Empiryczna dyskusja w ratuszu
Propozycja burmistrza Arseniusza Finstera, by podległy mu urząd wydłużył godziny funkcjonowania we wtorki i czwartki nie spotkała się z aprobatą związkowców. Damian Pilacki, przewodniczący związków zawodowych, pokusił się nawet o przeprowadzenie analizy mającej stwierdzić czy takowe zmiany są potrzebne.
Na początku grudnia burmistrz ogłosił, że pragnie zwiększyć dostępność urzędu poprzez wydłużenie godzin jego funkcjonowania we wtorki i czwartki do godziny 17.00. Pomysł ten nie przypadł jednak do gustu urzędnikom. - Damian Pilacki podjął się empirycznej analizy sensu przenoszenia pracy urzędu na dłużej we wtorek i czwartek - oświadczył dzisiaj Arseniusz Finster.
Reklama | Czytaj dalej »
Przewodniczący związków zawodowych ustalił, że we wtorek 9 grudnia z usług urzędu po godzinie 15.00 skorzystało osiem osób, tydzień później sześć. - Głównymi komórkami, do których obywatele przychodzą po godz. 15.00 do urzędu jest biuro podawcze, wydział spraw obywatelskich, wydział gospodarki komunalnej i ochrony środowiska i urząd stanu cywilnego - referował włodarz miasta. Jeśli dojdzie do konsensusu pomiędzy związkowcami a szefem ratusza, właśnie w tych wydziałach praca zostałaby wydłużona. - Toczą się dyskusje. Jesteśmy umówieni na początek stycznia, aby podjąć decyzję - powiedział Finster.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (25)
- Komentarze Facebook (...)
25 komentarzy
urzad ma byc otwarty dla mieszkancow i dawac mozliwosci zalatwienia spraw zarowno osobom pracujacycm z rana jak i w pozniejszych godzinach.
Powinien byc co najmniej raz w tygodniu otwarty do 20tej , aby ludzie pracujacy do 18tej spojkojnie zdazyli po pracy.
to że urząd powinien pracować w zróżnicowanych godzinach to jest jasne jak słońce, urząd jest dla mieszkańca, który często pracuje właśnie od 7-15, gratuluje roztropności panu finsterowi ze nawet taki temat nie jest dla niego oczywisty.
Wystarczyło wprowadzić godziny otwarcia w np. poniedziałek od 10-18 i zobaczyć czy po 15tej przychodzą ludzie. Ale cóż w Chojnicach urządza się "empiryczną" debatę - gdzie połowa chojniczan nie słyszała nigdy słowa empiria.
Jaki pan taki kram chciałoby się powiedzieć.
Bo mieszkańcy liczą na wsparcie miasta co do mieszkań.
Szara strefa, prawo ograniczające wzrost tego rynku, brak specjalistycznych usług dla wynajmujących i ich najemców to tylko niektóre z bolączek, na które skarżą się właściciele mieszkań i lokatorzy.
Celem powinno być zwiększenie dostępności tańszych mieszkań na wynajem wraz z obniżką cen mieszkań co do wieku mieszkań.
Nawet w przypadku sprzedaży mieszkań to mieszkanie czym starsze ,to powinno być tym tańsze.
Bądź czym najemca włożył więcej pieniędzy w mieszkanie ,to powinny mu przysługiwać znaczne ulgi zakupu mieszkania na własność.
Tak jest m.in. w miastach ,takich krajów jak Niemcy, Francja czy Wielka Brytania, jeśli kogoś nie stać na własne mieszkanie bądź nie chce go posiadać może liczyć na wynajem.
Chojnicki paradoks polega na tym,że rośnie grupa młodych Chojniczan których nie stać ani na kupno mieszkania na kredyt, ani nawet na najem.
Bo z powodu bezrobocia i płac ma to skutki negatywne patrząc na dłuższą skale.
Z tego powodu emigrują na zachód, gdzie start jest dla nich o wiele łatwiejszy , zwracając uwagę na zakładanie nawet rodziny.
Zwiększanie dostępności na rynku w Chojnicach tańszych mieszkań na wynajem można osiągnąć przede wszystkim dzięki pobudzeniu przedsiębiorczego ducha Chojniczan.
Prawo podaży i popytu rynku działa wszędzie tak samo.
Jeśli podaż i dostępność mieszkań na wynajem w Chojnicach będzie odpowiednio wysoka, bo ilość mieszkań będzie się powiększała, to ceny najmu docelowo będą spadać, a wraz z nią poprawi się w parze rynek pracy oraz płaca .
To na dłuższą metę dla mieszkańców miasta będzie to miało skutki pozytywne.
Tyle że niezbędne są także zmiany dotyczące zabezpieczenia przychodów z wynajmu mieszkań komunalnych.
Aby dochody z wynajmu mieszkań nie służyły prezesowi ZGM oraz jego pracownikom, oraz nie były przeznaczane na cele sponsoringu sportowców, za pośrednictwem opłat lokatorów mieszkań w ZGM-ach tak jak to mamy w założeniach obecnej władzy.
Ponieważ to lokatorzy kamienic ZGM powinni mieć większe prawo głosu oraz decydowania na co zostaną przeznaczone przychody z ich miesięcznych opłat za wynajem mieszkania.
pytam - którym urzędnikom się taki tryb pracy nie podoba ??!!
niech jedni przychodzą na 7-15 a inni w te dwa dni pracują 9-17 i wprowadzić system rotacyjny w osobach i po kłopocie.
Jak urząd chce wyjść naprzeciw petentom to niestety ale czasy że 7-15 i do domku się skończyły bezpowrotnie !!
Ale cóz polaczenie miasta, gminy i powiatu chojnice pozostalo bez echa.
Moze czas wrocic do tematu i z trzech urzedow wybrac kilku urzednikow ktorym bedzie pasowala praca do 18tej w dwa dni w tygodniu. Na pewno udaloby sie zaoszczedzic kilkadziesiat etatow.
Przy okazji czy polecam sprawdzic wynagrodzenie posla biedronia - PREZYDENTA 2x wiekszego miasta
To tak w kwestii racjonalizacji wydatkow.
Wiele osób pracuje do 17.00.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!