Mobbing w Gimnazjum nr 1 w sądzie pracy
To nie koniec sprawy o mobbing w Gimnazjum nr 1. W chojnickim sądzie po ponad dwóch latach zakończyła się ona umorzeniem, ale wyrok jest nieprawomocny. Od listopada nie ma nadal jego uzasadnienia. Tymczasem Marzenna Osowicka, jedna z pozwanych w tamtej sprawie, w sądzie pracy złożyła pozew o zadośćuczynienie z tytułu mobbingu przeciwko dyrekcji szkoły.
W piątek w człuchowskim sądzie naprzeciwko siebie zasiadły nauczycielka Marzenna Osowicka i dyrektorka Małgorzata Henszke. Rozprawa trwała cztery godziny bez przerwy, w czasie których sąd przesłuchał dwóch świadków. Na pierwszy ogień poszła nauczycielka Elżbieta J., która wracała pamięcią do zdarzeń z 2004 roku, kiedy to po aferze finansowej w szkole rozpoczęła pracę komisja, która miała ją wyjaśnić. Na jej czele stanęła Marzenna Osowicka i zdaniem pierwszego świadka, był to moment, kiedy między paniami narodził się konflikt. - Dociekania tej komisji przestały się podobać pani dyrektor – mówiła. Sędzia Sylwia Piasecka dopytywała, jakie negatywne zachowania miały o tym świadczyć. J. odebrała tak pomijanie przy przyznawaniu nagród przez dyrektora i publiczne odczytanie listu w tej sprawie w czasie rady pedagogicznej adresowanego do dyrektorki przez powódkę, mimo że ta protestowała, by tego nie robić. Dyrekcji miało się też nie podobać łączenie zadań świetlicy prowadzonej przez Osowicką z działalnością Uczniowskiego Klubu Sportowego „Ósemka”, którego jest prezesem. W szkole miało się też mówić, że Osowicka działa niedobrze na wizerunek szkoły. Sędzia ostro przepytywała J. pytając o konkrety. Ta powróciła pamięcią do zebrania nauczycieli, w trakcie którego pani dyrektor miała poinformować, że dysponuje IP komputera męża Osowickiej w związku z nieprzychylnymi komentarzami, który pojawiły się w internecie. Po tych zdarzeniach kadra miała się podzielić, na tych, którzy chcieli konfilkt załagodzić i tych, którzy byli przeciwko koleżance z pracy. Na pytanie sądu czy była świadkiem negatywnego nastawiania przez dyrekcję, nie była w stanie odpowiedzieć jednym słowem. - To była cała atmosfera w szkole. Czułam się niekomfortowo w przywołanych sytuacjach. Jestem pewna, że pani Marzenna czuła się bardzo źle z tym – mówiła nauczycielka z Gimnazjum nr 1. Sama w ciągu ostatnich dwóch, trzech lat zauważyła zmiany w jej zachowaniu: - Nie wchodzi do pokoju nauczycielskiego, jest przybita, smutna, choć ogólnie jest wesołą osobą. Wiem, że korzysta z pomocy specjalisty.
Reklama | Czytaj dalej »
Jej zeznania pokrywały się z wypowiedziami kolejnego świadka. Alicja K. jako była wicedyrektor z racji pełnionej funkcji mogła powiedzieć więcej. Dodatkowo nie pracuje już w placówce, więc z pewnością była w bardziej komfortowej sytuacji, niż zeznająca w sprawie przeciwko swojej przełożonej. Pamięcią wróciła także do 2004 roku, kiedy komisja ds. afery finansowej zaczęła pracę. - Wychodziły pewne sprawy, które pewnie nigdy nie ujrzałyby światła dziennego, a które w negatywnym świetle stawiały panią dyrektor – opowiadała była wicedyrektorka. Chodziło o szkolny sprzęt, który miał być użytkowany do prywatnych celów czy nagrody roczne przyznawane poza wiedzą rady. - Od tego momentu zaczęła się chorobliwa nienawiść pani dyrektor do Marzenny Osowickiej. Całymi dniami opowiadała, jakim Marzenna jest złym człowiekiem i jaką krzywdę wyrządziła jej i rodzinie. To nie miało miejsca w pokoju nauczycielskim, ale w gabinecie dyrektorskim temat był na okrągło – mówiła była już wicedyrektorka. Potem atakujące członków komisji komentarze ktoś wywiesił w pokoju nauczycielskim.
Zdaniem byłej wicedyrektorki po tych wydarzeniach nastąpiła zmiana w podejściu nauczycieli do koleżanki ze świetlicy. Opowiadała, że bali się kontaktować z nią, znając nastawienie pani dyrektor. W takiej sytuacji była też ona. - Doszło do tego, że gdy spotykaliśmy się u niej w domu, to zostawialiśmy auta gdzieś dalej czy w krzakach, bo mieszkała blisko szkoły. Nie chcieliśmy, żeby ktoś wiedział o tych kontaktach, bo zostalibyśmy odebrani jako wróg dyrekcji. W kwietniu 2011 roku dyrektor miała zwołać nauczycieli, by poinformować ich, że wystąpi do sądu przeciwko Marzennie Osowickiej w związku z pomówieniem o mobbing. - Nikt nie chciał być świadkiem w sądzie - mówiła.
Sama Alicja K. z racji tego, że Małgorzata Henszke, nie chciała rozmawiać z Marzenną Osowicką, została wyznaczona na jej przełożoną. - Była pod specjalnym nadzorem. Tylko jej plan pracy był tak kontrolowany – zeznawała. Zdaniem świadek, sukcesy sportowe i działalność Ósemki były lekceważone, a dyrektor nie korzystała z zaproszeń na imprezy organizowane przez UKS.
Obrońca pozwanej zapytał o radę pedagogiczną, w trakcie której powódka wyszła ze szkoły przez okno. Wówczas K. nie pracowała już w gimazjum, ale rozmawiała z nią o zdarzeniu. - Tłumaczyła, że nie mogła już znieść tych spojrzeń. Miała wszystkiego dość i duże problemy ze zdrowiem. Chciała wyjść bocznymi drzwiami, ale te były zamknięte – mówiła. Nie wiadomo jak informacja wyciekła do mediów, które opublikowały ją wraz z nazwiskiem. - Nie wiem, kto podał tę informację. Ostatecznie żadnych konsekwencji dyscyplinarnych chyba nie poniosła, ale została publicznie ośmieszona.
Na kolejnej rozprawie w kwietniu ciąg dalszy przesłuchań świadków.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (606)
- Komentarze Facebook (...)
606 komentarzy
Uporczywe, długotrwałe nękanie
Zgodnie z definicją artykułu 943 §2 kodeksu pracy mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.
W praktyce Mobbing może polegać na następujących działaniach:
ciągłym przerywaniu wypowiedzi, reagowaniu krzykiem i pomstowaniem, ciągłym krytykowaniu i upominaniu, upokarzaniu, stosowaniu pogróżek, unikaniu rozmów, niedopuszczaniu do głosu, traktowaniu jak powietrze, rozsiewaniu plotek i pomówień, ośmieszaniu, sugerowaniu choroby psychicznej, ograniczeniu możliwości wyrażania własnego zdania, oczernianiu za plecami, nieformalnym wprowadzeniem zakazu rozmów z nękanym pracownikiem, uniemożliwieniu komunikacji z innymi;
powierzaniu prac poniżej kwalifikacji i uwłaczających, odsunięciu od odpowiedzialnych i złożonych zadań, zarzucaniu pracą, lub nie dawaniu żadnych zadań lub ich odbieraniu, powierzaniu bezsensownych prac albo przekraczających możliwości i kompetencje lub szkodliwych dla zdrowia, zmuszaniu do wyczerpującej pracy, odizolowaniu miejsca pracy.
Co ważne - mobbing trwa w czasie. Przepisy nie określają jak ile czasu powinno trwać takie bezprawne zachowanie, przyjmuje się jednak, że nie jest to jednorazowe działanie. Musi się ono powtarzać wielokrotnie.
Należy podkreślić, że normalne kulturalne egzekwowanie wykonania poleceń nie stanowi mobbingu, bo podległość służbowa wynika z natury stosunku pracy. To samo dotyczy uzasadnionej kontroli wykonywanej pracy. Mobbingiem nie jest również kontrolowanie pracowników w celu zapobieżenia wynoszenia mienia pracodawcy, jeżeli jest to zwyczajowo przyjęte lub uregulowane w przepisach wewnętrznych i pracownicy są uprzedzeni o tym fakcie.
Cel - zmusić do odejścia
Mobbing to bezprawne, systematyczne i długotrwałe zachowanie jednej lub kilku osób, podejmowane bez powodu lub z błahego powodu, skierowane przeciwko pracownikowi, godzące w jego dobra prawnie chronione, mające często na celu zmuszenie pokrzywdzonego do odejścia z pracy.
Nękany pracownik pracuje mniej efektywnie, brak mu motywacji, aż w końcu zmienia pracę. Zdarzają się nawet samobójstwa spowodowane mobbingiem.
Sprzyja atmosfera w firmie
Mobbingowi sprzyjają niejasne kryteria oceny pracownika, brak związku między wynagrodzeniem, a wynikami pracy oraz koncentracja władzy w rękach przełożonego, w szczególności brak nadzoru przełożonych nad średnim i wyższym personelem zarządzającym, co powoduje ciche przyzwolenie na bezkarne manipulowanie przepisami i naginanie zasad zarządzania.
Istotna jest również sytuacja na rynku pracy, głównie zagrożenie bezrobociem, pogarszające się warunki materialne większości społeczeństwa, obniżanie kosztów własnych firmy, maksymalne wykorzystanie pracownika za minimalną płacę.
Przemoc w pracy może istnieć za przyzwoleniem otoczenia, czasem bez wiedzy szefostwa. Mobbing może stosować nie tylko pracodawca, ale również bezpośredni przełożony czy inny pracownik ("kolega z pracy". Zdarzają się również przypadki, że ofiarą jest pracodawca.
Chronieni tylko pracownicy na etacie
Na mocy przepisów o mobbingu zawartych w kodeksie pracy ochronie podlega tylko pracownik. Osoba ubiegająca się o zatrudnienie nie może więc powoływać się na mobbing. Oznacza to również, że osoby pracujące na podstawie umowy zlecenia czy o dzieło nie podlegają takiej ochronie. Swoich roszczeń mogą dochodzić na podstawie przepisów kodeksu cywilnego wskazując naruszenie dóbr osobistych, doznaną szkodę itp.
Kodeks pracy (art. 943) następująco reguluje uprawnienia pracownika w przypadku, kiedy stał się on ofiarą mobbingu:
§ 3. Pracownik, u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia, może dochodzić od pracodawcy odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
§ 4. Pracownik, który wskutek mobbingu rozwiązał umowę o pracę, ma prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, ustalane na podstawie odrębnych przepisów.
§ 5. Oświadczenie pracownika o rozwiązaniu umowy o pracę powinno nastąpić na piśmie z podaniem przyczyny, o której mowa w § 2, uzasadniającej rozwiązanie umowy.
Pracownik może żądać zadośćuczynienia pieniężnego, a razie powstania szkody lub (i) rozwiązania umowy - również odszkodowania. Na pracowniku spoczywa obowiązek udowodnienia przed sądem, że był nękany.
Istnieją spory odnośnie wysokości rekompensaty. Czy obejmuje ona tylko rozstrój zdrowia (uszczerbek na zdrowiu) czy całą doznaną krzywdę. W tym drugim przypadku może obejmować zadośćuczynienie za doznane krzywdy oraz typowe odszkodowanie związane z poniesionymi kosztami (koszt leczenia, psychoterapeuty, leków). Kwotę ustala sąd. Może on przyznać sumę wskazaną przez pracownika lub ją zmienić według swojego uznania.
Spory istnieją również odnośnie możliwości jednoczesnego dochodzenia praw na drodze kodeksu pracy i prawa cywilnego. Na podstawie kodeksu cywilnego można domagać się nie tylko zadośćuczynienia, ale również zwrotu kosztów leczenia, kosztów koniecznych do przygotowania się do nowego zawodu oraz renty w przypadku utraty zdolności do pracy zarobkowej.
Czego można się domagać?
zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie art. 94(3) § 3 kodeksu pracy z powodu rozstroju zdrowia wywołanego mobbingiem. Należy pamiętać, że w takim przypadku nie można dochodzić zadośćuczynienia jednocześnie na podstawie art. 445 § 1 kodeksu cywilnego, gdyż zasady współżycia społecznego nie pozwalają na zasądzenie od pracodawcy z tytułu wywołania rozstroju zdrowia zadośćuczynienia pieniężnego na rzecz pracownika na podstawie dwóch przepisów (art. 943 § 3 kodeksu pracy i art. 445 § 1 kodeksu cywilnego), niezależnie od siebie.
Stanowiłoby to podwójne naprawienia tej samej szkody z tej samej przyczyny. Pracownikowi, którego dobro osobiste zostało naruszone, przysługuje możliwość domagania się zadośćuczynienia tylko na podstawie kodeksu pracy. Wystąpienie z roszczeniem przeciw pracodawcy nie jest uzależnione od jego winy.
Zadośćuczynienie jest przewidziane wówczas, gdy u pracownika mobbing wywołał rozstrój zdrowia. Nie jest istotny fakt, czy to pracodawca jest bezpośrednim sprawcą mobbingu.
Odszkodowania za szkody majątkowe powstałe w wyniku mobbingu. Kodeks pracy nie reguluje tego zagadnienia, dlatego na podstawie art. 300 kodeksu pracy stosuje się odpowiednio regulacje kodeksu cywilnego. Pracownik może się powołać na art. 471 kodeksu cywilnego (odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania) lub art. 415 kodeksu cywilnego (odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym) - to w przypadku, gdy pracodawca osobiście stosował mobbing. Za szkodę wyrządzoną pracownikowi przez stosującego mobbing " pracownika - kolegę" lub bezpośredniego przełożonego pracodawca może odpowiadać na podstawie art. 430 kodeksu cywilnego
Odszkodowania za rozwiązanie umowy o prace wskutek mobbingu. Pracownik może rozwiązać umowę o pracę z powodu mobbingu. Z przepisów nie wynika, w jakim trybie powinno to nastąpić (bez wypowiedzenia czy za wypowiedzeniem). Decyzja należy do pracownika. Oświadczenie o rozwiązaniu umowy musi być złożone na piśmie. Konieczne jest umieszczenia w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę przyczyny rozwiązania umowy, czyli mobbingu.
Część osób uważa, że w przypadku rozwiązania umowy za porozumieniem stron pracownik nie może dochodzić odszkodowania. W związku z powyższym, jeżeli pracownik podejmie decyzję o odejściu z pracy, lepiej rozwiązać umowę za wypowiedzeniem lub bez wypowiedzenia.
Zgodnie z kodeksem pracy odszkodowanie nie może być niższe od minimalnego wynagrodzenia za pracę. Należy jednak pamiętać, że powinno ono pokrywać wysokość faktycznie poniesionej szkody. Może to być wartość utraconego wynagrodzenia, bo pracownik został zmuszony do wcześniejszego rozwiązania umowy, tj. przed upływem czasu, na jaki została zawarta. Może to być utrata prawa do nagrody jubileuszowej lub premii rocznej, jeśli takie prawo pracownik nabyłby w niedługim czasie.
Pracodawca ma obowiązek przeciwdziałać
Zgodnie z art. 943 § 1 kodeksu pracy: Pracodawca jest obowiązany przeciwdziałać mobbingowi. Skoro pracodawca nie wywiązuje się z tego obowiązku to znaczy, że narusza podstawowe obowiązki pracodawcy wobec pracownika, a pracownikowi przysługuje prawo do rozwiązania umowy bez wypowiedzenia.
Pracodawca jest bowiem obarczony odpowiedzialnością za samo przeciwdziałanie mobbingowi, a więc za stworzenie takich warunków i atmosfery pracy, w których mobbing nie będzie stosowany.
Wynikający z art. 943 § 1 kodeksu pracy obowiązek pracodawcy przeciwdziałania mobbingowi ma charakter złożony, oznacza bowiem zakaz stosowania mobbingu, obowiązek eliminacji praktyk o takim charakterze podejmowanych przez inne osoby względem pracownika oraz obowiązek zapobiegania powstawaniu mobbingu w środowisku pracy.
Pracodawca odpowiada za stosowanie wobec pracownika mobbingu przez innych pracowników nawet wówczas, gdy sam mobbingu nie stosował, a nawet nie wiedział, że zjawisko takie występuje w jego zakładzie pracy.
Jak zdobyć dowody?
Udowodnienie faktu, iż pracownik podlegał mobbingowi, leży po stronie pracownika. Nie wystarczy twierdzenie, że był ofiarą mobbingu. Musi jeszcze przedstawić dowody. Ciężar dowodu, że wskutek mobbingu doznał rozstroju zdrowia spoczywa również na pracowniku.
Potwierdzają to orzeczenia Sądu Najwyższego:
Pracownik jest obowiązany również do przytoczenia faktów wskazujących na mobbing i obciąża go przy tym ciężar ich udowodnienia. Wyrok Sądu najwyższego z dnia 6 grudnia 2005 r. (III PK 94/05 opubl. PiZS 2006/7/35).
W zakresie zarzutu podejmowania przez pracodawcę mobbingu, podobnie jak przy zarzucie działań dyskryminujących pracownika, na pracowniku spoczywa obowiązek dowodowy w zakresie wskazania okoliczności, które uzasadniałyby roszczenie oparte na tych zarzutach. Dopiero wykazanie przez niego tych okoliczności pozwala na przerzucenie na pracodawcę obowiązku przeprowadzenia dowodu przeciwnego. Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 2005 r. (II PK 33/05 opubl. PiZS 2006/7/35).
Problem z udowodnieniem mobbingu wynika z faktu, że sprawca często działa po kryjomu, ponadto stara się wrogo nastawić inne osoby (przełożonego, współpracowników) do pracownika nękanego, zrobić z niego osobę chorą psychicznie, albo co najmniej niezrównoważoną lub kłótliwą. Ponadto Komisja ds. przeciwdziałaniu mobbingowi uznała, że fałszywe oskarżanie o stosowanie mobbingu jest groźnym zjawiskiem w miejscu pracy.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nękanemu pracownikowi trudno będzie znaleźć świadków mobbingu, gdyż inni pracownicy mogą się bać utraty miejsca pracy w zamian za zeznania obciążające pracodawcę, mogą się również bać ośmieszenia, że bronią osoby "niezrównoważonej".
Na początek pracownik powinien poinformować pracodawcę o istnieniu zjawiska mobbingu - najlepiej na piśmie i poprosić o podjęcie działań przeciw mobbingowi.
W celu udowodnienia mobbingu pracownik powinien zbierać dokumentacje świadczącą o poddawaniu go takim praktykom. Mogą to być sprzeczne polecenia lub polecenia wykonywania pracy poniżej kwalifikacji. Dlatego najlepiej prosić o wydawanie poleceń na piśmie. Również w przypadku ciągłego upominania lub krytykowania pracownika najlepiej poprosić o przekazanie uwag na piśmie.
Pracownik może również nagrać (dźwięk bądź obraz) sytuacje świadczące o mobbingu. Może tego dokonać chociażby przy użyciu zwykłego telefonu komórkowego.
W przypadku kłopotów zdrowotnych spowodowanych mobbingiem (w tym stresem) pracownik powinien również odwiedzić lekarza i poprosić o sporządzenie stosownej dokumentacji lekarskiej, która może potem stanowić dowód, że pracownik doznał rozstroju zdrowia. W celach dowodowych należy również zachować dowody zapłaty (rachunki - najlepiej imienne) za leki, wizyty u lekarza lub psychoterapeuty czy psychologa.
01 Lipca 2014, godzina 15:16 Oceniono 91 razy -9
~Do Śmiałego i oburzonego
Najwyraźniej nie jesteś z właściwej obcji, bo kogo należało, tego powiadomiono, co się znowu komuś nie podoba i kogo należy przywołać do porządku. Na radzie odchodzą niezłe jaja. Ciągle jeszcze trwa.
01 Lipca 2014, godzina 13:34 Oceniono 37 razy 21
~Genek
(EDIT)! Nie ide
01 Lipca 2014, godzina 11:40 Oceniono 27 razy 19
~Śmiały i oburzony
Dlaczego w środku wakacji z dnia na dzień zwołuje się nauczycieli na nadzwyczajną radę pedagogiczną i do tego nie informuje, co będzie jej tematem?
Czy to jest zgodne ze wszystkimi regulaminami, przepisami, procedurami, oczekiwaniami społecznymi, zasadami etyki, moralności, zgodnie ze standardami europejskimi, Biblią, Koranem, zgodnie z zapisami mnichów tybetańskich i komiksami Kajko i Kokosz?
01 Lipca 2014, godzina 11:16 Oceniono 38 razy 22
~Jarząbek Wacław
Szanowna Pani Dyrektor! Znowu od wczoraj cały jestem w skowronkach wiedząc, że dzisiaj znowu Panią zobaczę. Ta nadzwyczajna Rada Pedagogiczna nie bardzo mi pasuje, bo muszę zmieniać moje plany wakacyjne. Ale dla Pani zrobię wszystko i z radością przybiegnę do szkoły, aby spełnić Pani oczekiwania jakiekolwiek by one były. Chciałbym jednocześnie poinformować Panią, że pewien wścibski internauta stara się powziąć wiedzę o sprawach, które stara się Pani za wszelką cenę ukryć. Ale może Pani być spokojna. Żadnemu parafianinowi nie zdradzę sekretów jakie dotyczą naszego Gimnazjum. Pozostaną one naszą wspólną tajemnicą. Pozdrawiam serdecznie, dzisiaj przyniosę kolejny bukiet kwiatów…
To pisałem ja, Jarząbek Wacław
01 Lipca 2014, godzina 09:27 Oceniono 33 razy 25
~Jarząbek Wacław
Szanowny Panie Nieśmiały! Chętnie podzieliłbym się z Panem tymi informacjami. Niestety przywilej donosicielstwa z jakiego korzystam oraz wymierne korzyści nie pozwalają mi dzielić się z innymi mą wiedzą. Jest ona zarezerwowana tylko dla jedynej wybitnej osoby z tej szkoły. Pozdrawiam prawdziwego Nieśmiałego Parafianina! To pisałem ja, prawdziwy Jarząbek Wacław.
01 Lipca 2014, godzina 09:15 Oceniono 33 razy 25
~nieśmiały parafianin
Kim są ci wspaniali nauczyciele, którym socjopatka Gosia zawierzyła ze sekretnym glosowaniem na parszywego Genia Wałdocha jako wyselekcjonowanym przez socjopatkę Gosie przedstawicielem Rady Pedagogicznej Gimnazjum nr 1w konkursie na dyrektora szkoły.! Podczas gdy inni nauczyciele są utrzymywani w nieświadomości, że takie glosowanie zostanie przeprowadzone.
Tak aroganckie, bezczelne zlekceważenie i oszukanie społeczności nauczycieli Gimnazjum nr 1 to niewątpliwie pomysł Arka Finstera podsunięty Gosi.
Socjopatka Gosia przy jej niskim poziomie inteligencji sama nie byłaby w stanie wymyśleń nic takiego. Wkrótce, w papierach u księgowej będzie można sprawdzić ile ci wybrańcy dostaną dodatkowego wynagrodzenia ze usługę utajnionego glosowania według nakazu Arka i socjopatki Gosi.
Kto dodatkowo oprócz starych donosicielek, i krzywoprzysięzców sądowych dołączył do tej grupy?
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
30 Czerwca 2014, godzina 15:07 Oceniono 50 razy 34
~do zorientowanego
będzie dyrektorem. A jak będzie dalej wszystko pier...ł to jaką renomę zyska ta szkoła? Zastanówcie się, czy on potrafi zarządzać zasobami ludzkimi, czy zna się na prawie oświatowym? Jakie zarządzanie taka szkoła. Niektórzy jak to usłyszeli to zastanawiają się czy podjąć tam pracę.
28 Czerwca 2014, godzina 10:08 Oceniono 41 razy 31
~zorientowany
W gimnazjum 1 trwa nabór absolwentów do nowej szkoły ponadgimnazjalnej. Genek za zasługi w donosicielstwie na nauczycieli i zmuszeniu sprzątaczek do pisania oświadczeń przeciwko Osowickiej został mianowany na wicka w tej nowej placówce.
Razem z nim w podziękowaniu za korzystne dla dyrektorki zeznania będą pracować jszcze inni nauczyciele z gimnazjum 1.
28 Czerwca 2014, godzina 09:53 Oceniono 39 razy 31
~do poniżej
W ostatnim czasie ogromnie zasłużył się przełożonym donoszeniem na koleżeństwo z pracy oraz zmuszaniem obsługi do pisania donosów. Stąd te wyróżnienia. To nic, że swoją marną pracą nie mógł się wyróżnić i zawsze wszystko pier...ł. W tej placówce nie liczą się zasługi w pracy, ale zasługi w szpiegowaniu i donoszeniu. Współczuję tym, którzy pod jego rządami będą musieli pracować. Zaskakujący awans, tylko współczuć podwładnym. Nic nie potrafi, a będzie udawał, że świetnie zarządza nową placówką. Może głosowali ci, którzy jak zwykle mają w tym interes, gdyż będzie ich przełożonym?
27 Czerwca 2014, godzina 22:55 Oceniono 39 razy 31
~nieśmiały parafianin
Szanowny panie Wacku,
Jacyż to godni wyróżnienia i finansowej nagrody nauczyciele głosowali cichcem na Genka Wałdocha?
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
27 Czerwca 2014, godzina 19:58 Oceniono 52 razy 42
Ja to miło zobaczyć, że pan Wacek Jarząbek ma się dobrze.
Pozdrowienia prawdziwy panie Wacku.
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
27 Czerwca 2014, godzina 19:52 Oceniono 47 razy 43
~Jarząbek Wacław
Szanowna Pani Dyrektor! Serdeczne gratulacje dla Pana Wałdocha! Niezmiernie cieszę się, że ten Pan został wybrany przedstawicielem naszej Rady Pedagogicznej w konkursie na dyrektora szkoły. Te kilkanaście głosów to niedużo jak na byłego wicedyrektora.
Ale przynajmniej teraz już mam tysiąc procent pewności, że nasza ukochana Pani Dyrektor zostanie wybrana przez komisję konkursową na kolejną szczęśliwą kadencję
. To nie szkodzi, że tak ważna decyzja jak wybór reprezentanta do komisji nie została ujęta w porządku obrad. Oczywistym jest, że nie należy grona pedagogicznego uprzedzać o zamierzonych posunięciach strategicznych. Znowu od wczoraj cały jestem w skowronkach wiedząc, że czuwać Pani będzie nad każdym zakamarkiem szkoły. Bezpiecznego Gimnazjum chronionego monitoringiem i Pani obecnością.
Życzę spokojnych i radosnych wakacji. Pozdrawiam serdecznie, dzisiaj przyniosę kolejny bukiet kwiatów…
To pisałem ja, Jarząbek Wacław
27 Czerwca 2014, godzina 08:03 Oceniono 43 razy 31
~I co?
Kolejna ustawka. Kiedy otworzycie oczy?????
26 Czerwca 2014, godzina 18:53 Oceniono 43 razy 31
~Szukaj zajączkao nie SIELANKA, nieśmiały. To SYNDROM SZTOKHOLMSKI.
26 Czerwca 2014, godzina 16:54 Oceniono 33 razy 21
~nieśmiały parafianin
Cieszy się w duchu i pełną gębą śliniąca się Gocha,
że ją bierne grono nauczycielskie tak szczerze kocha.
A donosicielki stale ofiarują Gosi swoje podłe usługi,
za finansowe nagrody chcą spłacić wdzięczności długi.
Zatrudnieni po znajomości wdzięczni nauczyciele,
będą sprzedajnie wielbić Gosie jak księdza w kościele.
A Genek ochoczo wymusza od sprzątaczek nowe donosy,
i już w uszach brzęczą mu od Gosi nagrody trzosy.
A dziarski Wojtek oczywiście mało co z tego pojmuje,
i jak zwykle w monitoringu po cichu się masturbuje.
Dla donosicieli dodatki i inne nagrody sporządza księgowa,
bo podobno niedługo Gosi kadencja zacznie się nowa.
Tak to słodko płynie w Gimnazjum nr 1 korupcyjna sielanka,
z czego dumna jest, i cieszy się, była burmistrza kochanka.
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
25 Czerwca 2014, godzina 21:32 Oceniono 92 razy 68
~gość
BIEDNA? MOBERKA I BIEDNA? JAJA SOBIE ROBISZ?
25 Czerwca 2014, godzina 19:59 Oceniono 43 razy 21
~czarny scenariusz
Burmistrz głupi nie jest. W odpowiednim momencie przetnie te więzy zależności łączące go z dyrektorką. Nie będzie sobie robił pod górkę... A co ona biedna zrobi???
25 Czerwca 2014, godzina 19:15 Oceniono 45 razy 21
~zaniepokojony
Kiedy dyrektorka gimnazjum 1 poda sie do dymisji? Burmistrz Finster ogłosił swój start w wyborach i będzie taką kulę u nogi ciągnął za sobą? Żeby mu opozycja wypomniała ochranianie mobberki?
25 Czerwca 2014, godzina 17:21 Oceniono 47 razy 21
~nieśmiały parafianin
Brzydzę się bigotami i hipokrytami dla których próby samobójcze z powodu przemocy i zaszczucia psychicznego to nic takiego.
Dla takich bigotów i hipokrytów to ofiary są same sobie winne, że stały się ofiarami. Szczególnie jaskrawo taką hipokryzje i bigoterie widać gdy kobiety są ofiarami bezprawia - przemocy domowej, mobbingu, gwałtów. Jakże często bigoci i hipokryci trywializują bezprawie i przemoc, i obwiniają ofiarę - bo sama na to pozwoliła, bo miała za krótką spódniczkę, bo sobie na to zasłużyła, bo nie poskarżyła się, bo nie powiedziała, bo uśmiechała się, bo siedziała cicho, bo nie walczyła o siebie, bo, bo, bo, i wiele innych głupich wymówek obwiniających ofiary bezprawia. A i oprawcy - mobberzy, gwałciciele, i bandyci liczą właśnie na to, że kobiety-ofiary przemocy pod presją środowiska bigotów i hipokrytów nie ujawnią przemocy, ze względu na społeczne napiętnowanie i ostracyzm w środowisku zdominowanym przez bigotów i hipokrytów.
Wszelcy bigoci i hipokryci trywializujący przemoc i obwiniający ofiary przemocy za to, że są ofiarami przestępstwa są wspólnikami oprawców i przestępców. Hipokryci i bigoci tworzą atmosferę bezkarności dla przestępców i oprawców! Przestępstwo jest przestępstwem i każde powinno być potępione, a sprawcy ukarani zgodnie z polskim prawem.
Gdy środowisko nauczycieli w Gimnazjum nr 1 jest pełne bigotów i hipokrytów, tak jak i w całych Chojnicach, to tym bardziej podziwiam odwagę pani Alicji, że ujawniła skale prześladowań jakie ją spotkały ze strony socjopatki Gosie Henszke i jej siepaczy, i fakt, że te prześladowania doprowadziły ją do próby targnięcia się na swoje życie. Ujawnienie tego faktu to wielka odwaga ze strony pani Alicji, gdy otaczające ją środowisko jest pełne ograniczonych mentalnie hipokrytów i bigotów.
Dla mnie, obie panie - Alicja i Marzenna - to bohaterki, które odważnie ujawniły fakt przemocy mobbingu, prześladowań, i przemocy w Gimnazjum nr 1, i w nadzorującym ta szkole ratuszu pomimo wiedzy, ze w odwecie spotka je za to potępienie ze strony chojnickich bigotów i ostracyzm ze strony chojnickich hipokrytów.
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
24 Czerwca 2014, godzina 16:56 Oceniono 99 razy 73
~zasłyszane
Komentarz słabo oceniony przez użytkowników.
24 Czerwca 2014, godzina 16:13 Oceniono 53 razy -13
~nieśmiały parafianin
By wyrazić dezaprobatę dla bezprawia, przemocy, mobbingu, nietolerancji, dyskryminacji nie wymaga agresji. Dezaprobatę można wyrazić bezkonfliktowo - potępiając nieprawidłowe sytuacje i bezprawne działania, bez agresji w stosunku do osób, które dopuściły się tego bezprawia.
Dla chcącego nie ma nic trudnego!
Po nauczycielach można by spodziewać się trochę więcej inteligentnych działań. Jak do tej pory socjopatka Gosia Henszke i jej donosicielki są w stanie zastraszyć większość pasywnych nauczycieli i pomiatać nimi jak stadem zastraszonych owiec (lub baranów).
To swoją biernością nauczyciele w Gimnazjum nr 1 dają przyzwolenie na pomiatanie sobą takiej zdegenerowanej socjopatce jak Gosia Henszke i jej parszywi oprawcy.
Pasywność na bezprawie też jest aktywnym wyborem i osobistą decyzją!
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
24 Czerwca 2014, godzina 16:11 Oceniono 95 razy 71
~gość
Brawo nieśmiały parafianinie, pokazałeś że bierność ludzi w pewnych sprawach jest przyzwalaniem na na krzywdzenie i nie dotyczy to tylko tej konkretnej sprawy. Trzeba powiedzie jasno, zaniechanie to też przyzwolenie na krzywdzenie innych. Moja bierność, wprawdzie wynikająca z często lęku, często o utratę pracy, jest wszakże przyzwoleniem na krzywdzenie. Gdyby wszyscy mieli odwagę sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej. Jednego czego można życzyć ludziom to ODWAGA.
24 Czerwca 2014, godzina 15:24 Oceniono 50 razy 32
~nieśmiały parafianin
Analizując z perspektywy czasu sytuacje w Gimnazjum nr 1 można dojść do oczywistego wniosku, że przemoc i patologia mobbingu jest podtrzymywana w Gimnazjum nr 1 dzięki bierności większości nauczycieli.
Bierni nauczyciele pozwalają istnieć patologiom poprzez brak wyraźnej i zdecydowanej dezaprobaty i potępienia istniejącego mobbingu, przemocy, szpiegowania zaszczuwanych osób z użyciem szkolnego monitoringu, donosicielstwa, zastraszania personelu, oszukiwania finansowego, i skrytego nagradzania finansowego donosicieli i kłamców przez dyrekcje szkoły.
Oczywiście, bierni nauczyciele będą mieć jakieś głupawe wytłumaczenie na swoją nieetyczną postawę: bo to nie moja sprawa, nie chce się mieszać, właściwe to mnie nic nie obchodzi, nie mam z tym nic do czynienia, nie będę sobie szkodzić, właściwie to nie znam mobbowanych osób, i inne prymitywne wymówki, jakie często można usłyszeć od osób pozbawionych etyki i empatii.
Fakt, że psychopaci znajdują się w każdym środowisku włącznie ze środowiskiem szkolnym w Gimnazjum nr 1 nie jest zaskakujące, bo źli ludzie mogą być wszędzie, lecz to obojętność na zło i pasywność większości nauczycieli daje psychopatom przyzwolenie i możliwość znęcania się nad wybranymi ofiarami ich przemocy.
Z każdym dniem gdy nauczyciele w Gimnazjum nr 1 pasywnie i z pełną świadomą obojętnością pozwalają na wszelkie patologie w swoim środowisku to sytuacja będzie się tylko pogarszać i będzie coraz gorzej. Zaszczuta przez socjopatkę Gosie Henszke pani Alicja pod wpływem niemożliwej do zniesienia presji psychicznej spowodowanej mobbingiem kilkakrotnie próbowała w desperacji popełnić samobójstwo. Nieetyczna pasywna większość nauczycieli przyglądała się temu pasywnie i obojętnie - bez żadnej wyraźnej reakcji. Czy ci nauczyciele z brakiem etyki czekają aż ktoś następny skutecznie popełni samobójstwo w Gimnazjum nr 1? Pewnie i to nic nie zmieni i nie wywoła żadnej reakcji u osób pozbawionych empatii i etyki!
Pasywni i nieetyczni nauczyciele w Gimnazjum nr 1 są prawdziwymi poplecznikami socjopatycznej mobberki Gosi Henszke i swoją biernością i pasywnością codziennie dają socjopatce i jej donosicielkom aprobatę na ich przestępcze i patologiczne działania.
Szanowni nauczyciele z Gimnazjum nr 1 - spójrzcie sobie w oczy przy następnym spotkaniu i pogratulujcie sobie sukcesu, że razem ze socjopatką Gosią Henszke udało się wam wspólnie zaszczuć panią Alicje i obecnie jesteście w trakcie zaszczuwania pani Marzenny. Większość z was jest współmobberami i partnerami socjopatki Gosi Henszke.
Brzydzę się ludzi, którzy świadomie wspierają i promują, aktywnie lub pasywnie, bezprawie, przemoc, i dyskryminacje.
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
24 Czerwca 2014, godzina 14:57 Oceniono 93 razy 75
~ciekawski
Dziękuję fax za identyfikacje, diagnozę, poradę, i ocenę.
Teraz gdy mnie już zidentyfikowałeś jako M. J. i oceniłeś mój wysiłek, i poradziłeś mi abym się wyluzował to od razu czuje się lepiej.
23 Czerwca 2014, godzina 19:31 Oceniono 80 razy 48
~fax
Komentarz słabo oceniony przez użytkowników.
23 Czerwca 2014, godzina 18:23 Oceniono 59 razy -35
~ciekawski
Po ilości minusów widać, że wypowiedzi z 21 czerwca (17.07, 17.11) też zostały bezmyślnie zminusowane przez Wojtka. Ten "geniusz" leci równo z minusami po wszystkich komentarzach - bez wiekszego pojęcia jaka jest treść i co jest napisane w tych komentarzach.
Czasami, gdy Ania wyjaśni temu "intelektualiście", co jest treścią niektórych komentarzy, to Wojtek jest bardziej wybiórczy.
23 Czerwca 2014, godzina 16:26 Oceniono 87 razy 61
~Ktoś tu ma paranoję...
Komentarz słabo oceniony przez użytkowników.
23 Czerwca 2014, godzina 16:02 Oceniono 65 razy -31
~ciekawski
W polskim kodeksie karnym uporczywe, złośliwe nękanie mogące wywołać poczucie zagrożenia stanowi przestępstwo, zagrożone karą pozbawienia wolności do 3 lat lub – w przypadku doprowadzenia ofiary do próby samobójczej – do 10 lat.
W wyniku uporczywego nękania przez Gosie, donosicielki, skorumpowanego Arka, bandziora Wajlonisa, i innych najętych przez Gosie kłamców, pani Alicja kilkakrotnie podejmowała w wyniku ich prześladowań próby samobójstwa. Skala zaszczucia jaką degeneraci podjęli przez ostatnie 4 lata przeciwko pani Alicji bezpośrednio zagroziła jej życiu, a jej zdrowie już i tak znacząco na tym ucierpiało.
Mam nadzieje, że zaraz po nadchodzącym zakończeniu fałszywego procesu karnego o pomówienie przeciwko pani Alicji i Marzennie, obie nękane i zaszczute przez mobberke Gosie i jej zdegenerowanych siepaczy, kobiety rozpoczną proces karny przeciwko swoim gnębicielom za uporczywe wieloletnie nękanie. Równoległy proces cywilny powinny nękane panie rozpocząć by uzyskać od swoich gnębicieli finansowe odszkodowanie i zadośćuczynienie za szkody na zdrowiu, psychice, i inne straty spowodowane wieloletnim nękaniem i prześladowaniem w miejscu pracy i poza pracą.
23 Czerwca 2014, godzina 15:44
http://www.chojnice.com/foto/obrazy/SAMOLOT/miasto.jpg
26 Czerwca 2014, godzina 17:38
''Czy pozwany przyznaje, że nazwał tego pana „osłem, durniem, łobuzem, idiotą i cymbałem”? -
Nie, Wysoki Sądzie.
Zapomniałem go nazwać cymbałem, ale byłem wtedy bardzo zdenerwowany...
Łatwość rozpowszechniania poglądów i złudzenie anonimowości - zwłaszcza w sieci internetowej - powoduje, że sprawy o pomówienie czy zniesławienie częściej niż kiedyś trafiają na sale sądowe.
Do pomówienia może dojść w różnych okolicznościach - nie tylko w internecie (np. na blogu czy na forum internetowym), ale i w pracy, w artykule prasowym w gazecie tudzież w innych środkach masowego przekazu (narasta np. problem pomawiania w mediach społecznościowych), przez sms itd.
W przestrzeni publicznej jest tak, że jak raz się kogoś fałszywie oskarży, to taka informacja bardzo szybko zaczyna żyć własnym życiem i stygmatyzować pokrzywdzonego.
NIE JESTEŚMY BEZBRONNI
Pokrzywdzony nie jest wobec fałszywego oskarżenia bezbronny.
Właściwie najgorsza postawa, jaką można przyjąć wobec pomówienia, to bierność, ponieważ rozzuchwala sprawców i sprawia, że czują się bezkarni.
Zatem jak się bronić? Jednym z trybów dochodzenia sprawiedliwości jest postępowanie cywilne.
To, co w praktyce określamy często jako sprawę o pomówienie, rozpoczyna wniesienie pozwu. Najczęściej będzie to pozew w sprawie o ochronę dóbr osobistych (podstawę prawną stanowi tu Kodeks cywilny, przede wszystkim art. 23-24 k.c.).
Powodowie, sprzeciwiając się szkalowaniu, liczą wówczas - w zależności od okoliczności
- na odszkodowanie lub zadośćuczynienie, a także przeprosiny i usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych.
ANONIMOWI SPRAWCY
Jeśli pomówienia są anonimowe i nie wiemy, kogo pociągnąć do odpowiedzialności, można zwrócić się z prośbą o pomoc do organów ścigania albo skorzystać z pomocy informatyka śledczego lub detektywa.
W naszym zespole współpracowników mamy wyselekcjonowanych, sprawdzonych detektywów oraz informatyka śledczego, którzy pomagają skutecznie reprezentować Państwa interesy.
POMÓWIENIA O POWAŻNE PRZESTĘPSTWA
W polskim Kodeksie karnym mamy instytucję małego świadka koronnego, zapewniająca skruszonym przestępcom, którzy zakablują swoich kolegów ze świata przestępczego łagodne potraktowanie
. W ten sposób prawo nagradza lojalność względem organów ścigania.
Do mojej Kancelarii trafia wielu ludzi niesłusznie oskarżonych o popełnienie poważnych przestępstw (zwłaszcza narkotykowych lub przeciwko mieniu), a nawet niesłusznie skazanych na podstawie pomawiających wyjaśnień czy zeznań jednego człowieka ze świata przestępczego.
Wprawdzie dominujące stanowisko judykatury i doktryny jest takie, że dowód z pomówienia takiego osobnika powinien być traktowany z dużą ostrożnością i obdarzony walorem wiarygodności o tyle, o ile znajdzie potwierdzenie w innych dowodach, to praktyka zna niechlubne przykłady skazań na podstawie jedynego dowodu z pomówień współoskarżonego
.
Dlatego też jeśli przydarzy się Państwu niesłuszne pomówienie o popełnienie przestępstwa, radzę, żeby tego nie lekceważyć i oddać się w ręce adwokata, obeznanego w materii pomówień.
Spotkałam wielu ludzi, którzy wierzyli, że skoro są niewinni, to sąd ich nie skaże i zwyczajnie się przeliczyli.
Natomiast konstrukcja przepisów procedury karnej jest taka, że w zasadzie najbardziej optymalnym momentem na przeprowadzanie dowodów i wykazywanie niewinności jest postępowanie przed sądem pierwszej instancji.
Na każdym następnym etapie jest coraz trudniej - im dalej w las, tym więcej drzew
Wobec tego - w przypadku sprawy karnej z pomówienia - trzeba działać natychmiast.
ŚCIGANIE KARNE
Bywa, że postępowanie cywilne nie wyczerpuje ścieżki prawnej w sprawie związanej z bezpodstawnymi, wysuniętymi bez dowodów zarzutami.
Zniesławienie jest przestępstwem, określonym w Kodeksie karnym, a w przypadku wyroku skazującego, sprawca pomówienia trafia do Krajowego Rejestru Karnego, co powinno go powstrzymać przed następnymi oszczerstwami.
Postępowanie w sprawie o pomówienie jest o tyle skomplikowane, że pokrzywdzony w zasadzie sam powinien opracować akt oskarżenia i wnieść do Sądu.
Gdy zostaliście Państwo pokrzywdzeni zniesławieniem, odradzam oszczędzanie na fachowej pomocy prawnej.
Procesy o pomówienia są bardzo specyficzne i wymagają specjalistycznej wiedzy z wąskiej dziedziny, którą posiada niewielu sędziów.
Mogę śmiało napisać, że to w sprawach o zniesławienie widziałam najwięcej kompromitujących dla wymiaru sprawiedliwości wyroków.
MOBBING
Co właściwie oznacza bezpośrednio słowo mobbing?
Nic innego jak po prostu prześladowanie, napastowanie, obleganie lub przemoc psychiczna wobec współpracownika, a częściej podwładnego (pracownika) w miejscu pracy.
Słowo to wywodzi się standardowo z języka angielskiego od słowa mob. Definicja jest dość ogólna, bowiem jak się niżej okaże, mobbing stosowany jest dziś w bardzo wielu przypadkach czy miejscach. Mobbing wywodzi się z Kodeksu pracy i jego definicja zapisana jest w w art. 94 § 2, gdzie obowiązkiem pracodawcy jest przeciwdziałanie temu zjawisku.
Pracownik, który stał się ofiarą mobbingu, ma prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania oraz zadośćuczynienia ze względu na krzywdę, jakiej doznał. Stanowią o tym nie tylko przepisy prawa pracy.
Należy też pamiętać, iż dotyczy to również odpowiednich przepisów z Kodeksu cywilnego. Konkretne działania należy udowodnić w sądzie, a więc należy je w możliwie najlepszy sposób dokumentować, opowiadać o tym rodzinie, znajomym, bliskim, aby mieć argumenty u świadków w czasie procesu sądowego''
Zniesławienie
KK z 1997
Ciężar gatunkowy występek
Przepis art. 212 § 1 k.k.
Kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku
Strona podmiotowa umyślna w zamiarze bezpośrednim i ewentualnym
Odpowiedzialność od 15. roku życia nie
Typ kwalifikowany
tak
Zastrzeżenia dotyczące pojęć prawnych
Zniesławienie, pomówienie, obmówienie, oszczerstwo
– występek polegający na pomówieniu innej osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości,
które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności.
Kodeks karny z 1997
Zagrożony karą grzywny albo karą ograniczenia wolności na podstawie art. 212 § 1 Kodeksu karnego. Sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo karze pozbawienia wolności do roku jeżeli pomawia inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania (art. 212 § 2 k.k.).
W razie skazania za zniesławienie sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego (art. 212 § 3 k.k.).
Istnieją dwa kontratypy dla tego czynu zabronionego.
Nie ma przestępstwa, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy (art. 213 § 1 k.k.)
oraz nie popełnia przestępstwa zniesławienia, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut, który służy obronie społecznie uzasadnionego interesu lub dotyczy postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną.
Jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego (art. 213 § 2 k.k.).
Brak przestępstwa wynikający z przyczyn określonych w art. 213 nie wyłącza odpowiedzialności karnej sprawcy za zniewagę ze względu na formę podniesienia lub rozgłoszenia zarzutu (art. 214 k.k.).
Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego (art. 212 § 4 k.k.). Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie wskazywał na cenzurotwórczą rolę art. 212 w polskim kodeksie karnym, o którego usunięcie od lat apelują organizacje pozarządowe.
Naruszenia dóbr osobistych, do których zaliczana jest cześć jednostki, zabrania także Kodeks cywilny w art. 23 i 24.
Nowelizacja
W wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 maja 2008 r. stwierdzono, że art. 213 § 2 k.k. w zakresie odnoszącym się do przestępstwa z art. 212 § 2 k.k. w części obejmującej zwrot służący obronie społecznie uzasadnionego interesu gdy zarzut dotyczy postępowania osób pełniących funkcje publiczne, jest niezgodny z art. 14 oraz art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji
. Błąd ten naprawiono nowelizacj, dodając, iż nie tylko nie popełnia przestępstwa ten, którego zarzut służy obronie społecznie uzasadnionego interesu, ale i ten, którego zarzut dotyczy postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną.
We wcześniejszym wyroku z 2006 roku Trybunał uznał, że prasa jest zobowiązana do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk
Również w doktrynie stwierdza się, że granicą wolności słowa i wolności prasy jest kłamstwo, a oczywistość prymatu prawdy nad fałszem akcentowana jest także w orzecznictwie Sądu Najwyższego, dotyczącym w szczególności prawa do krytyki w środkach masowego komunikowania.
Wcześniejsze regulacj
Kodeks karny z 1932 głosił w tej sprawie :
„
Art. 255. § 1. Kto pomawia inną osobę, instytucję lub zrzeszenie, choćby nie mające osobowości prawnej, o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć je w opinji publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega karze aresztu do lat 2 i grzywny.
§ 2. Niema przestępstwa, jeżeli zarzut był prawdziwy. Jeżeli zarzut uczyniony był publicznie, to dowód prawdy przeprowadzić wolno tylko wówczas, gdy sprawca działał w obronie uzasadnionego interesu publicznego lub prywatnego, własnego lub cudzego, a nadto dowód nie dotyczy okoliczności życia prywatnego lub rodzinnego.
§ 3. Wyrok skazujący należy na wniosek oskarżyciela ogłosić w czasopismach na koszt skazanego.
§ 4. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.
§ 5. W razie zniesławienia urzędnika, ściganie może nastąpić również na wniosek władzy przełożonej.
”
— Kodeks karny z 1932
Kodeks karny z 1969 znacząco modyfikował te normy dopuszczając pewien subiektywizm ze strony sprawcy.
„
Art. 178. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób lub instytucję o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć je w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Kto podnosi lub rozgłasza nieprawdziwy zarzut o postępowaniu lub właściwościach innej osoby, grupy osób lub instytucji w celu poniżenia ich w opinii publicznej lub narażenia na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec na rzecz pokrzywdzonego albo na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża lub na inny cel społeczny wskazany przez sąd nawiązkę w wysokości od 25 do 2.500 złotych.
§ 4. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Art. 179 § 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 178 § 1, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy albo sprawca działa w przeświadczeniu opartym na uzasadnionych podstawach, że zarzut jest prawdziwy.
§ 2. Nie ma przestępstwa określonego wart. 178 § 1, jeżeli:
zarzut uczyniony publicznie jest prawdziwy, a sprawca działa w obronie społecznie uzasadnionego interesu lub w przeświadczeniu opartym na uzasadnionych podstawach, że takiego interesu broni, albo
sprawca czyniąc zarzut publicznie działa w przeświadczeniu opartym na uzasadnionych podstawach, że zarzut jest prawdziwy i że broni społecznie uzasadnionego interesu.
§ 3. Brak przestępstwa wynikający z przyczyn określonych w § 1 lub 2 nie wyłącza odpowiedzialności sprawcy za zniewagę ze względu na formę podniesienia lub rozgłoszenia zarzutu.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!