Manipulacja prezesa Palucha
Tonący brzytwy się chwyta. Gdy pałeczki ropy błękitnej pływały na basenie, prezes przekonywał, że to tylko awaria, a zamknięcie basenu to działanie prewencyjne... Ale gdy już skrywana tajemnica przedostała się do mediów, to posunął się do manipulacji wykorzystując chronioną Prawem prasowym informację i usiłując zdyskredytować dziennikarkę chojnice24.
To nie odgrzewany kotlet, ponieważ dopiero niedawno weszłam w posiadanie dowodu takowej manipulacji. Mariusz Paluch jeszcze w ubiegłym roku podczas spotkań z rodzicami uczniów chojnickich szkół mówił, iż publikacje dotyczące skażenia bakterią wody basenowej na ch24 są nierzetelne i niewiarygodne, a do tego zmanipulowane. Przekonywał, że nie było bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia, choć to akurat stwierdził wojewódzki sanepid, w odpowiedzi na pytania od redakcji ch24. Na dowód rzekomych dziennikarskich manipulacji prezes na stronie spółki zamieścił treść maila, który był odpowiedzią Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku na moje pytania. Owego maila zatytułował jako "Stanowisko Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku", co jest kompletnym nadużyciem, ponieważ korespondencja redakcji z WSSE nie ograniczyła się tylko do tego jednego maila. Tymczasem prezes pływalni świadomie wybrał taką treść, która nie miała swojego odzwierciedlenia w opublikowanym w tym czasie artykule.
Reklama | Czytaj dalej »
Dopiero niedawno uzyskałam dostęp do korespondencji między prezesem zarządu spółki Centrum a wojewódzkim sanepidem, który aktualnie sprawuje nadzór nad chojnicką pływalnią. Prezes Paluch poprosił rzecznik prasową WSSE o treść odpowiedzi wysłanych do redakcji portalu ch24. Otrzymał ich kopie oraz zgodę na zamieszczenie powyższych informacji na stronie internetowej spółki pod warunkiem, iż te będą "kompletne, w pełnym brzmieniu i bez dokonywania jakichkolwiek zmian w ich treści". Mariusz Paluch otrzymał trzy listy, z których opublikował jeden. Znając treść wszystkich dokonał świadomej manipulacji, by reprezentowane przeze mnie medium, jak i moją osobę ukazać w niewiarygodnym świetle.
Nawet jeśli nie złamał Prawa prasowego, to zachował się w sposób co najmniej nieelegancki. Zarówno w stosunku do dziennikarza, jak i zastępcy wojewódzkiego inspektora sanitarnego Anny Obuchowskiej, która udostępniła treść korespondencji pod jednym warunkiem, a przede wszystkim klientów basenu, pozbawiając ich dostępu do pełnej i rzetelnej informacji, co zresztą czynił już wcześniej. Mimo wiedzy o skażeniu bakteriologicznym, które po raz pierwszy miało miejsce na chojnickim basenie w sierpniu 2016 r., jeszcze w listopadzie, gdy sprawa wyszła już na jaw, nadal zapewniał, że "woda wykorzystywana w spółce w okresie ostatniego półrocza była zdatna do użytku". Wypadłoby, żeby raczej nad swoją wiarygodnością pochylił się prezes miejskiej spółki.
Zgoda WSSE na zamieszczenie treści korespondencji z dziennikarką ch24
Mail z 30.11.2016 r,. którego fragmenty zacytowałam w artykule "Wojewódzki sanepid: było bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia"
Komunikat dotyczący "prewencyjnego" zamknięcia pływalni
"Stanowiska" WSSE próżno szukać na stronie, ani archiwum strony (pozostał tylko screen strony)
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (72)
- Komentarze Facebook (...)
72 komentarzy
no właśnie słyszałam że jeszcze nabroil tam dość sporo pod wpływem trunków procentowych
Wyczerpany w zygowinach
ładnie popil marc....
I leżał na parkingu?
oraz piekarnia B . cały dzień siedzą na blogu i wypisuja koccoboly i tylko oni w to wierza
mordę i jezor owlosiony do komunii wystawia
jaki on święty
Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliżniemu swemu.
Nie cudzołóż. to codzienność U brodatych
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!