'Nie boję się brudnej prowokacji'
Mariusz Brunka (pośrodku) z korektą swojego oświadczenia, którą zrobił, zanim zajęła się nim prokuratura. Obok Kamil Kaczmarek i Marzenna Osowicka.
Lider opozycji Mariusz Brunka po postawieniu zarzutów przez prokuraturę o poświadczeniu nieprawdy w swoim oświadczeniu majątkowym wyciąga karty na stół. Pokazuje wszystkie dokumenty i chronologię zdarzeń oraz podkreśla, że tłumaczyć się nie będzie, bo tylko winny się tłumaczy. A swój przypadek zestawia z radnym powiatowym i prezesem basenu Mariuszem Paluchem, którego sprawę dwóch różnych oświadczeń majątkowych i to złożonych w tym samym dniu, umorzono. Z braku ujęcia dochodów z najmu mieszkania nie tłumaczył się też do tej pory sekretarz miasta, ale wkrótce i Robert Wajlonis może zasiąść na ławie oskarżonych, bo opozycja złożyła niedawno zawiadomienie do prokuratury. Całą sprawę uważając za polityczną zemstę rządzących za próbę wygaszenia mandatu Mirosława Janowskiego. Ale to dopiero początek, bo po Łęgowskim, PChS zapowiada złożenie kolejnego wniosku o wygaszenie mandatu radnego z klubu burmistrza. Na dodatek sprawą pozwiązania działalności gospodarczej Janowskiego z miejskimi spółkami PChS zainteresował CBA. Dostało się też prokuraturze za brak profesjonalizmu i służalczość wobec lokalnej władzy.
Reklama | Czytaj dalej »
- Nie boję się brudnej prowokacji - zamieszanie ze swoim oświadczeniem majątkowym komentuje radny Mariusz Brunka. Czeskim błędem nazywa niewpisanie do oświadczenia lokaty, który zresztą sam poprawił. Korekty oświadczenia dokonał 21 grudnia 2015 r., czyli na ponad tydzień przed złożeniem przez Mirosława Janowskiego doniesienia do prokuratury. Ta zawisła na miejskim BIP-ie bez tejże daty. - Odpowiedzialny za publikację przewodniczący Mirosław Janowski chowa dokument z datą i zostawia same korekty - komentuje rzekome błędy w datach. A takie zachowanie określa mianem fałszowania dokumentów w czystej postaci.
- W mojej ocenie służalcza zachowanie prokuratury...
Tymczasem radny powiatowy i prezes basenu Mariusz Paluch dopiero po złożeniu zawiadomienia na policję, poprawił swoje rozbieżne oświadczenia - w marcu tego roku. Jednak śledczy ocenili, że jego działanie nie było zamierzone i umyślne. Sprawę "kumpla Finstera" - jak mówi Brunka, umorzono już w maju. Miesiąc później Brunka usłyszał zarzuty. - Przez pół roku nikt mnie nawet nie przesłuchał - relacjonuje Brunka. Jako prawnik załamuje ręce nad uzasadnieniem, które wyłączając przywołanie paragrafów, w części właściwej składa się zaledwie z trzech zdań. - I to jest fachowa, profesjonalna praca?! Jestem przerażony, źle to oceniam... Zachowanie prokuratury wprost określa jako służalcze. Tym bardziej, że w przypadku radnego Palucha, pod umorzeniem podpisała się ta sama prokurator, która postawiła Brunce zarzuty - Joanna Kapłońska - Gajewska. A złożenie dwóch oświadczeń opozycjonista nazywa perfidną dezinformacją. Prezesa basenu przesłuchano tylko w charakterze świadka, nie oskarżonego, w przeciwnieństwie do radnego opozycji.
- W przypadku pana Mariusza Palucha...
- To rażące łamanie zasady równości wobec prawa - wytyka prawnik. - Nie boję się brutalnej prowokacji. Ja się nie zmienię - zapowiada Brunka, który w dalszym ciągu zamierza piętnować patologię. Działacza Projektu Chojnicka Samorządność oburza choćby to, że radni Marcin Łęgowski i Mirosław Janowski nie widzą nic złego w prowadzeniu działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia gminy. Dziś oficjalnie zadeklarował, że na kolejnej sesji 15 lipca PChS
złoży wniosek o wygaszenie mandatu kolejnego radnego z klubu burmistrza. Nie zdradza jakiego, ale podkreśla, że powody są poważne. Sam nie ucieka od ocen. - Jestem człowiekiem dobrej woli, dlatego dam mechanicznej większości szansę na wygaszenie mojego mandatu. Znajdę formułę prawną, żeby nie mówili, że nie mieli takiej możliwości - staje z otwartą przyłbicą. A dyrektora generalnego ratusza wzywa do pokazania rozliczenia z wynajmu mieszkania za 2012 r. - On jest w takiej samej sytuacji jak ja, może Mirosław Janowski też wystąpi do prokuratury. We dwoje będzie trochę raźniej na ławie oskarżonych - ironizuje Brunka. Ten ujął w oświadczeniu, ale tym za cały rok, bo najem rozliczał pod koniec roku. A radni pierwszy dokument złożyli, gdy rozpoczynali kadencję z końcem listopada.
- Ja kiedyś obiecałem, że lista radnych...
Koledzy ze stowarzyszenia murem stają za Mariuszem Brunką. Kamil Kaczmarek podkreśla, że rządzący pokazują publicznie swój majątek, by ograniczyć możliwą korupcję, a ta w najmniejszym stopniu tyczy opozycji, która przecież nie dysponuje publicznym pieniądzem. - Nawet jak mieszkańcy z osiedla Brunki chcieli lodowiska, to wychodzi, że go nie będzie. Chyba, że dzieciom z osiedla ukradłby lizaki z paczek świątecznych, o co go nie podejrzewam - obśmiewa zarzuty. Zestawia to z milionem za faktury wystawione przez firmy Janowskiego miejskim spółkom. Opozycja tematem już zainteresowała CBA. A sam Kaczmarek złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Roberta Wajlonisa. Przy okazji wnosząc w trybie informacji publicznej o oświadczenia majątkowe prokuratorów.
- Te przepisy są przepisami antykorupcyjnymi...
Chronologia wg M. Brunki Tylko winny się tłumaczy! Niewinny wyłącznie przytacza fakty!
"Musztarda po obiedzie" - art. z dn. 24.02.16 r.
"Dwa portfele Palucha" - art. dn. 4.03.16 r.
Oświadczenie M. Palucha Korekta
Postanowienie o umorzeniu M. Paluch
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (25)
- Komentarze Facebook (...)
25 komentarzy
Gwałtowność ataków, ze strony władzy i jej popleczników trolli internetowych, na radnego Brunkę oraz ich poziom z rynsztoka wzięty świadczą dobitnie o tym, że zwolennicy finsteryzmu wzięli się ostro do roboty. Ale żaden denny poziom komentarzy nie jest w stanie zmienić faktu, że układ stworzony przez Finstera zadrżał w posadach i zaczyna się sypać. A radny Brunka będzie jednym z tych, którzy na gruzach skorumpowanego systemu zbudują nowy ład.
nastąpi zwykła normalność w chojnickim ratuszu ?
Wiem, że chojnicka prasa to zaścianek i jeszcze porządnego procesu Czas Chojnic nie przeżył, ale z takim podejściem do tematu to tylko kwestia czasu i wysokości odszkodowania, jakie będzie redakcja musiała wypłacić, gdyby do takiego sporu doszło.
Pewnie nie bardzo ci idzie czytanie ale pisanie durnych komentarzy pod kilkoma nickami masz opanowane do perfekcji z tym, że chyba głupi by się nie połapał po stylu pisania ile kto nabazgroli swoich przemyśleń.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!