Po co burmistrzowi IP?
Adres IP, czyli Internet Protocol address, to unikatowy numer przyporządkowany urządzeniom sieci komputerowych. Co burmistrzowi po adresach IP internautów, w tym czytelników naszego portalu? Jak przyznaje, dzięki danym uzyskanym za pośrednictwem prokuratury, sam konfrontuje się ze swoimi adwersarzami. Nie wirtualnie, a telefonicznie.
Arseniusz Finster poczuł się wywołany do odpowiedzi przez Mariusza Brunkę, kontrkandydata na stanowisko burmistrza. Ten niedawno zarzucił mu wyłudzanie numerów IP z pomocą prokuratury. Sprawy te nie zawsze mają swój finał w sądzie. Do tej pory regularnie przed obliczem Temidy burmistrz spotyka się z charzykowianinem Mariuszem Janikiem. - Ściągałem też inne IP i zawsze stosuję prostą metodę. W momencie, kiedy mam IP i mam adresata, dzwonię do niego i pytam, czy tak naprawdę o mnie sądzi – nie ukrywa burmistrz Finster. - Ja tych IP nie zbieram po to, żeby kogoś gnębić, tylko docieram: piszesz, że jestem taki i taki, więc dlaczego tak sądzisz? Chciałbym to wiedzieć jako człowiek. Mam do tego prawo – zastrzega włodarz.
Reklama | Czytaj dalej »
Prokuratura wielokrotnie po zawiadomieniu złożonym przez burmistrza zwalniała redakcję portalu Chojnice24.pl z obowiązku zachowania tajemnicy służbowej w celu podania IP i umożliwienia wystąpienia do sądu z prywatnym aktem oskarżenia z art. 212 par. 2 kk (pomówienie za pomocą środków masowego komunikowania). Do redakcji wpływały również pisma od włodarza, który wnosił o usuwanie wpisów naruszających jego dobra osobiste, umieszczonych m.in. przez osobę o nicku Nieśmiały parafianin. Obie ścieżki postępowania nie zawsze szły ze sobą w parze, np. burmistrz nigdy nie domagał się usunięcia wpisu (wpis nie znika, zostaje ukryty, a niezbędne dane zabezpieczone – przyp. red.), który cytował podczas konferencji prasowych, a którego autorstwo przypisuje Kamilowi Kaczmarkowi. Arseniusz Finster początkowo chciał iść do sądu ze swoim adwersarzem, potem z tego zrezygnował. Wpis następującej treści znajduje się nadal na portalu:
„Jeśli ktoś nie widzi, że chodzi tu o "dożynanie watahy" to albo gazet nie czyta, albo nie mieszka tu zbyt długo. Rodzina Osowickich, to jedna z najznakomitszych, najpożądniejszych rodzin w tym mieście i wielu to boli! Niestety narazili się władzuni i teraz muszą odcierpieć, ale po wyborach karta się odwróci i będzie można rozliczać przekręty - te prawdziwe - wilemomilionowe” (pisownia oryginalna).
Słowa o "dorzynaniu watahy" nie odnoszą się więc do władzy a opozycji, która po wyborach mogłaby rozliczyć "przekręty" władzy. Na koniec pozostaje jeszcze postawić pytania: kiedy chodzi o ochronę dóbr osobistych, a kiedy o nr IP przypisany autorowi danego komenatrza? Ciekawe, jakie stanowisko w tej sytuacji zająłby Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych?
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (72)
- Komentarze Facebook (...)
72 komentarzy
-dorzynać watachę, to nie dożynki.
Mężczyźni mogą się wiele nauczyć od inteligentnych i odważnych kobiet.
Wiec Arseniusz Finster nie może Mi nic zrobić wiec niech nie próbuje.
Portal chojnice24.pl mógłby skonfrontować twarde dane liczbowe: ile razy Pan Burmistrz zażądał udostępnienia adresów IP obywateli, ile adresów udostępniono i ile faktycznie aktów oskarżenia złożono przeciwko użytkownikom tych adresów. Nie wspominając już o braku podstaw w przypadku treści komentarzy nienaruszająych niczyich dóbr.
Aby przedłużyć pozwolenie na broń odbyłem dziś okresowe badania i psychiatra spytał „Czy czuje się Pan podsłuchiwany?” Sam się roześmiał – napisał na Twitterze szef MSZ Radosław Sikorski, odnosząc się do „aferze podsłuchowej” z jego udziałem.
Radosław Sikorski był jednym z bohaterów „afery podsłuchowej”, która wybuchła w drugiej połowie czerwca. Tygodnik „Wprost” opublikował jego rozmowę z b. ministrem finansów Jackiem Rostowskim, która odbyła się w warszawskiej restauracji Amber Room.
Wśród nagrań najwięcej kontrowersji wzbudziły słowa szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który stwierdził, że sojusz Polski z USA jest nic niewarty i szkodliwy. Jak powiedział też: „problem w Polsce jest, że mamy płytką dumę i niską samoocenę. Taka murzyńskość” – ocenił. ....,.... źródło: http://www.tvp.info/16314692/sikorski-na-twitterze-lekarz-mnie-pyta-czy-czuje-sie-pan-podsluchiwany, 2014.08.05.,.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!