Urzędnicza samowola
Nie tylko obywatelom zdarza się nie dochować procedur. Tym razem to urzędnicy dopuścili się samowoli budowlanej. Bez wymaganych pozwoleń pobudowano przepust drogowy na końcu ulicy Asnyka. Obiekt jest w trakcie rozbiórki. Pewnie sprawy by nie było, gdyby nie to, że po przebudowie zalewało okoliczne pola, których właściciele podnieśli larum.
- Inwestycja gminy miejskiej powstała bez stosownego pozwolenia. To samowola budowlana – informuje inspektor nadzoru budowlanego Jerzy Kolc. Roboty budowlane rozpoczęto w kwietniu 2011 roku. Istniejący w tym miejscu przepust się zawalił. - Musieliśmy go odtworzyć – tłumaczy dyrektor wydziału komunalnego ratusza Jarosław Rekowski. - Przepust został przebudowany, ale roboty objęły także rozbudowę – zwraca uwagę inspektor Kolc. 13-metrową rurę zamieniono na 25-metrową. W tym wypadku koszty legalizacji samowoli wynoszą aż 125 tysięcy złotych. Urząd miejski nie skorzystał z prawa do legalizacji. Drugą drogą jest rozbiórka. Urzędnicy zawiadomili inspektora, że przystępują do rozbiórki. Jak informuje dyrektor Rekowski, rozbiórka już trwa. Później, już legalnie, przepust ma zostać powtórnie pobudowany. - Teraz będzie głębiej osadzony zgodnie z roszczeniami rolników, których pola były zalewane. Mamy już dokumentację przygotowaną – informuje Jarosław Rekowski. Jak dodaje, materiał będzie ten sam, a dodatkowym kosztem będzie praca. Ostatnio cały koszt przebudowy przepustu wyniósł 84 tys. zł. Niewykluczone, że w przyszłości w tym miejscu powstaną zbiorniki retencyjne. - Takie zapisy są w planie miejscowym - informuje urzędnik. W planie jest także droga, tzw. mała obwodnica.
Reklama | Czytaj dalej »
Dlaczego urzędnicy nie uzyskali stosownych pozwoleń od starosty? - Zgłosiliśmy to u nas jako potrzebę (UM Chojnice – przyp. red.), bo my administrujemy rowami w mieście. Myśleliśmy, że odtworzenie nie wymaga pozwoleń od starosty, ale się myliliśmy – przyznaje dyrektor Rekowski. - Urząd miejski nie jest organem właściwym do pozwoleń i zgłoszeń – podkreśla inspektor Kolc.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (55)
- Komentarze Facebook (...)
55 komentarzy
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
Czy można dziwić się lojalnemu dyrektorowi Jarkowi Rekowskiemu, że próbuje iść śladami swojego wspaniałego (EDIT) przełożonego - burmistrza Arka Finstera? Chyba nie, gdy atrakcyjny przykład (EDIT) i pogardy dla polskiego prawa idzie z góry!
Poniżej cytuje słowa naszego ratuszowego komedianta Jarka Rekowskiego w czasie spotkania sprawozdawczego mieszkańców i samorządu osiedlowego nr 4, czyli osiedli Hallera, Bursztynowego i Igieł, z końca marca 2014.
Gdy z inicjatywy ratusza "Bez wymaganych pozwoleń pobudowano przepust drogowy na końcu ulicy Asnyka" to Jarek Rekowski jedynie stwierdził, że jego nie dotyczą wymogi uzyskania wymaganych prawem pozwoleń na budowę.
Ciekawe, czemu Jarek mówi o sobie w liczbie mnogiej - "ale się myliliśmy"? Czyżby decyzje by zignorować wymagane prawem pozwolenie na budowę konsultował z Arkiem Finsterem?
Przy tak wielu opisanych w chojnickich mediach przypadkach wskazujących na oczywiste błędy merytoryczne i formalne, na brak stosowania się i znajomości podstawowych praw i przepisów, i brak profesjonalizmu u urzędników w ratuszu, starostwie i w gminie, trzeba by się zapytać dlaczego tak się dzieje?
Teoretycznie urzędnicy odpowiedzialni za poszczególne dziedziny działalności i aktywności społecznej w Chojnicach, w powiecie chojnickim, i regionie, powinni mieć doskonałą wiedzę przepisów i regulacji prawnych w swoich specyficznych dziedzinach. Powinni oni być profesjonalistami w swoich dziedzinach działalności! Społeczeństwo oczekuje od urzędników profesjonalizmu, uczciwości, i efektywności w dziedzinie ich specjalizacji. Zaufanie społeczne bazuje właśnie na tym, że ci urzędnicy powinni mieć profesjonalną wiedzę i umiejętności by wykonywać swoje obowiązki służbowe.
Dlaczego tak nie jest?
Dlaczego w ratuszu, gminie i starostwie ciągle ujawnia się dyletanctwo, amatorszczyzna, ignorancja, często wręcz bezprawie, i generalne olewanie swoich obowiązków u urzędników odpowiedzialnych za prawie wszystkie rodzaje aktywności i działalności społecznej w Chojnicach i okolicy?
Według moich obserwacji, główną przyczyną degeneracji chojnickich urzędów i niskiej jakości pracy chojnickich urzędników jest wszechobecna (EDIT). Według moich osobistych obserwacji i wiedzy, jest to w Chojnicach rzadkim i wyjątkiem przypadkiem, jeżeli nowy urzędnik zostanie zatrudniony w jakimkolwiek chojnickim urzędzie jedynie z powodu posiadania kwalifikacji i kompetencji potrzebnych do sprawnego wypełniania swoich obowiązków służbowych. Urzędnicy w Chojnicach są rutynowo zatrudniani po znajomości, w zamian za różne (EDIT) przysługi, które w zamian za prace świadczą burmistrzowi, staroście, lub jakiemuś dyrektorowi. Ten stan rzeczy powoduje, że zatrudnieni po znajomości urzędnicy zajmujący odpowiedzialne stanowiska nie maja potrzebnych im kompetencji by wypełniać fachowo swoje obowiązki służbowe. Głównym kryterium do obsadzania profesjonalnych stanowisk w chojnickich urzędach jest posiadanie znajomości i korupcyjnych wpływów, a nie profesjonalizm i kompetencje zawodowe. Z tego trywialnego powodu, chojniccy urzędnicy odpowiedzialni poszczególne dziedziny działalności, nie mają jakiegokolwiek profesjonalnego pojęcia ani kompetencji by wykonywać swoje obowiązki. Dla osób zatrudnionych jedynie dzięki (EDIT) znajomościom, najważniejszym obowiązkiem służbowym jest bezwzględna i(EDIT) a lojalność wobec przełożonego, który zatrudnił takiego niekompetentnego urzędnika po znajomości. Tak wiec zatrudnieni dzięki (EDIT) znajomościom urzędnicy gro czasu pracy marnują na kamuflowanie błędów swego (EDIT) przełożonego, i na ukrywanie swoich własnych głupot, a także na stwarzanie pozorów jak bardzo są zapracowani i zajęci, chociaż taka ich praca nie daje żadnych rzeczywistych efektów mieszkańcom Chojnic i regionu. Tak wiec, zatrudnieni dzięki (EDIT) niekompetentni urzędnicy w swojej ignorancji kierują się jedynie dyletanckim poczuciem lojalności wobec (EDIT) przełożonego przy podejmowaniu istotnych decyzji w swoich specyficznych dziedzinach. Po prostu, (EDIT) i zatrudnionym po znajomości urzędnikom i dyrektorom brak jest wiedzy i profesjonalnych kompetencji by podjąć fachowe i profesjonalne decyzje zgodne z prawem i obowiązującymi przepisami. Brak profesjonalizmu u zatrudnionych po znajomości urzędników jest wyjaśnieniem powodu, dlaczego podejmowane przez nich decyzje są tak często sprzeczne z przepisami i regulacjami prawnymi, są naiwne i wręcz dziecięco głupie, i co rusz ujawniają wszechobecną w chojnickich urzędach prymitywną ignorancje!
Tak to wszechobecna w Chojnicach urzędnicza (EDIT) , zatrudnianie po znajomości niekompetentnych osób - owocuje obniżeniem jakości i sprawności chojnickich urzędów. Podobne problemy spowodowane korupcją w chojnickich urzędach są widoczne we wszystkich chojnickich instytucjach samorządowych i we wszystkich dziedzinach działalności chojnickich urzędów -- nasze chojnickie urzędy są wypełnione po brzegi niekompetentnymi, zatrudnionymi w wyniku (EDIT) urzędnikami.
(EDIT) zatrudnianie po znajomości jest rutynowym modelem działania w ratuszu i starostwie. Wystarczy przypomnieć upubliczniony (EDIT) proces wyboru przez starostę nowego dyrektora wydziału oświaty - gdzie nie kompetencje zawodowe lecz (EDIT) układy były jedynym kryterium dla (EDIT) starosty i jego kliki. Także ratuszu wystarczy spojrzeć na (EDIT) zatrudnienie przez burmistrza Arka po znajomości niekompetentnej socjopatki Gosi Henszke na stanowisko dyrektora Gimnazjum nr 1 i całej jej rodziny: jej męża na specjalnie stworzone dla niego stanowisko podglądacza (monitoringowego) w tym samym Gimnazjum nr 1, zatrudnienie niekompetentnej córki Gosi Henszke w ratuszu jako urzędniczki, i zatrudnienie po znajomości synka Gosi Henszke jako strażnika miejskiego. Za (EDIT) utrzymywanie na posadzie partacza Mariusza Paluszka przez Arka co roku z budżetu miasta tracimy oficjalnie od 0,6 do 0,8 miliona złotych (a w rzeczywistości więcej - może aż 1,5 miliona złotych - bo wiele dotacji do Parku Wodnego jest zakamuflowanych jako granty i dotacje na naukę pływania, sport, lub na rekreacje). Są to akademickie przykłady urzędniczej (EDIT) jakiej dopuszcza się nasz (EDIT) burmistrz Arek Finster i(EDIT) starosta Staszek Skaja.
Niestety, w naszych chojnickich instytucjach samorządowych (EDIT) to rutyna a nie wyjątek. Jedynie wymiana burmistrza i starosty na nowych uczciwych ludzi może poprawić sytuacji i uzdrowić nasze chojnickie urzędy. Burmistrz Arek i jego koleś starosta Staszek są (EDIT) aż po uszy, i z braku rzeczywistych umiejętności i wiedzy posługują się(EDIT) by utrzymywać się przy władzy. Szczególnie burmistrz Arek korzystając ze społecznych pieniędzy i ze społecznego majątku (EDIT) kleru, sędziów, prokuratorów, i innych wpływowych w Chojnicach osób.
Koszty(EDIT) w chojnickich urzędach ponosi cale nasze społeczeństwo - tak pośrednio finansowo z powodu niskiej efektywności i przerostu biurokracji, jak bezpośrednio z powodu efektów głupich, bezprawnych, i nieuczciwych decyzji podejmowanych przez (EDIT) urzędników, jak i we formie obniżonej jakości usług świadczonych przez niesprawne i (EDIT) urzędy, i przez niekompetentnych urzędników.
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
Jeszcze koleś kłamie w żywe oczy że jest to w stanie rozbiórki-gówno prawda, odkopanie nie znaczy wyburzenie, zero szacunku, a jakby rolnicy sami to rozpierdolili to byłby szum na całą polskę!!
Jest pan przykładem hołoty przed którą ostrzegał nas wielki CHojnicki Artysta!
-decyzję Zarządu Powiatu o budowie tzw. zjazdu
-wykonać projekt na spec mapce /za 500pln/geodezyjnej
-napisać do administratorów urządzeń podziemnych /prąd, gaz, woda,kanaliza, kablówka iitd/ pomimo tego, że parę lat temu właściciel drogi powiatowej samowolnie wszystkim mieszkańcom wykonywał zjazdy do działek i doskonale orientował się, co biegnie pod chodnikiem .
-muszę zatrudnić inspektora nadzoru
-pobrać książkę budowy - nie wiadomo dlaczego Wydz. Architektury boi się wydać ten dokument tydzień przed uprawomocnieniem się pozwolenia, argumentując to kontaktami z Policją ...
- pozwolenie na budowę może być wydane w ciągu 60, z 12 dniowym terminem uprawomocnienia.
To jest absurdalne w stosunku do tej drobnej inwestycji, przy tym naciąganie klientów na niepotrzebne koszty i dyktat urzędników.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!