Szmaglinski zdeklasował rywali
W piątek (24.04) mieszkańcy osiedla nr 2 ponownie funkcję przewodniczącego osiedla powierzyli Markowi Szmaglinskiemu, członkowi PiS i radnemu powiatowemu. Choć ten wcale nie zamierzał kandydować, pewnie pokonał Tomasza Danielsa i Jolantę Krzywdzińską, zdobywając 22. głosy poparcia na możliwych 34.
Zebranie Bytowskiego zakończyło tegoroczny cykl zebrań sprawozdawczo - wyborczych. Mimo niskiej frekwencji - na 3000 mieszkańców obecnych było 34. - gorących tematów na sali nie brakowało. Z historią wyceny gruntu po plantacji truskawek przypomniał się Andrzej Stępkowski. - Z panem Stępkowskim nie dogadamy się nigdy, dlatego działamy w sposób prawny - mówił Arseniusz Finster, który zabrał głos już na początku spotkania. Konsekwencją niesnasek pomiędzy ogrodnikiem a urzędnikami jest zwężony odcinek ul. Żeromskiego. Wyminięcie się aut graniczy tu z cudem, o bezpieczeństwie pieszych nie wspominając. - Prawo prawem, ale dlaczego to tak długo trwa? To już chyba 10 lat. W końcu stanie się nieszczęście - zauważył Tomasz Daniels. Włodarz miasta poprosił, aby nie wywierać na nim nacisków, przecież w minionym roku na osiedlu powstały dwie nowe ulice.
Daniels był także orędownikiem pomysłu, by z istniejącego osiedla wyodrębnić dwa: Bytowskie i Asnyka. Dlaczego? - Jesteśmy nowym osiedlem i mamy zupełnie inne problemy niż starsza jego część - argumentował mieszkaniec. Aleksander Knitter poprosił, by choć w zarządzie osiedla wybrać równą liczbę reprezentantów. - Nie możemy tworzyć sztucznych barier. To nie jest w porządku, żeby od początku się dzielić - mówił poirytowany pomysłem dyrektor generalny ratusza. To nie było ostatnie słowo Roberta Wajlonisa tego wieczoru. - Do tej pory z powierzonych zadań wywiązywał się dobrze. Sam sprawdzałem osobiście jego faktury. (...) Jest osobą lubianą i niekontrowersyjną - po tak wystawionej opinii Szmaglinski nie miał serca odmówić, zgodził się ubiegać ponownie o funkcję szefa osiedla. Zarządzania Bytowskim chciał się podjąć także Tomasz Daniels, który już w samych superlatywach nie widział działalności obecnego przewodniczącego. - To co jest z ulicą Skłodowską, to woła o pomstę do nieba - mówił mieszkaniec. Jolanta Krzywdzińska sukces w funkcjonowaniu osiedla upatrywała w konsultacjach z mieszkańcami. Choć Szmaglinski swoich rywali zostawił daleko w tyle, zdobywając 22. głosy, to przyjdzie mu z nimi współpracować w zarządzie. W jego skład weszli także Magdalena Kosobucka i Antoni Pastwa.
Na piątkowym spotkaniu głos niezadwolenia wyrazili także mieszkańcy Zamieścia. Co im uprzykrza życie? Dziurawe drogi, często zastawione przez klientów ogrodniczego sklepu, piraci drogowi, a do tego "niekompetentni urzędnicy w wydziale komunalnym".
Reklama | Czytaj dalej »
Na Bytowskim faktycznie wiele jeszcze jest do zrobienia. Oby mieszkańcy w sprawach ważnych dla ogółu potrafili wspólnie działać. Póki co na pewno łączy ich osoba przewodniczącego, który bez uprzedzeń swym rowerem przemierza każdy zakątek osiedla. W swej ropoczynającej się trzeciej kadencji ma już pierwsze zadanie. Dostarczyć zaproszenie najbardziej wpływowemu mieszkańcowi, staroście Stanisławowi Skai. Ten na piątkowe spotkanie się nie pofatygował.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (6)
- Komentarze Facebook (...)
6 komentarzy
Ironiczne stwierdzenie.
Niech lepiej siedzi w Starostwie -bo głupio się pokazywac tam gdzie wybierają najlepszych i godnych
zaufania.
cieszę się i gratuluję panu Markowi Szmaglińskiemu.
Pan Marek i Pani Magdalena Kosobucka to najbardziej uczciwi i prawi ludzie jakich do tej pory poznałem.
Kiedykolwiek Arek lub Robert zabierają głos w czasie zebrań to cała ich postawa wyraża poczucie wyższości ponad zebranymi, a z ich twarzy promieniuje głęboka pogarda dla słuchaczy.
Tak było na poprzednich zebraniach i także było widać to i na spotkaniu mieszkańców osiedla bytowskiego!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!