miały oddzielać plac od zbiorników wodnych nigdy nie zostały posadzone. Mam prawo bać się o własne dziecko. Idziemy dalej: może terenowa siłownia, która nie mało kosztowała. Przepraszam, to nie jest siłownia, jak ktoś chce cobie czymś pomachać dla lepszego samopoczucia, to prosze bardzo, nadaje się, jesli akurat sprzęty nie są uszkodzone. Niektóre niedziałają prawidłowo od nowości. Nikt się tym nie interesuje. To może posiedzimy na ławeczce przy stawie: nie, nie mam ochoty wdychać rozpylonych ścieków, które regularnie spływają do stawów na terenie parku, bo ktoś pożałował pieniędzy na jakże potrzebny remont kolektorów w mieście. Okazuje się, że park to też nie jest miejsce dla mnie.
Miejsc, które zostały przebudowane, a później o nich zapomniano jest w tym mieście mnóstwo.
To wszystko należy utrzymywać w należytym stanie. Jeśli buduje się coś nowego, twierdzi, że polepsza się jakośc życia mieszkańcom, to nic dziwnego, że Ci mieszkańcy zaczynają mieć coraz większe wymagania. Zaczynają zauważać jakość wykonania i wskazywać palcem co jest źle. Widać niektórzy wolą jednak trzymać oczy ściśle zamknięte.

Jarząbek - pisałem w odniesieniu do tych, którzy w swoich komentarzach wołali "komuno wróć" Za dawnego ustroju każdy musiał mieć pracę, niezależnie od tego, co sobą reprezentował. W obecnym ustroju jest jednak nieco inaczej. I tego dotyczyło odniesienie do roku 89. A co do rozwoju - oczywiście, że Chojnice rozwijają się cały czas, tak jak cały świat. Przecież nie stoimy w miejscu. Uważam, że Chojnice na tle rozwoju naszego kraju wypadają dobrze. Znam oceny ludzi, którzy tu przyjeżdżają. Chojnice im się podobają, wielu jest zaskoczonych wyglądem tego miasta i to jest obiektywny wyznacznik tego, co podziało się w Chojnicach na przestrzeni ostatnich dwóch dekad. Nie jestem bezkrytyczny dla naszych władz, można im dużo zarzucić, ale nie można zabrać dokonań. Krytyka, aby miała sens, musi być konstruktywna. Potępiać w czambuł dla zasady - to bez sensu, do niczego nie prowadzi.

Tak, Chojnice zaczęły rozwijać się dopiero od słynnego roku 89 a wcześniej to nawet cofały się w rozwoju. A za rządów burmistrza Finstera zaczęły pięknieć gdy wszystkie inne zaczęły brzydnąć.............no i nie należy zapominać ze to dzięki panu burmistrzowi ulice chojnickich miast opustoszały s syrenek, maluchów, funmanek konnych. Tak pan burmistrz wniósł postęp, nowoczesność i piękno w tych zawsze ciemnych Chojnicach
Chwała panu burmistrzowi za oświecenie Chojnic swoją najjaśniejszością.

Jest takie powiedzenie - wszędzie lepiej, gdzie nas nie ma. Odrestaurowana starówka - źle, bo gdzieś tam pozostała zrujnowana kamienica, więc potępić wszystko w czambuł. Ścieżki rowerowe - źle, bo za wysokie krawężniki, więc wszystkie ścieżki do d... Ogólnopolska gazeta napisała w najbardziej poczytnym wydaniu bardzo pozytywny artykuł - źle, bo przecież wg malkontentów jest inaczej i za wszelką cenę trzeba światu pokazać tą najgorszą stronę, bo tylko to jest prawdziwe. Tak jakby nie było prawdą to, że Chojnice są znakomicie postrzegane przez ludzi tu przyjeżdżających, a Charzykowy faktycznie są już nie wsią, a sypialnią i obiektem rekreacyjnym Chojnic, choć administracyjnie do gminy należą. Z Waszych postów wyziera totalne malkontenctwo. Zamiast korzystać z tego, co zostało zbudowane, wolicie narzekać i potępiać wszystko w czambuł, bo coś jest nie zrobione, bo ktoś nie może (nie chce?) znaleźć pracy, bo innemu jest lepiej... Myślicie, że w innych miastach wielkości Chojnic jest lepiej z pracą, że tam nie ma bezrobocia i wyzysku, nie ma incydentów z podpitymi lujami? Otóż oświecę Was, bywa nawet gorzej. Czy to jest wina władz miast? Nie sądzę. Po to była zmiana ustrojowa w 1989r., aby ludzie mogli brać życie w swoje ręce, być kowalami własnego losu. Jedni to potrafią, inni nie i nadal oczekują państwa opiekuńczego, które da, na piękne oczy. Ten czas już minął i mam nadzieję, że nie powróci.

Mamy też 250.cio letniego cisa przy ul., Igielskiej. Tu najbardziej podziwiać można drogę z "prześlicznymi" wybojami, jazda nią zapewnia niezapomnianego bujania. No cóż, dobry dojazd kończy się przy posesji jednego v-ce UM i jakoś nie psuje estetyki otoczenia wiekowego drzewa. Jeszcze w ub.r. drogę chociaż wyrównywano, teraz niestety nie. Smutne i ciekawe zarazem dlaczego włodarz miasta nie chwali się takim zabytkiem przyrody ?

wysoki bezrobocie to poważny problem żeby chociaż ci co pracują dostali godziwe wynagrodzenia a nie na umowę zlecenie z sobotami po 1500zł opłaty trzeba placić a ładnym się nikt nie naje