Wykonawca certyfikatów nie pokazał, za to odebrał place budów
Przewodnicząca "czwórki", prywatnie prowadząca własną pracownię projektową, miało sporo uwag do dokumentacji wykonawcy. Kornelia Żywicka wraz z architektem miejskim Andrzejem Ciemińskim (po lewej) i Robertem Gamratem z firmy Apis.
Â
Firma Apis z Jarosława może rozpoczynać budowę placów zabaw i terenowych siłowni, które powstaną na chojnickich osiedlach w ramach tzw. budżetów osiedlowo-obywatelskich. Wczoraj (28.02) na ręce przedstawiciela spółki Roberta Gamrata trafiły specyfikacje, projekty i dzienniki budowy poszczególnych inwestycji. Zwycięzcy przetargów bacznie przyglądać będą się urzędnicy i szefowie osiedli, którzy już odważyli się na krytyczne uwagi.
Do 20 maja w Chojnicach ma przybyć 11 placów zabaw, kolejnych pięć ma zostać doposażonych. Pracy sporo, czasu niewiele i jeden główny wykonawca, w dodatku z południa Polski. Tak wcale nie miało być, bo miasto rozpisało osobne postępowanie na dostawę i montaż urządzeń na terenach Spółdzielni Mieszkaniowej, gdzie zwyciężyła właśnie firma Apis, i przetarg na budowę placów zabaw. Tutaj wyłoniono trzech wykonawców, w tym spółkę  z Jarosława, która miała zrealizować 7 inwestycji. Koniec końców wykona wszystkie, za wyjątkiem placu na Sybiraków, bo jedna z wybranych firm nie przystapiła do podpisania umowy.
Reklama | Czytaj dalej »
- Dyskusyjna sprawa. Ja miałem dwa wyjścia. Pierwsze to wziąć wadium firmy, która rezygnuje i wskazać tą, która była pod nią, albo unieważnić ten przetarg i zacząć od nowa, a na to czasu nie mamy - mówi burmistrz Arseniusz Finster. W rezultacie do miejskiej kasy wpływa 6,5 tys. zł wadium i odpływa 67 tys. zł, a koszt wykonania inwestycji wzrasta do 1,3 mln zł. Aby zrealizować inwestycje na osiedlach samorządy skumulowały po trzy budżety, a w niektórych przypadkach i cztery.
A. Finster - Zyskujemy 6,5 tys. zł, tracimy 67 tys. zł
Przekazując dokumenty wykonawcy Magdalena Wlazłowska z wydziału budowlano-inwestycyjnego prosiła o uzupełnianie dzienników budowy i inwentaryzację powykonawczą. - Będziemy tego wymagać - zaznaczyła. Urzędniczka dopytywała także, jak firma zamierza wywiązać się z zadania. W końcu roboty będą musiały toczyć się równoległe w różnych częściach miasta. - Mamy grupy montażowe, które zjadą. Budowlankę zlecimy podwykonawcy stąd. Jutro rozejrzymy się, kto mógłby to zrobić - odpowiedział Robert Gamrat. Przedstawiciel spółki miał na spotkanie w ratuszu przywieźć karty techniczne i certyfikaty urządzeń, ale... - Firma dośle - usłyszeli w odpowiedzi urzędnicy i samorządowcy. - Nie interesują nas cerftyfikaty na moduły, ale na całe urządzenia. Apis robi podróbki. Musimy być pewni, że te zabawki są bezpieczne - alarmowała Kornelia Żywicka. - To są całkiem inne zabawki, niż chcieliśmy. Nie mamy akredytacji certyfikowanej jednostki. Czy rury są ocynkowane? Tutaj nie ma takich informacji. Przy urządzeniach siłowych nie ma ani słowa, że są zgode z obowiązująca normą - drążyła szefowa osiedla nr 4, zestawiając dokumentację wykonawcy z tą własnego autorstwa.
Uwagi co do warstwy ścieralnej czy sposobu malowania urządzeń miał z kolei architekt miejski Andrzej Ciemiński, który wraz z Dariuszem Rząską (nadzór inwestorki) będzie doglądał realizacji inwestycji. - Na każdym etapie prac musicie uzyskać naszą akceptację.
Przewodniczący osiedla z ponad ćwierćwiecznym stażem prosił o porządne wykonanie roboty. Edward Gabryś zauważył także, że fitness "wyszczuplał". - To co żeśmy planowali, do czego tak długo się przygotowywaliśmy, żeby to było zrobione, tak jak założyliśmy. Z ramienia samorządu będziemy to sprawdzać i się przyglądać - zapowiedział przewodniczący "trójki". Większym optymizmem w temacie wykazali się Sebastian Matthes i Jerzy Świerczewski apelując do pozostałych szefów osiedli, aby nie wychodzili z założenia, że coś jest złe. - Nie możemy wymagać czegoś, czego nie było w specyfikacji - zauważył przewodniczący Żwirki i Wigury.
Przez najbliższych kilka dni urzędnicy i samorządowcy będą wnosić swoje uwagi do propozycji firmy z Jarosława. Producent zabawek do chojniczan też miał prośbę, aby zgodzili się na zmianę kolorystyki urządzeń. - W moim projekcie wszystko było przemyślane, kolorystyka też. A teraz proponuje mi się zupełnie coś innego - ubolewała Żywicka.
W trakcie spotkania przewodniczący chcieli nieco więcej dowiedzieć się o firmie, która "zmaterializuje budżety". Robert Gamrat nie był jednak wylewny. Opinii na temat Apisu znajdziemy za to sporo w internecie. Niestety nie jest to dobra prasa.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (16)
- Komentarze Facebook (...)
16 komentarzy
http://palukitv.pl/teksty/przestrzen-lokalna/inne/17342-fuszerka-na-placach-zabaw.html
panie burmistrzu cóż za firmę pan wpuscił
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane sÄ… dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!