Kontrola NIK w starostwie
Najwyższa Izba Kontroli sprawdza, jak wyglądało zarządzenie kryzysowe, w szczególności w czasie nawałnicy. Starosta dopiero na koniec września powołał Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego. Aktualnie w urzędzie szukają zastępcy dyrektora wydziału bezpieczeństwa i zarządzenia kryzysowego. Andrzej Nogal, który 11 sierpnia zignorował ostrzeżenie pogodowe, ma zostać zwolniony. Nie wręczono mu jeszcze wypowiedzenia, bo aktualnie przebywa na chorobowym.
Kłamstwo Stanisławowi Skai wytknęła na ostatniej sesji radna Mirosława Dalecka, sama oskarżana o to samo. - Na ostatniej sesji mówił pan, że dziennikarze kłamią, radna kłamie, ale dzisiaj zapytam wprost, dlaczego to pan kłamał, mijał się z prawdą na sierpniowej sesji, że Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego istnieje? Przypomniała słowa Skai "w ramach centrum funkcjonuje Zespół Zarządzania Kryzysowego. Całodobowy dyżur był pełniony, bo po godzinie 16.00 i w dni wolne od pracy przejmuje obowiązki Powiatowa Straż Pożarna". Wypowiedź włodarza radna skonfrontowała w komendzie straży. - Mam odpowiedź od komendanta Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Chojnicach, który poinformował mnie, że straż nie pełni każdego dnia po godz. 16.00, ani w dni wolne od pracy roli Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Reklama | Czytaj dalej »
- Na ostatniej sesji mówił pan...
Dalecka zwracała uwagę, że zgodnie z ustawą PCZK i PZZK to dwa różne podmioty pełniące inne obowiązki i nie można ich łączyć, co starosta zapisał nawet w regulaminie organizacyjnym starostwa. - Pan przecież powinien to wiedzieć jako szef obrony cywilnej powiatu.
- Wszystkie czynności związane z przeprowadzeniem akcji, czy to pomocowej, przedpomocowej, czy cokolwiek innego, są wykonywane - przekonywał Stanisław Skaja, ale w części przyznał rację radnej. - Mogę się tylko do jednego zgodzić, że nie wszystko jest zgodne z przepisami, jeśli chodzi o papiery.
- Wszystkie czynności...
Stąd nowe zarządzenie w sprawie powołania PCZK. Przy tej okazji włodarz powiadomił o kontroli zewnętrznej w urzędzie. - Reguluje już jasno i czytelnie, co, do kogo, i w jaki sposób powiatowy sztab i centrum zarządzenia kryzysowego funkcjonuje. W tej chwili mamy w urzędzie kontrolę NIK-u, która m.in. sprawdza procedury dotyczące nawałnicy i prowadzenia zarządzania kryzysowego w latach 2015-2017.
Sam starosta liczy, że dzięki temu sporo kwestii się wyjaśni i uda się wyciągnąć wnioski. - Trzeba będzie pewnie na nie odpowiadać i tłumaczyć się. Mimo wszystko Skaja rozkłada ręce nad biurokracją. - Nie liczy się mobilność, mądrość działania, sytuacja, tylko czy to było wykonane, zrobione czy cokolwiek innego. Jeżeli w założeniach każda instytucja ma funkcjonować praktycznie osobno, to na to trzeba mieć przynajmniej sześć etatów więcej. Praca niektórych z nich by polegała m.in. na tym, by czekali na informacje meteorologiczne, które by przekazywali dalej.
Stanisław Skaja zobowiązał się wobec radnych do przedstawienia wyników kontroli NIK-u. Ale całe sprawdzanie i wypytywanie jest mu wyraźnie nie w smak. - Cały czas się tłumaczę, z tego, że pomagamy ludziom i działania koordynujemy. Jesteśmy cały czas rozliczani z tego itd. Tak jakbyśmy wywołali III wojnę światową. Bo jakieś procedury nie były może zapisane albo przestrzegane.
- Cały czas się tłumaczę...
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (19)
- Komentarze Facebook (...)
19 komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!