Szantaż i rolowanie wynagrodzeń - burmistrz odpowiada właścicielkom przedszkoli
Arseniusz Finster zamierza dokładnie przyjrzeć się finansom niepublicznych placówek, bo jego zdaniem nie jest prawdą, iż dotacja z miasta nie starcza na wynagrodzenia. To reakcja na prośbę o jej podniesienie. Dotacja na jedno dziecko od stycznia zmniejszyła się o ok. 80 zł. Sprawa wybrzmiała na poniedziałkowej sesji rady mieskiej.
Dyrektorki pięciu niepublicznych przedszkoli skierowały list do burmistrza i Rady Miejskiej Chojnic w sprawie dotacji, która spadła z 490 na 408 zł, po tym jak ratusz zaczął naliczać dotację na podstawie Przedszkola Samorządowego nr 3 w Chojnicach, które korzysta z cateringu. W "Promyczku", "Jarzębince", "Bajce", "Wesołych Przedszkolakach" i "Misiowej Akademii" nie chcą rezygnować z własnych kuchni i sugerują dwa wyjścia - utrzymanie kuchni albo, wzorem miejskiej placówki wprowadzenie cateringu, oba - co podkreślają - wiążą się z przerzuceniem kosztów na rodziców. - Nie trzeba rady miejskiej w taki sposób szantażować - tak wpis opublikowany na FB przedszkoli skomentował burmistrz Arseniusz Finster, jednocześnie prosząc, żeby panie nie komentowały publicznie jego słów.
Reklama | Czytaj dalej »
Szerzej tematem ma zająć się komisja edukacji RM. Sam włodarz deklaruje, że jest otwarty na dialog: - Uważam, że trzeba zrobić wszystko, by zachować kuchnie w tych przedszkolach. Na początek od właścicielek oczekuje jednak wglądu w koszty i przychody. - Jedno z tych przedszkoli w roku 2016, gdzie dotacja wynosiła 386 zł, wypłaciło dyrektorce z naszej dotacji 200 tys. zł uposażenia. Więc jeżeli brakuje, chciałbym się upewnić, jakie są wynagrodzenia. Dopiero wtedy będziemy wiedzieć, czy faktycznie ratujemy kuchnię, zwiększając dotację.
- Jedno z tych przedszkoli w roku 2016...
- Jesteśmy otwarci, jeżeli jest możliwość, to możemy dołożyć - zapowiedział na sesji, ale z zastrzeżeniem: - Musimy wiedzieć, że dokładamy po to, żeby ratować kuchnie, a nie po to, żeby rolować pieniądze i wypłacać wysokie wynagrodzenia. Mimo konkretnego zarzutu w kierunku szefowych przedszkoli, Arseniusz Finster podkreślał, że nie chce się z nimi konfliktować. A wszystko procedować będzie rada miejska, w której klub burmistrza i tak stanowi większość.
- Jesteśmy otwarci..
Radna Marzenna Osowicka zwróciła uwagę burmistrzowi, że za mocno zabrzmiało "rolowanie pieniędzy". - Przecież nie mamy podstaw, by takowe wnioski wyciągać. Poza analizą finansów niepublicznych przedszkoli, oczekuje też na wyliczenia z jedynego samorządowego przedszkola funkcjonującego w budynku Szkoły Podstawowej nr 8. Jak podkreśla, to jest w trochę innej sytuacji, ponieważ zostało włączone w istniejący budynek.
- Troszkę za mocno zabrzmiało to rolowanie pieniędzy...
Radna opozycji przypomniała, że kiedy miasto prywatyzowało placówki, dyrektorki zaciągnęły spore kredyty na ich zakup. Wytknęła przy tym, że sprzedaż ostatniego samorządowego przedszkola była niesłuszna, skoro na powrót trzeba było je powołać. Dzięki temu od niedawna miasto ma wzorzec do wyliczania dotacji, a wcześniej musiało się posiłkować Człuchowem, a nawet Lęborkiem. Osowicka zapraszała na rekonesans po niepublicznych przedszkolach, by zobaczyć, jakie zmiany w nich zaszły. - Ostatnio miałam okazję być w dwóch i jestem pełna podziwu dla standardów.
Burmistrz argument o niesłusznej decyzji, jaką była prywatyzacja ostatniego przedszkola, odpierał tym, iż warunki finansowania publicznych placówek się zmieniły, czego nie mógł przewidzieć przed laty. A jak radna mówi o spłacie kredytów, to ma wziąć pod uwagę 6,5 mln zł, czyli wyrówanie dotacji za lata 2007 - 2013 przez miasto, którą właścicielki otrzymały po sądowych procesach. - Oczywiście, że działalność musi przynosić godziwy zarobek, ale to nie jest biznes tak do końca - stwierdził Arseniusz Finster.
- Jestem otwarty na zwiększenie finansowania, jeżeli panie pokażą koszty i problem związany z tym finansowaniem. Nie na zasadzie oglądania i podziwania, tylko na zasadzie rachunku ekonomicznego - tak dyskusję zakończył włodarz Chojnic.
- Jestem otwarty na zwiększenie finansowania...
Mimo kilkukrotnych deklaracji o otwartości i zaproszenia na rozmowy w ratuszu, dwa dni po sesji burmistrz na swoim FB, odnosząc się do swojego wystąpienia, którego fragmenty cytujemy powyżej, stwierdził: - Nie mogę się zgodzić na propozycję podniesienia tej dotacji. Proszę o obejrzenie fragmentu sesji z poniedziałku (26.03.) Moja wypowiedź uzasadnia brak mojej zgody.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (12)
- Komentarze Facebook (...)
12 komentarzy
wprowadzenie administracyjnej procedury odszkodowawczej (np. trwającej maksymalnie jeden miesiąc) oraz uproszczonego trybu procesowego w zakresie odpowiedzialności urzędników i organów administracji.
Po co burmistrz miasta Chojnice Arseniusz Finster sprywatyzował przedszkola publiczne funkcjonując w Platformie obywatelskiej.
A teraz wychodzą z tych nietrafnych rozwiązań wprowadzonych w życie sprawy sądowe a z czasem Dyrektorki przedszkoli proszą o wyższą dotację.
Przecież dofinansowania z budżetu państwa na przedszkola i żłobkiw dalszym czasie są możliwe.
Urzędnicza samowola!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja chcę podkreślić podając do wiadomości że w Polsce powinna nastąpić przemiana zrównania prawa karnego między fałszywą władzą a obywatelami. Należy wyciągnę pełne konsekwencje prawne wobec obecnej władzy. Ponieważ powinno się bronić ludzi przed naciskiem urzędników . Oraz powinno nastąpić sprawiedliwe postępowania wobec źle sprawujących zadania urzędników którzy tez łamią przepisy. A tu mamy przykład wyraźny że prawo karne wobec urzędników powinno być zaostrzone aby przepisów również przestrzegali.
Urzędnicza urzędników samowola postępowanie tylko według własnej woli, ignorowanie poglądów od mieszkańców jako obywateli .
Urzędnicza urzędników samowola czyn będący wynikiem nie godnej zachowania postawy w kierunku uszanowania mieszkańca.
Urzędnicza urzędników samowola powinna być usunięta nie za darmo, a własnym kosztem wraz z utratom stanowiska w Urzędzie.
U burmistrza Chojnic Arseniusza Finstera prywatne są zawsze lepsze niż publiczne, a mianowicie przedszkola.
To teraz niech mnie posłucha!!!!!!!!!!!!! Bo to był mój projekt dla obywateli.
Prywatne zawsze lepsze od publicznego. To lekcja płynąca z gorzkich doświadczeń realnego socjalizmu.
Czyżby? Zacznijmy od tego, że w większości przypadków te dwa typy własności trudno ze sobą nawet porównać.
Publiczne przedszkola mają bowiem do wykonania inne zadania niż ich prywatne odpowiedniki.
Prywatne przedszkola mogą elastycznie dopasowywać się do popytu, jednym ruchem likwidując nierentowne placówki.
Przedszkola publiczne , robić tego nie powinny choć urzędnicy to czynią z burmistrzem Chojnic Arseniuszem Finsterem na czele.
Bo racja istnienia przedszkoli publicznych jest zapewnienie mobilności mieszkańcom.
Dlatego przedszkola państwowe jako przedszkola publiczne, świadczą usługi publiczne z zasady będą mniej dochodowe (lub wręcz deficytowe). To właśnie cena , jaka ponosi wspólnota polityczna za to ,że chce takie usługi świadczyć. Dlatego stawianie obok siebie instytucji prywatnych i publicznych bądź z publicznych przekształcanie na prywatne jest jak wyścig , w którym jeden z uczestników ma unieść na plecach sąsiada, wuja i sędziwych, a drugi z biegaczy jest tego ciężaru pozbawiony, wiec nawet jeśli wpadnie na metę pierwszy, to niewiele nam to powie o faktycznej kondycji obu atletów.
Dużo sensowniej jest porównywać firmę będąc klasyczną prywatną własnością z alternatywnymi modelami takimi jak spółdzielczość lub własność pracownicza. I tu nie brakuje już dowodów,że dogmat o absolutnej wyższości tej pierwszej jest po prosty nieprawdziwy.
Bo długo okresowe wyniki nie pokazały żadnych różnic pomiędzy ich kondycją ekonomiczną (sprawność, skłonność do inwestycji) a prywatną konkurencją.
Bo dla efektywności gospodarczej przedszkoli publicznych czy prywatnych decydujące jest otoczenie konkurencji między sobą, w którym on działa , a nie forma własności.
W środowisku wysoko konkurencyjnym mogą równie dobrze funkcjonować o bardzo różnych formach własności.
Grupowa, pracownicza, publiczna. Niekoniecznie prywatna.
Sprawa rozsprzedaży przedszkoli publicznych w drobny mak , to w zasadzie nie była kontrolowana.
I niestety nie była to prywatyzacja przedszkoli publicznych a czysty przekręt układowy, bo aby sprywatyzować przedszkola publiczne to należało przeprowadzić referendum .
A gdzie to nastąpiło??? Referendum w tej sprawie nie miało miejsca.
Niestety ale władza samorządowa z Arseniuszem Finsterem widać ponownie, że mocno od dawna kuleje .
Prawda jest bowiem taka, że za tym wszystkim stoją układy towarzyskie, dziwne zależności i to jak zwykle znajomości.
Dieta radnego. Świadczenie w 2018 r. nie może przekroczyć 2 684,13 zł
Dieta radnego gminy, będąca półtorakrotnością kwoty bazowej, w 2018 r. nie może przekroczyć 2 684,13 zł - wynika z projektu ustawy budżetowej
Wysokość diet radnego nie może przekroczyć w ciągu miesiąca łącznie półtorakrotności kwoty bazowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe określonej w ustawie budżetowej.
Projekt ustawy budżetowej na 2018 rok zakłada zamrożenie tej kwoty na poziomie 1 789,42 zł.
Dlatego dieta radnego gminy, będąca półtorakrotnością kwoty bazowej, w 2018 r. - podobnie jak rok wcześniej - nie może przekroczyć 2 684,13 zł. W wielu przypadkach będzie jednak niższa. Wysokość świadczenia zależy bowiem od wielkości gminy oraz funkcji pełnionej przez radnego.
Diety do maksymalnej przewidzianej przepisami wysokości (2 684,13 zł) przysługują w ciągu miesiąca radnym w gminach powyżej 100 tys. mieszkańców. W gminach, których populacja liczy od 15 tys. do 100 tys. mieszkańców, jest to najwyżej 75 proc. tej kwoty (2 013,10 zł), a w gminach poniżej 15 tys. mieszkańców - do połowy maksymalnej wysokości diety (1 342,07 zł). Reguluje to rozporządzenie w sprawie maksymalnej wysokości diet przysługujących radnemu gminy.
Ponadto, zgodnie z przepisami ustawy o samorządzie gminnym, rady gmin ustalając wysokości diet radnych powinny wziąć pod uwagę pełnione przez nich funkcje.
Dodatkowo radnym przysługuje zwrot kosztów podróży służbowych.
W gminach do 20 tys. mieszkańców w skład rady wchodzi 15 radnych, w gminach do 50 tys. - 21, do 100 tys. - 23; 25 radnych zasiada w gminach do 200 tys. mieszkańców oraz po trzech na każde dalsze rozpoczęte 100 tys. mieszkańców, nie więcej jednak niż 45. Na podstawie oddzielnej ustawy Rada m. st. Warszawy liczy 60 radnych.
A więc zlikwidujmy diety radnym które stale rosną.
Gdy ignoranci (kler i politycy) zaczynają decydować o zakazie stosowania specjalistycznych i skomplikowanych procedur medycznych zamiast lekarza i pacjenta to niestety dochodzi do takich absurdalny sytuacji. Pretensje można mieć jedynie do katolickich fanatyków religijnych i do katolickiego kleru za mieszanie się w sprawy państwowej opieki zdrowotnej i narzucanie lekarzom i pacjentom jakie procedury medyczne są dostępne dla obywateli Polski!
Czyż katoliccy fanatycy religijni i manipulujący nimi kler katolicki nie mogą powrócić do swoich tradycyjnych zajęć jak identyfikowanie czarownic i heretyków, i debatowanie ile diabłów może zmieścić się na główce od szpilki?
pensje po 18.000 tys. wstydzicie się chamy.
Jeden to nawet podpisuje i sam nie wie o co kaman.
Banda darmozjadów na urzędniczych posadkach, tabliczki za 30.000 tys kasa mega przekręt mega
Berlusconi odejdź chłopie.
Panie Finster, czekamy na odpowiedź, czas-start! :-)
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!