Strażacy z pompą znowu w parku. Aktualizacja
Mniej więcej od godz. 14.30 w parku Tysiąclecia trwa akcja wypompowywania zanieczyszczonej wody z rowu melioracyjnego przy separatorze. Odławiane są też ryby. - Wypompowujemy wodę na chwilę obecną – powiedział nam jeden ze strażaków uczestniczących w akcji. Z jej dowódcą nie udało nam się niestety skontaktować. Obecny na miejscu ogrodnik miejski odmówił komentarza w sprawie odsyłając nas do dyrektora wydziału komunalnego. Jarosław Rekowski też okazał się nieosiągalny. Więcej informacji jutro.
Aktualizacja 17.07.14 r. godz. 14:02
Reklama | Czytaj dalej »
Rozszczelnienie się kanału sanitarnego na terenie bazy Miejskiego Zakładu Komunikacji przyczyną wczorajszej awarii w parku Tysiąclecia.
- Dzisiaj udało się zidentyfikować, że instalacja wewnętrzna odprowadzająca wody deszczowe i instalacja sanitarna odprowadzająca ścieki bytowe z budynków MZK w pewnym miejscu się przecinają. Prawdopodobnie rozszczelnił się kanał sanitarny i poprzez studnie do kanalizacji deszczowej i dalej poprzez rowy ścieki trafiły do parku Tysiąclecia – mówi prezes miejskich wodociągów Tomasz Klemann.
O ściekach wydobywających się z kanalizacji przy ul. Działkowej Miejskie Wodociągi około godz. 6.00 zaalarmowali zaniepokojeni mieszkańcy. Najpierw ścieki zaczęli odpompowywać pracownicy wodociągów, później do akcji włączyli się strażacy. - Wypompowaliśmy około 200 m3 wody w parku Tysiąclecia. Przed godz. 19 przerzuciliśmy się przed separator i spompowaliśmy te ścieki i całą wodę, która spływała w kierunku rowów za ulicą Brzozową przed przepustem. Około 20 było widać dno na odcinku przed przepustem na ul. Brzozowej. Dla nas zastanawiająca jest ilość osadów, które są w rowie pomiędzy separatorem a stawami, ponieważ po ostatniej awarii rowy były bagrowane i wyrzucony został nadmierny osad, a w tej chwili zgromadziło się już około 20 cm tego mułu. Czyli ten rów działa jako osadnik – mówi prezes.
Dzisiaj Miejskie Wodociągi usuwają przyczynę awarii na terenie bazy MZK przy ul. Angowickiej. Przy okazji chcą znaleźć zasypane studnie starego kanału i udrożnić go. - Gdyby on zadziałał, ścieki trafiłyby do ulicy Angowickiej na wysokości szkoły zawodowej nr 2, a nie do parku – tłumaczy Klemann.
O komentarz w sprawie wczorajszych wydarzeń poprosiliśmy dyrektora wydziału komunalnego chojnickiego ratusza. - Nie mam zezwolenia na udzielanie informacji w tej sprawie. Na jutrzejszej konferencji burmistrz przedstawi temat – usłyszeliśmy od Jarosława Rekowskiego.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (69)
- Komentarze Facebook (...)
69 komentarzy
...Zanieczyszczenie wody w Parku 1000 - lecia było jednym z tematów w trakcie sesji Rady Miejskiej.
2014-06-17
Podczas wczorajszej (16.06.) sesji rady miejskiej rajcy dociekali, jakie działania poczyniły władze miasta po niekontrolowanym wpływie ścieków do Parku 1000 - lecia.
- Ta sytuacja dużo nas nauczyła – wyjaśniał burmistrz Arseniusz Finster. - Skażony odpadami został rów dolotowy i pierwszy zbiornik. Cały czas wspierała nas straż pożarna, sprzęt Miejskich Wodociągów, OSP z Pawłowa i Charzyków, pracownicy firm pp. Stencla i Kiedrowskiego, 20 osób z prac interwencyjnych.
Radnych interesowały skutki i dalsze wnioski.
- Rów dolotowy został oczyszczony mechanicznie, osad przewieziony został do oczyszczalni ścieków na Igłach. Odłowiliśmy ryby, przenieśliśmy je do największego stawu. Skażona woda trafiła do instalacji sanitarnej a stamtąd – do oczyszczalni. Padło 27 ryb, ptactwo nie uległo skażeniu, pozostał dyskomfort zapachowy. Zastawy założone są cały czas, natlenianie uruchomione non-stop, teraz będziemy mieszać wodę, by się przemieszała. Cały czas prowadzimy badania jakości wód.
W sprawie ekologicznej katastrofy w parku nie wszystkie sprawy są już jasne i pewne.
- Odpowiedź na pytanie - co zaczopowało ten rurociąg - poznamy w piątek – wyjaśniał dalej burmistrz . - Ta sytuacja się nie może powtórzyć, Będziemy bardzo ściśle monitorować feralne miejsce, poza tym firmy muszą oddawać ścieki o właściwej frakcji. Zdechłe ryby trafiły do utylizacji, ale będziemy poddawać badaniu te, które pozostały w zbiornikach wodnych. Nie wykluczam też zainstalowania dodatkowych urządzeń w rowie doprowadzającym wodę do parku...
http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/chojnice-ekolodzy-pilnuja-zieleni-w-parku-1000-lecia,58007,t,id.html
no i teraz mamy skutki.
ps. daleko idących konsekwencji raczej nie będzie, bo burmistrz mówi o szczęściu w nieszczęściu, wychwyceniu w porę, więc i kaliber sprawy za mały do ich wyciągania:
źródło http://www.weekendfm.pl/?n=49730&-scieki_w_rowie
R. Chmara, „Obfitość i współwystępowanie w społeczności roślin wodnych” - "Badania ekologiczne", Springer, 2013.
R. Chmara, „Czynniki, kontrolowanie częstotliwości i biomasy roślinności zanurzonej w jeziorach Wkrzańska dostarczane z powierzchni wody na wody gruntowe”, "Boreal środowisko badawcze", 2014.
Rzeczywiście ekspert wysokiej klasy.
Jesteś za głupi żeby ci się to udało!!!
Poszukajcie w wodzie śladów stażystek, rozwodów, powiązanych z zaklepanym miejscem w pierwszej ławce Bazyliki Mniejszej, poszukajcie też teczek czy innych papierów potwierdzających kompetencje tej kliki..
Ogłasza, że mobbingu w jednej ze szkół nigdy nie było i nie ma, gdy proces o pomówienie w tej sprawie ciągnie się już 3 rok i jeszcze się nie skończył. Sędzia jeszcze nie wie, ale burmistrz juz jest przekonany.
Ogłasza, że nie zabierał dodatków wychowawczyniom w klasach zerowych chojnickich szkół, bo tych dodatków nigdy nie było. Zarzuca osobie, która go o to upomina kłamstwo i nie potrafi ani przeprosić, ani przyznać się do błędu.
Podważa opinie wydane przez RIO (Regionalna Izba Obrachunkowa), bo uważa je za nielogiczne. Upiera sie przy własnej logice, chociaż jest ona niezgodna z obowiązującymi przepisami.
Przebudował Park 1000-lecia, pompując w to zadanie ponad 20 mln zł pochodzących ze środków unijnych i kasy miasta. Inwestycja nigdy nie została zakończona i jak widać z jej dopracowaniem jest bardzo źle. Urzędnicy nie panują nad tym jakiej jakości woda wpływa do parku.
Ogłasza, że woda w parku jest nieszkodliwa, chociaż nigdy nie sprawdził tego na własnej skórze. Zachęca żeby chojniczanie ryzykowali włanym zdrowiem, bo miasto musi oszczędzać na niezbędnych badaniach.
Dla zainteresowanych (znalezione przez google): Pan dr Rafał Chmara jest między innymi Adiunktem w Pracowni Ekologii Wód Słodkich na Międzyuczelnianym Wydziale Boitechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Jest pracownikiem naukowym zajmującym się między innymi dziedziną, w której się wypowiedział się na ostatniej konferencji PChSu. Czy te kompetencje są lepsze do oceny stanu chojnickich wód, niż opinie mgr inż. budowy maszyn oraz dr ekonomii - proszę ocenić samemu.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!