Po trupach do władzy?
Pytają nasi Czytelnicy po obejrzeniu galerii zdjęć z dnia Wszystkich Świętych. Kontrowersje budzi dokładnie jedna fotografia, na której widać plakat wyborczy administratora cmentarza zawieszony na tablicy z ogłoszeniami wewnątrz nekropolii. Sam Tadeusz Porożyński w agitacji wyborczej na cmentarzu nic złego nie widzi. - Przecież cmentarzem to ja zarządzam. To tak jakby moja własność by była. A co konkurencja się sprzeciwia, co? - odpowiada wywołany do tablicy przez naszą reporterkę.
Â
Do plakatów w witrynach sklepowych, bilbordów rozmieszczonych przy ulicach, czy też wszechobecnych ulotek z wizerunkami kandydatów aspirujących do samorządów zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Co innego, gdy wizerunek potencjalnego radnego przerywa nam zadumę w drodze na groby bliskich. Z taką niespodzianką spotkali się odwiedzający w sobotę cmentarz komunalny. Plakaty wyborcze Tadeusza Porożyńskiego wisiały na zewnętrznej stronie ogrodzenia, ale i w środku zasłaniając tablicę ogłoszeń. - Słyszałem, że ludzie się zdenerwowali i zerwali ten plakat. Niektórzy przyjeżdżają raz na jakiś czas na groby z daleka i jeszcze ogłoszenia im się zasłoni - mówił mieszkaniec Konarzyn, którego dziś spotkaliśmy przed wejściem na cmentarz komunalny w Chojnicach. Sam fakt umiejscowienia reklamy na terenie nekropolii nie wzbudził w nim więcej emocji - Niech sobie wiszą gdzie chcą. Oni dla ludzi i tak nic nie robią - powiedział mężczyzna.
Dyskusja w sprawie umiejscowienia plakatów nie cichnie natomiast na naszym portalu. "Jakby to powiedzieć… Ta plansza to dowód jacy ludzie chcą nami rządzić. Mialcy, chamscy, bez skrupułów, bez polotu, bez poczucia obowiązku i …poczucia wstydu. Bez poczucia elementarnej przyzwoitości, bez niczego. Wierzę, że chojniczanie wybiorą dobrze " - pisze jeden z użytkowników pod artykułem Światełko dla tych co odeszli. Inni internauci pytają z przekąsem "po trupach do władzy?".
Czy cmentarz jest odpowiednim miejscem na prowadzenie agitacji politycznej zapytaliśmy zarządcę cmentarza. W pierwszej chwili Tadeusz Porożyński stwierdził, że nie rozumie pytania i oddał słuchawkę swej współpracownicy. Po kilku chwilach zdecydował się jednak z nami porozmawiać. - To moi ludzie zawiesili, nie ja. Oni chcieli mi zrobić przyjemność i powiesili - powiedział kandydat na radnego. - Dla pana to jest przyjemność wisieć na cmentarzu? - dopytujemy. - Przecież cmentarzem to ja zarządzam. To tak jakby moja własność by była. A co konkurencja się sprzeciwia, co? - odpowiada Tadeusz Porożyński.
Administrator nekropolii nie zgadza się z naszymi Czytelnikami jakoby reklamowanie się w miejscu spoczynku ludzi było niesmaczne. - Ale smaczne jest. Ja dzisiaj dużo zjadłem na śniadanie. Bardzo smaczne. Gdyby cmentarz był w rodzinie to byłoby niesmacznie, a teraz że jakieś tam plakaty wisiały, to ktoś się zdziwił. Nie, to konkurencja. Niech pani sobie to dobrze umotywuje. To jest dobre. Ja jestem smaczny - zapewnia Porożyński. - Tylu ludzi spotkałem na cmentarzu wszyscy powiedzieli, że super. Bardzo mnie chwalą i cenią za ten całkowity porządek na cmentarzu komunalnym i jestem z tego dumny. A moi ludzie chcieli mi zrobić przyjemność i to powiesili. Nie za moją zgodą, bo ja nawet o tym nie wiedziałem, tylko zobaczyłem jak już wisiało. Proste? - dodaje zarządca.
Czy administrator cmentarza poparłby pomysł powieszenia plakatów, gdyby wcześniej o tym wiedział? - Ja nie wiem. W ogóle nie przywiązuję temu uwagi, w ogóle nie przywiązuję, mnie to tam wisi. Nawet nie przywiązuję uwagi do tego czy to tam wisi, czy leży, czy ktoś to powiesił czy nie - odpowiedział kandydat na radnego powiatu z ramienia SIS "Samorządni".
Reklama | Czytaj dalej »
Plakat wyborczy na tablicy ogłoszeń nie przetrwał doby.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (185)
- Komentarze Facebook (...)
185 komentarzy
Natomiast do powiatu wszyscy kandydaci pracują na wynik komitetu z którego startują. Od niego zależy ile przypadnie miejsc w radzie powiatu danemu komitetowi. Jeżeli np. 3 mandaty to z tej listy wchodzą do rady powiatu 3 osoby, które otrzymały najwięcej głosów. Gdy dana osoba nie wejdzie do rady powiatu bo zabrakło mandatów zawsze istnieje ryzyko, że koledzy stworzą dla kandydata, którego wyborcy nie obdarzyli zaufaniem np. stanowisko etatowego członka zarządu.
Głosujemy na listę czy na konkretna osobe ? Jak przelicza się głosy? Czy głosując na konkretnego człowieka z listy mogę pomoc innym których nie chciałbym widzieć w samorządzie a sa na tej samej liscie ? To zadanie dla portalu żeby opublikować wszystkie listy i wyjasnic zasady glosowania, w końcu przy urnie nie ma tyle czasu a chojniczanie powinni być swiadomi co robia
w innych miastach utrzymywanie władzy przez 20 lat przy takim stanie inwestycji nie byłoby możliwe, w Chojnicach jest , spójrzcie naokoło przez 20 lat tylko park, rynek i sygnalizacje
Mam nadzieje że włodarze po wyborach będą mogli podziałać w "wymarzonej" rzeczywistości gospodarczej Chojnic, a nie otrzymają pracy na państwowym - to najlepiej pozwoli im zrozumieć co jest ważne dla miasta. Jak może przyjdzie dojeżdżać do pracy to o 21 jak wrócicie ostatnim pociągiem nawet nie będzie czasu pójść pokarmić kaczki w parku za 30 mln
Artykuł 444, § 3 ustawy brzmi:
§ 3. Mandaty przypadające danej liście kandydatów uzyskują kandydaci w kolejności wynikającej z otrzymanej liczby głosów w ramach listy. Przy równej liczbie głosów stosuje się odpowiednio art. 233.
Oznacza to, że do uzyskania mandatu nie jest istotne miejsca na liście wyborczej. Decyduje ilość głosów oddanych na konkretnego kandydata - jeśli tylko komitet wyborczy zdobędzie mandat.
Proszę uważać na kogo stawiamy w tych wyborach, bo miejsce na liście nie ma już znaczenia. Ordynacja wyborcza się zmieniła!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane sÄ… dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!