Stadion w centrum, ale hala niekoniecznie
Dyskusja o lokalizacji stadionu, w który już wpompowano miliony, niedawno miała miejsce w gronie radnych komisji sportu. Na takie dywagacje już za późno, co przekreśla sam burmistrz. Wraca jednak do pomysłu budowy hali sportowej na granicy miasta i gminy.
Na nieszczęsną lokalizację stadionu Chojniczanki, choćby ze względów bezpieczeństwa, ale i niemożność rozbudowy, zwraca uwagę radna Maria Błoniarz - Górna, która w radzie zasiada od 1998 roku z burmistrzowskiego ugrupowania. - Jeżeli tak by się stało, żebyśmy weszli do ekstraklasy, to śródmieście będzie biedne, jak przyjadą kibole...
Reklama | Czytaj dalej »
- Jeżeli tak, by się stało...
Szefowa komisji sportu z jednej strony chwali piękny obiekt, ale co z tego, kiedy jest mały i nie ma boisk treningowych. Podobnie z halą sportową przy ul. Wagnera. - Jest za mała by odbywały się mecze siatkówi czy kosza - argumentuje Błoniarz - Górna. Swoimi kanałami obiecała zasięgnąć wiedzy w ministerstwie sportu, czy możliwa jest pomoc finansowa na ktorąś z inwestycji. - Pewnie na przyszły poniedziałek będę miała odpowiedź z ministerstwa, ale też z PZPN. Spróbujmy. Na razie sygnalizujemy na przyszłość - radna rzuciła temat na ostatniej sesji.
W temacie stadionu złudzeń od razu pozbawił ją Arseniusz Finster. - Nie mamy żadnej siły sprawczej, by budować nowy stadion. PZPN nie ma pieniędzy na budowę stadionów. Nie słyszałem, żeby ministerstwo sportu wspierało budowę stadionów piłkarskich za 50 mln zł.
- Nie mamy żadnej siły sprawczej...
Burmistrz rządzący miastem prawie 20 lat żałuje, że nie przeszedł pomysł, by miejski stadion budować za dworcem przy Czarnej drodze. Na przyszłość zawsze jednak można jakiś teren zarezerwować, ale i tak nie wróży szybkiej realizacji. - Ja będę się temu pewnie przyglądał z boku albo z góry.
Kibole także spędzają mu sen z powiek, choć od pilnowania porządku w końcu jest policja. Finster nawet do lokalnych kibiców ma zastrzeżenia, że wulgarnymi odzywkami i hasłami potrafią popsuć sportowe święto.
Drugi największy obiekt sportowy w mieście, ale zamknięty, wiekiem przyrównał do Chojnickiego Centrum Kultury. - Naszej hali nie da się porownać do nowych obiektów, jak choćby w Sępólnie Krajeńskim. Mimo tego włodarz miasta uważa, że spełnia swoje funkcje, bo rzadko kiedy jest wypełniona po brzegi, czasem podczas meczów futsalowych i kabaretów. Pomysłu budowy nowego obiektu nie przekreśla, a nawet wskazuje partnera do inwestycji.
- Kiedyś był pomysł, by miasto i gmina zbudowały wspólną salę na granicy jak Sopot i Gdynia. Uważam, że warto do niego wrócić.
- Kiedyś był pomysł, żeby miasto i gmina...
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (5)
- Komentarze Facebook (...)
5 komentarzy
A ciekawe, kto zapłacił za zniszczenie stadionu Arki Gdynia, kiedy to kibice z Chojnic go zniszczyli???
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!