'Dwa zdarzenia, żadnych ofiar śmiertelnych'
Odpowiada starosta zapytany o sprawę poprawy bezpieczeństwa przy przedszkolu na skrzyżowaniu Reymonta - Żeromskiego. Do urzędu co jakiś czas wpływają petycje od rodziców dzieci uczęszczających do "Wesołych Przedszkolaków". W kwietniu osobówka wjechała z impetem w płot przedszkola, chwilę wcześniej dzieci zdążyły wrócić ze spaceru. W październiku kolejne auto zatrzymało się na chodniku.
Choć okna sekretariatu starosty wychodzą na ulicę Reymonta, Stanisław Skaja zdaje się chyba za rzadko spoglądać w tamtą stronę. Poprawienie bezpieczeństwa przy skrzyżowaniu z Żeromskiego nie jest sprawą priorytetową dla urzędników. W tym roku, w przeciągu zaledwie 6 miesięcy, przed przedszkolem doszło do dwóch wypadków. Przedszkolaki w kwietniu miały dużo szczęścia. Zdążyły wrócić ze spaceru zanim auto wbiło się w płot placówki. Strach pomyśleć, co by było, gdyby grupy przechodziły 15 minut później. W październiku po zderzeniu osobówek, jedna z nich zatrzymała się na chodniku przy przedszkolu.
Starosta dzisiaj (30.11) zapytany o decyzje mające poprawić bezpieczeństwo na Reymonta, trochę się oburzył. - Czy wiecie państwo ile w ogóle w ostatnich latach było tam zdarzeń drogowych, wypadków? Jeden. Wypadku żadnego praktycznie - mówił Stanisław Skaja. Po chwili jednak przyznał, że dwa. - Nie przesadzajmy, to jest raz. Po drugie działania w tym kierunku idą. Tam prawdopodobnie będzie przebudowane to skrzyżowanie. Mamy zamiar wykupić grunt od właściciela narożnego budynku. Tam jest możliwość poprawy widoczności. Zgody właściciela na wykup nie ma, a więc trzeba będzie zastosować ZRID ustawę.
Proszę państwa, czy wiecie w ogóle ile w ostatnich latach było tam zdarzeń drogowych, wypadków?
W pierwszej kolejności na drodze mają się pojawić progi zwalniające. - Drugi wariant to prawdopodobnie przebudowanie tego skrzyżowania, albo wyniesienie go. Lustra nie mają sensu. Ten kierunek działań będzie realizowany, ale na pewno nie w tym roku. W przyszłym - informował włodarz. Na zebrę w sąsiedztwie przedszkola raczej nie ma co liczyć. Do projektu powiat przymierza się wspólnie z miastem. Czyli jednak coś z tym bezpieczeństwem na rzeczy jest...
Reklama | Czytaj dalej »
- Ja mówię nie przesadzajmy, bo wszędzie słyszę: tyle wypadków, tyle zdarzeń. A jak patrze na statystyki i dzwonię do policji mówią, że były dwa zdarzenia, żadnych ofiar śmiertelnych - mówił Skaja domawiając się z jednym z dziennikarzy, gdzie konkretnie wylądowało auto. - Szukamy rozwiązań, chcemy żeby one były jak najlepsze - zapewniał włodarz.
Ja mówię nie przesadzajmy, bo wszędzie się mówi: tyle wypadków, tyle zdarzeń
Na słupie konkretnie....
W Wesołych Przedszkolakach czekają na odpowiedź ze starostwa, na trzecią już petycję. - Myślimy, że po tylu zdarzeniach będzie w końcu pozytywna - odpowiada dyrektor Elżbieta Stanke. - Prosiliśmy o oznakowanie, że tutaj jest przedszkole, próg zwalniający czy przejście. Chcemy poprawy bezpieczeństwa poprzez spowolnienie ruchu na tym odcinku. Nie chodzi tylko o bezpieczeństwo dzieci do nas uczęszczających, ale i pozostałych pieszych - dodaje.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (5)
- Komentarze Facebook (...)
5 komentarzy
~Komendant Tomek Hintz miał przywrócić uczciwość i praworządność w chojnickiej KPP!
Policja ma nas chronić przed bezprawiem i przestępcami, lecz kto ma nas chronić gdy przestępcami są policjanci -- włącznie z najwyższymi dowódcami policji?
Tomek Hintz przybył do Chojnic by odbudować wiarę społeczeństwa w praworządność i uczciwość wśród zdegenerowanej w ostatnich dekadach chojnickiej policji po latach policyjnych korupcyjnych oszustw, tuszowania przestępstw popełnionych przez wpływowych w Chojnicach ludzi, i z powodu udziału chojnickiej policji w bezprawnym zaszczuwaniu przeciwników i krytyków wpływowych osób. Niestety zamiast zainicjować poprawę policyjnej etyki, uczciwości, i poszanowania dla praworządności nowy komendant chojnickiej KPP sam jest problemem!
Zadaniem policji jest by chronić społeczeństwo przed przestępcami i bezprawiem, i by wymagać przestrzegania praworządności we wszystkich relacjach społecznych i wobec wszystkich osób niezależnie od ich pozycji społecznej i posiadanego majątku i wpływów politycznych!
W przeszłości komendant chojnickiej KPP Janek Gierszewski w zamian za zaoferowaną mu przez burmistrza w zależnej od włodarza prywatnej chojnickiej uczelni pozycje nauczyciela akademickiego tuszował złodziejstwo w ZS nr 8 jakiego dopuscil się burmistrz i jego skorumpowani znajomi - były dyrektor Klemens, wicedyrektorka Gosia Henszke, jej małżonek Wiesiek (przedstawiający się jako Wojtek) Henszke, i inne osoby. To dzięki zakulisowemu zacieraniu dowodów i manipulowaniu dochodzeniem komendant Janek Gierszewski doprowadził do zniknięcia wszelkich dowodów złodziejstwa wobec burmistrza i jego skorumpowanych znajomych. Jako kozły ofiarne winnymi złodziejstwa w ZS nr 8 wybrane zostały jedynie dwie księgowe. Burmistrzowi i jego skorumpowanym znajomym złodziejstwo uszło bezkarnie! Dla małżonki byłego komendanta Krzysia Pestki burmistrz załatwił po korupcyjnej znajomości intratną pozycje w miejskich wodociągach podległych włodarzowi Chojnic. Oczywiście w zamian komendant Krzysiek Pestka umarzał wszystkie dochodzenia w sprawie oszustw, przestępstw, i nadużyć burmistrza i jego skorumpowanych kolesiów a także tuszowane były przypadki pijackich przejażdżek samochodem! Policja od lat była i jest na usługach skorumpowanego burmistrza i wszystkie sprawy są tam prowadzone według wskazówek burmistrza - nawet gdy oficjalnie sprawy są nadzorowane przez prokuratorów z innych miast to chojniccy policjanci wykonujący prace operacyjne - przesłuchania świadków, gromadzenie dowodów, i wstępne selekcjonowanie informacji zazwyczaj tak prowadza działania, że dowody przestępstw burmistrza znikają bez śladu, zeznania świadków są manipulowane, a nawet fabrykowane są dowody niewinności burmistrza lub jego skorumpowanych kolesiów, w zależności od potrzeb. W przeszłości policjanci włączeni we fałszowanie i niszczenie dowodów i dokumentacji z dochodzeń i przesłuchań byli nagradzani awansem i nagrodami finansowymi przez komendanta! Tak wiec korzystali osobiście z korupcji swoich szefów!
Policja także służy burmistrzowi za organ represyjny wobec krytyków - przez chojnicką policje fabrykowane są bazujące na niczym dochodzenia, przesłuchania, i fabrykowane są fałszywe oskarżenia i informacja dla prasy zawierające sfabrykowane i bezpodstawne oskarżenia. Burmistrz manipuluje skorumpowana chojnicką policją bezpośrednio używając usłużnych komendantów lub skorumpowanych chojnickich prokuratorów. Przykładami osób wielokrotnie represjonowanych przez chojnicką policje na osobiste życzenie burmistrza Arka Finstera są: Mariusz Janik, Radek Sawicki, Marcin Wałdoch, Marzenna Osowicka, i kilkanaście innych osób, które burmistrz przy różnych okazjach chciał zaszczuć, zastraszyć, i poniżyć z wykorzystaniem chojnickiej policji!
Jak do tej pory od dnia przybycia nowego komendanta chojnickiej KPP - Tomaka Hintza - prawie nic się nie zmieniło na lepsze w chojnickiej KPP. Chojnicka policja funkcjonuje tak jak dawniej dalej świadcząc korupcyjne usługi tuszowania przestępstw wpływowych osobo i zaszczuwania wybranych urojonych i prawdziwych oponentów na życzenie chojnickich szarych eminencji. A komendant chojnickiej KPP zamiast podnieść poziom etyki i praworządności w podległej mu jednostce policji sam wielokrotnie zademonstrował poczucie wyższości ponad prawem i bezkarności z przeświadczeniem, że prawo go nie dotyczy. Obecny komendant Tomek tak jak to robili jego poprzednicy w przeszłości jawnie i świadomie łamie przepisy prawne na oczach chojnickiego społeczeństwa, i gdy na światło dzienne wypłyną dowody jego wykroczeń i świadomego łamania przepisów wykorzystuje swoją uprzywilejowaną pozycje komendanta by jedynie symbolicznie ukarać się za przestępstwa i wykroczenia, za które w rzeczywistości powinien utracić swoje prawo jazdy i stanowisko komendanta policji! Niestety niski poziom osobistej i zawodowej etyki i uczciwości to wszechobecny problem polskiej policji i przełożeni komendanta Tomka w komendzie wojewódzkiej i krajowej zapewne nie posiadają wyższych standardów osobistej i zawodowej etyki niż komendant Tomek i dlatego tolerują i pobłażają świadome łamanie prawa przez komendanta Tomka i wykorzystywanie przywódczej pozycji by uniknąć kary za te świadome łamanie prawa!
To jest oczywisty dowód, że komendant chojnickiej KPP nie posiada poczucia etyki, uczciwości, dyscypliny, i nie czuje obowiązku podporządkowania się przepisom prawnym, które przysięgał przestrzegać i uczciwie egzekwować. Taka osoba jak Tomek Hintz nie może stać na straży praworządności i praw, które sam osobiście łamie i publicznie lekceważy. Ujawnione ostatnio przykłady świadomego łamania przez Tomka Hintza przepisów o ruchu drogowym, a szczególnie na przejściach dla pieszych ma istotne znaczenie dla chojniczan. W ostatnim roku w Chojnicach zwiększona liczba pieszych znajdujących się na przejściach dla pieszych poniosła obrażenia ciała lub śmierć. Nawet w ostatnich dniach starsza osoba została śmiertelnie potracona na przejściu dla pieszych na ul. Młodzieżowej. A chojnicka policja ustami rzeczniczki prasowej - Justysi Przytarskiej - zaczęła prawic dyrdymały, że śmierć starszej kobiety to jej własna wina bo nie była obwieszona odblaskami i pewnie jedynie ze względu na podeszły wiek nie padło standardowe oskarżenia przeciwko ofierze wypadku, że nagle "wtargnęła" na przejście dla pieszych prosto pod koła samochodu - bo rzecz oczywista dla chojnickiej policji - kierowca absolutnie nie może spodziewać się pieszych na przejściu dla pieszych w środku miasta! Postępowanie rzeczniczki i innych policjantów obarczających winą za wypadek tylko i wyłącznie pieszych nie dziwi wiedząc, że począwszy od komendanta Tomka w dół policyjnej hierarchii panuje poczucie pogardy dla pieszych i dla praw innych osób gdy kierowcą jest chojnicki policjant. A za przykładem policji i inni chojniccy kierowcy bezkarnie rozjeżdżają pieszych na przejściach dla pieszych. Dla większości chojnickich kierowców - z cichym przyzwoleniem zdegenerowanej chojnickiej policji - jest rutyną najeżdżanie znajdującym się na pasach przechodniom na stopy i hamowanie z piskiem opon tak by zderzak uderzał o nogi przechodniów. Przykład niestety idzie z góry z chojnickiej policji z komendantem Tomkiem począwszy! Zresztą w chojnickiej policji pieszych oficjalnie nazywa się "niechronionymi" użytkownikami dróg bo chojnicka policja nie chroni ich praw zgodnie z kodeksem i prawami o ruchu drogowym. Piesi i rowerzyści dla chojnickiej policji są podrzędną kategorią społeczeństwa a uprzywilejowana są kierowcy jeżdżący poświęconymi przez kler świętymi samochodami - bo takimi właśnie poświęconymi przez kler zaczarowanymi świętymi samochodami - tylko i wyłącznie - jeździ chojnicka policja!
Od policjantów - a szczególnie od komendantów i dowódców policji - społeczeństwo oczekuje wyższych standardów osobistej i zawodowej etyki, uczciwości, i praworządności! Jeżeli osobiście komendant Tomek Hintz nie ma poczucia praworządności wobec siebie samego to logicznie nie można od niego oczekiwać, że będzie uczciwie egzekwować prawo wobec innych osób łamiących prawo. Jeżeli komendant Tomek Hintz świadomie i z pełnym poczuciem bezkarności robi wyjątek w swoim przypadku to można oczekiwać, że odstąpi także od egzekwowania praworządności i zrobi wyjątki w stosunku do innych łamiących prawo osób, szczególnie gdy otrzyma w zamian korupcyjne przywileje i korzyści! Tak wiec łamiąc osobiście prawo komendant Tomek Hintz dołączył jakościowo do grona naszych poprzednich zdegenerowanych i skorumpowanych chojnickich komendantów, którzy zamiast uczciwie przestrzegać praworządności świadczyli korupcyjne usługi dla nieuczciwych chojnickich oszustów w zamian za osobiste przywileje i korzyści - tuszowali przestępstwa i zaszczuwali krytyków i oponentów na każde życzenie uprzywilejowanych osób! Tak wiec sprawy toczą się po dawnemu i korupcyjna chojnicka klika razem z obecnym komendantem policji dalej mają poczucie, że stoją ponad prawem - ponad resztą chojnickiego społeczeństwa!
Degeneracja i korupcja chojnickiego wymiaru sprawiedliwości - w chojnickiej policji, prokuraturze, i sądzie - zaszła tak daleko, że społeczeństwo czuje więcej poczucia empatii, etyki, sprawiedliwości, uczciwości, i praworządności powiadamiając o przestępstwach zdarzających się w Chojnicach prywatnego obywatela - Mariusza Janika - zamiast oficjalnych panstwowych organów wymiaru sprawiedliwości! Do chojnickiej policji, prokuratury, i chojnickiego sądu społeczeństwo straciło zaufanie już długie lata temu z powodu wszechobecnej w tych instytucjach korupcji i braku zawodowej etyki! Mariusz Janik, który przez lata był i jest poniżany, fałszywie oskarżany, i cierpiący wszelkie możliwe reperkusje ze strony skorumpowanych chojnickich policjantów, prokuratorów, i sędziów, i burmistrza posiada więcej społecznego zaufania niż oficjalne chojnickie organy wymiaru sprawiedliwości! Anonimowi obywatele wybierają Mariusza by przekazać mu dowody przestępstw i wykroczeń wpływowych w Chojnicach osób bo wiedzą, że te dowody przekazane skorumpowanemu chojnickiemu wymiarowi sprawiedliwości po prostu by zniknęły a dochodzenie cichcem zostało by umorzone tak jak zdarzyło się to we wielu przypadkach w przeszłości. Oczywiście z zemsty burmistrz, policja, prokuratorzy, i sędziowie na wszelkie sposoby usiłują zastraszyć, zaszkodzić, poniżyć, i zemścić się na Mariuszu Janiku za jego społeczne działania by przywrócić w Chojnicach praworządność i sprawiedliwość zgodnie z oficjalnym polskim prawem!
nieśmiały parafianin,
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
28 Listopada 2017, godzina 16:31
A gdyby tu wasza matka przechodziła? Bareja wiecznie żywy.
Tych danych starosta nie ma, nie ma ich też policja, ale mają je okoliczni mieszkańcy, właściciele przedszkola oraz rodzice dzieci tam uczęszczających.
Zatem zamiast bezczelnie i chamsko dyskutować starosta jest od tego, aby wolę obywateli spełniać, szczególnie w kwestiach dotyczących bezpieczeństwa.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!