Połajanki od dyrektorki i dla dyrektorki
Małgorzata Henszke uznała, że nie musi udzielać informacji na pytanie złożone przez radną i jednocześnie podwładną. Nauczycielkę z "ósemki" Marzennę Osowicką, która pytała o przyznane w ciągu ostatniej dekady nagrody dla pracowników tej szkoły, po 12 dniach pouczyła. Sama zaś zebrała baty od klubowego kolegi radnej PChS za udzieloną odpowiedź i absencję na sesji rady miejskiej, kiedy to uchwalano statut dla SP nr 8. - Nadanie statutu, poza uchwałą o utworzeniu placówki, jest najważniejszym aktem, jaki rada miejska kieruje do placówki szkolnej - podkreślał Mariusz Brunka.
- Mamy uchwalać statut. Czy ktoś w ogóle brał pod uwagę, żeby pani dyrektor się pojawiła? Czy ktoś ją zapraszał? Czy wyraziła w ogóle taką chęć? Ja rozumiem, że dyrektorem się zostaje, ale wypadałoby, żeby kierownik jednostki, kiedy sprawa dotyczy fundamentalnych spraw dla tej jednostki, się do nas pofatygował. Tak jest w powiecie czy gminie Chojnice - mówił Mariusz Brunka zauważając, że dyrektorka OPR w związku z głosowaniem Miejskiego programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych i przeciwdziałania narkomanii na kolejny rok znalazła czas, żeby wdepnąć na posiedzenie rady w przeciwieństwie do zarządzającej "ósemką".
Wątpliwości Brunki nie podzielił przewodniczący komisji oświaty. - Statut został zaaprobowany i przedstawiony na ręce pan dyrektora Czarnowskiego, a wiec czemu miałaby służyć obecność pani dyrektor? - pytał Bogdan Kuffel, informując jednocześnie, że pomorski kurator oświaty zaopiniował dokument pozytywnie. Po decyzji ministra sprawiedliwości do miejskiego okręgu weszła także szkoła funkcjonująca w Schronisku dla nieletnich. - Czy to znaczy, że dyrektor placówki powinien być też obecny? - drążył radny. Przy okazji Kuffel przekazał prośbę z "dwójki" i "siódemki", aby w placówkach powstały izby pamięci patronów z wygaszanych gimnazjów.
Ten statut został zaopiniowany i przedstawiony
- Obecność pani dyrektor byłaby nieodzowna, gdyby na etapie opiniowania tego statutu na komisji edukacji nastąpiły jakieś wnioski czy zastrzeżenia członków komisji - stwierdził z kolei burmistrz. - Nie ma takiej reguły, żeby dyrektor był obecny, kiedy omawiamy statut, do którego nie ma żadnych uwag - dodał Arseniusz Finster.
Myślę, że obecność pani dyrektor byłaby nieodzowna...
- To nie komisja edukacji uchwala statut, tylko rada miasta - zauważył Brunka. I dlatego jego zdaniem dyrektorka powinna uczestniczyć w sesji.
Na szczęście nie komisja oświatowa nadaje statut a rada miasta...
Kuffel nie rozumiał upartości kolegi. W razie pytań do uchwały proponował ogłoszenie przerwy i wezwanie pani dyrektor. Te ze strony radnego PChS się nie pojawiły. - Podkreślam raz któryś. Statut uchwala rada miasta, a nie komisja. I z tego względu dyrektor placówki powinien być obecny w trakcie obrad, gdyby pytania się pojawiły. Ja ich nie mam. Statut placówki został przyjęty przy głosie wstrzymującym Brunki.
Nazwisko Małgorzaty Henszke wybrzmiało jeszcze raz na sesji. Tym razem w kontekście zapytania, które do dyrektorki wystosowała Marzenna Osowicka. Przed laty panie spotykały się w sądzie w sprawie o mobbing. Radna pytała w imieniu pracowników szkoły o to dlaczego na uroczystości z okazji Dnia Nauczyciela nie odczytano wszystkich nazwisk osób nagrodzonych oraz uzasadnień wyróżnień. "Zwracam się także z prośbą o przedstawienie wykazu nauczycieli, pracowników administracji i obsługi, którzy otrzymali Nagrody Dyrektora oraz Burmistrza w ostatnich dziesięciu latach" - pytała w piśmie datowanym na 18 października.
Odpowiedź przyszła po 12 dniach. Na forum odczytał ją Mariusz Brunka: "Informuję, iż jako radna Rady Miejskiej w Chojnicach nie jest pani uprawniona domagać się informacji, wyjaśnień oraz udostępnienia danych w trybie innym niż w drodze zapytań i interpelacji składanych na posiedzeniach organów kolegialnych bądź w drodze wniosku o udostępnienie informacji publicznej".
Lider PChS sam często pyta urzędników, ale w ten sposób jeszcze żaden mu nie odpowiedział. Nie krył więc krytyki dla autorki pisma przypisując jej niewielką inteligencję. Swoim kolegom z rady radził zaś, żeby się zastanowili, jak zareagowaliby na tak arogancką odpowiedź.
- Zasadnicza jest różnica pomiędzy radnym a dyrektorem jakiejkolwiek miejskiej placówki. Tam wystarczy, że pan burmistrz kogoś polubi, to może zostać dyrektorem. Może przesadzam, ale każdy z nas został wybrany przez wyborców i żaden dyrektor jednostki organizacyjnej nie może w sposób bezczelny nas pouczać. Może udzielić tej informacji albo wystąpić do burmistrza i pytać czy może odpowiedzieć. Natomiast pouczanie jakiegokolwiek radnego jest niedopuszczalne. Stąd moja prośba, aby wyjaśnić i pouczyć panią dyrektor albo ustalić przejrzyste zasady, że dyrektorzy nie muszą odpowiadać nam na pytania.
Reklama | Czytaj dalej »
Ja często pytam różnych urzędników. Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby ktoś mi odmawiał udzielenia informacji
Brunka jako prawnik podkreślał, że zachowanie transparentności w funkcjonowaniu samorządu należy do podstawowych obowiązków wszystkich instytucji publicznych, administracji oświatowej nie pomijając.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (71)
- Komentarze Facebook (...)
71 komentarzy
Źródło: https://www.experto24.pl/oswiata/place-i-finanse/wynagrodzenie-nauczyciela-dyrektor-szkoly-nie-udziela-informacji.html?cid=K000KN
-Powiedz, kto dostał nagrody.
-Nieeeeeeeeeeee.
-OK.
~oficjalne nagrody za nieoficjalne zasługi
Gosia Henszke wie dobrze co burmistrz Arek robił gdy był pełnomocnikiem politechniki koszalińskiej w Chojnicach, która działała w budynku obecnej SP nr 8. Gosia także pomagała Arkowi tuszować wiele sprawek wiec Arek będzie ją ochraniać tak długo jak długo będzie na stołku!
Tak wiec Gosia czuje się kompletnie bezkarna i świadomie łamie przepisy i ukradkiem przyznaje nagrody sobie i swoim poplecznikom, którzy są wobec niej lojalni! To jest powodem, że lista nagrodzonych i kwoty nagrody są tajne. W SP nr 8 nieoficjalnie istnieje nawet nagroda donosicielska za donosy na znienawidzonych przez dyrektorkę współpracowników - oczywiscie oficjalnie nagroda będzie za coś innego niż donosicielstwo!
14 Grudnia 2017, godzina 17:25
~Jedynym celem odtworzenia sp nr 8 jest utrzymanie Małgosi na stołku dyrektora!
Burmistrz Arek, jego posłuszni urzędnicy, i kontrolowani przez Arka radni miejscy usiłują przedstawiać odtworzenie sp nr 8 jako konieczność związaną ze zmianami systemu oświaty lecz rzeczywiste powody są bardzo prozaiczne - wręcz trywialnie oczywiste - zachowanie stołka dla złodziejki z korupcyjnej kliki burmistrza!
Niekompetentna, arogancka, i nieposiadająca jakichkolwiek umiejętności międzyludzkich obecna dyrektorka Gimnazjum nr 1 wraz z likwidacją gimnazjum nr 1 utraciła by uzyskaną w ustawionym przez burmistrza Arka konkursie pozycje dyrektorki szkoły, jej przesadnie wygórowane po znajomości zarobki, i uzyskaną po znajomości niepotrzebną w tej szkole posadę monitoringowego dla Gosi małżonka. Jakkolwiek Małgosia jako wieloletnia złodziejska skorumpowana wspólniczka burmistrza nie będzie zostawiona bez pomocy Arka w tej trudnej sytuacji.
Bez względu na dobro dzieci, ignorując protesty zaniepokojonych rodziców, uczniowie ze sp nr 5 i ze sp nr 3 będą zmuszeni przez Arka by od nowego roku szkolnego uczęszczać do na nowo odtworzonej sp nr 8, której jedynym celem jest to by obecna zdegenerowana, niekompetentna, nieudolna, i skorumpowana dyrektorka Gimnazjum nr 1 mogła dalej piastować stołek dyrektorski w nowo odtworzonej sp nr 8.
Burmistrz dba o złodziei powiązanych z nim korupcyjnymi układami, i nie pozostawia ich samych sobie w kryzysowych sytuacjach - jest to sygnał dla skorumpowanych kolesiów burmistrza, że wszyscy złodziejscy pomocnicy obecnego burmistrza bez względu na skalę ich degeneracji, głupotę, złodziejstwo, i publiczne skandale będą chronieni i otaczani opieką skorumpowanego włodarza tak długo jak długo Arek będzie piastował urząd burmistrza.
Budowanie szkoły na solidnym fundamencie korupcji ...
... jest gwarancją ponownych kradzieży społecznego majątku na olbrzymią skale przez zdegenerowaną dyrektorkę i jej popleczników.
Dzięki ochronie złodziejów i promowaniu korupcji przez burmistrza Arka w ZS nr 8 doszło do kradzieży majątku społecznego na olbrzymią skale. Dyrektorka Gosia wraz z małżonkiem kradła co tylko mogła - a jej małżonek zatrudniony początkowo jako stróż nocami wynosił ze szkoły sprzęt audio-wizualny na domowy użytek i wszystko inne co dało się unieść. Od lat za fundusze szkolne Gosia kupuje do swojego domu na prywatny użytek sprzęt elektroniczny (jak sprzęt komputerowy, audiowizualny, i inne), który ewentualnie pojawia się w szkole gdy Gosia wymienia go ponownie na nowy za szkolne pieniądze. Dyrektorka Małgosia (i jej zdegenerowani poplecznicy) kradli także fundusze przyznając sobie wysokie nagrody finansowe (z pełną wiedzą i aprobatą burmistrza), które wypłacali sami sobie z funduszy szkolnych po kryjomu w tajemnicy przed gronem nauczycielskim. Do tej pory za przyzwoleniem burmistrza Gosia po kryjomu wypłaca sobie samej i swoim lojalnym donosicielkom nagrody pieniężne, o których nauczycie w zarządzanej przez nią szkole nie maja nawet pojęcia!
Złodziejstwo zapoczątkowane przez Gosie i jej małżonka w czasie istnienia ZS nr 8 jest dalej kontynuowane w Gimnazjum nr 1 za pozwoleniem i z pełną aprobatą burmistrza Arka aż do tej pory! Arek chce by Gosia (i jej małżonek Wiesiek) mogła dalej okradać majątek miasta i podległą jej szkołę jako dyrektorka odtworzonej ponownie sp nr 8!
Burmistrz Arek przez lata pobłażał złodziejstwu i prawdopodobnie sam pośrednio czerpał z tego złodziejstwa materialne korzyści - złodzieje odwdzięczali i do tej pory odwdzięczają się burmistrzowi prezentami, gościnami, i korupcyjną lojalnością. Przez lata (od 1998 do 2004) kontrole organizowane przez burmistrza jako organ nadzorujący sprawdzały wykorzystanie majątku i finanse ZS nr 8 tak by nic nie wykryć - burmistrz wiedział co i jak kontrolować by oficjalnie nie wykryć złodziejstwa. Gdy ujawnione przez uczniów i nauczycieli złodziejstwo i jego olbrzymia skala zostały ujawnione w roku 2004 burmistrz obiecał komendantowi policji Januszowi Gierszewskiemu pozycje wykładowcy w prywatnej uczelni "Pomerania" (której był współwłaścicielem) w zamian za zatuszowanie dochodzenia w sprawie złodziejstwa w ZS nr 8. Jako kozły ofiarne całą winą za kradzieże zostały obarczone jedynie dwie księgowe chociaż złodziejstwa dopuszczali się także inni degeneraci - jak dyrektorka Gosia Henszke, jej małżonek Wiesiek Henszke, były dyrektor ZS nr 8 Klemens, i wielu innych zdegenerowanych złodziejów. A burmistrz Arek chronił ich od odpowiedzialności w zamian za milczenie o złodziejstwach jakich osobiście dopuścił się Arek gdy był pełnomocnikiem Politechniki Koszalińskiej, która istniała w budynkach ZS nr 8 w czasie gdy dochodziło tam do kradzieży i defraudacji społecznego majątku.
Arek dalej usiłuje chronić złodziejów takich jak Gosia Henszke i jej małżonek, którzy dopuścili się kradzieży w ZS nr 8 ponieważ Gosia posiada wiedze (i prawdopodobnie także dokumenty i dowody) o złodziejstwie i defraudacjach jakich dopuścił się burmistrz Arek gdy piastował urząd pełnomocnika Politechniki Koszalińskiej, która dawniej działała w budynkach ZS nr 8 w Chojnicach.
Gosia jest ponad prawem tak długo jak Arek będzie burmistrzem, a jeżeli ktoś wątpi to może zapytać się o potwierdzenie burmistrza Arka!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!