Sąd: Sawicki pomówił burmistrza
Chojnicki sąd uznał blogera i działacza opozycji winnym, ale sprawę warunkowo umorzył ze względu na małą szkodliwość społeczną czynu. Radosław Sawicki będzie musiał zapłacić ponad 2 tys. zł, ale już zapowiada, że złoży apelację od wyroku.
Rozchodzi się o wpis pt. "Chojnicka patologia", który Radosław Sawicki zamieścił na swoim blogu przed rokiem. Pisał o udzielaniu przez miasto pomocy publicznej przedsiębiorcom, którzy potem w zamian odwdzięczają się w czasie kampanii wyborczej komitetu Arseniusza Finstera, wspierając ją finansowo. Jako przykład takich praktyk opozycjonista podał osobę Mirosława Janowskiego, zarazem przedsiębiorcy i przewodniczącego rady miejskiej, któremu mandat wygasili zarówno wojewoda, jak i Wojewódzki Sąd Administracyjny za prowadzenie prywatnej działalności na mieniu komunalnym.
Reklama | Czytaj dalej »
„Chojnickie przepływy finansowe wyznaczają szlak patologii i korupcji. Poszczególne prywatne osoby wspierają finansowo kandydata na burmistrza, który - będąc już burmistrzem - wspiera te osoby z publicznej kasy" - tak na swoim blogu napisał Radosław Sawicki w dn. 6 lutego 2016 r. i nadal podtrzymuje swoje zdanie. Dziś podczas ogłoszenia wyroku nie było zarówno jego, ani oskarżyciela prywatnego burmistrza Arseniusza Finstera. Uzasadnieniu wyroku przysłuchiwali się dziennikarze i kolega Sawickiego z Projektu Chojnicka Samorządność Kamil Kaczmarek.
Sędzia Dawid Nosewicz uznał, że owszem Mirosław Janowski skorzystał z pomocy publicznej, ale nie była to decyzja uznaniowa burmistrza, który jest tylko przekazicielem środków, które budżet państwa daje na kształcenie uczniów. Według sądu, oskarżony nie wskazał na żaden dowód, który by potwierdził jego tezy o pomocy wzajemnej względem innych osób. Sawicki wezwał jako świadka Bogdana D., który poprowadził dyskotekę na Dniach Chojnic. Jednak sędzia Nosewicz, zauważył, że to żona przedsiębiorcy podpisała umowę z miejską spółką, a nie samym burmistrzem. A do tego DJ zaprzeczył jakoby wpłacał pieniądze na kampanię wyborczą burmistrza.
Sąd stwierdził, że wpis na blogu okazał się nieprawdziwy, bo oskarżony nie dowiódł, że miał podstawy do zawartych w nim stwierdzeń, choć zauważył, że sprawy nie ułatwił sam ratusz. - Informacje przekazywane przez urząd miejski są dosyć ograniczone. Na stronach UM wskazuje tylko osoby, którym takiej pomocy udziela. Nie wskazuje, nie pisze z jakiego tytułu. Mimo braku tej informacji, zdaniem sędziego Dawida Nosewicza, nie upoważniało to Sawickiego do wyciągania tak daleko idących wniosków. Choć osoby publiczne muszą liczyć się z krytyką, to w opinii chojnickiego sądu ta poszła za daleko.
- Informacje przekazywane przez urząd miejski...
Sędzia Nosewicz uznał, że mogło dojść do narażenia burmistrza na utratę zaufania potrzebnego do piastowania stanowiska. Jak mówił, samo nawet takie prawdopodobieństwo jest przestępstwem. A z wpisem na internetowym blogu mógł się zapoznać praktycznie każdy.
- Wydaje się być oczywiste, że każdy mieszkaniec gminy miejskiej Chojnice, który dowiaduje się, że jego burmistrz przekazuje w sposób nieuzasadniony środki publiczne poczuje się oburzony. Może wręcz utracić zaufanie do osoby, która jest tutaj gospodarzem jego gminy.
- Wydaje się być oczywiste...
Wyrok nakazujący zapłatę tysiąca złotych na rzecz wskazanego stowarzyszenia i 1 300 zł kosztów procesu jest nieprawomocny. Co prawda oskrażony nie był na ogłoszeniu wyroku, ale już zapowiada apelację. W sądzie nie stawił się też Arseniusz Finster. Komentarze obu zamieścimy jutro.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (63)
- Komentarze Facebook (...)
63 komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!