Opłaty na 'Metalowcu' bez zmian
Członkowie stowarzyszenia ustalili, że opłaty pozostaną dokładnie takie same. Na sprawozdawczym zebraniu, które odbyło się w sobotę (30.05) w hali Centrum Parku, udzielili absolutorium zarządowi. Wiele czasu poświęcono też przyszłości, bo wkrótce ruszą wyceny działek, sprzedaż i wreszcie proces legalizacji budynków, by stać się pełnoprawnym osiedlem. 25-35 zł za metr kw. to szacunkowe kwoty, które podawał burmistrz.
Stowarzyszenie „Metalowiec” wzięło „rozwód” z Polskim Związkiem Działkowców w połowie ubiegłego roku, więc sprawozdanie finansowe przyjęło za ten okres. W nowy rok weszło z ujemnym wynikiem ok. 2 tys. zł, spowodowanym niedokonaniem wpłat za wodę przez część użytkowników. Stowarzyszenie liczy 560 członków. Na zebraniu sprawozdawczym obecnych 145 zagłosowało za absolutorium dla zarządu na czele z Ryszardem Starzyńskim. Przegłosowali też stawkę 39 groszy od metra kw. plus 27 zł rocznie za tzw. czyn. Prezes poinformował, że w planie pracy jest przede wszystkim przeprowadzenie działkowców przez procedury sprzedaży gruntu, zresztą już na etapie planu miejscowego zarząd współpracował z urzędnikami. - Jesteśmy upierdliwi jako zarząd i będziemy przy każdej czynności – zapowiedział prezes stowarzyszenia i jednocześnie dziękował za życzliwość i pomoc ze stronu urzędników i burmistrza. Wspólnie z fachowcami działkowcy mają pochylić się nad planem komunikacji na przyszłym osiedlu.
Reklama | Czytaj dalej »
Są już propozycje nazw dla ulic, związane z nazwą stowarzyszenia. Aleje, do tej pory tylko numerowane, mają nosić nazwy: Metalowa, Żelazna, Srebrna, Ołowiana, Mosiężna czy Frezerska. Główne ulice będą musiały mieć 5 metrów szerokości, tzw. ślepe – 4 m. Niestety wiąże się to z koniecznością uszczuplenia niektórych posesji. Na spotkaniu padły głosy, by wrócić do pierwotnych planów, ale też wątpliwości z której strony drogi działki okroić. To kwestie do rozwiązania przed mieszkańcami przyszłego osiedla. - Życzę wam solidarności. Myślę, że osiągniemy fajne cele za kilkanaście lat. Idziemy w dobrym kierunku – powiedział burmistrz Arseniusz Finster, który na sobotnie zebranie przyszedł z prognozowaną ceną za m2 ok. 25-35 zł. - Podobnie jest na Zaciszu. Charzykowy pod tym względem bardzo nam pasują. Jak poinformował, wyceny mają ruszyć za półtora, dwa miesiące. Na ponad 400 działek urząd nie zleci wyceny z automatu. Chętni będą musieli się zgłosić. - Jeżeli zainteresowany kupi działkę, to urząd pokryje koszty wyceny. Jeśli się nie zdecyduje, to sam ją pokryje – zapowiedział. Według szacunków burmistrza to ok. 300 – 400 zł. Od razu przestrzegł działkowców, że proponowana cena nie jest ponadczasowa, a na około rok czasu, bo kiedy miasto uruchomi w pobliżu 15 hektarów terenów pod budownictwo mieszkaniowe, to może być różnie. - Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych te 12 tys. zł to duże pieniądze. Można wziąć kredyt hipoteczny. Wycena będzie za goły grunt, wasze nakłady zostaną odjęte – mówił Finster. Z sali odezwał się jednak głos, że ceny są zawyżone, bo na Metalowcu nie ma nic, a mieszkańcy sami rozwiązali problem z lokum, dzięki czemu miasto nie musiało dopłacać do mieszkań socjalnych. - Tam milionerzy nie mieszkają, Każdy się boi, urzędników też. Nie można wykorzystywać tego, że się ma władzę – po tej wypowiedzi z sali padły brawa. Arseniusz Finster ceny uważa za okazyjne, chociażby w porównaniu do Nieżywięcia, gdzie mieszka. Mówił, że urząd nie zarobi, bo drugie tyle co wpłynie ze sprzedaży musi zainwestować w infrastrukturę. - Ja podziwiam ludzi, którzy wzięli sprawy w swoje ręce i swój problem rozwiązali – przyznał. - 10 zł za metr, jak pan mówi, to cena niewykonalna. My i tak idziemy po bandzie z proponowaną. Nie jestem w stanie powiedzieć, że za rok będzie taka sama – dodał.
O innej ważnej kwestii, czyli karach za samowolę budowlaną burmistrz nie chciał mówić za wiele. - Nie umiem odpowiedzieć czy kary będą. Zawsze będę tłumaczył powiatowemu inspektorowi budowlanemu, by posługiwał się empatią i logicznym myśleniem. Ryszard Starzyński z kolei poinformował, że z końcem czerwca mają zmienić się przepisy dotyczące legalizacji. Niezmienne jest to, że trzeba będzie złożyć projekt budowlany i wypełnić całą procedurę łącznie ze spełnieniem warunków technicznych. Mówił też, że członkowie stowarzyszenia podlegają zarówno pod prawo budowlane, jak i przepisy o ogrodach, jeśli chcą uprawiać je tak jak do tej pory. - Czy ktoś będzie mieszkał, czy uprawił marchewkę, nikomu krzywda się nie może dziać – zapewniał Starzyński.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (1)
- Komentarze Facebook (...)
1 komentarz
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!