'Trochę wróżenie z fusów i kuli'
Ireneusz Ruszczyk, od grudnia zastępca dyektora wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w powiecie, przedstawił radnym swoje plany na przyszłość. Jeśli się sprawdzi, to docelowo ma zostać szefem wydziału, po tym jak ostatecznie ze stanowiskiem pożegna się Andrzej Nogal, który 11 sierpnia nie rozesłał alertu pogodowego. NIK po nawałnicy przeprowadził kontrolę tegoż wydziału. Trwała do końca roku. Na jej wyniki trzeba będzie poczekać.
Ireneusz Ruszczyk mieszka w Sępólnie Krajeńskim. Jest absolwentem prawa. Zarządzał strażą gminną w Kęsowie i miejską w Debrznie. Był także policjantem. Od grudnia pracuje w chojnickim starostwie. Pełniącego obowiązki szefa wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego radni mieli okazję oficjalnie poznać pod koniec roku. O tym, jak widzi swoją pracę, opowiedział na sesji. - Myślę, że trudno przewidywać, jakie kataklizmy mogą się w najbliższym czasie pojawić, ale takie jest moje zadanie. Troszkę wróżenie z fusów i z kuli. Będzie polegało na tym, aby przewidywać kolejno, wydawałoby się zupełnie niemożliwe i katastrofalne wizje.
Reklama | Czytaj dalej »
- Myślę, że trudno przewidywać...
Ruszczyk ma nadzieję, że podobny kataklizm się nie zdarzy, jakkolwiek jego zadaniem jest należyte przygotowanie i wdrożenie procedur z "zakresu ochrony przeciwpowodziowej, przeciwpożarowej i zapobiegania innym nadzwyczajnym zagrożeniom życia i zdrowia ludzi oraz środowiska".
Wobec takiego wstępu pół żartem, pół serio o ewentualną współpracę z jasnowidzem z Człuchowa zapytał radny Mariusz Paluch. Zastępca dyrektora wydziału bezpieczeństwa podkreślał, że miał okazję zapoznać się z pracą magisterską dotyczącą współpracy Krzysztofa Jackowskiego z policją i niejednokrotnie jego wizje okazywały się skuteczne i przydatne. - Podejrzewam, że ogłoszenie alarmu jakiegoś stopnia tylko i wyłącznie na podstawie wizji pana Jackowskiego niestety nie będzie możliwe, ponieważ jest ku temu potrzebna jakakolwiek podstawa prawna. Ale oczywiście nie będę wyśmiewał wizji człowieka, któremu udało się je sprawdzić i były słuszne. Nie wykluczam, jeżeli będzie taka okazja, z chęcią.
- Podejrzewam, że ogłoszenie...
Jeśli zaś idzie o konkrety, to nowy szef żadnych rewolucji nie przewiduje. - Co najwyżej drobne zmiany na lepsze. Jestem otwarty na każde propozycje leżące w zakresie moich kompetencji - zapowiada Ruszczyk, który w zakresie swoich kompetencji ma współpracę m.in. z policją, strażą pożarną, sanepidem, powiatowym weterynarzem, a także gminami z terenu powiatu. Z ich przedstawicielami odpowiedzialnymi za zarządzenie kryzysowe miał okazję się już spotkać. - Są już pewne postulaty, a ja mam pomysły, jak to zrobić. Więc myślę, że będzie ku temu okazja.
Irenuesz Ruszczyk w naszym powiecie jeszcze nie miał okazji pracować, ale swoją zawodową przyszłość widzi właśnie tu. - Liczę na to, że będę mógł się wykazać swoją pracowitością i pomysłowością.
Najprawdopodobniej to na nim będzie spoczywał obowiązek wdrożenia ewentualnych zaleceń pokontrolnych Najwyższej Izby Kontroli, która pod koniec roku zakończyła swoją pracę w wydziale. O to, kiedy radni poznają wyniki kontroli, którą wszczęto po nawałnicy, pytała radna Mirosława Dalecka.
- Czy NIK zakończył kontrolę?
- Czekamy na ten raport. Czy będzie wstępny, to nie wiem. Właściwy ma być dopiero w połowie roku chyba. Ale na pewno będą wnioski pokontrolne i cierpliwie musimy czekać - odpowiedział starosta Stanisław Skaja.
- Czekamy na raport...
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (24)
- Komentarze Facebook (...)
24 komentarzy
Katastrofalna efekty procesu myślenia Mariusza zawsze wypłyną na wierzch - niezależnie od miejsca, czasu, i sytuacji w jakiej Paluszek się znajduje! Nie potrzeba jasnowidza aby przewidzieć, że Mariusz wypali jakąś perełkę ze swojego repertuaru intelektualnie unikalnych mądrości!
CZY JA ŚNIĘ ??? Może warto zwrócić się do starosty o publiczne przedstawienie koncepcji funkcjonowania wydziału przedstawionej w konkursie na to stanowisko, by przekonać się czy ten pan stąpa po ziemi ? Po tej wypowiedzi zastanawiam się tez, czy gość nie jest absolwentem prawa kanonicznego...
Dumny jak paw ze swego pomysłu Ireneusz Ruszczyk (27 l.), komendant strażników gminnych, twierdzi, że dzięki zakamuflowanemu urządzeniu w ciągu dnia dopada aż 200 kierowców jeleni! Co ciekawe, decyzję o ustawianiu fotoradaru podjął sam wójt gminy.
Kęsowo to jedyna gmina w Polsce, której wójt powołał niejaką Straż Gminną (odpowiednik Straży Miejskiej).
I tak siedmiu mężczyzn od ponad 6 miesięcy zajmuje się polowaniem na kierowców. By stróże porządku mogli skuteczniej trafiać piratów, niczym myśliwi zwierzynę przy paśniku - Radosław Januszewski, wójt gminy, wypożycza im dwa razy w tygodniu specjalny fotoradar przykryty siatkami maskującymi.
Okazuje się, że taki fotoradar strzela dziennie ponad 200 zdjęć. Łapie przeważnie kierowców, którzy w terenie zabudowanym jadą z prędkością powyżej 50 kilometrów na godzinę.
CZY TO TYLKO ŻART / LEGENDA, PANIE PRAWNIKU????
http://www.se.pl/wiadomosci/polska/poluja-na-kierowcow-jak-na-jelenie_141403.html
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!